środa, 26 marca 2014

Rozdział 37: "Niewątpliwy błąd"

Java Hut była kompletnie i doszczętnie zniszczona. Stoły leżały do góry nogami, po podłodze walało się rozbite szkło, a na ścianach widniały bliżej nieokreślone mazaje.
Wymieniłyśmy z Amber zszokowane spojrzenia, na palcach przechodząc po zdemolowanych pomieszczeniach.
Przy ladzie barowej stał Ted. Opierał się o nią łokciami, chowając twarz w złożonych dłoniach.
Podeszłam do niego i położyłam rękę na jego ramieniu.
- Ted?
Poruszył się, aż w końcu stanął prosto i spojrzał na mnie z góry.
- Re.. - zaczął, ale jego głos załamał się w połowie. Mimo, że przez większość czasu był głównie wkurzającym szefem, to postanowiłam przyciągnąć go do siebie w pocieszającym uścisku.
- Już dobrze. Jakoś to naprawimy.
- Wszystko zniszczone - wymamrotał nieskładnie.
- Możemy powymieniać sprzęty. Wszystko będzie dobrze - odpowiedziałam, pocierając dłonią jego plecy.
- Argh...Re - zawołała Amber, poklepując mnie po ramieniu, ale ją zignorowałam. - Re, Zayn tu jest - wyszeptała, a ja momentalnie zamarłam. Szybko odsunęłam się od Teda, który też prostował swoją sylwetkę, by oficjalnie przywitać się z Zaynem.
- Kazałeś mu przyjechać? - zapytałam.
- Tak - potwierdził.
Zerknęłam na poirytowaną Amber.
- Panie Malik - odezwał się Ted, gdy podali sobie ręce.
Wyglądał idealnie, jak zwykle. Jakby nic złego nie działo się w jego życiu prywatnym, jakby nie dręczyły go żadne problemy.
Wyglądał jak... Zayn.
- Panie Turner. Przykro mi z powodu tej nagłej katastrofy - powiedział w końcu Zayn, na co przygryzłam dolną wargę.
- Panno Coventry.
- Zayn - odparła sucho Amber.
- Panno Greene - dodał półgłosem. Skinęłam w odpowiedzi, ale nie odezwałam się ani słowem.
- Cholera jasna! Co tu się stało?! - dobiegł mnie znajomy głos, którego już kawałek czasu nie słyszałam. Matt.
- Matt! - krzyknęła Amber i rzuciła się w jego stronę, by go przywitać, zostawiając mnie na pastwę losu. A raczej na pastwę Zayna i Teda.
- Porozmawiajcie sobie, nie będę wam przeszkadzać - bąknęłam, upewniając się, że nie złapię kontaktu wzrokowego z Zaynem, po czym ruszyłam kontynuować moje oględziny.
Wszystko kompletnie zniszczone. O, mój Boże...
Skierowałam się do małego składzika po niewielką drabinę. Zestawiłam umieszczone na niej szpargały i wspięłam się na drugi schodek, by sięgnąć na szafę, na której ustawiona było specjalne pudło do przechowywania nagrań z dysku twardego. Wsunęłam do środka dłoń i okazało się, że wnętrze jest całkiem puste. W środku nie było ani jednej kasety.
Wspięłam się wyżej, by zdjąć pudełko. Chciałam upewnić się, czy na pewno niczego nie przegapiłam. Było puste. Na jego dnie leżała jedynie mała karteczka z napisem:
"Niezła próba. 
E.D."
- Kurwa! - syknęłam półgłosem.
- Znalazłaś je? - usłyszałam Amber, na co pokręciłam przecząco głową.
- Nie. Pudełko jest kompletnie wyczyszczone. Jest tylko notka podpisana inicjałami E.D.
Amber westchnęła głośno, po czym pomogła mi ostrożnie zejść z drabiny. 
- Super! No i co teraz? Pozbył się wszystkich dowodów, a jakby tego jeszcze było mało, całkiem zniszczył kawiarnię.
Odetchnęłam cicho i przysiadłam na dolnym stopniu drabiny.
- Nie mamy nic. - Wzruszyłam ramionami, patrząc na liścik. Czyje to inicjały, do cholery jasnej?!
Dziewczyna ponownie westchnęła.
- Nic nie przychodzi mi do głowy.
- Mnie też - odparłam, stając na równe nogi.
- Dobrze, że chociaż przez chwilę coś na niego miałyśmy. Może coś jeszcze wypłynie, nigdy nic nie wiadomo - zasugerowała Amber.
- No, może. Wystarczy popatrzeć, nie ma wątpliwości, że zrobić to mogła tylko jedna osoba - powiedziałam, a ona od razu mi przytaknęła.
- Prawda. Może Devon ma jakiegoś pomocnika?
- Też mi się tak wydaje. - I raczej nie jest to Matt.
- Re! - O wilku mowa. Chłopak zakradł się za mnie i znienacka przyciągnął mnie do siebie w przyjacielskim uścisku. 
- Jak się masz? - zapytałam.
- W porządku, a ty? Minęły wieki! Nie wyglądasz zbyt dobrze - zaczął, podchodząc do Amber, po czym oplótł jej talię ramionami. Dobrze razem wyglądali.
- U mnie też wszystko okej - uśmiechnęłam się słabo.
- Schudłaś - rzucił marszcząc czoło, na co Amber zdzieliła go w ramię.
Gdyby powiedział mi coś takiego trzy miesiące temu, pewnie bym się cieszyła, ale teraz czułam, że definitywnie zbyt szybko tracę na wadze.
- Nie może już jeść tak dużo, jak kiedyś - odpowiedziała Amber.
- Czemu? Jesteś chora? - zapytał z troską Matt.
- Można tak powiedzieć - wtrąciła dziewczyna, na co w odpowiedzi zgromiłam ją wzrokiem. Ani mi się waż pisnąć mu choćby słówko!
- Zdrowiej szybko w takim razie, Greene - zaśmiał się chłopak, żartobliwie głaszcząc mnie po głowie.
- Jezu, dzięki - uśmiechnęłam się lekko.
Amber zawiesiła na chwilę wzrok ponad moim ramieniem, po czym sięgnęła po moją dłoń i przyciągnęła do siebie. 
- Czego chcesz?! - syknęła poirytowana i dopiero wtedy zdałam sobie sprawę z tego, czemu się tak zachowuje.
Zayn.
- Chcę porozmawiać z Victorią.
- Próbuj dalej. Wolałabym już wylizać ci rowa, niż pozwolić z nią gadać.
Mocniej ścisnęłam ją za przedramię, a ona popatrzyła na mnie czule. 
W końcu podniosłam wzrok na Zayna, który już uparcie się we mnie wpatrywał. Mimo jego nieskazitelnego wyglądu, w jego oczach nadal błyszczała ciemność i strach.
- Proszę, pozwól mi z nią porozmawiać - bąknął Zayn.
Przecież ja tu jestem!
- Amber - odezwał się Matt, ale ona tylko pokręciła głową.
- Zostaw ją w spokoju, zanim do reszty wszystko spierdolisz.
Spuściłam wzrok.
- Victoria - zaczął łagodnie Zayn.
- Wyjdź. Potraktowałeś ją jakby była nic nie wartym gównem. Idź sobie - rzuciła obronnie Amber.
Cierpliwość Zayna powoli zaczynała się kurczyć. Wstrzymałam oddech, kiedy zrobił krok w moją stronę. 
- Nawet w połowie nie rozumiesz tego, przez co przechodzę. Po prostu pozwól mi z nią porozmawiać. - Mówiąc patrzył mi prosto w oczy, mimo, że jego słowa skierowane były do Amber. Prawie wyrwałam się z jej uścisku by wpaść w jego ramiona i zapomnieć o wszystkim co zrobił. Prawie.
- Rozumiem wystarczająco dużo. Na przykład to, że zostawiłeś ją wtedy, kiedy cię najbardziej potrzebowała. To mogła być jedyna szansa, żebyś udowodnił mi, że jesteś wart tego, żeby być jej chłopakiem, ale spierdoliłeś. Tak jak i wszystko inne - warknęła rozdrażniona.
- Cóż mogę powiedzieć, Amber. To jeden z moich największych talentów. - Zgromił ją wzrokiem, po czym powoli przeniósł go z powrotem na mnie. - Zobaczę się z tobą, kiedy tylko będę mógł. - Odwrócił się na pięcie i skierował się do wyjścia z ciężarem dopiero co usłyszanych słów na barkach i tym smutnym błyskiem w oku. 
Mimo, że bardzo nie chciałam się do tego przyznać, było mi go szkoda. 
Amber westchnęła zadowolona z siebie i zerknęła na mnie, kiedy Zayn oficjalnie żegnał się z Tedem.
- To dla twojego własnego dobra, Re - powiedziała.
- Ktoś może mi powiedzieć o co tu chodzi? - zapytał Matt unosząc brew.
- Małe spięcia w związku - bąknęłam.
- Tylko mi nie mów, że masz wyrzuty sumienia, bo wczoraj wieczorem..
- Wiem, wiem - przerwałam jej, zanim zdążyła skończyć. - Chodźmy do Teda i spróbujmy jakoś opanować tę całą sytuację.
- Re, mógłbym cię prosić na słówko? - zawołał Ted, na co tylko westchnęłam i ruszyłam w jego stronę. Przeglądał akurat raporty z poprzedniego wieczora.
- Co tam?
- To ty wczoraj zamykałaś? - zapytał zaciekawiony.
- Nie. Wyszłam wcześniej, bo miałam wizytę u lekarza. Czemu pytasz?
- A byłaś tutaj wieczorem? - zapytał ponownie.
- Nie.
- Czemu tu jest napisane, że się logowałaś?
- Co?! Nie było mnie tu wczoraj wieczorem!
- Re. Jesteś ostatnią osobą, która logowała się do systemu o 1:34 nad ranem. Coś ty tu robiła?
- Nie było mnie tu! Siedziałam w domu!
- Jesteś zalogowana w systemie, co znaczy, że musiałaś użyć tu swojego klucza! - zaoponował Ted, na co zawzięcie pokręciłam głową.
- Nie, ja.. - urwałam, kiedy wszystko zaczęło mi się układać w jedną całość. Kluczy ostatnio używałam, kiedy..
To Devon. 
- Devon ma moje klucze.
Ted zmarszczył czoło.
- Możesz powtórzyć?
- Devon ma moje pierdolone klucze! - Jestem taka głupia!
- Czemu niby miałby mieć twoje klucze?
- Nie dałeś mu osobnego kompletu, więc pożyczyłam mu swoje. Kurwa! Jestem taka głupia.
- Chcesz przez to powiedzieć, że za tym wszystkim stoi Devon?
- Tak! Amber! - krzyknęłam, ale zanim zdążyła się ruszyć, skierowałam się do miejsca, gdzie siedziała razem z Mattem. 
- Co się stało?
- Miałaś rację. To Devon się włamał. On stoi za tym wszystkim. Ma moje klucze, właśnie tak dostał się do środka. Jak mogłam być tak głupia, żeby w ogóle mu je pożyczyć?!
- Nie zadręczaj się teraz, Re. W końcu mówimy tu o Devonie. To manipulator. Nic dziwnego - zapewniła Amber.
Potrząsnęłam tylko głową, nie mogąc uporać się z moją głupotą.
- Jesteś w stu procentach pewna, że to Devon? - zapytał Ted, na co westchnęłam poirytowana.
- Tak - odgryzłam się. - Byłam w domu, wyrzygując swoje wnętrzności. Naprawdę myślisz, że mając do wyboru tyle innych miejsc, chciałabym być tutaj?! Myślisz, że mogłabym wyrządzić aż takie szkody? Chyba trochę już mnie znasz - odparłam, czując rosnącą złość. Zakręciło mi się w głowie i zachwiałam się lekko, ale zaraz odzyskałam równowagę.
Było mi słabo.
- Tylko pytałem. Jezus - warknął Ted.
Amber zmarszczyła czoło i położyła dłoń na moim ramieniu.
- Wszystko okej?
- Tak - bąknęłam.
- Powinnaś usiąść - poleciła. - Nic nie jadłaś, pewnie jest ci słabo. 
- Nic mi nie jest - odparłam. - Na serio. Czuje się w porządku.
- Re, chociaż usiądź na chwilę. - Przewróciła oczami w geście irytacji, na co sekundy później klapnęłam niezgrabnie obok Matta.
- Ted, później sobie z nią o tym pogadasz. Re nie czuje się teraz najlep..
- Amber, nic mi nie jest - zaoponowałam.
- Wcale - rzuciła sarkastycznie, mierząc mnie uważnym spojrzeniem. Przygryzłam wargę, by się uciszyć.
- Cokolwiek nie pozwala ci jeść, nie działa na ciebie zbyt dobrze. Można powiedzieć, że w gruncie rzeczy się głodzisz.
- Nie głodzę się! - jęknęłam gardłowo. - Jestem głodna, dobra, ale nie mogę jeść.
- Musisz pojechać do szpitala.
- Nie! - wypaliłam. - Nie jadę do żadnego szpitala!
Amber pochyliła się w moją stronę, zbliżając swoją twarz do mojej. 
- Teraz nie chodzi już wyłącznie o ciebie - wyszeptała ostro, na co głośno przełknęłam ślinę.
- Nie mogę jechać do szpitala. Po prostu... nie mogę i już.
Amber zmarszczyła czoło.
- W takim razie zacznij jeść.
- Zacznę - skinęłam potakująco.
Kiedy tylko Ted wydał zgodę na to, żebyśmy wróciły do domu, od razu ulotniłyśmy się z Java Hut. Po drodze wstąpiłyśmy do jednej z knajpek, by coś przekąsić. Obiecałam Amber, że zacznę jeść, ale i tak zamówiłam najmniejszą z możliwych porcji. Nawet połykanie wody sprawiało mi trudność, a co dopiero mówić o jedzeniu. Chciałam, żeby Matt wpadł do nas na trochę, ale niestety, jego Mama przyleciała z Ameryki i chciał spędzić z nią możliwie jak najwięcej czasu.
To sprawiło, że zaczęłam myśleć o mojej Mamie. Tęskniłam za nią.
- Jak Boga kocham, jeśli to też zwymiotujesz, zabieram cię prosto do szpitala - zagroziła Amber, kiedy kelnerka zaczęła iść w naszą stronę z zamówionymi daniami.
- Nie chcę jechać do szpitala. Nic mi nie jest. To tylko poranne mdłości - bąknęłam, a ona popatrzyła na mnie jakbym z księżyca spadła.
- Cholernie dobrze wiem, że to nie jest normalne. 
- Ale mi nic nie jest - uśmiechnęłam się do niej, a kiedy do moich nozdrzy doleciał zapach jedzenia, poczułam jak żołądek wywraca mi się na drugą stronę. - Dziękuję - zwróciłam się do kelnerki.
- Cała przyjemność po mojej stronie - uśmiechnęła się nieśmiało, po czym szybko oddaliła się od naszego stolika.
Podniosłam wzrok na Amber, która całkiem pochłonięta była pałaszowaniem swojego bajgla.
- Jakoś straciłam apetyt - powiedziałam, podnosząc tosta do ust. To chyba jedyne co uda mi się zjeść.
- Gówno prawda. Nie jadłaś nic od paru dni.
Ugryzłam kawałek grillowanego chleba i zmarszczyłam nos.
- To strasznie śmierdzi.
Amber sięgnęła po mój talerz i podstawiła go sobie pod nos. 
- Wcale nie. O czym ty gadasz?! - zapytała z pełnymi ustami.
- Nie chcę tego. - Odsunęłam od siebie talerz, nadal powoli skubiąc tosta. On nie był nawet taki zły.
Ależ się kurwa myliłam...
Cieszyłam się, że Amber nie słyszała, jak wymiotowałam w łazience, kiedy wróciłyśmy do domu. Rzygałam nawet po zwykłym chlebie?! Co jest ze mną nie tak, do cholery jasnej?!
- Re? - zapytała dziewczyna, pukając cicho do drzwi toalety, a ja od razu odkręciłam wodę pod prysznicem.
- Co?
- Co robisz?! - zapytała podejrzliwie. Kurwa.
- Biorę prysznic - zawołałam w odpowiedzi, po czym usłyszałam nieskładne burknięcie.
- Dzwonił James. Pytał czy może wpaść na kilka dni.
- Okej - odparłam niepewnie.
Co jeszcze miałabym powiedzieć? To w końcu James, a on zawsze jest wspierający, bez względu na wszystko. Ciekawie co powie na tę całą ciążę.
Co ja powiem mojej rodzinie?! Jestem w ciąży... Boże, to takie dziwne.
Wzięłam prysznic, cały czas zastanawiając się nad moja przyszłością. Mój żołądek nadal wyrażał swój sprzeciw przy każdym szybszym ruchu. Może faktycznie powinnam pójść z tym do doktora? Tak bardzo nie lubiłam szpitali...Szczerze ich nienawidziłam.
Weszłam do swojego pokoju i od razu sięgnęłam po komórkę, by zadzwonić do Mamy. Tęskniłam za nią.
Próbowałam dodzwonić się do niej trzy razy. Kiedy już miałam odkładać słuchawkę, ona odebrała, a ja nagle zamarłam. Nie wspominaj nic o ciąży...
- Kochanie?
- Cześć, Mamo! - Siliłam się na naturalny ton, ale mój głos dał za wygraną.
- Cześć, słoneczko! Boże, Tori, tak bardzo za tobą tęsknię! 
- Ja też za tobą tęsknię, Mamo. Co tam słychać? Jak w domu?
- Wszystko w porządku. A u ciebie jak tam? Adam niedługo wraca. Tak strasznie chciałabym, żebyś przyjechała z nim.
Ja też.
- Przyjadę, kiedy tylko będę mogła. Możesz się mnie wkrótce spodziewać. - Zwłaszcza z takimi nowinami. Wow.
- Wszystko dobrze, kochanie? Brzmisz na przybitą.
Jak ludzie to robią?! 
- Mam teraz trochę nerwowy okres.
- Och, skarbie. To nie dobrze, ale pamiętaj, że zawsze w życiu zdarzają się jakieś słabsze chwile. Jak tam między tobą, a Zaynem?
Westchnęłam cicho.
- Radzimy sobie.
- Naprawdę? To dobrze. Mam nadzieję, że traktuje cię tak, jak na to zasługujesz!
- Tak. - Poprawka: Nie.
- Mandy, każe mi cię zapytać, czy mogłaby wpaść do Londynu na jakiś tydzień, albo dwa. Wiesz, zbliżają się wakacje. Co ty na to?
Mandy?
- Tak, byłoby fajnie. Co tam u niej?
- W porządku. Teraz zachowuje się już trochę lepiej, ale poza tym wszystko po staremu.
Moja mała siostrzyczka... Mam nadzieję, że naprawdę wszystko u niej dobrze. Wolałabym jednak, żeby teraz trzymała się z dala od Londynu.
- Miło się z tobą rozmawiało, Mamo - powiedziałam, mogąc wyobrazić sobie jako stoi przede mną i uśmiecha się szeroko. Moje oczy wypełniły się łzami i byłam bliska wyznania jej całej prawdy. Powiedzenia jej o mojej ciąży, ale się powstrzymałam.
- Z tobą również, skarbie. Musimy częściej ucinać sobie takie pogawędki. 
Skinęłam głową, jakby mogła mnie widzieć i zakryłam usta dłonią, żeby stłumić wyrywający się z nich szloch. 
- Tak bardzo za tobą tęsknię - wybuchnęłam, a gorące łzy zaczęły spływać po moich policzkach.
- Och, kochanie... Nie płacz.
- Prze..przepraszam. - Byłam kompletnie rozbita i rozemocjonowana. Rozłączyłam się szybko i schowałam twarz w dłoniach.

- tydzień później -

Moja twarz wyglądała inaczej.
Moja skóra była bledsza.
Moje włosy były matowe i wątłe.
Moje zęby zdecydowanie się osłabiły.
Całe moje wnętrze sprawiało wrażenie, jakby się zapadało, wyłączało z życia.
Nie byłam w stanie nic przełknąć, ani nawet wypić przez miniony tydzień i wiedziałam, że doszłam do punktu, gdzie dotknęłam dna. Mentalnie nadal byłam zdeterminowana, ale fizycznie po prostu wykończona. Nie mogłam ruszyć się bez przeświadczenia, że zaraz upadnę na ziemię.
Moje oczy podkrążone były ciemnymi worami, które udawało mi się ukryć jasnym fluidem Amber. Gdyby ktoś kilka tygodni temu zapytał mnie do czego to coś służy, nie miałabym zielonego pojęcia. Teraz, tylko dzięki temu mogłam ukryć przed nią prawdę.
Nie mogłam jeść, ani pić, a ona jakimś cudem nadal była tego nieświadoma. Albo ukrywanie tego faktu wychodziło mi naprawdę dobrze, albo ona była po prostu kompletnie głupia.
Ale to ja czułam się głupio, zatajając przed nią prawdę. Powinnam być w szpitalu, czekając na to, by specjaliści zdiagnozowali to, co powoli odbiera mi życie.
To dziecko dosłownie wysysało ze mnie siły.
Ciąża z założenia ma być chyba przyjemnym wspomnieniem. Najlepszymi chwilami twojego życia. Jak widać, ja chyba doświadczałam jej najgorszych stron.
Po pierwsze, to dziecko może zostać bez ojca..
- Re?! - zawołała Amber, wyrywając mnie z zamyślenia.
Kilka kroków, by otworzyć jej drzwi nie powinno być chyba zbyt dużym wyczynem, no nie? I tu się myliłam. Półtorametrowa droga zużyła całą moją energię. 
Sięgnęłam do klamki i w duchu przygotowałam się na stanięcie oko w oko z Amber.
Dziewczyna uśmiechnęła się do mnie wesoło, a ja z wielkim trudem odpowiedziałam tym samym.
- Jeszcze się nie przebrałaś?! - zapytała unosząc brew.
Spuściłam wzrok na swoją pidżamę.
- Nie, chodzi o to, że jestem naprawdę zmęczona. Nie mogłam za bardzo spać w nocy. 
- I chcesz wyjść w takim stroju? 
- Amber, wiesz, że cię kocham, ale chyba tym razem zostanę w domu.
- Nie! A co jeśli Zayn tu znowu przylezie?
Serce mocniej mi zabiło.
Chciałam zobaczyć Zayna. Ostatni raz widziałam go tydzień temu i tęskniłam za nim bardziej niż powinnam.
Czułam się więźniem własnego domu, a kiedy już z niego wychodziliśmy, Amber jakby przykuwała mnie kajdankami do siebie, żeby tylko Zayn nie mógł się zbliżyć. 
Wolałabym zobaczyć się z nim, zamiast znowu wychodzić między ludzi.
- Nie przyjdzie tu. Ma dużo pracy. 
Dziewczyna zawahała się znacznie.
- To fakt, ale oboje z Jamesem naprawdę chcielibyśmy, żebyś poszła z nami. Tak samo Ted. 
Ugh. Ted. Ostatnią rzeczą, na którą mam teraz ochotę to sprzątanie Java Hut. Zwłaszcza, jeśli jest tam Ted.
- Nie zapominaj, że teraz jestem w ciąży. - Puściłam jej oczko, a ona uśmiechnęła się pod nosem.
- Dobra, możesz zostać. Tylko zamknij drzwi! Nie chcę tu żadnych niemiłych niespodzianek! Mówiąc o niespodziankach, mam na myśli Zayna, okej?
- Okej. - Ruszyłam za nią, kiedy zaczęła kierować się w dół schodów. Zauważyła z jakim ociąganiem idę, ale postanowiła tego nie komentować. Pewnie zwaliła to na karb zmęczenia, co poniekąd było prawdą. Byłam zmęczona i zaczynało robić mi się słabo.
Ziewnęłam, podkreślając moje niewyspanie, kiedy James dołączył do nas przy podstawie schodów. 
- Mała, wyglądasz na wykończoną - zawołał.
- Bo jestem - odparłam pocierając oczy. Powinnam zostać aktorką! W momencie, kiedy odsunęłam dłonie do twarzy, zaczęłam widzieć ciemne kropki. Zakręciło mi się w głowie i lekko się zachwiałam, ale James szybko postawił mnie do pionu.
- Wszystko w porządku? - zapytał, a Amber zmarszczyła czoło.
- Tak - uśmiechnęłam się słabo.
- Re, na serio. Wszystko dobrze? - Głos przejęła Amber.
- Ja tylko... Jest mi.. - Wszystko momentalnie zasnuło się mgłą.
- Re?!
- Co ci jest?!
James coś mówił.
Amber mówiła.
Wszystko było szare.
Oczy odmówiły mi posłuszeństwa.
Czułam się, jakbym spadała.
Ciemność.

***

Poczułam jak ktoś lekko mną potrząsa, po czym wyrwałam się ze swojego głębokiego snu. Znowu ktoś mną potrząsnął i dopiero wtedy powoli rozchyliłam powieki, przystosowując wzrok do jasnego światła. Skrzywiłam się, próbując zapanować nad promieniami słońca, które wdzierały się w moje oczy.
- Proszę cię! Obudź się, Re! Błagam!
To Amber?
Jęknęłam gardłowo i usłyszałam jak z ulgą wypuszcza powietrze.
- Re! Spójrz na mnie! Słyszysz mnie?
Skinęłam ospale głową i bardzo powoli otworzyłam, po czym powoli zamknęłam powieki.
- Re, nie zasypiaj! Otwórz oczy, proszę, otwórz oczy! - wołała zaalarmowana i zdesperowana, żeby utrzymać mnie przytomną. Byłam tak strasznie zmęczona...
- Co się stało? - zapytałam ochryple.
- Zemdlałaś - odparła Amber.
- Co?! - rzuciłam dziwnym, niemal karykaturalnym głosem, a ona uśmiechnęła się ciepło. - Gdzie ja jestem?
- Wiem, że jesteś wykończona, ale błagam, żyj że coś. Jesteś w swoim pokoju.
Poirytowana, zmarszczyłam czoło. Moje oczy zaczynały płatać mi figle.
- Zayn jest na dole. Właśnie przyjechał. James do niego zadzwonił, ten kretyn skończony..
- Gdzie ona jest?! - Z oddali dobiegł mnie surowy, zdeterminowany, męski głos.
Słyszałam go. Zayn.
Powoli podniosłam się, wspierając na łokciach. Ciało budziło się do życia, ale moje powieki nadal ważyły kilka ton. Amber wstała ze skraju łóżka i zatrzymała się twarzą do drzwi, kiedy te stanęły otworem.
Zayn wszedł do środka, mierząc ją nieobecnym wzrokiem. Momentalnie zrobiło mi się raźniej na jego widok. 
- Nie powinno cię tu być - syknęła cicho Amber, ale Zayn nie zareagował.
Próbowałam się uśmiechnąć, ale nie mogłam. Byłam zbyt słaba. Doszczętnie zmęczona i słaba. W końcu spojrzał na mnie, a szok na jego twarzy był wyraźny, kiedy dostrzegł stan w jakim się znalazłam.
- Re - rzucił z szeroko otwartymi oczami. Pospiesznie usiadł przy moim boku, gdzie jeszcze chwilę temu siedziała Amber, która teraz posłusznie się cofnęła. 
Chwycił mnie za dłoń, a ja od razu poczułam znajomy przepływ dreszczy.
- Musimy zabrać cię do szpitala - szepnął.
- Nie.. - Potrząsnęłam głową.
- Bez dyskusji. Amber, zadzwoń po karetkę - polecił,  a ona wywróciła oczami i wyszła z pokoju, zostawiając nas samych.
Ponownie spojrzał na mnie z góry, uważnie badając moją twarz w poszukiwaniu czegoś znanego tylko sobie, przy czym delikatnie gładził mnie po włosach.
- Co się dzieje? - szepnął. - Co się z tobą dzieje?
- Zemdlałam tylko. To nic takiego - odparłam cicho.
- Czemu zemdlałaś? Jadłaś coś?  - zapytał, a jego twarz z sekundy na sekundę robiła się coraz surowsza.
- Nie mogę jeść. Cokolwiek zjem, albo wypiję... - Pokręciłam głową. - Nie utrzymuję jedzenia.
Usta Zayna ułożyły się w cienką linię. 
- Jak długo to trwa?
Westchnęłam pod nosem i spuściłam wzrok na nasze splecione palce. To chyba najbardziej intymny, fizyczny kontakt jaki mieliśmy od dłuższego czasu. 
- Od kiedy wróciliśmy z Bora Bora.
Spiorunował mnie karcącym spojrzeniem.
- Czemu nic mi o tym nie powiedziałaś?!
Popatrzyłam na niego, jakby był debilem. Doskonale wiedział, czemu mu nie powiedziałam. Nie powiedziałam, bo zachowywał się jak ostatni kutas!
- Victoria, nie zjadłaś nic, od kiedy wróciliśmy z Bora Bora. To prawie dwa tygodnie bez jedzenia. Musisz coś zjeść!
Moje oczy wypełniły się łzami złości. 
- Nie mogę jeść! Ile jeszcze razy mam ci to powtórzyć! Chcę, ale nie mogę!
Zayn nie odezwał się już ani słowem. Zamiast tego podszedł do mojej szafy i wyciągnął z niej torbę podróżną. 
- Co ty robisz? - wymamrotałam.
- Zabieram cię do szpitala - odparł, wkładając do środka moje ubrania.
- Nie chcę tam jechać!
- Dlaczego?! Chcesz umrzeć z głodu?! - warknął.
Nie. 
A co jeśli coś złego dzieje się z dzieckiem? Nie chcę dowiedzieć się, że coś dolega mojemu maleństwu.
Potrząsnęłam głową, widząc, że nadal czeka na odpowiedź.
- Jedziesz do szpitala - oświadczył finalnie.
Spakował moje rzeczy i podszedł do łóżka, chwytając mnie za dłoń.
- Możesz chodzić? - zapytał.
Skinęłam potakująco, po czym najmniej elegancko jak to było możliwe, podniosłam się z łóżka. Ręka Zayna momentalnie oplotła moją talię, dodając mi wsparcia. Stanęłam na równe nogi, a on odsunął się lekko, nadal asekurując mnie rękoma w razie gdybym upadła.
- Dam sobie radę - zapewniłam go, ale sama nie wiedziałam jak uda mi się ujść chociaż kawałek. Czułam się już lepiej, ale było mi naprawdę strasznie słabo.
- Na pewno? - zapytał.
Głośno przełknęłam ślinę i nie zdążyłam nawet zrobić jednego kroku, zanim kurczowo chwyciłam się jego przedramienia. 
- Zaniosę cię - powiedział, po czym jednym zwinnym ruchem wziął mnie na ręce. Wtuliłam twarz w zagłębienie między jego szyją, a ramieniem. Jego zapach uspokoił mnie niemal momentalnie.
- Zrobiłaś się taka lekka.. - rzucił z niezadowoleniem, a ja nie odpowiedziałam już nic.
- Zayn, to co z tą karetką? - zapytała Amber stając w drzwiach z komórką przyciśniętą do ucha, ale Zayn pokręcił przecząco głową.
- Ja ją zawiozę - odparł surowym głosem.
Dziewczyna przytaknęła, a po krótkiej wymianie zdań, zakończyła połączenie. 
- Co z nią? - W pokoju pojawił się James. Był wyraźnie zmartwiony i skonsternowany. 
- Wydobrzeje - odpowiedział Zayn. - Jest tylko trochę osłabiona. Weź torbę.
- Maniery - bąknęłam.
- Proszę - dodał Zayn, wywracając oczami. 


________________________________________________________

KOCHANI! PO PEIRWSZE!!!!! DOSTAŁAM PRACĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! HOW COOL IS THAT!??!!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?
DFBGNHJMKHFDSDFHYJUKIJHYGDERTYJUIKHYGTFRETYJUKIYJUGTFREDFGTYJUG
TAK OGROMNIE SIĘ CIESZĘ, ŻE JA PIERDOLĘ W OGÓLE WOW WOW WOW WOW WOW 
BĘDE TERAZ TAKA BOGATA WOW WOW WOW WOW WOW 
XDDDDDDDDDD JESTEM STRASZNIE PDOEKSCYTOWANA ALE I ZDENERWOWANA XD 
TAK STRASZNIE SIĘ CIESZĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘ XD
ALE, TO NIESTETY OZNACZA, ŻE BĘDĘ MIAŁA TERAZ TROSZECZKĘ MNIEJ CZASU NA TŁUMACZENIA. :/ JAK JUZ ZACZNĘ PRACOWAĆ I WSZYTSKO MI SIĘ UREGULUJE, TO POINFORMUJĘ WAS JAK DOKŁADNIE BĘDZIE WYGLĄDAC METODA DODAWANIA KOLEJNYCH ROZDZIAŁÓW. (PODEJRZEWAM, ŻE BĘDĄ POJAWIAĆ SIĘ W WEEKEDNY, ALE JESZCZE DAM WAM ZNAĆ)
KOLEJNA SPRAWA. JAK PEWNIE NIEKTÓRZY Z WAS WIEDZĄ, W SOBOTĘ SĄ MOJE URODZINY I BARDZO CHCIAŁABYM TEN DZIEŃ SPĘDZIĆ Z MOIMI ZNAJOMYMI I RODZINĄ. CZEMU TO PISZĘ? A PISZĘ DLATEGO, IŻ MA TO ZWIĄZEK Z DODANIEM KOLEJNEGO ROZDZIAŁU, KTÓRY JEST BARDZO DŁUGI (DWA RAZY DŁUŻSZY OD TEGO) I NA PEWNO NIE UDA MI SIĘ GO PRZETŁUMACZYĆ W TAK KRÓTKIM CZASIE, BO MUSZĘ SOBIE JESCZE POZAŁATWIAC PARĘ SPRAW ODNOŚNIE PRACY I TAKIE TAM, NIE BĘDĘ WCHODZIĆ W SZCZEGÓŁY, BO NIE CHCĘ WAM PRZYNUDZAĆ. PODSUMOWUJĄC - ROZDZIAŁ POJAWI SIE JAKOŚ W PRZYSZŁYM TYGODNIU. PO NIEDZIELI NA PEWNO. ALE JESZCZE NIE WIEM KIEDY. POSTARAM SIE PRZETŁUMACZYĆ GO DO NASTĘPNEJ ŚRODY, ALE NAPRAWDE BĄDŹCIE WYROZUMIALI PLZ BO MUSZĘ POUKŁADAĆ SOBIE WSZYSTKO Z PRACĄ OD ÓSMEJ DO PIĘTNASTEJ PLUS JESZCZE Z KORKAMI PO POŁUDNIU, KTÓRE MAM CZTERY DNI W TYGODNIU. TAKŻE JEDYNE O CO WAS PROSZĘ TO CIERPLIWOŚĆ I WYROZUMIAŁOŚĆ, A NAPRAWDĘ POSTARAM SIĘ WSZYSTKO OGARNĄĆ TAK, ŻEBYŚCIE NIE BYLI STRATNI :D 
NO TO TYLE :D KOŃCZĘ I MAM NADZIEJĘ, ZE ROZDZIAŁ SIĘ PODOBAŁ?!?! :D 
RE JEST BELLĄ ZE ZMIERZCHU XDDDD IKS DEEEEEEEE



PS. MAM NOWĄ MIŁOŚĆ I JEST NIĄ BENEDICT CUMBERBATCH  XD

170 komentarzy:

  1. już nie będziecie pierwsze suczki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozjebałes/as haha brawo dla Ciebie :D

      Usuń
  2. Lece czytać !

    OdpowiedzUsuń
  3. TRZEEEEEECIAAAAAA
    FUUUUUUCK YAAAAA

    POZDRAWIAM
    MAME
    TATE
    PUTINA
    MADżONEZ

    I NAJWAżNIEJSZE

    *WERBLE*
    BAMBIII

    KOCHAM WAS WSZYSTKICH :''''')

    POZDRAWIAM I UCIEKAM CZYTAć XDDD

    //Juljaa
    @Liloo9391

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żeby tylko wszystko było dobrze z Re i dzieckiem.

      Czy tylko ja czekałam cały rozdział na Zena xD

      Gratuluję ci Bambi jestem z ciebie dumna :'''')
      Jak już będziesz miała hajs to kup mi takiego Zena [albo Najala jak będziesz chciała Zena dla siebie] xD

      Madżonez będzie smutać bo nie ma Mareczka

      Juljaa ucieka
      Bajoos xx

      KOCHAM WAS WSZYSTKICH :*

      Usuń
  4. Love it F... ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. KOCHAM TEN ROZDZIAAAŁ <3 KOCHAM KAŻDY ;--;
    POZDRAWIAM MILE I KLAŁDJE OD SARY

    OdpowiedzUsuń
  6. aaaa nie moglam sie doczekac dzis.
    obejrze na dobre i na zle hahaha i lece czytac. z pewnoscia acmdmahaljshsklakdj

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha zrobilam tak samo
      /@GreenEyes0102

      Usuń
  7. Oooooo boze !! ;))) jejejciuuuu .. :**** ide czytac ! <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratuluję zdobycia pracy!!! Jaram się razem z tobą! :D

    OdpowiedzUsuń
  9. jejuuuu biedna Re :c
    co do twojej pracy to jestem z ciebie dumna i cieszę się razem z tobą <3
    rozdzial suuuuperrr lalalla xdxd
    Zayn w końcu się ruszył noo
    bo już mnie wkurzał :)
    no nic, czekam na nn rozdział i idę kuć do biologi weeeee :c
    ten rozdział mnie rozluźnił lekko i uspokoił więc mam nadzieję, że uklad hormonalny i nerwowy wejdzie mi do głowy łatwiej :D
    oby i do mastępnego <3
    ciekawe co z Reeee :o

    OdpowiedzUsuń
  10. O jeju!!!
    Zayn jest jak dobrze :D
    boję się że coś z dzieckiem bdz sie działo złego jak 2 tyg nic nie jadła przecież to nie jest normalne .
    Nie martw się poczekamy choć ja pewnie oszaleje z tego oczekiwania ale poczekamy na to warto czekać :D

    OdpowiedzUsuń
  11. czekam na nexa

    OdpowiedzUsuń
  12. Biedna Re. Co sie z nią dzieje?
    Najlepszy tekst Re na koniec ,,maniery'' to mnie rozwaliło ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Powodzenia w pracy bambi. Ale jak juz bedziesz taka boggggggata to nie zapomni o nas szarych myszkach i sprowadz 1D do Polski :) pozdrawiam cieplo @ineedmalikhug

    OdpowiedzUsuń
  14. Oho! To było takie! No nie wiem!? Aaaaaa nie mogę kocham to! <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Rozdział jest iddjjnKgdugsnvshhsahsnskiysmawawawowowowow *________*
    Jaram się z Tobą że masz prace. <3
    Też pomyślałam że Re to Bella ze Zmierzchu xd

    OdpowiedzUsuń
  16. Rgsbakskndjdie
    Jezu tak szkoda mi Re
    I Zena też mi jest szkoda chociażchyba nie powinno prawda ?
    Oby z bobasem wszystko było okey ...
    Mam nadzieje ze między zenem a re wszystko sie ułoży i że zen sie w końcu ogarnie i wgl
    Do następnego
    @xRightNowx

    Gratuluje pracy ^^ powodzenia <3

    OdpowiedzUsuń
  17. świetny. No i gratuluję dostania pracy <3 trzym się ;D

    OdpowiedzUsuń
  18. Biedna Re :(
    Gratuluję zdobycia pracy!
    Do następnego :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Wszystkiego Najlepszego, Kochanie!
    Super, że teraz bedziesz bogata hahahaha xD

    OdpowiedzUsuń
  20. Jeny, tak sie cieszę razem z Tobą z tej pracy skaaaaarbie! Tylko, żeby Ci piniądze do pięknej głowki nie odbiły, bo Sobie zaraz wynajmiesz jakiegos murzyna do tłumaczenia i kto będzie pisał takie świetne notki? ;o Trzymam kciuki za ogarnięcie życia i miłego łikendu kochana! <3
    P.S DOKŁĄDNIE ROZUMIEM KURWA TWOJĄ MIŁOŚĆ DO NIEGO, JA PIERDZIELE, GFDJDHFKJHFKJSDF <3

    OdpowiedzUsuń
  21. Też się w nim zakochałam. Pewnie ogladasz Holms'a.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurde zapomniałam skomentować rozdział: adhcjgfajg ghsd

      Usuń
  22. Odpowiedzi
    1. tak, też właśnie o niej pomyślałam :O

      Usuń
  23. Zejebiste! Proszę Zayn zmień się dla niej xx boże współczuje Re biedna... Czekam na następny :) dziękuję za tłumaczenie słoneczko ~Madzia

    OdpowiedzUsuń
  24. Rozdział świetny, nareszcie zayn wziął sie w garść<3 i gratuluję nowej pracy i życzę powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  25. Wow miałam takie samo skojarzenie, że ona jest Bellą. Ej ale wow, ej nie wiem co powiedzieć. Wow wgl Gratuluje pracy i nie martw sie damy rade z 1 rozdziałem tygodniowo, chyba.
    P.S. mój kot tak dziwnie chodzi kręci dupą i macha głową na boki, ale to chyba przez to że ma kołmnierz taki jak sie po operacji zakłada.

    OdpowiedzUsuń
  26. A JA KURWA LECĘ NA MIOTLE CHUJE

    OdpowiedzUsuń
  27. Haha, dokładnie o tym samym pomyślałam. Niczym Bella, kuźwa. XD Gratuluję pracy, dziękuję za rozdział. I czekam na następny!

    OdpowiedzUsuń
  28. Wszystkiego naj !!!
    Gratuluje sukcesu (pracy) !!!!
    Rozdział genialny bardzo podoba mi się że wszyscy martwią się tak o Re a szczególnie Zayn
    Kocham ten rozdział i kocham ciebie za poświęcenie za dużo poświeconego tłumaczeniom czasu za to że jesteś
    Jeszcze raz najlepsze życzenia!!! (Jeśli bd trzeba jestem gotowa czekać na ten rozdział w nieskończoność bo warto)
    @StayWithL0ve

    OdpowiedzUsuń
  29. OMG jestem 6 !!!!!!!!!!!!!!
    6 komętarz pozdrawoam Cię Bambi <33
    Ten rozdział jest fhdiwpspqsvhfejxjeufhjdjwfjhfieigigfivkdejghugjejcsa!!!!!
    Myśle że Re jest na coś chora i przez to może starcić maleństo
    Tak ja muśle
    Nie wierze jestem 6 !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  30. ha no nie powiem, też mi się z Bellą skojarzyło. a co do tych inicjałów to jakoś mi z Emmą się kojarzą. uhm.
    o fajnie, że pracę dostałaś i że będziesz bogata :D też mam nadzieję, że niedługo mi się poszczęści i jakoś zacznę pracować.
    xxx

    OdpowiedzUsuń
  31. Po 1. GRATULUJE z dostnia prracy!!
    Po 2. Ja tam bym chciala zobaczyc jak Amber wylizyje rowa Zaynowi choc jeslu mam buc szczera wolalabym zeby byla to Vicoria. Lolz No ale.... rozdzial +18 bedzie tak czy tak. Czy z Amber czy z Re.
    3.Dzieki temu opowiadaniu chyba polubie Zmierzch :-) Jak bede ogladac to bede widziala jak Re(Belle) dziecko zabija od srodka.
    4. A jakby tak na szpitalnym lozku sie bzykneli z kutatronem Marka i z Emma co minetki. zajebiste robi?? Tak.... to by bylo cos dla mojej wyobrazni(i nikt tu nie ma kosmatych mysli. Skad takie przypuszczenia??)
    PS. I love u jak Re rowa Zayna :-*

    OdpowiedzUsuń
  32. Matko to jest takie niesamowite hygdfyuaefkh
    Ula xx

    OdpowiedzUsuń
  33. świetny rozdział :) martwię się tylko o Re. mam nadzieje że z dzieckiem będzie wszystko dobrze. czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział i gratuluję z dostania pracy :D

    OdpowiedzUsuń
  34. F u c k
    Ona serio jest Bella
    Jak czytalam to mialam przed oczai Ness lol
    ale ogolnie to sie doczekac nie moglam
    i kurwa byleby wszystko bylo ok
    @awmyhazz

    OdpowiedzUsuń
  35. świetny! mam nadziej, ze z re i maluszkiem wszystko dobrze

    OdpowiedzUsuń
  36. aaaaaaaaa cudowny rozdział <3 taki obrót sprawy Zayn come back płakac mi się chciało *.* gratuluję pracy :>

    OdpowiedzUsuń
  37. jak narazie to moj ulubiony rozdzial <3<3<3 dziekuje za to ze tlumaczysz to opowiadanie i nic nie szkodzi ze rozdzialy beda np. raz w tygodniu poprostu wazne jest to ze tlumaczysz !!! KOCHAM.CIE. <3 /Alex

    OdpowiedzUsuń
  38. Gratulacje z powodu pracy! Buziaczki i uściski :*

    OdpowiedzUsuń
  39. Jejku, jejku, jejku.
    w ogóle to rozdział jest gdvehhjjimyfvesazsdfgghj!!
    I gratukuje ci dostania pracy :D

    OdpowiedzUsuń
  40. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  41. OMG OMG OMG co się dzieje oby wszytko było dobrze z dzieckiem :O

    GRATULACJE! cieszę się razem z Tobą :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Rozdział świetny dziękuję że tłumaczysz nie mogę doczekać się kolejnego jeśli mam czekać to poczekamy kocham cię za to na rozdział y z Dark też trzeba było długo czekać no i co jakoś się pojawiały. Cieszę się razem z tobą że dostałaś pracę :* Aśka

    OdpowiedzUsuń
  43. W końcu razem !!!!!!Cieszę się jak nienormalna




    Mam nadzieję że będzie ok z dodawaniem rozdziałów



    Gratuluję !! <3

    Jesteś najlepsza !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I mam cichą nadzieję, że to dziecko zginie...

      wiem jestem okropna ;_;

      Usuń
    2. Ja też po cichu na to licze

      Usuń
    3. Nie zginie.
      Widać, że nie czytałaś Grey'a.
      Nie będę psuć zabawy, więc.
      Przy okazji jak już piszę to gratuluję pracy i liczę na rozdział, aby był szybko dodany! ;)

      Usuń
  44. Gratulacje Bambi! :D
    Świetny rozdział :) Ciekawe co dzieje się z Re.

    OdpowiedzUsuń
  45. Świetny rozdział! Mam nadzieję że Re nic nie jest ;D Zayn, Zayn, Zayn... czemu ty nie możesz uwierzyć w to, że będziesz świetnym ojcem?! Pozdrawiam i czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  46. o cholercia ; ccc

    OdpowiedzUsuń
  47. Biedna Reeeee. :c to dziecko to zly pomysl jest no. Ale trudno.
    Gratulacje z pracy i wgl xD jak zawsze tlumaczenie swietne :c ohayo lece uczyc sie fizyki

    OdpowiedzUsuń
  48. Jezuu... hak ona wyglada tak jak Hella ze zmierzchu to jej współczuję. Zayn jaki opiekuńczy♡♡♡♡♡

    Juz się nie mogę doczekać soboty, bo będę mogła ZŁOŻYĆ CI ŻYCZENIA! !!!!!!♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  49. Aaaaa!!! GRATULUJE PRACY!!!!! MAM NADZIEJĘ ŻE TA PRACA BĘDZIE CI SPRAWIALA PRZYJEMNOSC

    kofam cię

    OdpowiedzUsuń
  50. E.D. może to znaczy erotyczny devon? Haha już sama nie wiem. Odwala mi XD Cieszę się że dostałaś pracę. Gratuluję! Mam nadzieję że dla dziecka Re nic nie jest ;D życzę miłego dnia (tak właściwie to już nocy) XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dla mnie to emma xd ale po kija mialaby to robic skoro jest bigaata i wgl no chyba, ze wspolpracuje z Devonem albo ja szantazuje, ale ti tylko moje mysli

      Usuń
  51. Gratulacje <3333 i niech twoja miłość będzie długa i szczęśliwa <3 co do rozdziału genialny <333333333333333333333333333333333333333333333333333

    OdpowiedzUsuń
  52. Cudowny rozdział! Czekałam cały czas na Zayna :)) jejku biedna re ;c napewno to e.d to emma!!! Założę se !! Albo emma i Dewon ! Wow gratulacje!!:** a gdzie pracujesz jesli mozna wiedziec ??;) dziekuje ze to tłumaczysz + juz sie niemile doczekac nn!!<33 xx

    OdpowiedzUsuń
  53. Boski <3-<3 ja chde next nie moge sie doczekac xddddxddddxdddddddd
    Powodzenia w pracy i niech moc będzie z tobą :p

    OdpowiedzUsuń
  54. Gratulacje pracy ! ;))) tłumaczenie jak zawsze świetne ! <3 pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  55. Be od razu mi (też) się skojarzyła z Bellą XDD ciekawe co jej jest :P martwię się :(

    PS. (też) MAM NOWĄ MIŁOŚĆ I JEST NIĄ IAN SOMERHALDER ♥ (wiem że to "bardzo interesujące" XD)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Awwwwwwwwww jezu jezu jezu! TVD!!!!!!! Damon forever. DELENA forever!!!!!!!!!!!!!!!! Myślałam że tylko ja taka trochę jetem nienormalna! hahahha on ma prawie 40 lat, a wyglądam jak 18 latek. Sexxxxxxxxxxxxxxxxiak SIOSTRO!

      Usuń
    2. ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥ no dokładnie tak! faza na wampiry!

      Usuń
  56. Jaki opiekuńczy ten Zen xd
    Gratulacje Bambi :)
    @PsychoBooBear

    OdpowiedzUsuń
  57. no ciekawie, coraz bardziej. niech się lepiej Zen ogarnie. a Re bez kitu jak Bella XDXD
    no, ale co ja tu widzę Benedict hm? no chyba nie koleżanko, to jest mój dziubas :///

    OdpowiedzUsuń
  58. Teraz to juz w ogóle będę odchodzić od zmysłów skoro rozdziały mają być raz na tydzień!! :(
    Jedyne na co czekam kurwa, to Devon. Tak zajebiście mocno chcę żeby on jej coś zrobił!
    Ale przynajmniej coś z Re się dzieje.


    Czuję cholerny niedosyt, Devon wkrocz w pełni do akcji. Błagam.
    xoxo
    -S.

    OdpowiedzUsuń
  59. Gratuluj,ę pracy!!! Ciekawe jak szybko będziesz jej miała dość - mi to zajęło jakieś 6 mcy ;)

    Czy tylko ja mam wrażenie, że E.D. to nikt inny jak nasza cudowna Emma Donaldson która była szantażowana przez tego kretyna gwałciciela Davona bo się z nim bzykała na zapleczu?? :)

    Pozdrawiam
    @nala292

    OdpowiedzUsuń
  60. Boziu kochana od rana wchodziłam co chwila i sprawdzałam czy dodałaś ,rozdział wspaniały <3 faaaaajnie ,że dostałaś pracę ,a teraz życzonka xd takie na przód xd no to spełnienia marzeń ,wielu wrażeń ,wielkiej miłości ,odgroma gości i kochana żyj jak najdłużej i dziękuje Ci skarbie za tłumaczenie tego bloga xx.

    OdpowiedzUsuń
  61. Jezu czujesz to?? Nie no nedufbibids może w końcu się nią zajmie skurwysynek. Zen bierz się do roboty no!!! Jak się urodzi jedno dziecko to zmontuj drugie. Będą małe Zeny i w ogóle. Nie wiem co napisać, ale jestem podekscytowana. Gratuluję pracy :D xxx

    OdpowiedzUsuń
  62. Jak tylko wróciłam do domu to siedze i czekam na rozdział :) Tak sie wciągnęłam że nie mogę sie doczekać kolejnego :) Ale też mam milion pomysłów o co chodzi z tym nieutrzymywaniem jedzenia prze Re, mam nadzieje że nic strasznego i bardzo sie cieszę że Zayn sie zainteresował :) Gratuluję pracy, mam nadzieję że będziesz z niej bardzo zadowolona :* Czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  63. O JA PIERDOLE!!!!!! Próbowałam przeczytać ten rozdział w originale, ale niestety z marnym skutkiem haha naprawdę dziękuje, że tłumaczysz. Już się nie mogę doczekać, co będzie w nextcie <3 i wgl to są takie emocje, że masakra i mam nadzieję, że Zayn przestanie być takim dupkiem i zaakceptuje to dziecko <3
    PS: Jestem z dumna z Ciebie, że dostałaś prac, powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  64. idxjslajklsjxsaxsa <3
    a co do Benia to także moja miłość <3

    OdpowiedzUsuń
  65. Gratyyyy! <3!
    Ps. TEN ROZDZIAŁ BYŁ AHAGSHDIFGHHCRGCDHKHFCXGFHFGGHHFSCHUFNNKJBNMJ!!!
    Wow wow wow aaaa! Plz jak najszybciej następnyyyy! *o*

    OdpowiedzUsuń
  66. No to wszytstkiego najnajnajlepszego!
    p.s. Benedict jest boski... sherlocka sie ogląda? ;-)

    OdpowiedzUsuń
  67. Rany... normalnie się popłakałam *-* nie wiem dlaczego... hah xD Jesteś cudowna ♥ GRATULUJĘ!! ;* Ale... może właśnie między innymi przez to się tak wzruszyłam. Już nie będzie tak pięknie, że będziesz dodawać rozdziały :c mam tylko nadzieję, że praca nie stanie się ważniejsza... Jeszcze raz, jesteś kochana ;* bardzo Ci dziękuję za wszystko <3 powodzenia w pracy... /Nika ;*

    OdpowiedzUsuń
  68. Hahahaha też sobie tak skojazylam

    OdpowiedzUsuń
  69. Boje sie o Re :/
    Pd. Graty :**

    OdpowiedzUsuń
  70. to jest świetne omoomo

    OdpowiedzUsuń
  71. Benedict jest genialny <3
    Gratuluję pracy! ;)

    Dobry rozdział! W końcu Zayn nie zachowuje sie jak dupek xd
    Mam nadzieję ze z Re będzie wszystko dobrze ;)

    OdpowiedzUsuń
  72. GRATULACJE !!!
    CIESZĘ SIĘ ŻE BĘDZIESZ BOGATA XDDDD
    ROZDZIAŁ JEST ŚWIETNY <333
    MOJA SIOSTRA TEŻ URODZIŁA SIĘ 29 MARCA :*:*:*

    OdpowiedzUsuń
  73. Gratulacjeeeeeeeee <3 ROZDZIAŁ JAKBZAWSZE NIE DO OPISANIA *__* BDVDHVDDVXBXBDBBDBD
    JAK JUŻ BĘDZISZ MIEĆ HAJS HAHHAHA TO POŻYCZ TROCHE XD
    HAHAHHA KOCHAM CIE CZEKAM NA NEXTTTT <3

    OdpowiedzUsuń
  74. Świetny rozdział.
    Jak zawsze.
    Nie wiem czemu ale kiedy zobaczyłam te inicjały wpadła mi do głowy elena.
    Hmm...
    Ciekawe jak rozwinie się akcja.
    Zapraszam do mnie:
    http://wymyslone-opowiadania.blogspot.com/
    Zostaw po sb ślad

    OdpowiedzUsuń
  75. wspaniały ♥ gratuluję pracy :D

    OdpowiedzUsuń
  76. Krótki ten rozdział :( No ale kolejny długi :3 Jak fajnie, że Malik chciał z nią pogadać, a potem przyjechał i wgl zabrał ją do szpitala. Oby dziecku nic się nie stało : o
    Soo... Czekam na kolejny rozdział i tak przy okazji: WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO BEJBEE! :*
    I powodzenia w pracy :D
    ...XxX...

    OdpowiedzUsuń
  77. Haahahah o tym samym pomyślałam! Zmierzch! Ja tak czytam i myślę: Jakby to jakieś dziecko wampir było! hahahahah nasza bella

    OdpowiedzUsuń
  78. Kurwa, hahaah xd
    Może być osłabiona, ale dalej 'maniery'. Hahahahahaha xd
    Kocham xd
    Czy tylko mi od razu skojarzyła się Bella? XD

    OdpowiedzUsuń
  79. CZY KTOŚ WIE CO SIĘ KURWA DZIEJE Z MADŻONEZ ???????!!!!!!!!?!?!?!!?!?!???????????

    OdpowiedzUsuń
  80. Raz. Martwi mnie stan w jakim jest Re
    Dwa. Płakałam przez pół rozdziału. Jezu jak Zayn wszedł do jej pokoju to było takie wzruszające
    Trzy. Na samym końcu nawet się usmiechnelam hahaha D
    Nie mogę się doczekać następnego rozdziału :) gratuluję pracy i 100 lat :) xx

    OdpowiedzUsuń
  81. Gratuluję pracy :)

    Zayn dzieciorób wydoroślał? ;o
    Duma rozbiera me piersi :')

    Oby Re przestała być Bellą ze zmierzchu bo mi jej szkoda. XD

    Czekam na następny. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ah i jeszcze kiedy przeczytalam 'E.D' to od razu skojarzyło mi się z Emma xDD

      Usuń
  82. EJ, UCIEKAJ OD MOJEGO BENEDICT'A CUMBERBATCHA HAHAHA :D

    OdpowiedzUsuń
  83. HAHAHA JAK CZYTAŁAM O TYM SAMYM MYŚLAŁAM "BELLA ZE ZMIERZCHU" XDDD Dziękuję za tłumaczenie i powodzenia w pracy! ;* Ohh i wszystkiego najlepszego!! ( takie wcześniejsze xd ) czekam na nexta <3

    OdpowiedzUsuń
  84. Obyś dala jak najszybciej nowy rozdzial! <3 zajebisty rozdział
    HSOXBDJXNSKSBX GU X B SSBNCXMDB.
    O em dżiiii
    Zayn nareszcie kurna zrozumiał ze może ja nawet nie stracić żywą ale i martwą!!!!
    Oby było dobrze. Z Bobo ;D
    '"spojrzałam na niego jak na debila "-Re
    BO KURDE WCZEŚNIEJ BYŁ DEBILEM HELLLOŁ
    Ale teraz chyba zmadrzal.. Oby XD
    No to super,podobało mi się
    Heheszki
    Z niecierpliwością czekam
    Ufam ci i wierzę że dasz nowy rozdział jak najszybciej :)
    LOV YA ;))))

    OdpowiedzUsuń
  85. O jacie biedna Re ;( gratuluje znalezienia pracy i wszystkiego najlepszegoooooo ;* nie moge doczekac sie nastepnego i spokojnie tlumacz sobie ;)

    OdpowiedzUsuń
  86. Mi też przyszła na myśl Bella, ale Re chyba nie ma jakiegoś mutanta w sobie? A może xmena urodzi? XD
    W każdym bądź razie ten oto rozdział bardzo mi się spodobał, taggg, Zejn com bek... Amber zawsze najlepszaaaa ( skąd autorka bierze te teksty!?), Devon jak zwykle jest chujem, James... Co tak mało go, ejka. :c
    Humorki ciążowe i tylko takie tam poranno-calodobowe mdłości, hmmm, spoczko. c:
    Nooo, ale gratuluję pracy! Zazdroszczę... I jeszcze powodzenia. ;> Tak na przyszłość od razu wszystkiego najlepszego (bo ja to zawsze zapominam o urodzinach. :c ) iiiii dziękuję. ❤

    OdpowiedzUsuń
  87. Hehehehehehehehehe ja pierdole hehehehehehehehehe
    Madżonez usypia, ale ok...
    Ale wy się agresywni zrobiliście o.o

    Mama gąska ma praceeeeeeeeeeee!!!
    Teraz idziemy wszyscy opijać ten sukces i spierdalamy na Bora Bora pastować bananki.. (tam są banany?)
    Gratuluje :)

    No i hepi berwzdej tu ju tu ju tu juu Ba ba ba bambiii
    To tak wcześniej

    Jak czytałam to miałam przed oczami Bellę ze zmierzchu no bez jaj..
    Ej.... A jak dziecko Re i Zayna to wampir? Albo nie daj Boże mały dominant już w łonie matki?
    0________0

    Zayn aka Edward hihi

    Podoba mi się ten Malik>>>>>>>>>

    Ja już widzę poród Re [o ile do niego dojdzie]
    Ona rodzi w domu, James aka pielęgniarka, Amber pielęgniarka namber tu
    James: Reeee!! Przyj
    Zayn: Nakazuję ci opuścić ciemną jaskinię!!
    HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA

    Nic nic

    Boję się o Re :c
    Gdzie jest Mark? :(
    A no tak już wiem....

    Eghem

    O Boże a jakby Emma odebrała poród? Zazdrość posiadania dziecka przejęłaby nad nią kontrolę i spierdoliłaby z nim na Antarktyde o.o
    Zrozpaczony Zayn i Re przez kolejne 183618 sezonów chills szukaliby swojego bobasa. Powstałaby tym sposobem Moda na Kutatrona.
    Po 45 latach odnajdują dziecko i Emme. Co się okazuje?
    Stworzyła z niego dominanta i jest jego uległą.
    Devon zakłada zakład pogrzebowy czy to już. Amber i Matt spładzają 10 cioro bachorków. Biedny James czeka na odwzajemnieie miłości Re, aż w końcu umiera pięknego dnia podczas koszenia trawy. Ted zostaje pokojówką w domu Malików. Mark spędza reszte życia przy słoiku Madżoneza, a reszta spisuje już ostatnią część tej historii o tytule K jak Kutatron

    Ale spojler dałam ho ho ho

    Spadam
    Plemniki z wami ~'~'~'~'~'~'

    Branoooc Madżonez/ @Lolounia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zawsze jak czytam Twoj komentarz to śmieje się przez 5 minut!
      HAHAHAHAH! Wiem, pojebana jestem;)
      za niedugo normalnie założy nowy fandom! MADŻONATORS!!
      ahahaahahahaha!! po przeczytaniu każdego rozdziału szukam Twojego koma ;)
      a pod poprzednim rozdziałem to po prostu mnie rozwaliłas ;)
      POZDRAWIAM WSZYSTKICH !!!
      KOCHAM TO OPOWIADANIE ♥♥♥
      CZEKAM NA NASTĘPNY ROZDZIAŁ, ALE WCZEŚNIEJ TO CHYBA NA ZAWAŁ ZEJDE BO NIE WYCZYMIE TAK DŁUGO ;//
      ALE ROZUMIEM BAMBI;)
      POWODZENIA W NOWEJ PRACY KOCHANA ♥♥♥
      KOOOOOOOCHHHHHHHHAAAAMMM WAS WSZYSTKICH ♥
      @sulu2728

      Usuń
    2. Ten fandom już dawno istnieje :P

      Usuń
    3. Jestem jedną z Madżonators :')

      Dobre czasy xDDDDDD
      [Co?]

      @Liloo9391

      Usuń
    4. No właśnie, jakie zakładanie fandomu, pfff... NORMALNIE KOCHAM CIĘ, MADŻONEZ. <3

      Usuń
  88. rozdział świetny, choć przeczytałam już go dawno po angielsku :) Jeśli byś chciała zawsze mogłabym Ci pomóc z tłumaczeniem rozdziału jeśli byś nie wyrabiała ;) I super ze dostalas prace, gratki!! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. plz, skontaktuj się ze mną na tt i napisz, że to Ty pisałaś pod rozdziałem o tej pomocy :D

      Usuń
  89. Kocham CHILLSA! TEŻ MAM URODZINY W SOBOTE ;))))(

    OdpowiedzUsuń
  90. Jestes mega ciekawa co jest Re :o

    OdpowiedzUsuń
  91. Kocham <3 Szkoda że teraz rozdziały będą później :((
    Powodzenia w pracy :*

    OdpowiedzUsuń
  92. Genialny rozdzial ^^ czekam na nexta <3 tylkoczekalam az Zayn przyjedzi po nia :> po prostu kahhdoshaprjwjdlnajoahejochdjodj *.* i ja mysle ze (sorry ze taki czarny scenariusz) nie uda sie przezycz temu dziecku :(

    OdpowiedzUsuń
  93. Rozdział świetny, jak zwykle zresztą.
    Czy tylko ja mam nadzieję na jakąś dramę w postaci zagrożenia życia dziecka? XD Nie że coś, ale nie lubię, jak bohaterka zachodzi w ciążę, więc cicho liczę na "to". Ale w sumie jakby dziecko nie przeżyło i taka Re w poczuciu winy. Cholera, a mówili mi, że mam coś z sadyzmu XD W każdym razie, powodzenia w pracy i nie mogę doczekać się kolejnego rozdziały ^^

    OdpowiedzUsuń
  94. Serio?Moją miłością też jest Benedict :D Aaaaaa , witam!

    OdpowiedzUsuń
  95. Haahhahhhaahaaha a ja mam urodziny W piątek i tez kocham cumberbatcha xdddddddd
    Żaneta

    OdpowiedzUsuń
  96. Kochana BOSKI! Gratulacje i powodzenia w pracy! :*

    OdpowiedzUsuń
  97. Jesteś tak głupia że głupszą chyba już nie można być !

    OdpowiedzUsuń
  98. Omg genialnie. Powodzenia w pracy :) taki zaciesz miałam kiedy przeczytałam ze ty tez kochasz cumberbatcha ♡♥♡♥ kocham cie :DD

    OdpowiedzUsuń
  99. Po pierwsze to Gratulacje!!!! <333 Po drugie Powodzenia w pracy!! Po trzecie Dobrze że Zayn zawiezie Re do szpitala i oby z maleństwem było wszystko dobrze c: Już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału. No i ostatnie WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!!! ŻEBYŚ SPOTKAŁA BENEDICT'A CUMBERBATCH'A ALBO ZAYNA JEŚLI CIĘ KRĘCI TAK JAK MNIE NP. XDDDDDDD ZDRÓWKA SZCZĘSCIA POMYŚLNOŚCI <333333

    OdpowiedzUsuń
  100. Jezuuu... może jestem głupia, ale te inicjały kojarzą mi się z Emmą. Czy ona nie ma nazwiska na D? Bo już zapomniałam XD także tego... tak podejrzewam. Rozdział cudny a i gratuluje pracy :*

    OdpowiedzUsuń
  101. BOSKI ! *-*
    ZEN MOIM BOGIEM ! :*Chilld jest lepszy niż kamasutra ! :)

    OdpowiedzUsuń
  102. hahahahahahahahahaha z tą Bellą to pomyślałam identycznie! xd spoko spoko rozumiemy :D
    to ja juz złoże Ci zyczenia xd
    WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO, POWODZENIA W PRACY I W ŻYCIU I ABYŚ DALEJ DLA NAS TŁUMACZYŁA :D

    OdpowiedzUsuń
  103. <3333333333333333333333333333333333333333 Mam nadzieję że Zen znowu będzie dbał o Re ♥ i żeby wszystko było dobrze !!!!! Prosze ...

    Gratulacje kochanie ! Powodzenia w pracy :*

    OdpowiedzUsuń
  104. STO LAT! STO LAT! Wszystkieeeeeeeego naj naj naj najlepszego! <3

    To dzisiaj masz urodziny co nie? XD

    OdpowiedzUsuń
  105. Wszystkiego najlepszego <3 zdrowia, szczęścia, bycia milionerką, spotkania w tej nowej pracy faceta podobnego do Zayn'a... ej a co jeśli serio poznasz jakiegoś bogacza i staniesz się taką drugą wersją Re...
    Ale to by oznaczało że będziesz w ciąży... albo nie bo mam nadzieję że będziecie się zabezpieczać... dobra nic... co to ff ze mną robi. KONIEC !

    Rozdział jak zawsze genialnie przetłumaczony. Tylko jeśli Zen w kolejnym rozdziale wróci do bycia chujem to serio rzucę laptopem. Nienawidzę go takiego. Ogólnie to mam nadzieję że Re wydobrzeje i że nagle Emma się nie pojawi. A tak to luzik. A nie, jest jeszcze akcje z Dejwim. Prawie o nim zapomniałam. Kurde Ted powinien go już dano zwolnić ale nie kurde -,- no dobra koniec

    Jeszcze raz najlepszego ! <3

    OdpowiedzUsuń
  106. HAPI BERWSDEJ TU JU! AJ WISZ JU MOR MOR SEX I MOR SATYSFASZION !
    najlepszego słońce <3

    OdpowiedzUsuń
  107. duuuuuuuuużo seksu, bambi! :D
    .
    .
    .
    .
    moja mama życzy tego wszystkim na prawo i lewo, tylko nie mi

    OdpowiedzUsuń
  108. Teraz bedziesz taka bogata ze fundujesz bilety na 1D kazdemu kto czytal od poczatku hehe.

    OdpowiedzUsuń
  109. Kocham ten rozdział ... boje się , że chills się zepsuje z dzieckiem , ale poki co jest okej :D

    OdpowiedzUsuń
  110. Who the fuck is that 'Madżonez' ???!!!?!?!?!

    OdpowiedzUsuń
  111. Boże nie wiem co mam nawet napisać. Biedna Re. Kochana trzymaj się.

    OdpowiedzUsuń
  112. Kochana, jestem z ciebie dumna! Bamboszek ma prace.. To jest wspaniale!Bardzo ci gratuluje! Mam nadzieje, ze praca nie bedzie cie zbytnio meczyc, a wrecz dawac radosc i same pozytywy :) Licze, ze uda ci sie jakos unormowac godziny zebys miala czas dla siebie i dla nas, ale nami nie ma sie co martwic, zajmij sie soba, my(ww zasadzie ja ale pewnie inne takie osoby tez sie znajda) dziekujemy ci za wszystko co jak dotad dla nas zrobilas i na pewno zasluzylas na ta prace. Nic wiecej tu wspomniec jak tylko gratulowac i zycia w harowce XD nie no zartuje. A jak ci minely urodzinki? Pewnie melanz i jak to dzisiaj ujal moj tata po swoich urodzinach byl ,,kacior" XDD Trzezwiej bamboszku, pracuj , wypoczywaj i wgl. Pozdrowionka :)

    @Veronicaother

    OdpowiedzUsuń
  113. JEZU JDGSVSSKGSD NIE MOGE SIĘ DOCZEKAĆ KOLEJNEGO. BENEDITH JEST MEGA HOLMS ♡♡♡♡♡

    OdpowiedzUsuń
  114. Coo czyli ich dziecko jest wampirem? ;o :3


    @ciastecz_kowa

    OdpowiedzUsuń
  115. zniose wszystko, serio WSZYSTKO! Ale Cumberbatch jest moj! 😔
    ja jestem jego Cumberbitch :(

    OdpowiedzUsuń
  116. Jesteś wielka !!! I <3 SHERLOCK HOLMES.

    OdpowiedzUsuń
  117. Możesz informować o rozdziałach na twitterze?
    @vicki_kity

    OdpowiedzUsuń
  118. Zostałaś nominowana do Liebster Award. :) Więcej informacji na: http://runaway-niall-horan-tlumaczenie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  119. Super, że dostałaś pracę :)
    I spóźnione wszystkiego najlepszego! :*
    Re serio jak Bella ;o
    Pozdrawiam, @xAgata_Sz xx

    OdpowiedzUsuń
  120. Nie moge sie doczekac kolejnego rozdzialyu^.^

    OdpowiedzUsuń
  121. Niecierpliwie czekam na next'a!! :D Kocham Chills'a tak jak i kochałam Cold'a <3333
    Trochę spóźnione, ale szczere WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO :3
    KOCHAM, KOCHAM, KOCHAM, KOCHAM <333333333333333333333333333333

    OdpowiedzUsuń
  122. Czekamy, czekamy;D

    OdpowiedzUsuń
  123. Dasz rade dzis dodac rozdzial czy nie?

    OdpowiedzUsuń
  124. Dodasz dzisiaj rozdzial?

    OdpowiedzUsuń
  125. Też się dołączam

    OdpowiedzUsuń
  126. Dobra, ja idę spać

    Dobranoc<3

    OdpowiedzUsuń
  127. chyba dzis nie pojawi sie rozdzial znow :((

    OdpowiedzUsuń
  128. Daj nam chociaż to co masz!!!! ;______;

    OdpowiedzUsuń
  129. !!!!!!!!!!!!!!! <------------

    OdpowiedzUsuń
  130. Spoko loko, ludzie. Bambi mówiła, ze następny rozdział jest bardzo długi. W poniedziałek bodajże dodała rozdział darka. To też człowiek, też ma życie prywatne i swoje obowiązki. Poczekacie jeszcze trochę to nic się Wam nie stanie. Buziaczki. Dobranoc :*

    OdpowiedzUsuń
  131. ogar ludziska!!
    poprostu spać i tyle.. przeciez rozdzial wam nie ucieknie i zawsze mozecie przeczyyac nastepnego dnia i wgl..
    i te pytania oj dodaj to co masz, a jest dzisiaj rozdzial? a dodasz? a mozenie nie?'
    no kurwaaa
    powiedziala ze powtara sie, co nie znaczy zr bedzie.
    to ze Bambi nie dodala to musi byc jakas wyjątkowa sytuacja, poza tym ma prace, tak? cholernie ciezko jest to wszystko pogodzic ze soba i kazdy powinien zdawac sobie z tego sprawe a nie meczyc tymi beznadziejnymi komentarzami ktore przeciez nie przyspiesza procesu dodania a tylko wkurwiają za przeproszeniem.
    jak pojdziecie spac bez odczuwania wirtualnego seksu zeyna i re to przeciez nic wam sie nie stanie
    moze bedzie wam sie lepiej spaloooo
    nie pisac, a czekac az bedzie.
    bo az cos sie robi jak sie czyya te komentatze -.-
    DODA.
    A ROZDZIAL NIE ZAJĄC..
    NIE UCIEKNIE...
    PFF...
    NIE MA ŁAPEK

    OdpowiedzUsuń
  132. też gdy to czytałam pomyślałam o belli ze zmierzchu lol, re chyba rzeczywiście nią jest XD

    OdpowiedzUsuń
  133. Benedict jest moim mężem !! Xd rozdział zajebisty ! <3<3<3

    OdpowiedzUsuń