sobota, 19 października 2013

Rozdział 6: "Nieproszeni i niespodziewani goście"

- Tak!
Klasnęła w dłonie, a uśmiech na jej twarzy znacznie się poszerzył, kiedy wreszcie wyłoniłam się z łazienki. Przewróciłam oczami i usiadłam na łóżku z niewesołą miną. Amber wydęła smutno usta i popatrzyła na mnie z wyrzutem.
- Re, proszę cię... Chociaż jeden drink. Poczujesz się lepiej.
- Nie chce przebywać z ludźmi. Ta parapetówka to ostatnia rzecz, na jaką mam ochotę. - i tak zrobiłam już wystarczająco dużo wciskając się w jedną z jej kiecek. Była w ciemno fioletowym kolorze, krojem przypominająca bandaże elastyczne opinające moje ciało. To znaczy tak mi się wydaje... Amber jakoś inaczej to nazwała. W każdym bądź razie bardzo ciasno otulała moją figurę. Nienawidzę ciasnych rzeczy, chyba że są one jeansami. Amber była ubrana na czarno, co mnie zdziwiło bo prawie nigdy nie nosiła tego koloru. Jej sukienka była podobna do tej, którą miałam na sobie pierwszej nocy u Zay...Nie ważne.
- To odwróci twoją uwagę od Zayna! To dupek, no! - czy ona czyta mi w myślach? - Re, czy ty mnie w ogóle słuchasz?! Wstawaj! James zaraz będzie, żeby pomóc nam z resztą rzeczy.
Westchnęłam cicho i utkwiłam wzrok w suficie, gdy ona akurat włączała wieżę stereo. Dobrze, że chociaż James tutaj będzie. Ale przecież to typowy Geordie, kocha imprezować tak samo jak Amber.
- No chodź, Re! - chwyciła butelkę Smirnoffa z mojej szafki nocnej, razem z dwoma kieliszkami, na co mruknęłam niezadowolona wiedząc, że jutro będę tego żałować. - Potrzebujesz tego. - uśmiechnęła się pod nosem, napełniając kieliszki idealnie przezroczystym płynem.
- Impreza przyjechała!! - usłyszałyśmy trzaśnięcie drzwi frontowych. Obie z Amber zamarłyśmy w bezruchu, a gdy zdałyśmy sobie sprawę do kogo należy donośny głos, krzyknęłyśmy jego imię; James.
Amber uśmiechnęła się szeroko i wręczyła mi butelkę.
- Pójdę po jeszcze jeden kieliszek! - zawołała wesoło.
- Gdzie jesteście, dziewczyny? - krzyknął James.
- Na górze, mógłbyś, proszę, przekonać Re, żeby... - głos Amber powoli zanikał zagłuszany muzyką, gdy schodziła w dół schodów, żeby dotrzeć do kuchni. Wyłączyłam odtwarzacz i opadłam na łóżko otulając się miękkim kocem. Muzyka nagle znowu zaczęła dudnić mi w uszach. Warknęłam niezadowolona i nakryłam głowę poduszką próbując zablokować nieproszone dźwięki.
- Amber, mogłabyś to wyłączyć? - mruknęłam poirytowana.
- Ciebie też miło widzieć, Mała.
- James! - gwałtownie odrzuciłam z siebie koc, który sekundę później wylądował na ziemi. James szerzej otworzył swoje oczy zdziwiony moim nagłym wybuchem, ale szybko odwzajemnił uścisk.
- Jak się czujesz? - zapytał, kiedy wtuliłam głowę w zagłębienie między jego szyją, a ramieniem.
- Mogłoby być lepiej.
- Przecież już jestem przy tobie. - zażartował, a ja momentalnie wyobraziłam sobie ten jego zawadiacki uśmieszek.
- Um...Amber wie. - bąknęłam półgłosem i wyczułam jak jego ciało się napina.
- Powiedziałaś jej?! - odsunął się ode mnie zmartwiony i skonsternowany.
- No, przyjęła to..całkiem dobrze.
- Za to ja, zabije go, jeśli jeszcze kiedykolwiek go spotkam. - James odwrócił się, gdy spojrzałam ponad jego ramieniem widząc Amber z kolejnym kieliszkiem w ręku.
- Dobrze się spisałam? Wygląda zajebiście, no nie? - powiedziała z szerokim uśmiechem.
James zachłannie zmierzył mnie od góry do dołu, na co zmarszczyłam brwi.
- Ano, wygląda ostro. Dobra robota, ale jestem już gotowy trochę się znieczulić. - sięgnął po butelkę wódki i wyjął kieliszek z dłoni Amber uśmiechając się pod nosem i puszczając mi oczko.
Mówiłam już, że kocham jego akcent?
- Wychylimy kilka szotów, laski. - dodał wesoło.
Amber momentalnie przystała na jego propozycję chwytając dwa kieliszki ze stolika nocnego i wręczając mi jeden z nich. James zmarszczył brwi i popatrzył na nas z wyrzutem.
- Miałyście zamiar zacząć beze mnie? - potrząsnął głową unosząc w górę swoje szkło, a my powtórzyłyśmy jego gest - Re, Amber, chciałbym wznieść toast za naszą niesamowitą przyjaźń. Poprzez lata tłuste i chude, zawsze trzymamy się razem. Możecie liczyć na mnie na dobre i na złe. Zawsze służyć wam będę pomocnym ramieniem w lepszych czasach i tych gorszych, kiedy będziemy obrzydliwie bogaci i żałośnie biedni, w zdrowiu i chorobie, nieważne jak potoczy się nasze życie..
Amber uderzyła go w ramie, a on zachichotał pod nosem.
- Skończ z tymi przysięgami małżeńskimi. - powiedziała rozbawiona - Ja wzniosę toast. - dorzuciła odchrząkując wymownie - Za naszą przyjaźń!
- Och, dajże spokój, mój był lepszy. - zaoponował James.
- Nie. Mój przynajmniej nie był ściągnięty z jakiegoś filmu, który sobie pewnie przypomniałeś. - odparła Amber.
- Moja przemowa miała głębsze znaczenie. - James wypiął do przodu pierś, a jego głos przepełniony był ironią.
- Ale...
- Ludzie...Amber, serio? - bąknęłam wzdychając cicho - Zdrowie! Za przyjaźń. - uniosłam kieliszek stukając się z nimi w powietrzu.
- Czas na zajebiste znieczulenie! - rzucił James i jak na zawołanie cała nasza trójka opróżniła swoje kieliszki. Palący płyn rozlał się w moim przełyku na co pokręciłam głową próbując zniwelować jakoś obrzydliwy smak wódki. Przez ułamek sekundy poczułam jakby to co właśnie połknęłam ukoiło mój wewnętrzny ból.
- Okej, więc możemy się spodziewać ludzi w każdej chwili, tak? - zapytał James nadal lekko krzywiąc się od nieprzyjemnego posmaku w ustach.
Amber skinęła głową a ja niepewnie przygryzłam dolną wargę.
- Jestem taka podjarana! - pisnęła Amber.
- Ruby i Jess też powinny być za niedługo. - dodałam.
- Sarah i Anne też. - odpowiedziała Amber.
- Och, zajebiście! Widzę, że będzie tu dla mnie mnóstwo towarów do wyboru. - James wyszczerzył się w uśmiechu, a ja z Amber przewróciłyśmy oczami.
- Dobra, jeszcze po kieliszeczku? - zapytałam.

***

Czułam się już lekko wcięta, ale przysięgam, że nie byłam pijana. A może byłam. Byłam w fazie zaprzeczania samej sobie, ale po raz pierwszy w tym tygodniu, czułam się po prostu dobrze.
Naprawdę dobrze.
Może to dlatego, że byłam pijana. Zaraz, przecież nie byłam pijana. Zachichotałam sama do siebie i przeczesałam palcami włosy. Nie mogłam być pijana, przecież wypiłam tylko kilka piw, a teraz aktualnie rozkoszuję się widokiem gwiazd. Nic mnie nie martwiło. To tak, jakby z moich ramion spadł jakiś ogromny ciężar i wreszcie mogłam poczuć się wolna. Żadnego stresu, tylko irytująco dudniąca muzyka dobiegająca z wnętrza domu i jakieś krzyki pijanych ludzi. Po dłuższej chwili głębszego przysłuchiwania się usłyszałam ciężki oddech i głośnie kroki odbijające się od chodnika. Mogliby mi dać chociaż raz spokój? Nie jestem jakaś bezdomną...
-Re?! - usłyszałam głos Jamesa i zmarszczyłam brwi skonsternowana. Kiedy podniosłam na niego wzrok dyszał tak ciężko, jakby dopiero co skończył biec. - Cholera! Myślałem, że wyszłaś. - ledwo wyrzucał z siebie słowa, ale zrozumiałam co mówił.
- Nie wyszłam.
- Co ty tu robisz?! Amber i ja próbowaliśmy cię czymś przecież zająć. - był bardzo poddenerwowany. O co mu do cholery chodzi?
- Wszystko ze mną w porządku, tak sobie tylko rozmyślałam.
James patrzył na mnie z góry marszcząc czoło, po czym ponownie rzucił okiem w stronę domu.
- Re. Jesteś na dworze, leżysz na mokrym betonie w pozostawiającej mało dla wyobraźni sukience. - pociągnął za materiał mojego ubioru, na co westchnęłam pod nosem.
- Połóż się ze mną. - chwyciłam za nogawkę jego jeansów i szarpnęłam lekko, a on zrezygnowany usiadł obok mnie - Powiedziałam połóż się!
- Nie, posiedzę. Wolałbym, żeby kamienie nie wbijały się w moje plecy. - uśmiechnął się do mnie.
- Nie znalazłeś dla siebie żadnej laski na wieczór? - żartobliwie uderzyłam go w żebra, a on w odpowiedzi pokręcił przecząco głową.
- Nie ma tu dla mnie żadnej dupci.
Zachichotałam mało atrakcyjnie na co James wybuchnął gromkim śmiechem.
- Wiesz, całkiem dobrze wyglądacie razem z Amber.
Ponownie pokręcił głową.
- Widzę ją tylko jako siostrę.
- Cóż, to będzie bardzo nie na miejscu, jeśli przypomnę, że pieprzyłeś tę siostrę?
- Cicho. Nie musimy tego wspominać. Amber jest niezła, po prostu ja nie jestem zdecydowany.
- Okej, no rozumiem. Tęskniłam za tobą. - bąknęłam.
- Wiem. Ja też bym za sobą tęsknił. - zaśmiał się lekko, a ja wywróciłam oczami, żeby powstrzymać samą siebie od śmiechu. Umilkł na chwilę, po czym westchnął głośno.
- Tęskniłaś za mną, czy za męskim ramieniem do pocieszenia?
Zmarszczyłam brwi.
- Nie wiem. - dziwne pytanie.
- Więc po co mnie szukałeś? - zapytałam zaciekawiona podnosząc się nieco, żeby jednak usiąść - To znaczy, było mi tu milej bez ciebie.
- Ha ha. Jesteś taka zabawna.
Uśmiechnęłam się zawadiacko prostując swoje ciało w regularnej pozycji siedzącej. James okazał się pomocny przy strzepywaniu brudu z moich pleców, po czym pociągnął łyka ze swojej butelki. Jego drink wyglądał naprawdę obiecująco. Nie wiedziałam nawet co to był za alkohol, ale chyba wypiłam już dzisiaj wystarczająco dużo. Ale, zaraz zaraz, przecież nie jestem pijana, tylko lekko wcięta, tak?
- Jest prawdopodobieństwo, że wpuściłem kogoś na imprezę. - skrzywił się jakbym zaraz miała mu przyłożyć.
- Kogo?! - zapytałam z szeroko otwartymi oczami sięgając po butelkę, którą trzymał w ręku.
- Um.. Devona.
- Och. - rzuciłam bagatelizując jego słowa, przynajmniej to nie Zayn. Pociągnęłam łyk z butelki i niemal wyplułam zawartość swoich ust, kiedy zdałam sobie sprawę z tego co właśnie powiedział James. Wyrzuciłam drinka i momentalnie zerwałam się na równe nogi. Poczułam nieprzyjemne ciarki i od razu nieco wytrzeźwiałam. - Devon tu jest?!
- Przepraszam, nie wiedziałem, że to on, nigdy wcześniej przecież go nie widziałem, ale nie martw się, już go stąd wykopałem. To znaczy tak mi się wydaje... - podparł się rękoma i powoli podniósł z ziemi.
- Wydaje ci się?! - wypaliłam.
- Uspokój się.
Wzięłam głęboki oddech.
- Spokojnie, ok. Sorry. - zamilkłam na kilka sekund - James, czy on tutaj jest?!
- Jest takie prawdopodobieństwo.
- Nie...On...
- Re, wszystko w porządku? - zrobiłam krok do tyłu podnosząc palec wskazujący w jego kierunku, na co zmarszczył brwi.
Cholera! Zakotłowało mi się w żołądku i wtedy właśnie poczułam, że wypiłam stanowczo za dużo. Moje ciało nie było już w stanie tolerować alkoholu, który krążył w moim organizmie. Zgięłam się wpół i zwymiotowałam całą zawartość swojego żołądka.
- Jezus, Re! Ileś ty wypiła? - gwałtownie odsunął się do tyłu, pewnie obrzydzony widokiem wymiocin, ale chwilę później splótł moje włosy w koński ogon, zapobiegając ich zabrudzeniu, a wolną ręką gładził moje plecy, żeby dodać mi nieco otuchy. Moja klatka piersiowa unosiła się ciężko i tak samo opadała, nawet wtedy gdy nie miałam już nic co mogłabym zwrócić. Bolało i marzyłam jedynie o tym, żeby to się skończyło.
Jęknęłam i odepchnęłam od siebie Jamesa.
- Dam sobie radę. - odparłam cicho.
- Jesteś pewna?
- No.
- Re..
- Już jest dobrze. - wyprostowałam się, a on nadal delikatnie gładził moje plecy - James, już mi lepiej. - bąknęłam.
- Och, czyż to nie urocze? - usłyszałam jakiś głos, który z pewnością nie należał do Jamesa. Oboje odwróciliśmy się w kierunku dobiegającego dźwięku. Mój żołądek nadal nie był w najlepszym stanie, a uczucie ssania pogłębiło się, kiedy dostrzegłam wysoką sylwetkę zmierzającą w naszym kierunku. Nie widziałam twarzy, ale doskonale wiedziałam, że to Devon.
- Ręczniczek dla otarcia pani wymiocin? - zadrwił rzucając w moją stronę mały, łazienkowy ręcznik. James momentalnie stanął przede mną łapiąc pluszowy materiał. Chwyciłam się ramienia mojego przyjaciela po jakieś moralne wsparcie, ale nadal zerkałam ponad nim obserwując ruchy zbliżającego się Devona.
- Przepuszczam, że to James? - zapytał Devon posyłając w jego stronę przekonująco przyjacielski uśmiech - Devon. - wyciągnął rękę, żeby się z nim przywitać, ale James nie odpowiedział na jego gest.
- Nie byłeś zaproszony. - rzucił ostro James, na co Devon tylko przewrócił oczami.
- Nie jestem tu po nią, jeśli o to ci chodzi.
Cała się spięłam, kiedy wciągnął mnie w rozmowę. James prychnął pod nosem.
- Jasne.
- Nie, mówię serio. - Devon pokiwał głową, ale zadziorny uśmieszek nie zniknął z jego twarzy. To tak, jakby mówił, że zna jakiś nasz sprośny sekret i nie zawaha się nas tym szantażować. Momentalnie przeniósł swój wzrok na mnie, a mi aż skóra ścierpła. - Nie zrozum mnie źle, Skarbie. Wyglądasz ostro, ale może James wyruszył na poszukiwania niewłaściwej osoby.
Skonsternowana zmarszczyłam czoło.
- Co? - mruknęłam bardziej do siebie, niż do niego.
- Jak ma na imię ta twoja przyjaciółeczka? Amanda? Anna? - sarkastycznie uniósł brwi.
- Amber! - syknął James.
- Och, no właśnie, Amber. - uśmiechnął się Devon - Ciekawe, gdzie ona się podziała? Może w łazience, rzyga wnętrznościami tak, jak przed chwilą robiła to jej najlepsza przyjaciółka, albo..
O mój Boże.
- Coś ty jej zrobił?! - wypaliłam podjudzona nagłym przypływem odwagi.
Devon wywrócił oczami i włożył papierosa do swoich ust.
- No i jak zwykle, od razu wyciągasz pochopne wnioski. - wyjął papierosa z między swoich warg i wskazał nim w moją stronę - To naprawdę wkurwiające, że zawsze zakładasz, że to ja jestem ten zły. Może i jestem, ale nie tylko ja.
- On tylko próbuje cię zmanipulować, Re. Nie słuchaj. - James bąknął ponad swoim ramieniem.
- Czyżby? Jestem pewien, że przekonałaś się już jakim człowiekiem jest Zayn. - uniósł jedną brew i odpalił swojego papierosa - Kontrakt, seks i wiele innych... Bez tej umowy on jest dokładnie taki sam jak ja. Nie masz co zaprzeczać.
Nie! Potrząsnęłam głową. Zayn nie jest taki jak Devon!
Wysoki chłopak uśmiechnął się pod nosem.
- Nie zaprzeczaj, Skarbie. Jego agresywność, dobrze wiesz jak to jest i o czym ci to przypomina. Jego samolubność, oboje zawsze dostajemy to, czego chcemy. Spójrz prawdzie w oczy, Tori. Zayn i ja jesteśmy tacy sami.
Ponownie potrząsnęłam głową. Nie wiem co mną kierowało, budująca złość, to, że wspomniał o Zaynie, czy alkohol nadal buzujący w moich żyłach, ale odważyłam się do niego odezwać.
- Więc, uważasz, że Zayn jest tym złym?! Jeśli masz z nim jakiś problem, to idź i rozwiąż go z nim. Ja już z tobą skończyłam.
Przepchnęłam się przez Jamesa i Devona i wyglądając jak pijany żul ruszyłam w stronę tylnego wejścia do domu. Uderzył mnie podmuch ciepłego powietrza z wewnątrz i oddech uwiązł mi w gardle, gdy podniosłam wzrok. W drzwiach stał on. Seksowne włosy, skórzana kurtka, lekki zarost, czarne jeansy i biała koszulka. Moje serce momentalnie przyspieszyło, reagując dokładnie tak samo, jak wtedy kiedy widziałam go za każdym razem. Głośno przełknęłam ślinę, gdy moje własne ciało zaczęło mnie zdradzać. Nie wiem, czy zdawał sobie sprawę, że stoi dokładnie przede mną, bo jego wzrok skupiony był gdzieś za mną.
Po kilku sekundach jego wyraz twarzy kompletnie się zmienił, jego rysy wyraźnie złagodniały, kiedy spojrzał na mnie z góry. Patrzyłam na niego i jak za dotknięciem czarodziejskiej różki, jego twarz stała się całkiem obojętna, gdy poczułam , jak ktoś chwyta mnie za nadgarstek. Zayn ominął mnie z wielką starannością unikając wszelkiego kontaktu i właśnie wtedy dostrzegłam Marka, który jednak zaraz zniknął gdzieś w tłumie. Co mnie zaskoczyło, kiedy się odwróciłam to to, że wszyscy trzej, James, Devon i Zayn, mierzą się groźnymi spojrzeniami, jednak bardziej wyglądało to jak walka dwóch na jednego. Zayn, musisz sobie radzić sam.
- Wydaje mi się, że powiedziałem ci już, żebyś zostawił ją w spokoju. - odezwał się Zayn, kierując swoje onieśmielające, pełne autorytetu słowa do Devona. Z trudem przełknęłam ślinę na dźwięk jego aksamitnie nieskazitelnego głosu, nie słyszałam go tak długo... Zayn tu jest! Zayn tu, kurwa, jest! Ale po co?! Zabolało mnie to, że w najmniejszym stopniu nie wyglądał na poruszonego naszą kilkudniową rozłąką. Wyglądał jak...on. Piękny, przystojny z kamiennym wyrazem twarzy.
- Cóż mogę powiedzieć, Zayn. Po prostu nie mogę się jej oprzeć, czyż nie? - odparł pewny siebie Devon.
- Najwyraźniej.
Devon uśmiechnął się pod nosem wyrzucając peta i przydeptując go stopą.
- Przyszedłeś nacieszyć się swoją... - zamilkł na chwilę i westchnął ironicznie - Och, czekaj. Mój błąd. Nie możesz, bo nie podpisała, tak?
- James, zabierz Re do środka. - rzucił Zayn nieprzyjemnie spiętym głosem nawet nie patrząc na Jamesa. Na mojej skórze momentalnie pojawiła się gęsia skórka w efekcie obezwładniającej dominacji w jego tonie. Takiego samego tonu użył wtedy, kiedy mnie ukarał.
James popatrzył na mnie, na co w odpowiedzi pokręciłam głową i rzuciłam mu bezgłośne "Nie".
- Natychmiast! - Zayn spiorunował Jamesa wzrokiem, na co spojrzałam na niego niedowierzająco. Nadal jest pieprzonym dupkiem!
- Nie odejdę. - odparłam drżącym głosem.
- Och, jakoś trudno mi w to uwierzyć, Tori. Przecież już od niego odeszłaś, co powstrzymuje cię teraz? - bąknął poirytowany Devon. Westchnął głośno i zaczął iść w moją stronę z przebiegłym uśmieszkiem na twarzy.
- Dotknij ją chociaż jednym palcem, Devon.. - syknął Zayn.
- I co mi zrobisz? Wpierdolisz mi? Ukarzesz mnie? - uniósł jedną brew - Jestem pewien, że będę zasługiwał na jeszcze jeden wpierdol, kiedy z nią skończę, ale wolałbym jednak widzieć jak cierpicie oboje. - Devon zatrzymał się zaraz przede mną, na co momentalnie zrobiłam krok w tył.
- Powiedz mu, Tori. Powiedz jak naprawdę się  przez niego czułaś przez te kilka ostatnich dni. Powiedz mu jakim jest egoistą. No, dalej. - wyciągnął przed siebie dłoń, żeby dotknąć mojego policzka, ale od razu strąciłam jego rękę. Nie zdążył mnie dotknąć, ale w dole mojego kręgosłupa już rozchodziły się nieprzyjemne ciarki. W ułamku sekundy Zayn chwycił Devona za ramię i zwinnym ruchem przyparł go do ściany domu przytrzymując jego koszulkę w mocno zaciśniętych pięściach, jakby od tego zależeć miało całe jego życie. James wkroczył między nich odciągając Zayna od Devona, ale Zayn był zbyt szybki. W mgnieniu oka ponownie był przy Devonie.
- Proszę pana. - rozległ się niski, alarmujący głos Marka.
- Odpierdol się Mark. - odgryzł się Zayn ponownie skupiając się na Devonie - Ostrzegałem cię, Anderson.  - warknął.
- O czym mnie ostrzegałeś? O tym, że nie możesz wytrzymać dwóch dni bez chęci urwania głowy swojej asystentce, za to że cię tak wkurwia?
- Spierdalaj! - Zayn spiorunował Jamesa wzrokiem, gdy ten po raz kolejny podjął próbę ich rozdzielenia. Odepchnął go jedną ręką, na co James zachwiał się na nogach i zrobił kilka kroków w tył. Devon zaśmiał się cicho. Złapałam Jamesa, który bardziej był skołowany tym, co się dzieje, niż tym, że właśnie został popchnięty przez Zayna.
- Boże, zawzięty jest... - burknął półgłosem James.
- Ej! Na zewnątrz się ktoś bije.. - jakiś koleś, którego pierwszy raz na oczy widziałam wynurzył się z domu, ale James szybkim ruchem zakrył jego usta i wepchnął z powrotem do środka, zamykając za sobą drzwi.
- Znowu się złościmy, tak? Jak długo już nie jebałeś Tori? Jeśli mam być szczery to ja też nie mogę wytrzymać dnia bez seksu. - powiedział Devon.
- Nie mamy ze sobą nic wspólnego. - odparł Zayn gorzkim i nieprzyjemnym tonem.
- Naprawdę? Tylko pomyśl, oprócz oczywiście tego co zrobiłem Tori, co innego nas różni?
Zayn nawet nie drgnął i fakt, że widziałam tylko jego plecy całkiem mnie dobijał. Nie chwal dnia przed zachodem słońca, jak to mówią. Jednym zwinnym ruchem Zayn pchnął Devona na ziemię i stał przyglądając mu się z góry. Nie ruszał się, nie robił nic tylko patrzył na niego. Miałam wrażenie, że nawet silny podmuch wiatru nie zaburzyłby jego równowagi. Jak ten kołek w polu... Te słowa chyba nie zrobiły na nim wrażenia, no nie? Zayn nie jest taki jak on. Nie!
Devon  podniósł się z ziemi a z jego twarzy nie schodził ten pieprznięty uśmieszek.
- Doskonale wiesz, że jesteśmy tacy sami. Samolubni, skupieni wyłącznie na osiągnięciu własnego celu, lubimy mieć władzę, kurwa, ja też nie mam pojęcia co to jakaś miłość. - prychnął pod nosem i wymierzył we mnie palcem wskazującym - Jeśli zakochujesz się w tym gościu, to śmiało możemy powiedzieć, że zakochujesz się we mnie. Należą ci się owację na stojąco, Malik. Ten kontrakt..Dobrze to sobie obmyśliłeś. Możesz pieprzyć niewydarzone panienki. - zachichotał sam do siebie - Sam powinienem zrobić coś podobnego, ale wtedy nie byłoby aż takiej zabawy.
- Nie masz szacunku do kobiet. - odparł nieco spokojniej Zayn.
- Tak samo jak ty. - rozbawiony Devon wzruszył ramionami.
- Ja przynajmniej nie muszę obserwować jak dziewczyna zamiera ze strachu. Dałem Victorii możliwość wyboru i odeszła. Nie mam zamiaru odbierać jej wolności, ale ty..Po chuj tu w ogóle jesteś?! Zwodniczy, manipulacyjny..
- O! Wymieniasz swoje cechy charakteru czy..
- Zamknij się. Mogę zamienić twoje życie w istne piekło, Anderson. Zostaw Victorię w spokoju, a to co zaczęliśmy dokończymy gdzieś indziej. Nie potrafiłeś się zastosować do tego co ci powiedziałem, więc wiedz, że właśnie tu zaczyna się twoje piekło.
Devon prychnął głośno.
- Jasne, pamiętaj tylko, że jeśli zrobisz mi cokolwiek, konsekwencje spotkają Tori. Na twoim miejscu bym uważał.
- Weź do siebie swoje własne rady. - syknął Zayn - Wypierdalaj.
- Odprowadzisz mnie? To znaczy, wiesz..Ty też nie jesteś tu mile widziany.
Usłyszałam westchnięcie dobiegające z okolicy tylnych drzwi. Chyba, kurwa, żarty! Jeszcze większa publiczność?
- Co ty tu, kurwa, robisz?! - o, mój Boże, to Amber. Spięłam się, ale zaraz zrelaksowałam lekko wiedząc, ze wszystko z nią w porządku. Jest okej, Devon nic jej nie zrobił. Głęboka zmarszczka między jej brwiami dała mi jasno do zrozumienia, że jest nieźle wkurwiona. Ruszyła w stronę Zayna i zamachnęła się by go spoliczkować, ale był szybszy. Chwycił ją za nadgarstek i pokręcił głową.
- Nie rób tego. Zajmę się tylko Devonem i wyjdę. - rzucił ostrzegawczo niskim głosem Zayn.
- D..Devonem? - wyjąkała Amber. Wyjąkała? Musi być strasznie pijana. Nieporadnie obróciła się na pięcie i wymierzyła palcem wskazującym w Devona mierząc go piorunującym wzrokiem od góry do dołu przez wpół przymknięte powieki.
- A ty co tu do chuja robisz?! Myślałam, że James cię wywalił! Wypad stąd i zostaw wreszcie Re w spokoju, ty świrze! - rzuciła poniesionym głosem i ponownie skupiła się na Zaynie - Ty też. - wybełkotała - Razem z Jamesem zajmiemy się Re. Chodź. - szarpnęła mnie za dłoń, ale ponownie odwróciła się w stronę Zayna i Devona - Twoja noga nigdy więcej nie postanie w tym domu. - nie wiem, czy jej słowa skierowane były do Zayna, czy do Devona, ale czułam wielką ulgę wiedząc, że mam wsparcie u niej i u Jamesa.
Ostatni raz spojrzałam na Zayna, upajając się jego widokiem, żeby móc zapamiętać go jak najdłużej. Popatrzył mi w oczy przez ułamek sekundy, po czym wrócił wzrokiem na Devona ciskając w jego stronę niewidoczne gromy. Nie, przecież nie mogę zostawić go tu z Devonem. Ostatnim razem prawie pobił go na śmierć. Pociągnęłam za rękę Amber, żeby przyciągnąć jej uwagę.
- Amber, nie możemy zostawić Zayna z...
Amber tylko wywróciła oczami, nadal kierując się do wejścia.
- Zayn da sobie radę, jest z Markiem. Dobiłam targu z Devonem, nie zrobi ci już krzywdy.
- Co?! - razem z Jamesem niemal krzyknęliśmy z zszokowanymi wyrazami na twarzach. Amber poprowadziła nas przez zatłoczony salon do kuchni. Sięgnęła po kieliszek oferując mi kolejkę, na co pokręciłam przecząco głową.
- Weź. Musisz się uspokoić i zrelaksować. - odparła prosto wciskając mi kieliszek w dłoń, po czym to samo podała Jamesowi - Zawarłam małą umowę z Devonem. To dla twojego bezpieczeństwa, Re.
- Co to za umowa?! - zapytałam, kiedy napełniała mój kieliszek wódką. Skrzywiłam się na sam jej widok w ustach nadal czując nieprzyjemny, słonawy smak.
- Um..Nie wiem, nie pamiętam...Aaa..Tak długo...Um, tak długo jak...David..To znaczy Devon. - zachichotała pod nosem, na co zmarszczyłam czoło powoli tracąc cierpliwość - Czekaj...Tak długo, jak Devon nie zrobi ci żadnej krzywdy, może przebywać w tym domu ile wlezie!
- Co?!
- Żartuję..- znowu zachichotała przechylając swój kieliszek - Przepraszam..Devon powiedział, że nie mogę ci nic zdradzić.
- Co to ma znaczyć?! Jak to Devon kazał mi nic nie mówić?! Powiedz mi!
- Csiiiiii....Głosy w mojej głowie....
Kompletnie skonsternowana popatrzyłam na Jamesa, ale on tylko wzruszył ramionami też nie wiedząc co się dzieje.
- Z nią jest coś nie tak. - rzuciłam półgłosem.
- To znaczy? - zapytał James ponownie przenosząc wzrok na Amber.
- Przecież ona nie zachowuje się tak, kiedy jest pijana. Dobrze o tym wiesz. Zawsze wtedy na tobie wisi, albo szuka jakiegoś innego kolesia. - złapałam Amber za ramiona i potrząsnęłam nią lekko, próbując zwrócić na siebie jej uwagę - Amber, czy Devon coś ci dał?!
- Wyzeruj szota! - zmarszczyła czoło.
Westchnęłam i przechyliłam kieliszek. Skrzywiłam się momentalnie i potrząsnęłam głową, gdy poczułam obrzydliwy smak w ustach. Zakasłałam i przepiłam Colą, która stała obok, a Amber uśmiechnęła się szeroko.
- No to o co tam pytałaś, moja droga przyjaciółko?
- Devon coś ci dał?! - wciął się James widząc, że nie jestem w stanie wydusić z siebie słowa, nadal krzywiąc się od alkoholu. Jestem beznadziejna w piciu.
- No..Dał mi jakieś coś niebieskie... Jak miętówka, ale smakowało okropnie. - zrobiła dziwną minę i sięgnęła po butelkę wódki.
Spojrzałam na Jamesa, który od razu posłał mi porozumiewawczy wzrok.
- Zabiorę ją na górę.
- Dzięki. Zajmij się nią, może pomóż jej zwymiotować. Nie mam pojęcia co on jej dał i wcale mi się to nie podoba. Choćby to miała być zwykła miętówka...
- No, Wszystko będzie z nią w porządku. Amber. - wziął ją na ręce i wrócił na mnie wzrokiem - A z tobą będzie w porządku?
- Tak, pokój trochę się kręci, ale dam sobie radę.
- Okej, Maleńka, nara. Postaraj się na nikogo nie narzygać jak mnie nie będzie. - uśmiechnął się zawadiacko i ruszył z Amber na rękach w stronę schodów prowadzących na piętro. Nawet nie chcę myśleć, co tam się na górze dzieje i kto tam jest. Ostatnia parapetówka, którą urządziła Amber trwała dwa dni. Tego co tu się wyprawia nawet nie można było nazwać parapetówką! To jakaś cholernie wkurzająca domówka, która całkiem wysmyknęła się spod kontroli.
Muszę znaleźć Devona. Nigdy, w całym swoim życiu nie przypuszczałam, że kiedykolwiek tak pomyślę. Najpierw muszę się trochę uspokoić. Adrenalina zaczęła odbudowywać w moich żyłach, kiedy chwyciłam butelkę wódki i napiłam się prosto z niej. Skrzywiłam się w agonii, kiedy palący płyn spłynął wzdłuż mojego przełyku. To smakowało jak zmywacz do paznokci. Potrząsnęłam głową i odstawiłam butelkę z powrotem na blat kuchenny. Przez chwilę czułam się, jakbym zaraz ponownie miała zwrócić zawartość mojego żołądka, ale po kilku głębszych oddechach byłam już w o wiele lepszym stanie. Moja pewność siebie wyraźnie wzrosła wspomagana alkoholem, kiedy zmierzałam do wyjścia. Byłam zaskoczona widokiem Zayna nadal stojącego na zewnątrz, więc szybko wycofałam się z powrotem do środka, zanim mnie zauważy.
Za późno, zdążył już mnie zawołać, ale kontynuowałam swoją drogę wgłąb domu mijając grupki ludzi, którzy rozmawiali, próbując przekrzyczeć dudniącą muzykę, albo grali w jakieś pijackie zabawy. Gdybym tylko wtopiła się w którąś z tych grupek, nie miałby szansy mnie znaleźć. Spojrzałam za siebie i mignął mi gdzieś między ludźmi, ale zanim zdążyłam się odwrócić wpadłam na kogoś. Podniosłam wzrok, żeby przeprosić i zobaczyłam przed sobą Devona. Oddech uwiązł mi w gardle, ale szybko się zregenerowałam. Uniosłam rękę i zamachnęłam się z całej siły wymierzając mu policzek. Uderzyłam go tak mocno, że aż skóra na dłoni zaczęła mnie palić. Jeden zero dla mnie.
- Coś ty jej dał?! - wypaliłam prosto z mostu, ale bardziej chyba brzmiało to jak pijacki bełkot. Nie! Nie mogę teraz bełkotać! Patrzył na mnie z góry z niczym oprócz złości w oczach. Szybkim ruchem przyparł mnie do ściany, na co momentalnie zaczęłam wykręcać się z jego uścisku.
- Ani drgnij. Nie mogę ci nic zrobić, bo umówiłem się z twoją naćpaną przyjaciółką.. Rób co ci każę, albo inaczej...Powiedz Zaynowi, żeby się odpierdolił. - powiedział cicho. Skóra mi ścierpła, kiedy spojrzeliśmy sobie w oczy, ale nie myślałam jasno, byłam ospała.
- Mów. - syknął przez zaciśnięte zęby.
Spojrzałam ponad jego ramieniem i dostrzegłam Zayna. Bezgłośnie powiedział "Nie ruszaj się", na co zmarszczyłam czoło.
- Powtórz dokładnie to, co ci przed chwilą powiedziałem, Tori.
- Zerzygam się na ciebie. - bąknęłam.
Devon zaśmiał się cicho.
- Wiem, że on stoi tuż za mną, Tori. Mów, kurwa. - mocniej przyparł przedramieniem do mojej szyi w efekcie czego z trudem łapałam oddech. Mimo jego nacisku nadal się nie odezwałam.
- Powoli tracę cierpliwość. - rzucił coraz bardziej poirytowany.
Spojrzałam na Zayna, a obok niego stał już Mark. Zayn wskazał palcem w dół i rzucił bezgłośnie "Kopnij go".
Co?
Och.
Jednym zwinnym ruchem kopnęłam go w krocze i zaraz opadłam na ziemię, gdy on zwijał się bólu. Muzyka była zbyt głośna w efekcie czego tylko kilka osób było świadkami całego zajścia. Obserwowałam jak Mark łapie Devona za koszulkę i wlekąc go za sobą wyprowadza z domu. Nie! Nie zabieraj go! Muszę się dowiedzieć co on dał Amber! Poczułam jak ktoś podnosi mnie z ziemi i momentalnie po moim ciele rozeszły się znajome iskry.
O, mój Boże. On mnie dotyka. Podniosłam wzrok na Zayna, jakbym po raz pierwszy widziała tak oszałamiające piękno. Poruszał ustami.
- Co? - zmarszczyłam brwi.
- Pytałem, czy wszystko w porządku?
Skinęłam głową, a on odsunął się ode mnie dając mi niechcianą przestrzeń. Tak bardzo za nim tęskniłam, jednak mój żołądek nadal nie był w najlepszym stanie mając problem z tolerowaniem alkoholu. Przerażona rozejrzałam się po pokoju i chwyciłam pierwszą pustą miskę, która stała na stoliku przy ścianie, po czym opadłam z powrotem na ziemię i zwymiotowałam do szklanego naczynia. Poczułam jak delikatne dłonie odgarniają włosy z mojej twarzy. Zayn zebrał je w kucyk i trzymał przy czubku mojej głowy. Chciałam go odepchnąć, ale byłam zbyt skupiona na rzyganiu.
- Przestań mnie odpychać, Victoria. - bąknął poirytowany, ale wyczułam troskę w jego głosie.
Usłyszałam dźwięk rozrywanego materiału, ale nie miałam siły podnieść wzroku, byłam wykończona bezustannym ssaniem w żołądku.
- Jeśli będzie ci jeszcze niedobrze, powiedz. - delikatnie gładził mnie dłonią po plecach.
Oczy zaszły mi łzami i pewnie śmierdziało mi z buzi, ale byłam zbyt zmęczona, żeby się nad tym zastanawiać. Zayn usadowił mnie przy ścianie wręczając mi kawałek białego materiału, po czym odsunął ode mnie miskę. Wytarłam usta i zdałam sobie sprawę, że to skrawek jego koszulki. Pachniał nim, więc zamknęłam oczy ciesząc się cudowną wonią.
- Dziękuję.
Skinął głową.
- Lepiej ci już?
Kiwnęłam potakująco, a on wstał na równe nogi.
- Gdzie jest James?
- Na górze.
- Gdzie na górze?
- W pokoju Amber. - bąknęłam zmęczona - Po co przyjechałeś? - zapytałam. Przemawiał przeze mnie alkohol. Przysięgam. Nie odzywałabym się, gdybym była trzeźwa. Płakałabym tylko, bo tak bardzo za nim tęskniłam, ale w tej chwili już nie wiem co mam myśleć. Tak strasznie tęskniłam, a teraz jest tutaj. Byłam szczęśliwa i skonsternowana zarazem.
Zayn milczał przez dłuższą chwilę.
- Zostań tu. - Boże, nadal taki rządzicielski. Obserwowałam jak zmierza w górę schodów i skonsternowana zmarszczyłam czoło. Gdzież on idzie?!

_______________________________________________________
Siema! Sorry za zwłokę, ale miałam wczoraj dłuuuuuugi dzień xD Mam Wam tyle do opowiedzenia lolz xD ale najpierw, kolejny rozdział pojawi się jakoś w okolicach piątku (wiem, że to długo, ale jest dwa razy dłuższy niż ten, a dwa popołudnia mam zajęte, gdyż udzielam korków i po prostu nie będę w stanie wyrobić się wcześniej. Przepraszam i licze na wyrozumiałość, bo warto czekać. Nie będę ukrywać jednak, że jestem trochę zła na kilka osób, które spojlerują na twitterze o tym co się będzie działo w następnych rozdziałach. Ja rozumiem, że chcecie podzielić się emocjami, ale piszecie spojlery pod tagiem #chills i wszyscy to czytają. Psujecie zabawę i radość z czytania, odbierając mozliwość efektu zaskoczenia. Jeśli w komentarzach zobaczę jakiś spojler to go momentalnie skasuję, wybaczcie. No bo po co ja mam tłumaczyć skoro ktoś zdradzi najsmaczniejsze kąski z kolejnych rozdziałów? Ja wtedy serio całkiem tracę motywację do tłumaczenia, bo szczerze uwielbiam Wasze reakcje jak coś się dzieje i to jak się jaracie, wkurzacie itd. i samej mi się te emocje udzielają, ale ktoś nie potrafi uszanować mojej pracy i tego, że to jedyne co z mam z tych tłumaczeń - Waszą radość i to jakie emocje to w Was wzbudza. Trochę jestem rozczarowana i musiałam to z siebie wyrzucić, sorry za przynudzanie. 
Okej xD teraz za zwłokę z tą notatką chciałam Wam coś opowiedzieć. W sumie dwie rzeczy, bo nawet nie miałam czasu z Wami ostatnio pogadać xD 
1.) Śnił mi się Zayn. xDDDDDD
Spotkałam go na jakimś lotnisku, czy coś takiego i był z Perrie xD i ja byłam z jakąś laską jeszcze ale nie wiem, kto to był lolz no i podchodzimy do nich i ja mówię do Zena plz plz mogę sobie zrobić z tobą zdjęcie? A on, że nie bo starsznie wygląda i takie tam i prawie łzy w oczach miał, żebym tego zdjęcie z nim nie robiła xD a ja no weź zayn daj spokój, ja cie nigdy wiecej pewnie nie zobacze chce miec chociaz jakaś pamiątke, a on że dobra, ale mam nigdzie nie publikować tego zdjecia, no to ja że spoko, a on objął moją twarz dłońmi (fanfik lolololz xD) i patrzy mi w oczy i mówi "obiecaj" no to ja obiecuje xD Ale beka, nie moge xD no i oks, zdjecia poszły dwa, wyszłam na nich super zajebiscie, to sie az zdziwiłam, ale mówię nie mogę ich nigdzie wstawić, ale chuj bede się sama jarać i teraz przechodzimy do Perrie xD ona stala z boku i jak ta druga dziewczyna robiła sobie fote z Zaynem to ja do niej podeszłam ale za cholere nie mogłam sobie w tym śnie przypomniec jak ona ma na imię xD i mówiłam cały czas do niej "zerrie, zerrie" i sie uśmiechałam jak ta idiotka i ona była taka miła i ugh, fuck you Perrie, bo byłaś serio urocza. A, i z nią też mam fotę w tym śnie xD Ma ktos kontakt do jakiegoś fotografa, który wywołuje zdjęcia ze snu? Dajcie namiary w komentarzach lolz xD
2.) ZOSTAŁAM POTRĄCONA XDDDDDD
HHAHAHAHAHAHAHA, NADAL NIE MOGHE PRZESTAC SIE SMIAC XD
Wiec było tak, wczoraj byliśmy z całą grupą znajomych na meczu, bo nasza lokalna drużyna grała (przegralismy sromotnie 6:3 lolz xD) no i robiliśmy oprawę i takie tam i mielismy zajebisty transparent i race i kolega za nisko te race trzymał i mi sie dziura w swetrze wypaliła bo leciały z tej racy takie gówna xD nieważne. No i potem wychodziłam z dwoma kolezankami ze stadionu zrobić siku w lesie i idziemy drogą, one po bokach ja środkiem jak ta świeta krowa xD nieważne. W sumie to ważne bo własnie kilka chłopaków jakichś, czyli kibiców tej przeciwnej drużyny odjeżdżali i się tak bezczelnie śmiały chuje, tzn wiecie taki uśmieszek pod nosem mówiący "ha, jesteście beznadziejni, wygraliśmy, nara szpara"  no i sie chcieli popisać i tak przgazował debil i wjechał we mnie, ale nie mocno, ale na masce mu się położyłam xD leżałam tam jak rose z titanica i czekałam, zeby mnie leo namalował xD jezu, nie xD i zaraz się zerwałam na równe nogi moje koleżanki jak zaczęły się drzeć xD jedna prawie wywlekła tego kolesia zza kierownicy przez okno jak otworzył szybe i zesrany zaczął przepraszać. xD na stadionie był szum i usłyszał to tylko jeden kolega, de facto ten który dopiero skończył grać i wszedł na samą górę, żeby się przywitać z resztą i on widział jak się drzemy na tego chuja co prawo jazdy mu rodzice załatwili przekupując egzaminatora chyba tuszą miesną, czy litrami mleka, łarewz xDno i zaraz tamci odjechali, no i dobrze w sumie, ale spisałam numery, bo mam szwagra w policji loololololololz, ŁAREWZ. A potem wszyscy się opliśmy jak smoki, bo opijaliśmy porażkę :( 
A Wam jak minął weekend? :D 
PS. CHCE ŻEBY CHŁOPCY WRÓCILI JUŻ Z TEJ AUSTRALII BO CO ONI TAM WYPRAWIAJĄ TO GŁOWA BOLI (zółte spodenki, liam na plaży, zayn w czerwonym, włosy louisa takie długie ;___; niall przeżywa najlepszy czas swojego życia - to boli) No i te dziewczyny tam takie ładne....ECH.
Oks, kończę, bo to chyba najdłuższa notka jaką kiedykolwiek napisałam i zaczyna się tu robić jakiś mój prywatny blogopamiętnik xD Sorry. Luv ya'll soooo much <3 Dziękuje, że czytacie, komentujecie i w ogóle dzięki za wszystko! :) xxx



201 komentarzy:

  1. PIEEEERWSZA! :D
    @zaynismyangelx

    OdpowiedzUsuń
  2. Ii 1 ! Jeszcze jeden i ja zapyta o chodzenie gfhfkxkv

    OdpowiedzUsuń
  3. Hwowjysksgsodviansu idę czytać!

    OdpowiedzUsuń
  4. Smirnoffa? heheheh polska wódka! YEAH! :D
    Świetny rozdział, czekam na next x
    @team_bullshit69

    OdpowiedzUsuń
  5. Dla mnie bez sensu jest to powiadamianie ludzi na tt.Ona ma tylko dużo roboty z tym
    Wysztarczy,że Ty napiszesz,kiedy będzie rozdział i już :) A jak coś się zmieni,to możesz na tt przecież napisać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hdjfksxhgfjskzxjchfjdkxjfchjdkxjfeuikxjfdiekjfuikdjfdun boze boze boze kocham to, Zayn zawqszze taki tajemniczy *_______*

    OdpowiedzUsuń
  7. O matko cudownie ze napisałaś zjhdhsjcbbds

    OdpowiedzUsuń
  8. Hsbxixbskvskxow czekałam od rana i w końcu jest!
    Jeju umieram to jest wspaniałe *.*

    OdpowiedzUsuń
  9. - Ciiiii… Już dobrze, nie płacz… Spokojnie, jestem przy tobie. – miękki głos szeptał mi do ucha. Zadrżałam. Ze wszystkich stron otaczała mnie niezwykle intensywna woń rześkiej lawendy. I gorące, męskie ciało. Louis. On istniał. Naprawdę. Czułam go, nareszcie go dotykałam. Przyległam do niego całym ciałem. Jego ręce głaskały mnie po głowie i tuliły mocno do siebie, a łzy schły na moich policzkach. Louis. Boże. Louis.

    - Przepraszam… ja…

    - Nic nie mów. – szepnął – Nie trzeba. – dodał kładąc sobie moją głowę na ramieniu. - Gdybyś jeszcze kiedykolwiek miała wątpliwości... Jesteś wynikiem cudu. Jesteś cudem.

    http://insomnia-fanfiction.blogspot.com/
    POLECAM <3 ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. To jest takie boskie! Tyle jest spraw o których już bym chciała wiedzieć, a trzeba czekać do następnych rozdziałów..:D
    http://one-story-with-many-tears.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. o jezu, devon nienawidzę Cię, nie zasługujesz nawet, żeby napisać Twoje imię z dużej litery. Ten rozdział był .. inny, takie szalony, ale bardzo mi się podobał :) jeszcze raz dziękuję, że tłumaczysz :)) / just.

    OdpowiedzUsuń
  12. Od 10 rano co godzie wbiajałam i sprawdzałam czy jest. Nowy rozdział teraz wchodze patrze i tak się i cieszyłam że z łóżka spadłam i lampke złamałam xD Opsss.

    OdpowiedzUsuń
  13. O matko :o co sie dzisje
    Devon znowu powraca :o

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękny jak zwykle, kocham twoje tłumaczenia! Coś wspaniałego, czekałam cały dzień i sie nie zawiodlam. Chanel i Ty jesteście niesamowite. Mam nadzieję, ze niedługo pojawi sie nowy rozdział. Pozdrawiam! 8)

    OdpowiedzUsuń
  15. Awww.. Znowu Zayn i Re się spotkali...
    DEVON TY DEBILU, PO CHUJA TY TAM PRZYCHODZIŁEŚ?!
    Po co Zayn poszedł do góry?
    Coś mi się zdaje, że Amber i James robią ten teges w pokoju, ale kto wie..
    TYLKO TY!
    Super rozdział.
    Milka
    xoxox

    OdpowiedzUsuń
  16. OMG KDFRCKWJDJEJEJDJSJRJJDJJJEJEUC

    OdpowiedzUsuń
  17. Jej w koncu sie spotkali<3 czekam na nastepny

    OdpowiedzUsuń
  18. Jzidjdodrpdjdidjdodidi *-*
    Dziekuje, ze to tlumaczysz!

    OdpowiedzUsuń
  19. bsclidxkbnqw;oelkds brak słów!!!! ja pierdole takie emocje!!!!

    OdpowiedzUsuń
  20. Super <3 Czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  21. Ło matko ale z Devona gnojek a Zayn jak zwykle grecki bóg między ludzmi xD a Re jak to Re wymiotuje na prawo i lewo ;D genialny rodział
    @mavebrake

    OdpowiedzUsuń
  22. Omg Omg cudowne czekam na następny KOCHAM CIEEEEE!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  23. świetny rozdział. Ale Devon to debil. Niech idzie się leczyć, a co do Zayna niech on jej powie że przyszedł tam dlatego, że ją kocha!!!! Ja to wiem!!!! Kocham to i czekam na następny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Omg świetny! Devon asdfghjkl
    Czekałam na rozdział niecierpliwie :D czekam na kolejny mam nadzieję, że pojawi sie szybko bo jestem uzależniona od czytania tego!
    xoxo S.

    OdpowiedzUsuń
  25. oj jak to czytam to umieram czuje każda emocje czuje jak moje serce łamie się gdy Zayn pojawia się wyobrażam sobie uczucia Re och Boże nie umie tego opisać ale chyba wiesz o co chodzi KOCHAM CIĘ :*

    OdpowiedzUsuń
  26. Devon to pojebany psychol no... kurwa. Zajebisty rozdział !

    OdpowiedzUsuń
  27. boskie !, czekam na nastepny <3

    OdpowiedzUsuń
  28. o jezusiu *.*
    o mamusiu *.*
    serio serio serio? *.*
    awwww kocham to!!!! ^.^
    po prostu ubóstwiam ! <3

    OdpowiedzUsuń
  29. O ja cię ! Masakra to staje się coraz lepsze ! Kocham to ! Jebany davon :-/ /@zoe69tm

    OdpowiedzUsuń
  30. Czytałam po angielsku, ale wolę twoją wersję. Twoja jest bardziej opisowa, uczuciowa, używasz "-" w dialogach.. Kocham te tłumaczenie! A jak Zayn powiedział "Zostań tu" na końcu, to ja na miejscu Re odpowiedziałambym "Hał".. Moja psycha :P

    OdpowiedzUsuń
  31. Jak zawsze rozdział pełen wrażeń , dziękuję że tak szybko dodajesz nowe rozdziały i wgl. kochana jesteś bo masz taką cierpliwość do czytelniczek . Dzięki jeszcze raz , chwała tobie za to i czekam na następny :D

    OdpowiedzUsuń
  32. Ooooo.co się dzieje: -o szok!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  33. MAAAAAATKOOOOOOOOO JUŻ NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ KOLEJNEGO! axagdgckdfadffhllhfwgyugvayukv, wspaniały! Dziękuję :*

    OdpowiedzUsuń
  34. To jest takie BDUEVWTQIOFBRDVUZ
    Suuupeeer!!!! Ciekawe jaką umowe ma Amber z Devonem ?
    Zayn jak zwykle jest taki Awwwwww
    Czekam na następny
    Pozdawiam @JustynaJanik3

    OdpowiedzUsuń
  35. Super! Devon oczywiście "..." Zayn taki sdsfghhj żeby tak zawsze!
    czekam na nst !!!

    OdpowiedzUsuń
  36. boże boże boże. wiesz jak ja czekałam na ten rozdział? myślałam sobie "byle do soboty". uzależniłam się na maxa!
    kocham tego bloga! to opowiadanie jest nieziemskie! nie mogę się doczekać jak się to wszystko ułoży i wgl. gosh! nie wiem nawet co mam napisać żeby wyrazić to co teraz właśnie czuję! to takie dziwne! myślę że nawet jak by Zayn nie odgrywał roli takiej jakiej odgrywa tylko byłby to jakiś zupełnie inny koleś to ten blog byłby tak samo zajebisty jak jest teraz.
    no to się rozpisałam. przyrzekam że to najdłuższy komentarz jaki dałam na blogu z opowiadaniem. zawsze byłam jakoś taka mało wylewna. ale dziś coś we mnie pękło i musiałam komuś powiedzieć jak bardzo podoba mi się to! no chyba skończyłam. także pozdrawiam i życzę chęci :)

    OdpowiedzUsuń
  37. O JA PIERDOLE, BO SIĘ SKICHOM,MFBOWEIGHOERGIHERTU9

    OdpowiedzUsuń
  38. Genialne <3 niech między Zaynem a Victoria bedzie już okej *,* czekam na nexta <3
    @ejmi33233

    OdpowiedzUsuń
  39. Okej, Devon mnie wkurw*a, Zayn mniej. Będzie się działo, więc czekam na nn ! ;D Lolz ale ja dzisiaj się naczekałam <3

    OdpowiedzUsuń
  40. o jejciu genialny nie moge sie doczekać nn

    OdpowiedzUsuń
  41. Omg! Mózg dzisiaj już zupełnie mi wyparował i w ogóle...
    Nie dość, że od 8 godzin uczę się historii na konkurs to jeszcze tutaj nowy rozdział i to jaki HDHDSGDHDHSHDH jaram się :D
    Hahahah rozwaliło mnie zupełnie: Zerzygam się na ciebie xd i w ogóle Zayn Omg! *_____* A mimo, iż Emmy nie było to i tak jest suką xd a i jeszcze Devon... chuj jebany... co on zrobił z Amber? Co podpisała i w ogóle WTF?! A James, takieeeeego przyjaciela mieć to skarb ^^ Dziękuję ci za tłumaczenie! Świetnie tłumaczysz! Dziekować ci za to ja :D
    Mam nadzieje, że nowy rozdział pojawi się przynajmniej we wtorek :)
    Dziekujee!
    @limonkowaable xx <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ej, szukamy takiego przyjaciela razem <3 omg, nie sadzilam,ze trafi na twój komentarz! ^^ ale ten rozdzial jest taki hshdjwjhdkfuidkdkdn*-* btw powinnam spac, hahaha xD wieeeszzz kiim jesteeem?! Teszczak pozdrawia ;D
      A tłumaczce weny/checi zycze!:) /~~ @HorankiTeszczo.❤

      Usuń
    2. Teszczo spadaj! Xd ja tu swoje emocje opisuje i w ogóle, a ty mi tu coś o szukaniu gadasz xd teszczo spać! No i tyle :D

      Usuń
  42. Meega ;* wiedziałam, że Zayn coś czuje do Re ^^ czekam na nexta <33

    OdpowiedzUsuń
  43. O jezuuuuuuuuu najlepszy rozdział <3 Ta wgl adrenalina kiedy się to czytało. Nie mogę się doczekać następnego. Kocham Cię za twój trud i wgl wszystko *.*
    //Laura

    OdpowiedzUsuń
  44. Jupilaaaa !!!!! Ciekawe gdzie poszedl Zayn

    OdpowiedzUsuń
  45. Sxjsosijsjdjdhsis *o*
    To jest takie sjssklskddjf. Pijana Re! omg Malikowi włączył się tryb opiekuńczy?? Hahaha lols nie nic.

    @xbelieveyoux

    OdpowiedzUsuń
  46. Zajebisty jak zawsze :*
    jestem ciekawa co ten pojeb dał Amber i jaka jest ta ich umowa jeju będę umierać z ciekawości :D

    OdpowiedzUsuń
  47. Zajebiste jak zawsze zresztą <3
    Jejku ciekawe co sie stanie z Devonem
    i mam nadzieje że James i Zayn sie dogadają ~ Olka ;)

    OdpowiedzUsuń
  48. No nie, no kurwaaa no nie Devon ty smutny chuju weź umrzyj! ; d
    Jezuuu no nie mogę tyle emocji csnjdvfsdjvsfdb !
    Zajebiste jak zwykle i wgl. czegoś takiego się nie spodziewałam <33
    Aaa i wgl. kocham Jamesa <33
    Jejjj ja chce już nexta! *.*
    `@chillstepx3

    OdpowiedzUsuń
  49. Nienawidzę devona. Kocham Zayna <3 i Jamesa xD

    OdpowiedzUsuń
  50. Re w dzisiejszym opowiadaniu tak bardzo przypominała mnie 2 tygodnie temu. Tylko kiedy ja wymiotowałam włosów nie trzymał mi SEXOWNY ZAYN MALIK tylko przeciętny kolega z klasy :C Boże Devon dał Amber chyba tabletkę gwałtu. Chociaż niebieska jest na spanie, albo na stanie hehehe. XDD Boże co ja piszę. Ciekawe jaki uklad zawarła Amber z Devonem. I ten Malik, wziął się znikąd wyglądał jak zawsze gorąco. I jak się opiekował Tori. Nie wierzę. *.* KURWA JEŻELI ON JEJ NIE KOCHA TO JA NIE WIEM O CO CHODZI. Btw. jak kończyłam czytać rozdział były 2 komentarze, dosłownie 3 s później 64. OK nie mam pytań. FANKI CHILLS NIE ŚPIĄ ♥ Rozdział super jak zawsze. Jestem ciekawa co wydarzy się dalej, czy Re posłucha go i zostanie na miejscu, czy coś odwali. Btw2 jak wyobraziłam sobie jak jej wymiociny musiały wyglądać w szklanej misce to przypomniał mi się obiad i wyżej wspomniana impreza. Ugh :C
    Kisski, Loffki, Buziole ♥ xx

    OdpowiedzUsuń
  51. Co Devon dał Amber? Jaka umowa jest między Amber a Devonem? Gdzie poszedł Zayn? kuźwa fggdbfsvjehtdavnjjjaafjfbhvhdjgvhdy *-* ja chce już następny!!! Chcę żeby Re porozmawiała z Zaynem... Wogule zajebisty rozdział <3333 @patatajka_

    OdpowiedzUsuń
  52. OMG *_* kocham cię!!

    OdpowiedzUsuń
  53. Sasha Fierce...dość, ze świetnie tłumaczysz i piszesz to jeszcze słuchasz Beyonce? Chyba jesteś ideałem <3

    OdpowiedzUsuń
  54. O matko ale to było zajebiste :o
    Boski ! <3

    http://lili-buntowniczka-1d-story.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  55. Po co Emma tam przypadła? I nie mogła mu po prostu powiedzieć że go nie lubi tylko od razu ruchać go na parapecie? Taaaa bo to Emma....WHAT THE EMMA SAAAAAAAY?

    OdpowiedzUsuń
  56. świetny <3 wchodźcie na tego bloga, dziewczyna ma talent
    http://various-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  57. Zayn wrócił jdifodsosodkdka

    OdpowiedzUsuń
  58. w nextcie będzie Emma pierdoląca Zayna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieee, no bez przesady... Co było kiedyś to było kiedyś ;-) widzę, że nie tylko ja nie mogłam się doczekać i przeczytałam w oryginale?
      i zapraszam na crazy-my-love.blogspot.com

      Usuń
  59. OMG!
    Boże, za dużo emocji jak na jeden rozdział *____*
    Zaaayn! No, no, jaki opiekuńczy...
    Ciekawe co Devon dał Amber.... Jak on mnie wkurwia! -,-
    Asdfhfhgdjgsjsd ciekawe gdzie poszedł Zayn i wgl to wszystko jest asdfhgkdgf!
    Chyba nie wytrzymam do następnego rozdziału.... <3

    OdpowiedzUsuń
  60. ale czemu Zayn będzie pierdolić Emme skoro "niby" chce tylko Victorii?

    OdpowiedzUsuń
  61. jeeezu ja sie boje co będzie dalej....
    " w nextcie będzie Emma pierdoląca Zayna" że co?!?!? jak ja tej suki nienawidze!!!
    chyba kurwa nie wytrzymam do kolejnego rozdziału!!!!!!!!!!! aaaaa JEZU XD to mi sie wwierciło w musk ^^

    OdpowiedzUsuń
  62. AUIJGGYDU *__* O matko *O* Tyle się dzieje, że jprdl! Nie wierzę w to, że w next'cie będzie Emma pierdoląca Zayn'a, więc już teraz przeczytam oryginał i się przekonam :D

    OdpowiedzUsuń
  63. ajsfhhgidjdsfjusjfjfdv *-*
    Jakiz ten Zayn jest opiekuńczy! On coś do niej czuje! Wiem to!
    Nie mogę sie doczekać następnego <3 @YourLive_Voice

    OdpowiedzUsuń
  64. Hahaha z tą Emmą to żart xD Zayn chce tylko Re......tylko ją chce pieprzyć, a Emma to se najwyżej rosół może popieprzyć

    OdpowiedzUsuń
  65. kamień spadł mi z serca :)

    OdpowiedzUsuń
  66. jbcjenfnwijbc ♥
    .Kamila. ♥

    OdpowiedzUsuń
  67. dużo wodki w tym rozdziale :p super rozdzial xx

    OdpowiedzUsuń
  68. że jak ? co ? ja nic nie rozumiem z tego rozdziału.. o_o
    James wpuścił Devona, ok, ale co z Zaynem i Markiem ? Sami weszli do domu czy może też ich James wpuścił ??
    Nie mam pojęcia skąd wziął się tam Zayn, ale jak zawsze przybył w najodpowiedniejszej chwili :) Skąd on wie kiedy Re ma kłopoty ?? :dd
    Devon.. Ten dupek dał coś Amber ?!?! Jak on może ??? Jeszcze jakaś popierdolona umowa z nią ? o.O Znowu się spytam - o co tu do cholery chodzi ?? :P

    Jestem mega zmęczona.. Chyba jutro od rana przeczytam rozdział jeszcze raz :P Może wtedy zrozumiem o co chodzi.. xdd

    @trele_morele17

    p.s. nie wiem czy już pisałam, ale moja poprzednia nazwa to @Mo_Love_1D ^__^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. następny rozdział wiele wyjaśni :)

      Usuń
    2. Jeszcze przed ich rozstaniem Zayn został zaproszony na parapetówkę. Więc stąd się wziął :)

      Usuń
    3. a kiedy na next??

      Usuń
  69. Bożeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee, Zayn awwwww <3 ja chce zeby on sie w niej zakochał!! jsdhfbshajfbdf czekam niecierpliwie :D

    OdpowiedzUsuń
  70. Jejku boski jak zawsze *.*

    OdpowiedzUsuń
  71. Zayn wrócił :D Kurczę ciekawe co z tym Devonem.. powiem szczerze że czekam kiedy ją porwie ... głupia ja..! Rozdział kjdkhfurhfnjkdnvbhjgbgjhnktgyiotuyhbbgtfgtsa <3

    OdpowiedzUsuń
  72. Asdzvhkaoam *,*
    kochamm <3

    OdpowiedzUsuń
  73. Chuje, frajerzy. Ci faceci.
    Dziekujemy za tlumaczenie x
    @DreamJariana

    OdpowiedzUsuń
  74. Demon Ty jebany chuju jak bym Cię spotkała to bym Ci jaja uciela jak ja go nienawidzę -.- Jeja on ja porwie pewnie niedlugo ... Mam nadzieję, że wszystko się ułoży!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha ale pojechała xd Demon haha...

      Usuń
    2. Pisałam to na telefonie :) i słowo samo wskakuje i czasami wychodzą taki głupoty jak pisze (jak np ta tutaj zamiast Devon, Demon), że masakra :D

      Usuń
  75. Jdkwopsdnrjdixhsuwosnsnoxobrjdodowak #fangirl *-*

    OdpowiedzUsuń
  76. już się nie mogę doczekać kolejnego.
    jak ona mogła to skończyć w tym momencie noo xDDDD
    rzygająca Re >>>>>>>>>>>>>
    hahahahahahahahahaha
    to tyle ode mnie o 3.23 nad ranem. dziękuję dobranoc.

    /@NowSuitUp

    OdpowiedzUsuń
  77. Dodaj notkę :3 rozdział jest bardzo um.. taki inny ciekawy zajebisty po prostu! XD

    OdpowiedzUsuń
  78. Miałam nadzieje że Zayn w końcu powie Re że ją kocha, :( Ale świetny rozdział !

    OdpowiedzUsuń
  79. Zajebisty :)
    Czekam na następny :)
    Pozdrawiam ♥
    ~ @Roxy_Wachowiak

    OdpowiedzUsuń
  80. AAAAAA !! Świetny.
    Strasznie jestem ciekawa jaką Devon wymyślił umowę z Amber.
    Hahahaha, o mój boże rzygająca Re ;)
    Nie mogę doczekać się następnego..

    OdpowiedzUsuń
  81. OMG *_________________________*
    XOXO

    OdpowiedzUsuń
  82. Boski :)
    Czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  83. O JEZU! A JA JUŻ MIAŁAM NADZIEJĘ ŻE ZAYN NA KOŃCU ODPOWIE RE 'BO TĘSKNIŁEM' A SIĘ POMYLIŁAM :C
    CZEKAM NA NEXTA :))

    www.niallhoran-different.blogspot.com
    ZAPRASZAM DO MNIE :*

    OdpowiedzUsuń
  84. O kurde * . * nie sądziłąm, że tak to się potoczy wszytsko. Z niecierpliwością czekam na następny który mam nadzieje pojawi się za kilka dni xx :) Podziwiam Cię za to jak tłumaczysz i że w ogółe chce Ci sie to wszytsko tłumaczyć. Dziękuję i czekam xx

    OdpowiedzUsuń
  85. jedno słowo opisujące to co przetłumaczyłaś - ZAJEBISTE xx

    OdpowiedzUsuń
  86. Chcę więcej takich rozdziałów jak ten i 2 ostatnie ( w nich tak ryczałam, ale to było takie piękne )

    OdpowiedzUsuń
  87. JEZU, JEZU, JEUZ JA UMARŁAM. WYPRAWCIE MI POGRZEB.
    To jest ZAJEKURWABISTE.
    Dziękuję za uwagę.

    @MartynaFraxd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurwa, Twoje notki pod rozdziałem rozpierdalają.. HAAHHAHAHAHA JEZU. XDD
      KOCHAM CIĘ DUPO. <3

      @MartynaFraxd

      Usuń
  88. umrzyj Devon lamusie jebany!!! rozdział zajebisty! aaaaaaaa !!! a Zayn OMG! wiedziałam że przyjdzie na te parapetówe, nie mógł nie przyjść heh a Re rozjebała system hyhyhy
    dzięki za everythink!
    czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  89. W następnym rozdziale Zayn poprosi ja aby zostala jego dziewczyna awwwww *-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po co zdradzasz?

      Usuń
    2. ja wole, wiedzieć co będzie, bo nie wiem czy przygotowywać chusteczki czy nie

      Usuń
    3. Tak na serio. A jeszcze wcześniej Re pocaluje tego przyjaciela i bd miala wyrzuty sumienia bo jej sie podobalo.

      Usuń
    4. jeb sie szmato!!! >,< ty Devonie jeden! lulz

      Usuń
    5. Pierdole już nigdy więcej nie czytam komentarzy. FAK JU BICZ . ;-;

      Usuń
    6. Kurwa, pojebało cie dziewczynko?!
      Po chuja zdradzasz co będzie?
      Tak jak Patita nie będę czytać komentarzy.. KURWA NIGDY.

      @MartynaFraxd

      Usuń
  90. Jak zwykle cudowny :)

    Zapraszam do mnie : http://mystory-imigation.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  91. fdbgsetfcdsjldeyopdbtyucys omg swietny, cudowny <3

    OdpowiedzUsuń
  92. Gdzie notka?xD smutno tak bez notki:c

    XD

    OdpowiedzUsuń
  93. MÓJ DRUGI KOMENTARZ !!! WOHOOOOOO !!! Lulz, nie chce mi się liczyć xD

    A więc przejdźmy do konkretów:

    Zayn... No w końcu ! Jest ! Tuż przy Re ! I chwała mu za to : D Wiedziałam, że mnie nie zawiedzie i się pojawi ;p Nie wiem, co stanie się w kolejnej części, ale wyobrażam sobie (tylko moje myśli) Victorię upitą do nieprzytomności i Malika odnoszącego ją do pokoju, kładącego ją na łóżku i przyglądającego się jej
    ...
    http://c.wrzuta.pl/wm16922/be71f9e1002407fb514c2ce6/egzorcysta_1973_-_zwiastun
    ...
    nie, nic xD po prostu uświadomiłam sobie, że zwymiotowała 2 razy xD (szczerze, to obecnie kiepsko się czuję i zaraz sama zwymiotuję o_o)

    Re... Taka szansa ! Ona musi to jakoś wykorzystać ! Nie może pozwolić mu odejść (don't let me gooooo....... nie, nic :D), muszą obgadać to na spokojnie... Muszą !

    Amber... Ughhhhahdjgdyhhdh !! Po.ciul.ona.się.wpiernicza.?? Kocham ją, naprawdę, ale, powtórzę, ughhhhahdjgdyhhdh !

    James... Hueh, za każdym razem, jak go sobie wyobrażam, to widzę to: http://images3.wikia.nocookie.net/__cb20120916195550/rap/pl/images/6/69/Anton.png xD Automatycznie przed oczami mam obraz pana z tradycyjnej, polskiej, wiejskiej dyskoteki XD to normalne ??

    Devon... Na tym panu postanowiłam powyżywać się na końcu : >
    1. Devon do fiutek.
    2. Devon to flegma.
    3. Jakim prawem on w ogóle porównuje się do Zayna ?! Malik przynajmniej okazuje jakieś uczucia (wykorzystał nawet tak błahą okazję, jak parapetówka, żeby tylko móc znów zobaczyć Re.. chyba : D) i ma pewnego rodzaju szacunek do kobiet ! (daje im wybór, prawda? W przeciwieństwie do Devona, który rżnie jak leci [przepraszam za wyrażenie xD]).
    4. Devon to szmaciarz.
    5. Devon to 'lamus jebany' (pozwoliłam sobie zaczerpnąć inspiracji z poprzednich komentarzy :D).
    6. Devon to dupek.
    7. Devon to frajer.
    8. Devon to... 'smutny chuj' ? HAHAHAHHAHAHAHA xD (kolejna inspiracja z komentarza xD)
    Mogłabym tak w nieskończoność, ale czas nagli : D

    ehh, tym razem nie znalazłam żadnej durnej rymowanki na koniec, więc pozostaje mi tylko... A ciul : D ostatnio zapomniałam się podpisać (xD), więc teraz też pozostanę anonimowa :D

    Pozdrawiam :))) x

    OdpowiedzUsuń
  94. Ja wciąż czekam na notke!!! Między innymi dla tych twoich notek czytam ten fanfiction...... Nie no żart.. ale te twoje notki dają uroku temu tłumaczeniu

    OdpowiedzUsuń
  95. JEZU KOCHAM TO OPOWIADANIE TO MOJE ŻYCIE NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ NA NEXT DZIĘKUJE ZA TE TŁUMACZENIA WSZYSTKIE JA BD CIERPLIWIE CZEKAŁA <3

    OdpowiedzUsuń
  96. O Mamusiuuuu jak ja kocham tego bloga !!! Co innego ogarniać samemu a czytać twoje bossskie tłumaczonka ! Nie mogę się doczekać nexta ! Uwielbiam Cię ! Ups, chyba się powtarzam...:**** xoxo PS : Nie mam już pomysłów jak Ci oddawać uwielbienie w komentach...KURDE NOOO....

    OdpowiedzUsuń
  97. Nadal czekam na notke i wchodzilam dzisiaj kilka razy i jej nie bylo i nie ma :C

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak samo :cc

      Usuń
    2. wczoraj wieczorem bylam w takim stanie, ze nie chcielibyscie zebym cokolwiek wtedy pisała xD sorry, napiszę ją dzisiaj na pewno i dam znać na tt, jak zaktualizuje :) xx

      Usuń
  98. DEAVON TY CHUJOWY CHUJU

    OdpowiedzUsuń
  99. Notki pod rozdziałami to najlepsze co w życiu człowieka może być. A przynajmniej w moim życiu (heheszki, ale ze mnie egocentryczka). Ale wracając, to historie Twojego życia i żarty, która się pojawiają, powodują rozładowanie emocji po rozdziale. I zawsze, nieustannie, stale i niezmiennie doprowadzają mnie do śmiechu.:D Trzeba było tego śmiecia zza kierownicy wywlec, postawić na ulicy i wjechać w niego, tak, żeby on też zobaczył jak to jest tą słynną Rose - jem też się minuta sławy od życia należy.:D No, i to chyba tyle, bo nie chcesz chyba wiedzieć jak wyglądał mój łiknend. No chyba, że chcesz, to go streszczę w jednym słowie, jednym skrócie i jednej cyfrze: "Dziady" cz. III.

    OdpowiedzUsuń
  100. hahaha wiesz co, ja sie tak zastanawiam i doszłam do wniosku że niedługo twoje opowieści dziwnej treści pod rozdziałami będą lepsze i dłuższe niż chills!!! haha :D ale kocham to! hehe dobre xd ja tez miewam dziwne sny z Zen'em w roli głównej ale nie bd sie rozpisywać bo pewnie i tak nikt nie przeczyta lulz :D soooł see ya soon xd

    OdpowiedzUsuń
  101. Kocham twoje notki. Też nie lubię gdy ktoś mówi co będzie w następnym rozdziale, bo nie ma już tego zaskoczenia, ale i tak czytam. Co do weekendu podobnie jak osoba nade mną tylko "Dziady" cz.II ;)

    OdpowiedzUsuń
  102. HahahahHAHAHHhhahahahahahahahahHAHAHAHHAHA SIKAM! xd Jesu uwielbiam cie! Boze to hahahah no uwielbiam. czytając to notkę sie śmiałam ja nienormalna jakas. Jezu co ty ze mną robisz xd "zeby mnie Leo narysował" jezu umieram xd oddychać ze smiechu nie moge. Ale wogole to tez mi sie Zayn śnił xd tylko za chuja nie pamietam co to było. Ale jak sie obudziłam to (bo mam powiadomienie ze jak napisze któryś z chlopakow na tt to mi sie wyświetla. "Iphonowa moc" hue hue) pierwszy tweet by Zayna i to dosłownie kilka minut Zanim sie obudziłam i jak weszłam w jego tweeta to od razu napisałam, ze mi sie śnił. Nie wiem po co ci to mowie ale musiałam sie wygadać. xd

    OdpowiedzUsuń
  103. No i jak cię tu nie kochać droga tłumaczko?
    Jesteś jedną z najzajebistszych (loolcz nie wiem czy jest takie słowo o.o) osób w polskim internecie. Dzięki, że tłumaczysz i wgl, że poświęcasz dla nas swój cenny czas.
    Pozdrawiam ` Justyn.

    OdpowiedzUsuń
  104. Awwww..... jaki sen <3 + Kocham Cię słonko ;*

    OdpowiedzUsuń
  105. hahahhahhahha kurwa mać nie mogę tu jak czytam notke pod tłumaczeniem to cały czas śmiech, kurwa aż mnie brzuch boli. hahahaa ♥

    OdpowiedzUsuń
  106. OMG ! Nic Ci nie jest ?;O
    Jaaki faaafny sen <3
    A Rozdział oo jeeeeej ! <3
    Nienawidzę Devona !
    A Zayn. Hmm... I tak jestem na niego zła..
    Ale fajnie,że dał jej tą koszulkę xD
    I co on chce zrobić ?
    Ohhh ! Jaaaram się ! <3

    OdpowiedzUsuń
  107. woooooooooooooooooooooow notka zajebista, ale dupy z tych chłopaków dobrze ze ci sie nic nie stało. awww Louis pięknie wygląda tak samo Harrold xdd

    OdpowiedzUsuń
  108. Haha jesteś genialna ja tez chce taki sen tylko pez perrie bo jej nie znosze :/ // natka

    OdpowiedzUsuń
  109. HAHAHAHA KOCHAM TWOJĄ NOTKE <3 tez chce taki sen *.* I twoja przygoda z potrąceniem jezu, śmieje sie do monitora XDDD A co do rozdzialu to swietny juz chce nastepny, bo podobno ma byc ASDFGHJHYTSDRNFGFN <3

    OdpowiedzUsuń
  110. No i w koncu doczekalam sie notki xD lolz, jakie ty masz przygody i sny, ze ja asdfcgghg xD chcem pionteczeg, :C
    Zen, kupo, przyznasz sie w koncu, zw kochasz naszą nachlaną Re? Jak nie to to kop w jajca jak Devonowi XD
    Ok, zarcik C:
    Lece sie uczyc, bye! XX
    @HiMyHarry

    OdpowiedzUsuń
  111. Yaaay notka! XD
    głowa nie napierdala :C boli w chuuuu i nic nie pomaga.. Nie wiem po co to piszę ale co mi tam:O

    Yyyyeeeem z jednej strony dobrze, że w piątek bo w końcu będę się uczyć hahah :D
    Teraz powinnam uczuć się fizyki a nic kompletnie nie umiem! :( ~ tak wiem, moja wina Y_Y

    Emm.. no to tego.. czekam z niecierpliwością na następny rozdział jak dziecko na cukierki :P
    Heheheh tak wiemmm to wcale nie było zabawne. . Tak poza no to.. rozdział zajebisty jak zwykle, działo się. . Jestem w chujjj (super epitety.. taa xD) podekscytowana bo następny ma być dwa razy dłuższy O_o :DD

    Hihihi no... odwala mi.. yyy muszę się uczyć JEJUU ale te emołszyns! XD

    Fuckk.. valerin max by się przydał (chyba valerin max 0.0) hahah co ja piszę, Matko!

    Yyy.. no to Kocham Cię zajebiście bardzo za to tłumaczenie jest EKSTRAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA (no wiem, za dużo tych aaaa... aaaale co tam! )

    No dobra muszę się pożegnać. Niestety.
    I love Ya!
    And CHŁOPAKI WRACAJCIE Z TEJ AUSTRALII:(

    Oks.. no to w końcu pożegnanie..:C
    Papasy! O.o hahah
    :3

    OdpowiedzUsuń
  112. Odpowiedzi
    1. mam nadzieję, że masz ze sobą papier, bo byłoby słabo gdybyś musiała szorować po domu niepodtarta :/

      Usuń
    2. świetne miejsce na konwersację...
      @zaynismyangelx

      Usuń
  113. Wogole nie... Ja tak sie nie bawie wgl..... Myslalam sb zanim przeczytalam notke ze jesli trzy dni jest rozdzial to bedzie dzisiaj i wgl no ale rozumiem i szanuje :) nie wiem co bedzie pozniej bo nie czytam po angielsku wiev nie usuniesz mojego komentarza xdd jaka ze mnie krejzolka buahahahahha xddd a jesli chodzi o to jak mi weekend minal to spoko nawet bylo... Nidy troche ale spoko byly te nudy.. Za to dzisiaj po treningu z moimi murzynami tak sie brechtalam z nich ze sie prawie posikalam a jedna z nich sie prawie polala piciem, ktore wlasnie pila... Spoko xdd musiala wypluc do zlewu az... Nie nic xdd i wgl jakos tak bylo zajebiscie xdd loool teraz sie uczyc powinnam i wgl ale mi sie w chuj nie chce... Aa... I jeszczd jakies 15 min temu powiedzialam do mamy kurwa i wgl ale to tak w zdaniu i ona tak cos tam o tym i zamotalam ale myslalam ze znowu sie posikam ze smiechu... Juz nie mam czym sikac no heloł! Xd tak wgl to Cie kocham, jestes zajebista i normalna i mila... Nie robisz z siebie jakiejs kurwa divy, ktora stoi pod latatnia spod wloclawka.. Nie, nic xddd łot ewer xdd ogolnie to jak bys chciala np napisac, by ci sie nudzilo, zen by cie rzucil xd, mialabys dola, mialabys kolejny sen xdd loffam twoje sny xdd na czym ja skonczylam... A tak xd, chcialabys sie dowiedziec co moja inteligentna inaczej przyjaciolka powiedziala takiego ze posikalam sie szybciej niz po tym jak zobaczylam te zolte spodenki Hazzy to pisz mi na tt xdd a wlasnie.. A propos tego ze Cie loffciam to bralabym Cie gdybym nie byla hetero xdddd loool co ja wlasnie napisalam? Wole tego nie czytac... Sory za bledy, ze ni pisalam "cie" z wielkiej litery co zrobilam wlasnie teraz xdd ale ja juz tak mm jak zaczynam sie rozpisywac xddd haha nie no spoko xddd to napisz po prostu jakbys chciala xdd to jeszcze raz kocham i dziekuje Ci (hah z wielkiej, ale ze mnie krejzol xd) za tlumaczenie, to wiele dla nas znaczy ze poswiecasz czas na to ;) aaaaa moj tt: @Edyta27316 wiec pisz, ja odpisze buahahahahha ale mam faze xddd nie iem ile razy juz to napisalam ale kocham Cie(znowu z wielkiej, co sie ze mna dzieje ?Xd) jestes debesciarą maleńka xddd hahahab nie, juz koniec tego komentarza.... Bo znowu sie ze smiechu posikam a juz nie mam czym xddddddno to bajo kochana xdd loff juuu xdd (kolejny raz) xddd chyba napisalam Ci(juz 3xd) nazwe mojego tt ale jeszcze raz jakby coo xdd @Edyta27316

    OdpowiedzUsuń
  114. ja pierdole notka pod rozdziałem lepsza niż sam rozdział hahahah xd sikam z tego "leżę tam jak rose z titanica" boże hahahahah xd kocham
    @loveyou_justin7

    OdpowiedzUsuń
  115. Bożeee no i po wszystkim, przeczytałam całego Cold'a Chillsa to co było i jestem na bieżąco... TO JAKIŚ HORROR TO CZEKANIE NA POST I NIEPEWNOŚĆ CZY W OGÓLE SIĘ POJAWIĄ! No ale kit. Hahahaha, powalasz mnie xD Twoje notki zajebiste chyba lepsze od rozdziału xD Mam nadzieję że się nie uszkodziłaś jak debil na Ciebie pojechał ;dd No to nic tylko na ten nieszczęsny, kolejny czekać ;_:

    OdpowiedzUsuń
  116. rozbraja mnie twoja przygoda z potrąceniem, no nie mogę hahahahahah

    OdpowiedzUsuń
  117. Dobra notka hahhahqha kc<3 nic Ci nie jest? :c

    OdpowiedzUsuń
  118. Hahahahah rodział świetny, notka jeszcze lepsza omg <3 hahaha śmiałam sie jak głupia do laptopa jak to czytałam lolz kc <3

    OdpowiedzUsuń
  119. Oooo widzę że kibic z Ciebie ;D z jakiego miasta jesteś? Notka zajebista ;D ty to wgl jesteś takim pozytywnym debilem a ja lubię takich ludzi ;*

    OdpowiedzUsuń
  120. rozdział świetny, zresztą jak zawsze :)
    "leżałam tam jak rose z titanica i czekałam, zeby mnie leo namalował xD"
    to mnie rozwaliło :D

    OdpowiedzUsuń
  121. Ja pierdole XD potracil ka samochod a ta sie cieszy XD lolz

    OdpowiedzUsuń
  122. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  123. hahahhahaha i co namalował cie ktoś? :DD
    xoxo

    OdpowiedzUsuń
  124. Haha, kocham Twój sen z Zaynem i Perrie<3 I Twoja prośba o gościa który wywołuje zdjęcia ze snów! A CI którzy mówią co będzie w następnym rozdziale to jacyś idioci, trzeba ich normalnie wykastrować, bo naprawdę te emocję z każdym rozdziałem to jest coś nie do opisania. Ja to jak wiem, że masz dodać rozdział to parę dni wcześniej zamawiam laptopa:D
    http://one-story-with-many-tears.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  125. SEN EPICKI, TYLE MOGE POWIEDZIEĆ! XD

    OdpowiedzUsuń
  126. dasz radę na jutro lub sobotę? ślicznie błagam, wiem, że cię to pewnie wkurwia, że wszyscy tak szybciej i szybciej ale moje życie bez chills nie ma sensu :<

    OdpowiedzUsuń
  127. Sasha Pierce, mogę wiedzieć ile jest wyświetleń tego bloga? kiedy masz urodziny? i kiedy będzie nn? :D

    OdpowiedzUsuń
  128. na jutro lub czwartek *

    OdpowiedzUsuń
  129. Wow świetny rozdział ;)
    __________________________
    zapraszam przy okazji do siebie ;)
    http://louis-tomlinson-fanfiction-chameleon.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  130. ughhh posmucił mnie ten koniec rozdziału ;c czekam na następny *.*

    OdpowiedzUsuń
  131. DOPIERO JUTRO ?? :'(

    OdpowiedzUsuń
  132. Matko nic ci nie jest?? Ja tam bym się chyba zesrała. lol

    OdpowiedzUsuń
  133. Ojej, a jakieś rany odniosłaś? :'c Haha, lulz, pewnie nie, bo napisałaś do nas, hahahahhaha, ja genialna <3 No, w każdym razie. Jutro idę na nockę filmową i się boję, że nie zdążysz dodać przed nią rozdziału i go nie przeczytam :CCCCC

    OdpowiedzUsuń
  134. Wielkie dzięki za Twoje tłumaczenia :) Kocham ten blog <3 Czekam na następny rozdział. No i uważaj na siebie... xD

    OdpowiedzUsuń
  135. Nastepny rozdzial bedzie tej nocy,czy jutro? ;*

    OdpowiedzUsuń
  136. Laska kocham cię <3 Jesteś zajebista <3 masz tyle do roboty no i wogóle a i tak tłumaczysz dla nas chillsa ( i to bardzo często ) Podziwiam cię i ci za to bardzo, bardzo, bardzo dziękuje <3 Rozdział jak zwykle sqwdmmyfdhjhrhvmsbc *_* hahaha moja przyjaciółka poleca http://www.youtube.com/watch?v=jofNR_WkoCE to narq <3

    OdpowiedzUsuń
  137. O której next ? Napiszcie bo doczekać się nie mogę xD

    OdpowiedzUsuń
  138. awwww ♥ kocham!! czekam na nn!!
    @pazasia

    OdpowiedzUsuń
  139. Mega... Devon grrr -.- nie lubię go.. wręcz nienawidzę... Ehh czekam na nn ;* oby było przed 20

    OdpowiedzUsuń
  140. http://rozsadekprzegralprzez.blogspot.com/ ZAPRASZAM

    OdpowiedzUsuń