sobota, 5 kwietnia 2014

Rozdział 39: "Puste prześcieradła"

Wyszedł.
Nie zostało po nim nic, prócz pustych prześcieradeł.
Nie miałam pojęcia co powinnam czuć, bo tego właśnie się spodziewałam. Wiedziałam, że mnie zostawi, łudziłam się jednak, że to nieprzyjemne przeczucie było zwodnicze.
Czułam się jak otępiała. Miałam ochotę zwlec się na dół, żeby sprawdzić czy może nie siedzi gdzieś w salonie, chociaż dobrze wiedziałam, że już dawno wyszedł.
Miałam nadzieję obudzić się obok niego, ale ja jestem w ciąży, a on jest Zaynem. Chyba nigdy nie będzie tak, jakbym sobie tego życzyła. Westchnęłam pod nosem i sięgnęłam po telefon, żeby sprawdzić czy mam jakieś nieodebrane połączenia, albo wiadomości. Nic.
Strasznie zmęczona i osłabiona, skierowałam się w dół schodów, by upewnić się co do jego obecności i rozwiać swoje płonne nadzieje. Musiałam przekonać się, że naprawdę go tam nie ma.
Weszłam do jadalni, gdzie James razem z Amber jedli płatki śniadaniowe z mlekiem. Kiedy pojawiłam się w zasięgu ich wzroku, Amber spojrzała na mnie i od razu posmutniała, jednak nadal siliła się na uśmiech.
- Re..
- Wyszedł, tak? - bardziej stwierdziłam, niż zapytałam.
Dziewczyna nie odpowiedziała od razu, zamiast tego wymieniła z Jamesem porozumiewawcze spojrzenia, po czym chłopak zabrał głos.
- Zanim wyszedł powiedział nam, że..
- Przestań - przerwałam mu.
Odszedł.
- Powiedział, że zadzwoni - skończyła szybko Amber, ale moje serce już kurczyło się boleśnie, jakby ktoś bezlitośnie je ściskał.
- Zadzwoni? - ledwie wydusiłam. - Po co miałby jeszcze do mnie dzwonić? Sprawdzić, czy dobrze mnie przepieprzył i doszczętnie złamał mi serce?!
Amber wstała od stołu i podeszła do mnie, oplatając mnie ramionami. Nic nie było wystarczająco pocieszające, chyba że byłby to dotyk Zayna.
Odsunęła się, gdy przy nas pojawił się również James.
- Ma teraz naprawdę dużo na głowie - powiedział niepewnie, a Amber momentalnie zdzieliła go w ramię.
- Teraz żeś dowalił, palancie!
James popatrzył na nią skonsternowany.
- Co ja takiego powiedziałem?!
Przewróciłam oczami.
- Idę na górę.
Prędkością, której nie powstydziłby się żaden staruszek doczołgałam się z powrotem do swojego pokoju i opadłam na łóżko.
Nie miałam zamiaru robić nic. Dosłownie nic.
Tylko myślałam i myślałam.
I myślałam.
I myślałam.
Cały dzień myślałam wyłącznie o Zaynie i tęskniłam za nim. Kurwa! Wszystko kojarzyło mi się z Zaynem i na serio nienawidziłam tego uczucia.
Rozmyślałam nad wieloma sprawami, ale serce zakuło mnie mocniej, kiedy dotarła do mnie brutalna prawda. Odszedł.
Objęłam rękoma mój brzuch i zwinęłam się w kłębek na łóżku. Byłam zbyt zmęczona, żeby zmienić kolejną torebkę kroplówki. Byłam na serio cholernie zmęczona.
Po chwili usłyszałam jednak mój telefon i ostatnimi resztkami sił sięgnęłam po komórkę.
Wzięłam głęboki oddech i przystawiłam aparat do ucha.
- Halo?
- Cześć. - Zayn.
Jego głos miał właściwości niemal lecznicze, ale przecież powinnam być na niego zła.
- Cześć - odparłam płasko.
Nie pokazuj swojej słabości.
- Jak się czujesz?
Zraniona. Z ogromnym bałaganem w głowie. Beznadziejna. Zmęczona. Zła. Poirytowana.
Zdradzona.
- Dobrze.
Po drugiej stronie nastąpiło głębokie westchnięcie i domyśliłam się, że wcale nie uwierzył w moje kłamstwo.
Usłyszałam pukanie do drzwi mojego pokoju i wywróciłam oczami.
- Poczekaj - rzuciłam, po czym przycisnęłam telefon do klatki piersiowej.
- Proszę - powiedziałam zmęczona.
James wsunął głowę do mojej sypialni i skrzywił się przepraszająco.
- Sorry. Jedziemy z Amber miasta, chcesz żebyśmy ci coś przywieźli?
Wzruszyłam ramionami. Chciałam Zayna.
- Nie, dzięki. Nie trzeba.
- Na pewno? Mógłbym ci wypożyczyć jakieś filmy na DVD - odparł unosząc brew, na co uśmiechnęłam się lekko.
- Okej. Dziękuję, James.
- Nie będziemy długo, Mała. - Po chwili zamknął za sobą drzwi, a ja z powrotem przyłożyłam telefon do ucha i położyłam się na łóżku.
- Przepraszam. Chciałeś coś powiedzieć...
- Dużo myślałem o tej ciąży. Mogę się z tobą zobaczyć?
- Odszedłeś - wypaliłam gorzko.
- Przecież nie na zawsze. Chciałem tylko mieć trochę czasu dla siebie, żeby o tym wszystkim spokojnie pomyśleć. Naprawdę chcę dobrze.
- Co masz na myśli?
- Tak jak mówiłaś wczoraj, zostało jeszcze osiem miesięcy zanim urodzisz, więc może mógłbym... spróbować.
- Naprawdę? - rzuciłam szeroko otwierając usta ze zdziwienia.
Zayn wziął głęboki oddech.
- Chciałbym porozmawiać z tobą w cztery oczy.
- Nie dam rady prowadzić auta - bąknęłam zmęczonym głosem.
- Załatwię zaraz, żeby ktoś po ciebie przyjechał - zasugerował.
- Okej, ale czekaj, teraz?
- Jeśli tobie pasuje - wymamrotał.
- No dobra. W takim razie do zobaczenia wkrótce.
- Dobrze. Kocham cię, Re - dodał cicho, a ja momentalnie się zaczerwieniłam.
- Ja też cię kocham - odpowiedziałam i chwilę trwaliśmy w ciszy, zanim któreś z nas jako pierwsze odłożyło słuchawkę. Byłam słaba, ale musiałam zwlec się z łóżka, przebrać i wyszykować.
Wskoczyłam w jakieś jeansy i zwykłą, białą koszulkę, a na to wszystko zarzuciłam czarną, skórzaną kurtkę, której nie nosiłam ostatnimi czasy i prawie o niej zapomniałam. Stanęłam przed lustrem i byłam naprawdę zdziwiona, gdy zauważyłam jak dobrze komponuje się cały zestaw. To niezła odmiana. Zazwyczaj kiepsko wychodziło mi stylizowanie samej siebie.
Zostawiając rozpuszczone włosy, by zyskać na czasie, podwinęłam rękaw kurtki i zabrałam się do wymieniania torebki z kroplówką. Przyjęcie jednej po drodze powinno pomóc mi trochę się wzmocnić. Boże, byłam wyczerpana!
Zeszłam po schodach, cały czas szamocząc się jeszcze z kroplówką. Miałam wątpliwości co do tego, by ją zabierać, ale w rezultacie uznałam, że tak będzie najlepiej.
Jak na zawołanie, rozległo się pukanie do drzwi, więc pospieszyłam do nich niezwłocznie, a moim oczom ukazał się Crewston.
- Panno Greene - przywitał mnie, a ja uśmiechnęłam się lekko. Chyba po raz pierwszy słyszałam jak się odzywa, bo dopiero wtedy zauważyłam jego amerykański akcent.
Nadal wydawało mi się, że skądś go znam.

____________________________________________________________
(Mark)

To było kurewsko zabawne, oglądać jak ten biedak łazi po apartamencie, w tę i z powrotem jak jakiś maniak. Szef był ekstremalnie zestresowany, a nasza dwójka, Eve i ja, czekaliśmy aż wyda nam jakieś polecenie, czy cokolwiek, bo od jakiegoś czasu nie działo się absolutnie nic. Po co w ogóle kazał nam tam stać? Och, rozwieję wasze wątpliwości. Skurwiel chciał się poradzić. Nas!
Po pierwsze, jestem rozwiedziony i mam dziecko, ale ta suka, moja była żona, przejęła pełnię praw rodzicielskich. Eve straciła męża po ciężkiej walce z rakiem i ma dwójkę dzieci. Każde z nich siedzi za kratkami.
Na serio myślał, że zaoferujemy mu jakieś porządne rady z takimi historiami "związków"? No ale, kurwa. Jednak przylazł z tym do nas.
Do nas!
Do swoich dwóch pracowników, którzy dobrze wiedzieli, że ten gest był o wiele bardziej psychotyczny, niż to że lubił spuszczać laskom wpierdol przy użyciu jakiegoś bata.
Nigdy wcześniej nie prosił nas o radę.
Już po raz drugi, Eve starała się przemówić mu do rozumu, podczas gdy ja po prostu stałem tam tak kurewsko znudzony, że byłem bliski obłędu. Musiałem przyznać jednak, że Eve sypała radami jak z rękawa. Proponowała mu kilka rozwiązań, między innymi szczerą rozmowę z Victorią, która pewnie i tak nigdzie by go nie zaprowadziła; oddanie dziecka do adopcji, na co nigdy w życiu nie zgodziłaby się Re; no i najczarniejszy scenariusz...
Aborcja.
Jestem może pojebany, ale doskonale wiem, że Eve nigdy tak naprawdę nie zasugerowałaby nikomu aborcji. Nawet szef wyglądał na zszokowanego tym, że w ogóle o tym wspomniała. Może pomyślał, że Eve ma o nim aż tak złe zdanie?
Może nawet ja sam tak o nim myślałem, ale w głębi duszy wiedziałem, że ten bezuczuciowy dupek ma serce. Przecież nie mógłby zmusić jej do usunięcia ciąży, tak?
- Victoria by mnie zabiła, jeśli kazałbym jej usunąć dziecko - oświadczył.
- Albo, może mógłby pan po prostu spróbować - wypaliłem wzruszając ramionami i sam się zdziwiłem, bo po raz pierwszy zabrałem głos w tej rozmowie. Wyprostowałem się czując na sobie baczny wzrok szefa, a ten przyglądał mi się, jakbym przynajmniej stał tam nago. Koleś, weź się przestań gapić! Kurwa, wiem, że niezłe ze mnie ciasteczko, ale przestań już, bo to trochę przerażające.
- Spróbować? - powtórzył po chwili.
Eve uśmiechnęła się do mnie, a ja spojrzałem na nią z góry. Mam coś na twarzy, czy co?!
- Zgadzam się z Markiem, sir. Może mógłby pan spróbować? - wsparła mnie.
Szef jeszcze przez chwilę krążył po pokoju, po czym wyjął komórkę i przyciskając ją do ucha, podszedł do ogromnego okna, zerkając na zatłoczone ulice Londynu.
Wymieniliśmy z Eve porozumiewawcze spojrzenia.
- Nie wiem jak ty - szepnąłem. - Ale ja mam zamiar podsłuchiwać.
Kobieta przewróciła oczami, ale zauważyłem, że z trudem hamuje uśmiech.
- Ja też chcę - rzuciła po chwili.
Oboje przesunęliśmy się odrobinę bliżej Malika, ale nadal zachowywaliśmy bezpieczną odległość, żeby nie zorientował się o naszej niedyskrecji.
Szef westchnął głęboko, po tym jak zapytał jak czuję się Victoria i na kilka chwil zapanowała cisza. Niepewnie zerkał za okno i widziałem jak ciężko mu się do tego wszystkiego ustosunkować.
Sekundy później znowu się rozchmurzył.
- Dużo myślałem o tej ciąży. Mogę się z tobą zobaczyć? - bąknął niemrawo szef, a Eve uśmiechnęła się pod nosem.
- Aaww - zawołała cicho. - Mam nadzieję, że dał się przekonać.
- Przecież nie na zawsze. Chciałem tylko mieć trochę czasu dla siebie, żeby o tym wszystkim spokojnie pomyśleć. Naprawdę chcę dobrze - odpowiedział i uśmiechnął się zadowolony nie wiadomo z czego.
- Tak jak mówiłaś wczoraj, zostało jeszcze osiem miesięcy zanim urodzisz, więc może mógłbym... - zawahał się, jakby słowa nie mogły przejść mu przez gardło. - Spróbować.
Zayn zaczerpnął głęboki oddech, a ja gapiłem się na niego unosząc jedną brew w niedowierzaniu.
- Chciałbym porozmawiać z tobą w cztery oczy. . . Załatwię zaraz, żeby ktoś po ciebie przyjechał - zasugerował.
Alle-kurwa-luja!  Wreszcie będę miał jakieś zajęcie! No chyba, że wyśle po nią Blaise'a.
- Jeśli tobie pasuje - wzruszył ramionami. - Dobrze. Kocham cię, Re - zakończył szef, a ja stałem jak wbity w ziemię z trudem wierząc mojemu słuchowi. Właśnie byłem świadkiem jakiegoś zmiękczającego gówna.
Postanowiliśmy wycofać się z Eve niezauważeni z powrotem do kwater dla służby, ale w połowie drogi szef zdążył mnie jeszcze do siebie przywołać.
- Pojedziesz po Re. Tylko ostrożnie z nią, bo brzmiała na osłabioną.
- Oczywiście, sir.
Całą motywację skupiłem na tym jednym zadaniu, więc jechałem szybciej niż było to dozwolone. Cieszyłem się faktem, że wreszcie mam coś do roboty.
Ruch na drogach był ogromny i dojechałbym na miejsce o wiele wcześniej, gdyby nie te pieprzone samochody zagradzające mi drogę.
Wysiadłem z auta i ruszyłem do drzwi wejściowych domu Victorii. Zamarłem w duchu, kiedy okazało się, że są uchylone. Poczułem ciarki w dole kręgosłupa, lekko popychając drewnianą powłokę. Nie miałem najlepszych przeczuć.
- Victoria? - zawołałem, wchodząc głębiej. Sięgnąłem po swój pistolet, rozglądając się po zdemolowanym wnętrzu.
Wszystko było kompletnie zniszczone, przypominając mi trochę widokiem Java Hut.
Adrenalina skoczyła mi momentalnie, kiedy dostrzegłem notkę na stole.
"Uważaj komu ufasz. - Devon."
Devon! Ten skurwysyn!
- Re! - zawołałem jeszcze raz, ale odpowiedziała mi głucha cisza.
Dom był pusty.
Przeszukałem każde jedno pomieszczenie, nawet piwnicę, ale nigdzie nikogo nie było.
Szybko odszukałem swoją komórkę i wybrałem numer Blaise'a.
- O co chodzi? - Jak zwykle, odebrał zaraz po pierwszym sygnale.
- Musisz namierzyć telefon Victorii Greene - rzuciłem surowym, beznamiętnym tonem. Nie miałem czasu na miałkie pierdolenie o niczym.
- Robi się.
- Szybko!
- Mark, sam wiesz jak ślimaczy się cały proces namierzania.
Kurwa!
- Wyślij mi wszystkie szczegóły jak skończysz.
- Załatwione, księżniczko.
Rozłączyłem się i momentalnie zacząłem przygotowywać się na zadzwonienie do szefa. Kurwa mać!
Wybrałem jego numer i czekałem.
- Mark?
- Sir, mamy problem.

____________________________________________________________


Było zimno, a atmosfera przyprawiała mnie o gęsią skórkę.
Wszystko było zasnute czernią i nie miałam pojęcia gdzie jestem. Słyszałam tylko kapanie wody gdzieś w oddali i mój ciężki oddech.
Nigdy jakoś specjalnie nie bałam się ciemności, ale widząc jak chłodna, samotna i tajemnicza potrafi być, powoli zaczynałam się jej obawiać.
Ostatnią rzeczą, którą pamiętałam było zobaczenie Crewstona, potem wszystko wydawało się już strasznie zamglone. Ogłuszył mnie? Wstrzyknął mi coś? Nie mogłam sobie przypomnieć...
Gdzie ja jestem?!
Światła wokół mnie zaczęły powoli zwiększać swoją siłę i mimo, że były naprawdę przytłumione, skrzywiłam się próbując dostosować wzrok.
Adrenalina poskoczyła razem z szybkością bicia mojego serca. Całe moje wnętrze niemal wrzeszczało, dając mi do zrozumienia, że jestem w niebezpieczeństwie. Z oddali dostrzegłam kogoś ubranego w jeansy, zbliżającego się w moją stronę. Cień ledwie padał na jego tors i twarz.
Właśnie wtedy go rozpoznałam. 
Srebrne kajdanki zakołysały się na jego palcu wskazującym. Uważnie analizował moją reakcję, kiedy zamarłam na krześle. Uśmieszek nie znikał z jego ust, gdy zbliżał się w moją stronę. Bicie mojego serca przyspieszało z zawrotną prędkością proporcjonalnie do tego, jak blisko był. Czułam się, jakbym zaraz miała przejść zawał. Płytki oddech i intensywne scenariusze przesłoniły mój umysł, gdy zasłaniał mi oczy czarną przepaską.
Palcem wskazującym delikatnie kreślił linię wzdłuż mojego policzka. Jego dotyk wywoływał nieprzyjemne ciarki, kiedy powoli muskał moją skórę opuszkiem swojego palca. Wzdrygnęłam się czując gęsią skórkę i to, jak krew w żyłach budzi się do życia dzięki nowej fali adrenaliny. Chwycił mnie za nadgarstek i szybkim ruchem zapiął na nim kajdanki, wykręcając moje ręce do tyłu. Ostry metal od razu wbił się w moją skórę. Szarpnęłam dłońmi, ale nie mogłam ich wyswobodzić. Nie mogłam nawet ruszyć rękami, żeby nie czuć przeszywającego bólu.
- Nie ruszałbym się, gdybym był na twoim miejscu - bąknął.
Posłuchałam go, mierząc się ze smutną prawdą. Im więcej będę się ruszać, tym większą krzywdę zrobię samej sobie. Palcami chwycił mnie za podbródek i uniósł moją twarz do góry. I tak nic nie widziałam z opaską zasłaniającą moje oczy. Jego zapach uderzył moje nozdrza i od razu przypomniałam sobie o tamtej nocy. I o tym, jak bardzo go nienawidzę.
- Nie chciałem, żeby to się tak skończyło, Tori - wyszeptał Devon. Mimo, że brzmiał życzliwie i sprawiał wrażenie przejętego, cholernie dobrze wiedziałam jaką przyjemność czerpie z każdej sekundy tego co się dzieje. Ze swojej zemsty.
Udało mi się wykręcić spod jego dotyku, a on zaśmiał się złowieszczo.
- Jesteś chory psychicznie! - syknęłam.
- Serio? Nie mógłbym czuć się już bardziej urażony... Na pewno masz jakieś bardziej wyszukane epitety, żeby mnie opisać.
Pociągnęłam za kajdanki, ale były zbyt ciasno zapięte.
- Nie jestem już z Zaynem, więc cokolwiek masz zamiar mi zrobić, w ogóle go to nie obejdzie.
Zerwał przepaskę z moich oczu, a ja momentalnie się skrzywiłam. Jezu... Po co mi ją zakładałeś, palancie, skoro teraz mi ją zdejmujesz?!
- Gówno prawda - warknął poirytowany. - Naprawdę musisz uważać komu ufasz, Victoria. Dwoje ludzi, och, czekaj... - zachichotał pod nosem. - Trójka ludzi zdążyła już was zdradzić. Ciebie i Zayna. - Oparł się plecami o przylegającą ścianę, scyzorykiem kieszonkowym czyszcząc swoje paznokcie.
Zmarszczyłam czoło.
- Co? - Nie powinnam w ogóle go słuchać. - Wypuść mnie!
- Amber, Crewston, Emma. No daj spokój, Tori. Na serio przydaliby ci się jacyś prawdziwi przyjaciele.
- Emma?! - rzuciłam półgłosem.
- Och tak. Ta suka Zayna była bardziej niż chętna pomóc mi cię tu ściągnąć.
- Nie wierzę ci.
- Lepiej uwierz - rzucił ostrzegawczo.
Potrząsnęłam głową, przerywając nasz kontakt wzrokowy.
- Proszę cię, po prostu mnie wypuść!
- Dając ci satysfakcję wolności?! Nie ma, kurwa, mowy. Och, no i gratulacje odnośnie nowego dodatku do tej waszej popierdolonej rodzinki, którą macie zamiar stworzyć z Zaynem - dodał, wskazując małym nożykiem na mój brzuch. Uśmiechnął się żałośnie, a ja  z trudem przełknęłam ślinę.
- Czemu mi to robisz? Co ja ci takiego zrobiłam?!
Wzruszył ramionami.
- Nic. Po prostu zajebiście cieszy mnie fakt, że boisz się nawet przebywać ze mną w jednym pomieszczeniu.
- Nie boję się ciebie - odparłam poirytowana. - Wkurwiasz mnie.
Devon zmierzył mnie spojrzeniem spod przymrużonych powiek, a następną rzeczą, którą zarejestrowałam był siarczysty policzek, który mi wymierzył.
- Suka! - warknął, przysuwając swoją twarz do mojej.
- Pierdol się - wypaliłam i mimo, że była to chyba najobrzydliwsza rzecz, jaką kiedykolwiek zrobiłam, naplułam mu prosto w twarz.
Znowu poczułam nagłe pieczenie na policzku. Tym razem bolało bardziej.
Jęknęłam czując jak w moich oczach gromadzą się łzy, ale było warto.
- Nawet nie masz pojęcia jak cię załatwię, Greene. Pamiętasz, co zrobił mi Zayn?!
Tym razem byłam bardziej powściągliwa w wygłaszaniu swoich opinii. Przypomniałam sobie opłakany stan w jakim był Zayn i nieprzytomnego Devona. Osz, kurwa...
Mocno chwycił mnie za podbródek, wolną ręką wycierając moją ślinę ze swojej twarzy.
- Tak jak powiedziała Emma, zemsta jest suką.

____________________________________________________________

Kochani, kolejny rozdział pojawi się jakoś w piątek/sobotę :) 
Nasza ukochana autorka ma dzisiaj urodziny więc jeśli będziecie mieli ochote złożyć jej życzenia - gorąco zapraszam! Tutaj macie jej twittera, gdyby nie wszyscy się jeszcze orientowali: @malikcuntland :) 
NO i dziękuję za wczorajsze "wolne" :D świetnie bawiłam się ze znajomymi i byłam bliska przefarbowania się na blond ale zamiast rozjaśniacza, zakupiłam farbę bo głupia cipka z rossmana chyba nie zrozumiała co do niej mówiłam xD w każdym bądź razie! Jeszcze nie jestem blondynką bo farba jest za słaba do moich włosów i rozjaśniła mi je tylko o dwa tony :/ JEDNAK JA SIĘ NIE PODDAM I BLOND ZAGOŚCI, tylko za jakiś czas bo może to był znak, żebym nie tego nie robiła i jeszcze muszę to przemyśleć xD 
W poniedziałek idę pierwszy dzień do pracy na 7:15 i już umieram jak pomyślę, że muszę wstać tak wcześnie. Wiele osób pytało mnie jako kto będę pracować, ale ja sama jeszcze nie wiem xD W poniedziałek dowiem się gdzie mnie oddelegują :P oficjalnie jestem "pomocą administracyjną" cokolwiek to znaczy. Także trzymajcie za mnie kciuki, bo ten poniedziałek będzie dla mnie stresujący! :D 
Dziękuję, że czytacie i komentujecie i LUV YA SO MUCH BABIEZ <3



158 komentarzy:

  1. nareszcie omggg lece czytac :))
    kocham cię :*

    OdpowiedzUsuń
  2. czytalam po angielsku, ale przecYtalam tez twoje tlumczenie, bo nie zrozumialam kilku rzeczy :E
    Nie mnij jednak staram się testować i szlifować mój angielski :D
    co do rozdziału to O MÓJ BOŻE COOO????!!!!!
    *.*
    DEVON... -.- NIENAWIDZĘ GO MATKO...
    ALE SIE DZIEJE!!

    OdpowiedzUsuń
  3. O boziu! Ale sie dziejde ;o

    OdpowiedzUsuń
  4. Boże, Boże, Boże!!!
    Devon ty huju!!!!
    Wiedziałam, że Emma też za tym stoi! Suka...
    Przepraszam za słownictwo, ale się wkurzyłam.
    W pierwszej części rozdziału normalnie płakałam, jak przeczytałam, że odszedł.
    dziękuję, że tłumaczysz <33
    powodzenia :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Oby z dzieckiem się nic nie stało ;-;

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie mogę się doczekać następnego rozdziału. Boję się o Re, pewnie on zrobi coś dziecku. :(
    Powodzenia w pracy, kochana. :*

    OdpowiedzUsuń
  7. zAjebisty, nie mg sie doczekąć CD!

    OdpowiedzUsuń
  8. ALE JA KOCHAM TAKIE MOMENTY <333333
    Nie mogę się doczekać kolejnego!!
    Believe. xxxx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochasz kurwa momenty kiedy Devon chce znowu zgwałcić Re i pewnie zrobi coś jeszcze dziecku?! Co kest kurwa z tobą nie tak ?! Nie czytasz ze zrozumieniem czy naprawdę lubisz tego chuja Andersona?! Ja jebie... Ja rozumiem że macie jakieś pierdolone potrzeby żeby pierwsze skomentować rozdział, ale kurwa... Może zobaczysz na ostatnią linijkę tekstu zanim zaczniesz pisać "jak to bardzo lubisz takie momenty"?! Bezmózgowiec totalny... Lubisz jak Re cierpi?! Kurwa nie rozumiem was jesteście naprawdę jebnięte...

      Usuń
  9. wowwowo, nie ogarniam..
    Po Emmie jeszcze można było spodziewać się tej zdrady, chociaż ostatnio była taka miła, że aż trudno w to uwierzyć. ALE AMBER?! Mam nadzieję, że to żart, bo to wydaje się takie nierealne. SZOKSZOKSZOK.
    Czekam na następny, dziękuje ze tłumaczenie, lov ju <3
    ~halfatwin

    OdpowiedzUsuń
  10. O Boże tylko nie Devon NIEEEEEEEEEEE !
    Emma...:O?!?!?!
    Kurwa, a już miałam nadzieję, że Zayn spróbuje ...
    Ohhh.
    Rozdział ZAJEBISTY !♥

    OdpowiedzUsuń
  11. Genialny! Jestem tak strasznie ciekawa rozwoju sytuacji..

    OdpowiedzUsuń
  12. ale zwroty akcji, boże boje się...

    Bambi powodzenia w pracy! trzymam kciuki :)
    @Justyn_aaa

    OdpowiedzUsuń
  13. Super tłumaczysz super akcja kocham cie <3 robisz kupe dobrej roboty pozdrawiam dużo chęci i weny *.*

    OdpowiedzUsuń
  14. jeju <3 co tu się w ogóle stało????? o ja piernicze :P ALE AMBER????? JAK????? po Emmie można było się spodziewać ale po Amber????? Rozdział ^^ a ty genialnie tłumaczysz <3 mam nadzieje ze jakos ci ta paca idzie :) czekam na nexta *.* czy ktoś ją uratuje ? czy zdaza? czy Devon ja zgwalci? Tyle pytań.... JEJU Nie moge sie doczekać <3 po prostu kocham :*

    OdpowiedzUsuń
  15. Ooooo wkoncu! Nie moglam sie doczekac! Gabi,

    OdpowiedzUsuń
  16. jejku nie mogę się doczekać ! Rozdział jak zwykle genialny!
    Jezu Devon to taki huj że ja pierdziele .

    OdpowiedzUsuń
  17. Cjvcgjbvyjvtvncdukbcf omfg jak?! Ze Emma? Jezu ale sie dzieje!!

    OdpowiedzUsuń
  18. O KURWA! Amber? Emma? Jezuu !

    OdpowiedzUsuń
  19. Co tu się dzieej?! Ja chcę kolejny! Proszę <3

    OdpowiedzUsuń
  20. Emma? Amber? Aż musiałam dać komentarz hahahahaha Zaynnn ratuj ją!!!

    OdpowiedzUsuń
  21. Omg!!! To jest świetne, owszem straszne i przerażające ale niezaprzeczalnie świetne
    Devon ty jebana smierdzaca szumowino idź się leczyć!!!
    Nie chce mi się wierzyć w zdradę Emmy, aż taką suką to ona nie jest, chyba?
    Zayn blagam ratuj ją! Mam nadzieje, ze nic się jej złego nie stanie!!
    Uwielbiam gdy jest oczami marka! Ma zabawne myśli xD
    Uwielbiam cie za to, ze tlumaczysz! Masz talent do tłumaczenia, a to wcale nie jest takie łatwe jak się wydaje wiec jesteś swietna!
    Zaczęłam krzyczeć gdy się skończyło w takim momencie, wiem ze jestem nie normalna, ale okeeej...
    Powodzenia w pracy!!!!
    Chyba pierwszy raz gdziekolwiek napisałam taki długi komentarz :)

    @pudelek 12
    Nie mogę z konta bo nie mam 18 lat! Ugh

    OdpowiedzUsuń
  22. o jezus moje emołszyn, az muszę napisać komentarz sncbhsdbv nie wiem co się teraz ze mną dzieje, ale mam takies drgawki, pozdrawiam serdecznie. czekałam na ten moment całą część o nmvbhbvh aż nie wiem co w sumie pisać, ale O MAJ DŻI JHDFBHVBNDH chyba zdechnę.
    powodzenia w pracy!!
    POZDRAWIAM MOŚCISZKO :D

    OdpowiedzUsuń
  23. O BOŻE! O.O Żeby Davon tylko nie zrobił takiej krzywdy Re, żeby straciła dziecko O.O Matko! Zayn! Niech on się pośpieszy kurna, musi ją uratować :c przy tym rozdziale mam miliony emocji, a Emmę zaczynałam lubić a teraz już jej nigdy nie polubię -_-
    Teraz czekam do pt. albo sob. x
    @Liam_My_Loves

    OdpowiedzUsuń
  24. ŁOTE?? Emma?? i AMBER????? CO ZA SUKA, BFF, POJAWIŁ SIĘ DEVON I JUZ LECI DO JEGO GACI KURNA
    -.-
    I czemu tak późno rozdział dlaczego, choćby w środę????
    Mimo to dziękuję ze tlumaczysz no ale sorry w tym momencie czekanie tydzień to ostatnia rzecz jaką chce robić xd
    Zdajesz sobie sprawę ze to czyta milion osób??? nie każdy komentuje, tym lepiej bo byś w życie nie przeczytała..;)
    I powodzenia w pracy. BĘDZIESZ MIAŁA MANY MANY xd
    FAK JEA
    postaraj się dać w środę lub czwartek
    <3
    Wierze w cb! Heheszki..
    Wiem ze.masz tez swoje życie ale no wiesz milion to nie mało :)
    No więc z niecierpliwieniem czekam
    Boże onbja przeleci, albo w sam raz wpadnie wkurwiony Zayn i BĘDZIE MIAŁ OCZY POKRYTE CZERNIĄ A RE ZOBACZY W NICH GNIEW, BO KURNA SPOJRZY W OCZY WIDZI DUSZĘ HAHAHAHAHAHHAHAHHAHAHH LEJE
    Czeeeeekamy <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tłumaczyłam kilka razy czemu rozdziały będą się pojawiały teraz raz na tydzień. Po pierwsze jak zauważyłaś sama będę pracować, więc nie będzie mnie w domu do godziny 15 przy dobrych wiatrach. Potem jeszcze cztery dni w tygodniu mam korki, które będę musiała przełożyć na godziny wieczorne. Naprawdę myślisz, że będę w stanie przetłumaczyć 8 stronicowy rozdział w ciągu trzech dni z takim nawałem obowiązków? Miałabym tylko jedną prosbę do wszystkich którzy chcieliby mnie pospieszać. Spróbujcie sobie przetłumaczyć chociaż jedną stronę, żeby miała ręce i nogi i wtedy pogadamy ;) Co do tego miliona - LOL.

      Usuń
    2. Ja osobiście nie rozumiem takich ludzi jak anonim powyżej.
      Masz teraz dużo pracy i na prawdę cieszę się, że rozdziały będą pojawialy się raz w tygodniu a nie, np. raz na miesiąc. Jak do tej pory dodawalaś je na prawdę często ponieważ na większości tłumaczeń pojawiają się one raz na tydzień.
      Pozdro Andzia:)

      Usuń
  25. O nieee jak ona straci dziecko przez Devona to po prostu gjgfhdfjdshgshsdg @bumbumbumxx

    OdpowiedzUsuń
  26. Jejku co tu się dzieje , jeśli to prawda z Emmą to ... zawsze jej nie lubiłam . Już się boje co będzie w następnym rozdziale

    OdpowiedzUsuń
  27. Davon jesteś skurwielem!! Mam nadzieję, że szybko ją odnajda zanim ten debil zrobi Re krzywdę i nie daj boże dzidziusiowi :) powodzenia w poniedziałek :) i nie moge się doczekać następnego:)

    OdpowiedzUsuń
  28. OOOOOO MATECZKO o_O
    TO BYLO TAKIE FJSHSIZBNXKZMSOSBUXSJLSNLS!!!
    TYLE SIE DZIALO
    1.AAAAA!!! ZAYN SIE PRZEKONAL DO DZIECKA!!! :D
    2.BYL MARK!!!(KOCHAM CIE FACET XOXO) I TEN JEGO TEKST : ALLE-KURWA-LUJA TO BYLO ZAJEBISTE WGL. ON JEST ZAJEBISTY ;D
    3.DEVON TYYYY.................. AZ BRAK SLOW!!! JESTES POJEBANY FACET!
    4.ZAYN RSTUJ JA!!!!!!
    5.EMMA???!!! AMBER??? NO TEGO TO JA SIE KURWA NIE SPODZIEWALAM o_O

    MATKO JAKIE EMOCJE
    POWODZENIA JUTRO W PRACY:-*
    KOCHAM CIE ZA WSZYSTKO CO DLA NAS ROBISZ<3

    Pozdrawiam :) x

    OdpowiedzUsuń
  29. O boże. Nie wierzę!!!!
    Przede wszystkim chciałam ogłosić, że kocham MARKA <3 On jest mega! Uwielbiam jak jest coś z jego perspektywy!
    Kolejna sprawa:
    Zayn w końcu się ogarnął i mam nadzieję, że tak zostanie.
    A teraz to najgorsze:
    CO DEVON MA ZAMIAR ZROBIC?
    Jejku, potrzebuję nowego rozdziału, bo nie wyrobię :CCC

    Powodzenia w pracy! xx

    OdpowiedzUsuń
  30. wIDZIAŁAM WIEDZIAŁAM WIEDZIAŁAM ŻE TEN CIUL COŚ TAKIEGO ODPIEPRZY . Ja nie dam rady teraz . Co z nia bdz? a jak ten idiota znowu ją zgwałci ?! ona nie przeżyje tego?! a co bdz z bobaskiem?! przecież on chce ją stłuc na kwaśne jabłko tak jak jemu zrobił to Zayn . Ludzie Ludzie ja nie wytrzymam tego ciśnienia . O dobra już nie spamuje musze iść sie jakoś zrelaxowć
    . Tylko jak Re jest przetrzymywana on nie wiadomo co chce jej zrobić
    Tak się nie da
    Dobra spadam ale pewnie do nast rozdziału bede miała ten rozdział wzdłuż i wszerz przerobionego jak sherlock bede szukała luki a może akurat coś przegapiłam jak czy za 1 razem . Dobra tyle tyle już bajuuuuuu

    OdpowiedzUsuń
  31. Moze i jestem dziwna ale uwielbiam Devona :) Wiesz moze jak on sie naprawde nazywa?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jednak jestem dziwna bo jestem jedyna ktora uwiebia Devona nawet jezeli zgwalcil Re ;)

      Usuń
    2. ja tez, piątka!
      @bizzlethis

      Usuń
  32. OMG to jakieś chore! WTF?! Nie wytrzymam do piątku!
    Świetne tłumaczenie jak zawsze! Dziękuję :* I powodzenia w pracy :*

    OdpowiedzUsuń
  33. Devon... Zajebiście :))))) No ale rozdział super ! <3 Zyczę ci powodzenia w pracy ! Dasz radę ♥ Twoja @luv_1d_bromance :***

    OdpowiedzUsuń
  34. Co tu się kurwa dzieje??!!?!?!?!
    A miało być tak SUPER<3 Zayn już nawet.. ughr -.-
    Devon- szmata, suka xD, fiut :D
    A Emma no ludzie, on tak na serio czy co?
    Powodzenia w pracy :*
    Czekam na nn :D

    OdpowiedzUsuń
  35. Proszę oby tylko dziecko przeżyło bo jeżeli Channel postanowi je zabić to nie będzie wesoło. ;(

    OdpowiedzUsuń
  36. uuuu, duużo się dzieje :D miejmy nadzieję że Re nie straci dziecka przez Devona, bo jakoś mi się wydaje że tak będzie...
    a co do naszej tłumaczki: powodzenia w poniedziałek słońce! ♥

    tt: @yourparadisexx

    OdpowiedzUsuń
  37. Omg ; o jestem w szoku ; o ; x Devon ty kutasiarzu jebany oddaj Re! Nie pamiętam kto to Crevston ale żeby Amber i Emma? -.- no bicz plis, po Emmie można się było tego spodziewać, ale Amber? ;( ughh ta fałszywość -.-
    Czekam na następny;)
    Powodzenia w pracy bejbi ;3 xd i jak już będziesz bogata to kupisz mi jednorożca, prawda? ;( o Boże nic xd
    Lovciam Cię i pozdrawiam ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Crewston to jeden z ochroniarzy Zayna ;)

      Usuń
    2. O w dupe ;o a no już pamiętam co za ciotaa :x
      Dziękuję za podpowiedź ;3 ;) xd

      Usuń
  38. Kurwa wiedziałam!! Parę rozdziałów temu pisałam, że tak będzie! I co? I kurwa musiałam mieć racje!

    OdpowiedzUsuń
  39. omg. ale sie dzieje!!! :DDDD
    jaaa chce już następny rozdział! :D


    ps. dodaj zdj jak sie przefarbujesz :D

    OdpowiedzUsuń
  40. MATKO CO ZA DEBIL Z TEGO DEVONA, Zayn ratuj Re!!!(ej w zwiastunie on zapalniczką przypalał dłonie, to co jej zrobi?!)
    Posram się do następnego rozdziału
    Niech dziecku się nic nie stanie!
    PS. Powodzenia w nowej pracy:D

    OdpowiedzUsuń
  41. aaaaaaa był Mark ♥
    i aaaaaaaaaaaaaaaaa kurwa kurwa kurwa! Devon ją zabije...... aaaaaaaaaaaaaaa! *przerazona ja* :(

    OdpowiedzUsuń
  42. Ja pierdole czemu ten Devon musi zawsze wszystko spierdolić?! no żesz kurwa no :/ Ale jest chociaż jeden plus był Mark Księżniczka XDDDD

    OdpowiedzUsuń
  43. hej :) nie chcę, żebyś poczuła się urażona, czy coś, chcę tylko poprawić Cię trochę na przyszłość. nie pisze się "w każdym bądź razie" tylko "w każdym razie". niby mała różnica, ale pierwsza forma jest niepoprawna :c dziękuję za to, że tłumaczysz opowiadania, a Twoja świetna osobowość wprawia czytelników w lepszą atmosferę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oo :) dziękuję bardzo! człowiek uczy się przez całe życie. Postaram się zapamiętać na przyszłość, ale odwyk może być bolesny xD

      Usuń
    2. Ja też zawsze pisze w każdyn bądź razie xD

      Usuń
  44. o jprdl ...
    czemu wszystko musiało się spieprzyć ?!?!!?!?!?!?!?!

    OdpowiedzUsuń
  45. tego to sie chyba nikt nie spodziewał ;o
    prosze, prosze, prosze, dodaj szybciej niż w piątek/sobote nowy rozdział ;*********

    OdpowiedzUsuń
  46. Uwielbiam przemyslenia Marka :D zajbisty z niego gosc :D do do rozdzialu na mysl przychodzi mi tylko swietny i jestem pelna podziwu ze znajdujesz na tlumaczenie czas i wgl ze masz tyle chci zeby tlumaczyc :D powodzenia w paracy ;) i cierpliwie bede czekac do tego piateczku :D

    OdpowiedzUsuń
  47. OMG ROZDZIAŁ ŚWIETNY TROCHĘ SIĘ WYSTRASZYŁAM BO MYŚLAŁAM ŻE ZROBI COŚ TEMU DZIECKU A TU NIC

    OdpowiedzUsuń
  48. łooo kurwa! W sumie domyślałam się że taki człowiek jak Emma na bank nie popuści tego wszystkiego, ale żeby aż tak. Boję się o Re i o to dziecko i wgl Amber? CO wy wszyscy zrobiliście?! I tak jak już pisałam... łoo kurwa xd

    OdpowiedzUsuń
  49. CO KURWA W PIĄTEK ALBO W SOBOTĘ, JAJA SE ROBISZ??? TO TYDZIEŃ! UGHTTT SZKODA, ŻE NIE MA INNEJ TŁUMACZKI :( NO DOBRAA, ALE NA SERIO AŻ TYDZIEŃ!?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie uważasz, że było to bezczelne?

      Usuń
    2. dziecko plis wracaj do podstawowki i nie rob obciachu. Jak ci nie pasuje to sama sobie tlumacz, a nie bezczelnie sie pultasz.

      Usuń
    3. Ej no! Nie obrażać podstawówki. To jest przedszkole!

      Usuń
    4. Jak masz problem to sobie sama przetłumacz. A jak nie umiesz to się proszę ogarnij bo Bambi też ma swoje życie. :,) ;*

      Usuń
  50. Jeeej, przeczytam sobie rozdział jutro. Będzie miły prezent na urodzinki. Może zacznę jeszcze czytać Dark :)

    OdpowiedzUsuń
  51. Jeeej, przeczytam sobie rozdział jutro. Będzie miły prezent na urodzinki. Może zacznę jeszcze czytać Dark :)

    OdpowiedzUsuń
  52. ONA JEST W CIĄŻY !!!

    OdpowiedzUsuń
  53. WOW już nie mogę doczekać się kolejnej części. Mam nadzieję że Zayn znajdzie Re a Devon nic jej nie zrobi.

    OdpowiedzUsuń
  54. tak naprawdę mam nadzieję, że da jej podpalić, bo Re jest tak strasznie denerwująca, moim zdaniem, że uhhh XD w sumie nie wiem dlaczego jej tak nie lubię...
    jak przeczytałam po ang to teraz się dowiedziałam że nie ogarnęłam połowy...
    w każdym razie rozdział świetny a Ty jesteś najlepszą tłumaczką ever <3

    OdpowiedzUsuń
  55. Co tu się wyrabia?! no nie wierzę.... boże ja już nic nie rozumiem ... Amber jest w to zamieszana? no dobra nie lubiłam nigdy Emmy ale ona?! zdradziłaby Zayna ... w ogóle co to ma kurwa znaczyć?! nie wytrzymam. Zen ratuj Re !!!! Natychmiast już teraz.... boże ale się zestresowałam. Tak bardzo boję się o Re i o dziecko. A już miało być tak pięknie. Czemu wszystko się niszczy no... nie wierzę. Dobra koniec z tym nie mogę tak przeżywać losów bohaterów ff...
    Udanego pierwszego dnia pracy !!! trzymam kciuki x

    OdpowiedzUsuń
  56. jezu cudowny ajdkdkks devon jest popierdolony, a z zayna robi się mięczak, aww.
    @DameSwiftie

    OdpowiedzUsuń
  57. Jak Zen dopadnie Devona to go zabije! Coraz bardziej się boję o Re to wszystko jest takie straszne te przejęcie, te emocje te wybuchy!!

    OdpowiedzUsuń
  58. Devon nienawidze cie:))))

    OdpowiedzUsuń
  59. biedna Re, pierdolona Emma, idiota Zayn i ten jebany psychol Dewon, boooże co tu się dzieje :D <3

    OdpowiedzUsuń
  60. z tego czekania postanowiłam przeczytać oryginał i stwierdzam, że miło ze strony autorki, że złożyła Ci życzenia!
    no i super, że Ty mobilizujesz do tego nas :)
    @nala292

    OdpowiedzUsuń
  61. Wiedzialam Emma maczala w tym wszystkim swoje kurewskie paluszki. Ona i Devon sa siebie warci ale Amber. Kochanie dziekuje Ci za wszystko za to ze tlumaczysz dla nas to i inne opowiadanie. Powodzenia w pracy bede trzymac kciuki napewnie dasz sobie rade. Kocham Cie sloneczko
    @ineedmalikhug

    OdpowiedzUsuń
  62. O nie on ją porwał !! Niech Malik i Mark szybko ją znajdą noo! Matko tylko ja tak przeżywam tego bloga ?! : O normalnie komentowlam to w czasie czytania na cały dom :O i wgl nie mogęssię doczekać piątku :3 no i powodzenia w pracy :D...xXx...

    OdpowiedzUsuń
  63. Ha! Czyli od początku mój nos był dobry gdy Emma taka niby mila zaczela być ale ja kurwa nei dalam się nabrać! :D HA! Wiedzialam ze Emma tylko czekala na okazje!!!
    Dziekuje ze tłumaczysz:D muah muah

    OdpowiedzUsuń
  64. ZABIJE DEVONA
    CHUJ MU W DUPE

    OdpowiedzUsuń
  65. omg swietny,niech szybko najda re i zamknal w koncu tego psychola w więzieniu. nie moge sie doczekac kolejnego rozdzialu. pozdrawiam xx

    OdpowiedzUsuń
  66. mam zawał! Devon! Really? Zayn rusz dupę razem z Markiem i ją ratujcie! James pomóż jej!

    OdpowiedzUsuń
  67. NO! Ale akcja! <3
    BOSKI!! <3

    OdpowiedzUsuń
  68. Nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Pierdolony, kurwa Devon!!!!!!!!!!!!!!! Boże jak ja go nienawidzę!!!!!! a ogólnie rozdział zajebisty <3

    OdpowiedzUsuń
  69. Boże, a ja Devona lubię. Jestem popieprzona, ale czarne charaktery zawsze mnie rajcowały.
    Żartowałam.
    Zajebać go.
    Znów żart, jednak go lubię.
    Strasznie się cieszę, że weszła taka akcja i już nie mogę się doczekać dalszych rozdziałów.
    Powodzenia w pracy! ;3

    OdpowiedzUsuń
  70. CO SIĘ DZIEJE?!?!

    OdpowiedzUsuń
  71. WIEDZIAŁAM! Emma zostawiła w kartonie kartkę w którym Nke bylo nagrań , TAK ! pisało " ... E.D " - Emma Donaldson :3 Ależ ją mądra :3 Kurwa , Devonowi się bardziej pierdoli w główce -.-

    OdpowiedzUsuń
  72. TAK KURWA, W KOŃCU!!!!
    CZEKAŁAM CAŁEGO CHILLS'A NA TO!!!!!!
    KOCHAM CIĘ DEVON, ROZJEB RE HEHE :D
    NOH8
    @bizzlethis

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jebany Devon i suka Emma w duecie... Mam przeczucie że przez nich Re poroni, ale nie wiem jak mam to traktować , jednak licze ze tak sie nie stanie :) Dasz radę stać wcześnie, Ja przez cały tydzień wstaje o 5;30 bo chodzę na 7 do szkoły a tu jeszcze dojazd i wgl :) Będzie dobrze na pewno :) Nie doczekam do piątku <3

      Usuń
  73. Devon będzie trzymal ją tak dlugo aż odbierze poród. Bedzie wychowywał to dziecko,a Wkuriwony zen będzie szukal Re po calym UK. W końcu re umiera z wymierzenia. Zen nic nie wie, devon nie daje rady sobue z bachorem więc oddaję go Emmie,która robi z niego uleglego i zaklada bloga o "kutatronowych przygodach" Zayn w końcu dowiaduje się ze re nie zyje. Jest zalamany i szuka pocieszenia u Marka. Lecz Mark każe mu się opierdolic i szukać syna. Zayn słucha go i rusza w swita na poszukania syna. Po 25 latach spotyka emme (staruszke)na drodze z mężczyzną. Okazuje się ze to jej synktóry jest ludzaco podobny do Re . Wkurwiony zen wyjmuje zza pazuchy karabin i zastrzela suke ktora pada w ramiona syna zena. Chlopak zdezorietowany nie chce znać swego ojcaa. Zen w rozpaczy idzie na gdyby ukochanej i popelnia samobójstwo.
    Co hahahah

    Niech kutatron Zena będzie z wami tej nocy
    o========3

    Pozdrawiam

    /XxniepokalanaxX

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. JEZU HAHAHAHAHAHA

      Usuń
    2. ubustwiam XD

      Usuń
    3. Widzę że ktoś tu kopiuje styl pisania pewnej osoby komentarzy. Żałosne.

      Usuń
    4. Żałosna to jestes Ty twierdząc,że tylko jedną osoba może sobie powymyslać co będzie dalej i napisać to pod rozdzialem. /Kaśka

      Usuń
    5. "Widzę że ktoś tu kopiuje styl pisania pewnej osoby komentarzy. Żałosne."
      ~pisał "Madżonaz" twórca tak wspaniałych konentarzy które każdy chce ściągać... Eghem. Dla mnie ta sytuacja nie jest żałosna tylko mega śmieszna. Lol.pozdro z inteligencja ;) hahaha /W

      Usuń
    6. "Widzę że ktoś tu kopiuje styl pisania pewnej osoby komentarzy. Żałosne."
      ~pisał "Madżonaz" twórca tak wspaniałych konentarzy które każdy chce ściągać... Eghem. Dla mnie ta sytuacja nie jest żałosna tylko mega śmieszna. Lol.pozdro z inteligencja ;) hahaha /W

      Usuń
  74. nie wierze że Emma była do tego zdolna!!!!! ja pierdole co bedzie z Re i dzidziusiem!!! powodzenia w pracy misiek! xx

    OdpowiedzUsuń
  75. Jezu już powoli nie ogarniam ;__; Jak to Emma ich zdradziła, że co, że jak?! Uuuu coś czuję, że Re poroni po zemście Devona :/// Mam nadzieje, że nie, ale w sumie wtedy Zayn będzie miał już problem z głowy :''''') Pewnie wtedy zrozumie, że to był błąd, ze nie chciał dziecka, Re się załamie i wgl kupa. Nie no mam nadzieję, że nic takiego się nie stanie i, że ją uratują i będą żyć szczęśliwie po wywaleniu Emmy z ich życia.Ale w życiu nie ma happy endów więc pewnie stanie się to co w pierwszej wersji i będzie smutno :c Tak wgl to powodzenia w pracy i w farbowaniu! xd Czekam z niecierpliwością na następny :3

    OdpowiedzUsuń
  76. Cóż... ten rozdział był ddjzbvzdkvbzdjvb ... Normalnie brak słów by go opisać <3
    Po prostu ZAJEBISTY !!! Czekam na nn . Do piąteczku :) Powodzenia w pracy ;3

    OdpowiedzUsuń
  77. Po pierwsze głupie dzieci Bambi ma też swoje życie i nie będzie siedzieć i tłumaczyć, bo wy już tak chcecie.
    Po drugie zamiast slęczeć i czekać na nowy spróbujcie sami sobie przetłumaczyć spory kawał tekstu, a jak nie to do książek i się uczyć.
    Po trzecie mam nadzieję, że Re i dziecku nic się nie stanie.
    Dziękuję za tłumaczenie,
    pozdrawiam,
    @xAgata_Sz xx

    OdpowiedzUsuń
  78. Biedna Re.
    Oby z dzieckiem było wszystko ok..
    Czekam nn. :)

    OdpowiedzUsuń
  79. Devon ty stary chuju ugh mam ochotę ja zabić. Mam też nadzieję że Zayn szybko znajdzie Re i nie chciałabym być w skórze Devona gdy go dorwie
    Tydzień do kolejnego rozdziału? :c nie wytrzymam ale okej spróbuję ; p czekam xx

    OdpowiedzUsuń
  80. Nie wierzę, że Amber okazała się taką suką! Po Emmie można się było tego spodziewać, ale Amber..Ugh! Oby dziecko i Re wyszli z tego cało..
    Czekam na next!/Torii

    OdpowiedzUsuń
  81. "Kurwa,wi em że niezłe ze mnie ciasteczko ale przestan juz no to trochę przerażające". Mark mój mistrzu!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahahaa, mnie też to rozwaliło :D

      Usuń
  82. Powiem jedno
    DEVON SPIERDALAJ!

    Dziękuję, dobranoc :)

    OdpowiedzUsuń
  83. Ja Ci tylko powiem że zamieniasz się w bo, skoro chcesz farbować włosy xD

    OdpowiedzUsuń
  84. Emma... spodziewałam się.
    Ale, że niby Amber? No czemu :(

    OdpowiedzUsuń
  85. Nie wiem czemu rozwalił mnie ten komentarz xD tak, też uwielbiam porwania w opowiadaniach. :p

    OdpowiedzUsuń
  86. Jezu wfhjkwh
    Co się dzieje ;-;
    jhfjkwe
    Powodzenia w pracy ! <3

    OdpowiedzUsuń
  87. Jeśli kurwa wszyscy odwrócą się od Re to przyjadę do tego jebanego Londynu i im suty powykręcam! Mark przyjedź po mnie! Jeśli okaże się że przyjaźń Re i Amber była fałszywa to zadźgam Amber gołymi rękami.
    Zayn, ja wiem że chcesz tego dziecka.
    Piszę pierwszy raz komentarz na tym blogu i chciałam ci ogromnie podziękować i kocham cię *nie często to komuś mówię*
    Miłej niedzieli i życzę weny!
    Modlę się żeby nic się nie stało Re i Malik Juniorowi. :'(
    Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie wiesz co. Wlasnie to bylo chyba zaplanowane. Ze oni jada do miasta i wgl. Ale nie rozumiem tego co do Jamesa czy on tez byl fałszywy? A co do juniorow Malikow boje sie ze Devon ja pobije lub zadzga to dziecko i wgl sie poplakalam.

      Usuń
  88. No wiedziałam, cholera przecież e.d. to emma donaldson. Jejku, jakie emocje

    OdpowiedzUsuń
  89. Ej to gdzie ona jest? nie konkretnie, że miasto itp. tylko w garażu czy czymś takim? Proszę o odp. autorkę tłumaczeniia lub jakiegoś pomocnego czytelnika :)

    OdpowiedzUsuń
  90. Boże przeczytałam nie ruchałbym się na twoim miejscu hHhHH

    OdpowiedzUsuń
  91. Wiadomo, że Mark jest ciasteczkiem <3

    OdpowiedzUsuń
  92. Nie mam pojęcia co napisać.
    Re...
    Devon...
    Zayn...
    Emma...
    Amber...
    Matko Boska, czemu to wszystko musi być tak kurewsko poplątane?
    Czemu choć raz nie może być dobrze?

    Czemu nikt nie może """"przez przypadek"""" przejechać Devona czołgiem?
    Nic już nie ogarniam. Amen.
    Kocham was xx
    Red♡

    OdpowiedzUsuń
  93. Oooo Matko Boska Częstochoowska!!!

    OdpowiedzUsuń
  94. Cudowny rozdział. Bardzo intrygujący :)
    Zapraszam do mnie na opwiadanie : http://if-you-love-me-prove-it0.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  95. Boże... kurwa już kilka osób spojlerowalo pod ostatnim rozdzialem że huj porwie Re wiec o tym wiedzialam. Zresztą można było sie tegl spodziewać tymbardziej że w kolejnej części głównym bohaterem bd też Devon.. mam tylko nadzieje że Zaynowi uda sie ją uratować jak najszybciej.. i że devon nie zrobi najgorszego :'(
    Nienawidzę huja... przez niego jeszcze bardziej sie wkurwiam i niezbyt miłe słowa lecą z moich ust :)))
    Popierdolony hujas
    Zastanawia mnie też kto to naprawdę ten Crewston czy jak mu tam... przecież Zayn nie kazał mu tam jechać... Devon jest zbyt sprytny ;/
    Co do rozdzialu to rzeczywiście krótki. Już sie nastawiłam na super akcje a tu koniec rozdzialu xD
    Z niecierpliwością czekam na następny :)
    Dziękuję skarbie że tłumaczysz :) <3

    Haha wgl to zauważyłam że jak jest rozdzial z Devonem to w komentach caly czas coś w stylu 'nienawidzę huja' 'pierdolniety' itp haha... no ale prawda xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Crewston to ten cały ochroniarz w domu rodziców Zayna. Pewnie dzięki niemu Devon się tam dostał. Kurde, tak się zastanawiałam skąd on się tam wziął? Potem czytam że wysyła Marka i już kurwa. xD Też myślałam że akcja będzie, pjona! :D Myślę, że będzie tam fragment z prologu :p

      Usuń
  96. ZAPIERDOLE GNOJA!

    OdpowiedzUsuń
  97. Powiem tak. Strasznie uwielbiam przemyslenia Marka bo zawsze sa jakies jaja xD i wybucham smiechem jak czytam to o 1 w nocy x.x . Ale dobra. Wiedzialam ze Emma to suka i szmata. I wiedzialam ze cos nie tak po tym jak Re powiedziala "skads go znam" wiedziałam ze to kur.wa ten zje.any kutas! Trza mu obciac fiuta xd Ale zaraz on go nie ma lolololol . Ehhh powodzenia w pracy trzymam kciuki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Emma wcale ich nie zdradziła. Głęboki wdech i wydech :D

      Usuń
  98. Wow jeśli mam być szczera to od dawna zastanawiałam sie kiedy nastąpi ten moment :D
    Mam nadzieje, że małemu Bobo Zayn'a i Re nic się nie stanie przez Devona. Emma zdradziła Zayna i Re?
    Szczerze to po niej można się wszystkiego spodziewać ale żeby AMBER ZDRADZIŁA RE? WTF?!
    Świat się kończy ;__ ;
    Tłumaczenie jak zwykły zarąbiste nic dodać nic ująć <3
    Życzę powodzenia w pracy .. C:


    Ps ; Zaczynam pisać ff jest już prolog jakby ktoś chciał zajrzeć xD http://naboj-fanfiction.blogspot.com/ xD

    OdpowiedzUsuń
  99. OŁ MAJ GASZ! PIERDOLONA SUKA EMMA, CREWSTON, NAWET AMBER!? I DEVON, TEN JABNY KUTASIARZ I ZEN KTÓRY ODSZEDŁ I OMGOMGOMG, CZEKAM NA WKURW MALIKA.
    POZDRAWIAM. :D

    OdpowiedzUsuń
  100. Devon to skurwiel... mam nadzieję, że nic się nie stanie z dzieckiem... Oby Zayn przybył z odsieczą.. :'(

    OdpowiedzUsuń
  101. Ja już komentarz dawałam :) superrr rozdział <3 kocham cię za to że to tłumaczysz ^^ genialna jesteś :** http://save-you-tonight-1-d.blogspot.com/ wszystkich serdecznie zapraszam do mnie <3

    OdpowiedzUsuń
  102. A mi to się wydaje, że Emma wcale ich nie zdradziła tylko to głupia gra Devona :) Bambi kocham Cię księżniczka za to co dla nas robisz :*

    OdpowiedzUsuń
  103. Czekałam na ten fragment.
    Emma? Amber?
    No nieźle
    Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału i jak akcja się rozwinie

    I jak tam pierwszy dzień w pracy?

    Zapraszam tez do mnie
    http://wymyslone-opowiadania.blogspot.com/
    Czytasz = komentujesz

    OdpowiedzUsuń

  104. Od początku wiedziałam że Emma coś Kręci ! Nie mogę się doczekać następnego rozdziału !

    OdpowiedzUsuń
  105. wiedziałam, że to Emma. do tego te inicjały na karteczke gdzie były kasety ED - Emma Donalds (czy jak jej tam) ;d

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Osz ty.. Nie wpadłam na to! (bez sarkazmu, mówię poważnieXDD)
      Ale żeby Amber?!

      Usuń
  106. Devon pewnie zgwałci Re, ona poroni. Zayn ja znajdzie, ona bedzie obwiniala za to jego, i mowila zeby sie cieszyl bo juz nie ma dziecka, ktorego tak bardzo nie chcial.
    Chociaz moje teorie ida wpi*du, caly czas czekalam na zdrade Zayna z Emma, ale sie nie doczekalam :( ;d

    OdpowiedzUsuń
  107. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  108. Kurde, jak ja uwielbiam, kiedy jest wzmianka z Markiem. Zawsze się trafi jakiś suchar xDD
    On wszędzie te przekleństwa wciska, i nwm czemu czasem wydaje mi się to trochę śmieszne xD Uwielbiam na przykład Alle-Kurwa-Luja xD Rozbraja mnie to

    A z Amber pewnie chodziło o to, że wcześniej się z nim... zabawiała, ale tylko po to, by chronić Re. Z Emmą się nie spodziewałam :O
    Ale w sumie to się łączy w jedną kupę, po przeczytaniu (ze trzy dni temu) tego rozdziału nagle takie światełko nad głową - przecież w Java Hut w tym pudełku na kartce było E.D. czyli Emma Donaldson. I takie O Em Dżi. Jestę Sherlock xd

    Oby się dziecku i Re nic nie stało.
    Przeczuwam, że w next rozdziale będzie fragment ze 'Wstępu'
    Jakie emocje *O* Nmg się doczekać, tym bardziej że czekamy cały tydzień.
    Powodzenia w pracy! :D

    OdpowiedzUsuń
  109. jak rozdzial bd w sobote to super ! *.* jak w ptk to poczekam zeby przeczytac moje urodzinki hihi . jeju zostawilan tu juz komentarz aale chcialam zobaczyc kiedy bd rozdzial :d

    OdpowiedzUsuń
  110. Madżonez? Łer ar ju?!?!
    :-[

    OdpowiedzUsuń
  111. Co jest nie tak z Zayn'em ?! ja pitole ! naprawdę to jest absurdalne żeby tak reagował na jej ciążę z tym że kiedyś chciał zatrzymać dziecko i to EMMY!!!! No i Devon znów zaczął rozrabiać i to zaczął z grubej rury! Jeśli on coś zrobi Re i zaszkodzi tej ciąży to go zabije !
    P.S. Jesteś genialna! Dziękuje że jesteś!
    WPADAJCIE :) -> http://victoriadowaldson.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  112. Wooow
    Mega zajebisty
    Pozdrawiam autorke i wszystkich czytających !
    Zycze wesołych świąt słońca!!!I




    jak byście mieli ochote to chciałabym bardzo zaprosic na ten blog http://ourdiaryjanv.blogspot.com/!

    OdpowiedzUsuń
  113. Kocham to <333
    Świetnyyy<3


    A gdybyście mieli ochotę wejść na mojego bloga z chęcią zapraszam
    http://tylko-moj-opowiadanieo1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  114. Stworzyłam ci stronke na fb ( pisałam ci o tym na tt - jestem @chillsonators ) mogłabyś zajrzeć? ( lajkniesz? ) https://www.facebook.com/pages/Chillsonators-%C5%81%C4%85czmy-Si%C4%99-/285565054940017

    OdpowiedzUsuń
  115. http://energy-in-love.blogspot.com
    Wpadajcie.:)
    A Co do rozdziału to troche mnie denerwuje Amber.;x

    OdpowiedzUsuń