niedziela, 13 października 2013

Rozdział 4: "Gra skończona"

Czułam się beznadziejnie.
Byłam wykończona emocjonalnie i cały czas wściekła. Myślami błądziłam gdzieś daleko, bo cały czas zastanawiałam się nad Zaynem i sytuacją w którą sama się wplątałam. Nie rozmawiałam z nim od czasu tamtej pamiętnej nocy i nawet nie bardzo się o to starałam. Właściwie to i tak nie miałam jak się z nim skontaktować, jedynie poprzez e-maile, ale nawet nie otwierałam swojego laptopa.
James wyjeżdża dzisiaj i nie będzie go, aż do soboty. To tylko trzy dni. Chyba dam radę wytrzymać bez niego trzy dni, tak? Przez dwa ostatnie dni bardzo dużo mi pomógł. Amber zauważyła nagły wzrost zażyłości między nami. Chciałam jej wszystko opowiedzieć, ale sam fakt, że wiedział już James był dla mnie wystarczającym kłopotem. Miałam wrażenie, że Amber zaczyna czuć się lekko zepchnięta na bok, ale w końcu i tak z nas to wyciągnie. Jak zwykle. Ten sekret był jednak tak dużej wagi, że nie zamierzałam zdradzać jej go dobrowolnie, dopóki jakimś cudem wpadnie na to, żeby przegrzebać się przez moją skrzynkę pocztową w komputerze.
Moja przyjaciółka wiedziała na razie tylko tyle, że nie odzywam się do Zayna. Jeśli jego noga kiedykolwiek postanie jeszcze w naszym domu, najpierw będzie musiał zmierzyć się z Amber i Jamesem, żeby dostać się do mnie. Z jednej strony to świetne rozwiązanie, jednak z drugiej nieco trudne. Oboje sprawowali charakter moich ochroniarzy, jednak kierowały nimi inne pobudki. Jedno z nich znało prawdę, a drugie było jej całkiem nieświadome. Nienawidziłam tego całego pogmatwania.
- Re! Heloł! Re! - Amber rzuciła we mnie jakimś plastikowym śmieciem próbując przyciągnąć moją uwagę - Re.
- Co?! - syknęłam poirytowana na co zmarszczyła czoło.
- Czy ty mnie w ogóle słuchasz? Ted przyjeżdża pomóc rozpakować graty do kawiarni.
- Okej. Wszystko mi jedno. - skinęłam głową przewracając oczami. Amber ponownie zmarszczyła czoło, gdy przygryzłam swoją dolną wargę. - Będę przy kominku w ciszy planować swoje samobójstwo, zanim się tu pojawi. - zażartowałam, żeby rozluźnić atmosferę.
- W takim razie zacznę już spraszać ludzi na twój pogrzeb. - rzuciła zaczepnie pakując resztę plastikowych opakowań do worka na śmieci.
Wstałam i ruszyłam w stronę dwustopniowych schodków prowadzących do części wypoczynkowej. Obraz, który oprawił James stał oparty o jedną z kanap. Knajpa była prawie gotowa na otwarcie, które miało odbyć się chyba oficjalnie w piątek, ale nie jestem pewna. Amber mówiła mi o tym wczoraj, ale niezbyt uważnie jej słuchałam.
Momentalnie się czymś zajęłam, żeby przestać myśleć, ale niestety to podziałało odwrotnie. Przywiesiłam pierwszy obraz. Żaden z nich nie wydawał mi się znajomy, więc nie mogłam powiedzieć czyjego autorstwa są, jednak przyjemnie się na nie patrzyło i przebywało w ich otoczeniu. Innymi słowy, dobrze wyglądały w kawiarni.
- Ptaszki ćwierkają o tym, że znowu jesteś zła. - James pchnął mnie lekko swoim biodrem, prostując obraz, który właśnie zawiesiłam na ścianie. Zrobiłam krok w tył by ocenić moją pracę.
- Nie jestem zła. - bąknęłam półgłosem, przechylając głowę w bok, żeby spojrzeć na wiszące dzieło pod innym kątem.
- Wcześniej też tak mówiłaś.
- Obudziłeś mnie o ósmej rano, jasne, że jestem zła!
- Teraz już wstałaś, nie jesteśmy w domu. Złość powinna ci dawno przejść. Chodzi o Zayna?
- Przestań. - wymamrotałam podnosząc kolejny obraz.
- Cóż, mam nadzieję, że się lekko uspokoisz, bo Ted już tu jest. - mruknęłam niezadowolona i wydęłam usta, kiedy James zaczął chichotać pod nosem - Idź, odpocznij trochę. Przyda ci się to. Panno Naburmuszona.
Uśmiechnęłam się lekko i przewróciłam oczami.
- Sorry, wrócę za pół...
- Re?! - przerwał mi irytujący głos Teda. Westchnęłam, na co James posłał mi współczujące spojrzenie.
- Królowa oczekuje. - mój przyjaciel dorzucił półgłosem - Chyba jest w złym nastroju. To może być niezłe widowisko, może powinienem skoczyć po popcorn? - zażartował James próbując rozluźnić napiętą atmosferę.
- Przestań! - skarciłam go żartobliwie schodząc po niskich stopniach, by zostać przywitaną przez gapiących się na mnie Amber i Teda.
- Hej Cycuszku! - uśmiechnęłam się nieszczerze, a on momentalnie zaplótł swoje ręce na klatce piersiowej i posłał mi gromiące spojrzenie.
- Co to jest?! - zaczął wymachiwać rękami wskazując chyba stoły, ale nie jestem pewna.
Nie widziałam żadnego problemu. Kwadratowe stoliki miały ciemno-mahoniowy kolor, nie były ani zbyt małe, ani zbyt duże. Siedzenia przypominające literę "L" powleczone były czarną skórą i muszę przyznać, że wyglądały tak wygodnie, że zasnęłabym na nich w ciągu minuty. Poza tym z wystrojem kawiarni było wszystko okej. On sam zamówił meble. My je tylko ustawiliśmy. Dobrze wyglądały z naszą paletą kolorów. Jedyne, co kompletnie nie pasowało do tego miejsca to Ted.
- Co jest co?!
- Te stoliki?! - rzucił.
Ponownie rozejrzałam się po wnętrzu. Co jest z nimi nie tak?
- Chciałem, żeby były białe!
Prychnęłam pod nosem.
- Cóż, pewnie podałeś zły kod przy zamówieniu, kiedy wysyłałeś im papiery, bo jak możesz zauważyć, są brązowe.
Ted ułożył swoje usta w cienką, prostą linię i zrezygnowany wyrzucił swoje ręce w powietrze.
- Odwołaj otwarcie! Odsyłam je z powrotem.
- Ted, zostaw takie jakie są. Wyglądają dobrze. - zaoponowałam.
- Nie, odeślę im je.
- Już prawie skończyliśmy! Wczoraj mieliśmy tu prawdziwe urwanie głowy, bo dzięki tobie mieliśmy opóźnienie, więc nie utrudniaj dodatkowo sprawy i zostaw to tak jak jest!
- Nie!
- Ted, ona ma rację. Całą noc, żeśmy tu ślęczeli. Sam zobacz jak dobrze to wygląda. Jest świetnie. Java Hut wygląda zajebiście i na pewno wszystkie pójdzie świetnie. - uśmiechnęła się Amber. Jej głos był spokojny i stateczny, nie to co mój.
Ted westchnął cicho i wyraźnie zaczął się nad tym zastanawiać. Zgódź się, pipo! Zgódź się!
- Zobaczę co powie na to Zayn, kiedy się tu pojawi. - bąknął półgłosem Ted.
- Co?!
- Zayn zadecyduje co z tym zrobić. Ma tu być za niedługo. - Ted założył swoje ręce na klatce piersiowej i ponownie zaczął rozglądać się po wnętrzu kawiarni - Do tego momentu chcę, żebyście pościągali folię z tych siedzeń pod ścianą.
- Wracam do domu. - bąknęłam chwytając swoją kurtkę z lady i podeszłam do Amber. Nie mogę zobaczyć się z Zaynem. Jeszcze nie jestem na to gotowa. - Amber, proszę cię..Mogłabyś wypisać na tym całe menu? Obiecuje, że jutro zrobię całą resztę. - rzuciłam błagalnie wskazując na tablicę do pisania kredą , a ona skinęła głową.
- Jasne, przyda ci się przerwa. Napiszę ci smsa, kiedy Zayn wyjdzie.
- Nie mam...
- No tak, nie masz telefonu. Świetnie. No to nawet nie mam jak się z tobą skontaktować, żeby sprawdzić czy wszystko okej. Albo czekaj, weź mój telefon, a ja zadzwonię do ciebie od Jamesa. - Amber podała mi swój telefon, po czym uścisnęła mnie mocno, co nieco mnie zdziwiło.
- Dzięki. - mruknęłam skonsternowana - Do zobaczenia później?
- Tak. - uśmiechnęła się, ale widziałam, że jej smutno. Naprawdę chciałabym móc jej powiedzieć. Jest moją najlepszą przyjaciółką. - Widzimy się później!
Skinęłam głową zakładając swoją kurtkę, po czym przytuliłam Jamesa na pożegnanie i ruszyłam w stronę drzwi.
- Re, nigdzie nie idziesz. - usłyszałam głos Teda, gdy dotarłam już prawie do wyjścia.
- Możesz mi obciągnąć, Ted. - rzuciłam poirytowana, zamykając za sobą drzwi.


***

Kiedy znalazłam się w domu ruszyłam prosto do kuchni, żeby zrobić sobie coś do jedzenia, owinąć się kocem i móc spędzić całe popołudnie przed telewizorem. Zazwyczaj zajęłabym się rysowaniem, albo malowaniem, żeby jakoś odwrócić swoją uwagę, ale nic mi się ostatnio nie udawało. Miałam zamęt w głowie. Za dużo myślałam, analizowałam. Nawet bezmyślne wpatrywanie się w ekran telewizora nie dawało mi ukojenia. Czułam się jak jakieś zombi. Snułam się po kątach, ale w środku czułam kompletną pustkę, byłam nieżywa. Nie wiem czemu się tak czułam. Nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić i byłam z tego powodu strasznie zła na samą siebie. 
Może gdybym nie była tak pogmatwana, nie musiałabym mierzyć się z tego typu problemami. Ciągle byłabym z Zaynem, robiąc Bóg wie co, ale z drugiej strony, przecież my oboje jesteśmy nieźle pokopani. James miał rację, zresztą zawsze ją ma. Przez cały ten czas znałam już swoją odpowiedź. Po prostu bałam się wypowiedzieć ją na głos. Bałam się konsekwencji, które z pewnością wywoła, albo może to moja podświadomość wpajała mi, że to zły wybór. Jakąkolwiek odpowiedź dam Zaynowi nie będę szczęśliwa. 
Usłyszałam walenie do drzwi i aż podskoczyłam na kanapie. Jezus! 
Niezdarnie podnosząc się z wygodnej sofy ruszyłam sprawdzić kogo przywiało. Gdy już wyciągnęłam rękę do klamki głośne pukanie rozległo się ponownie na co przewróciłam oczami i zamaszyście otworzyłam drzwi. Sekundę później zbierałam szczękę z podłogi, gdy zobaczyłam przed sobą pięknego popierdoleńca w idealnie dopasowanym garniturze od Gucci'ego. 
- Victoria..
- Nie chcę cię widzieć! - zatrzasnęłam drzwi i cofnęłam się od nich na kilka kroków.
Kurwa mać! On tu jest!
- Chcę z tobą tylko porozmawiać. - anielski głos Zayna zabrzmiał przez ciężką, drewnianą płytę, rozsyłając natychmiast dreszcze wzdłuż mojego kręgosłupa. Gwałtownie potrząsnęłam głową, kiedy poczułam jaki wpływ wywiera na mnie sam dźwięk jego głosu. Moje własne ciało mnie zdradziło. Było gotowe mu się oddać w każdej chwili, jak zwykle.
- Nie! - nerwowo przeczesałam włosy palcami i najciszej jak umiałam przekręciłam zamek w drzwiach. 
- Proszę cię, Re. - rzucił błagalnie Zayn. On nigdy nie prosi.
- Nie chcę rozmawiać. 
- Od dwóch dni się do mnie nie odzywałaś, Victoria. 
Nie odpowiedziałam.
- Proszę cię, wpuść mnie. - dodał po kilkusekundowej ciszy.
- Nie! Idź sobie. - bąknęłam. Odwróciłam się na pięcie i pognałam na górę, jakby ktoś mnie gonił. Wiem, że to niemożliwe, bo przecież zamknęłam drzwi i nie miał innej możliwości wejścia do środka. Wbiegłam prosto do łazienki i opłukałam swoją twarz chłodną wodą. Pomogło mi to, ale tylko trochę, bo moje policzki nadal były zaczerwienione. Nie chcę, żeby tu był. Jak długo zostanie? Pewnie zaraz sobie pójdzie, przecież jest zbyt zajęty, żeby czekać, aż postanowię łaskawie zrzucić mu swój warkocz, jakbym była jakąś pieprzoną Roszpunką. Przewróciłam oczami widząc swoje potworne odbicie w lustrze i osuszyłam twarz ręcznikiem, zanim udałam się do swojego nadal nie do końca rozpakowanego pokoju.
Na szafce stało jeszcze kilka zamkniętych pudełek. Serio, zaczynam nienawidzić rozpakowywania, ale musiałam się czymś zająć, zanim znowu zacznę rozmyślać o Zaynie. Na pierwszy ogień poszło pudło z napisem "Ostrożnie! Kruche rzeczy". O, może jest tu moje serce? Pokiwałam głową w odpowiedzi na swój własny komentarz i wydobyłam z kartonu szklaną kulę, którą mój ojciec podarował mi jeszcze zanim rozwiódł się z moją mamą i wyprowadził do Londynu. Nie widziałam go od zeszłego roku. Zaczęłam nad tym myśleć i wydało mi się to strasznie dziwne. Częściej widywałam się z moją Matką, która mieszkała w Ameryce, niż z moim Ojcem, mieszkającym w tym samym mieście. Odwinęłam kulę z gazety, którą ją zabezpieczyłam i odrzuciłam papier, który miał wpaść z powrotem do pudełka, jednak wylądował gdzieś obok. Umieściłam śnieżny krajobraz na stoliku nocnym, ale szybko zmieniłam zdanie przestawiając kulę na najwyższą półkę w szafie na ubrania. 
Usłyszałam szeleszczenie papieru i momentalnie odwróciłam się za siebie. Zayn. Co do chuja?! Schylił się podnosząc z ziemi pomiętą gazetę i wrzucił ją do otwartego pudełka. Spojrzał na mnie uważnie obserwując moją reakcję. W jednej dłoni trzymał szkatułkę na biżuterię, która kiedyś należała do mojej mamy. 
- Jak tu wszedłeś?! - zaczęłam panikować. Moje oczy były szeroko otwarte, a oddech ciężki, po ledwo co odbytym mini zawale serca. Przyłożyłam dłoń do swojej klatki piersiowej, a on tylko wzruszył ramionami.
- Tylne drzwi były otwarte. 
- Nie jesteś tu mile widziany!
- Chcę z tobą porozmawiać.
- Ale ja nie chcę. Możesz już wyjść. - bąknęłam wyrywając z jego ręki szkatułkę i wskazałam palcem na drzwi. Zrobiłam krok do tyłu, a on tylko przyglądał mi się uważnie.
- Nie wyjdę. - powoli zaczął iść w moją stronę, na co moje usta ułożyły się w cienką linię.
- Właśnie, że wyjdziesz.
- Musimy porozmawiać. - wymamrotał rzucając swoją marynarkę na moje łóżko. 
- Nie musimy!
- Victoria! - bąknął poirytowany.
- Co?! - odgryzłam się momentalnie.
- Przestań. - potrząsnął głową, na co zgromiłam go wzrokiem.
- Nie chcę z tobą gadać. - założyłam ręce na piersi, po tym jak odstawiłam małe pudełeczko na jedną z szafek.
- Wiem, że jesteś na mnie zła, ale nie chcę zostawiać tego typu spraw bez rozwiązania. - chwycił mnie za dłoń, a ja aż się wzdrygnęłam. Wyrwałam ją z jego palców, a on zmarszczył brwi.
- Co pozwala ci, w ogóle, myśleć, że rozmowa w czymkolwiek pomoże? Po tym co zrobiłeś? Nie byłeś ani trochę zakłopotany, czy zmartwiony tym jak ja się będę czuła? 
- Oczywiście, że się martwiłem twoim samopoczuciem. Inaczej chyba by mnie tu nie było, Victoria. Nie masz o mnie najlepszego zdania widzę..
- W tym momencie nie mam. 
Westchnął cicho, jakby się poddał, ale wiedziałam, że tego nie zrobił. On nigdy się nie poddawał, w innym przypadku nie byłoby go teraz w moim pokoju. 
- Re, pierwszy raz zawsze jest szokiem. Zwłaszcza dla ciebie. Za drugim razem już nie będzie tak źle, bo wiesz czego możesz się spodziewać, będziesz wiedziała co mogę zrobić. Byłaś po prostu przytłoczona, a teraz pewnie nie wiesz co masz myśleć i jesteś zła. 
Patrzyłam na niego szeroko otwartymi oczyma, mrugając od czasu do czasu.
- Mam rację? - zapytał zbliżając się coraz bardziej. 
Z trudem przełknęłam ślinę i ledwo zauważalnie skinęłam głową. Kąciki jego ust lekko zadrżały w nikłym uśmiechu.
- Victoria, to całkiem normalne, że tak się czujesz. I polepszy ci się, kiedy ze mną porozmawiasz.
Zmarszczyłam brwi skonsternowana.
- Mogę cię pocieszyć, zaopiekować się tobą i kiedy wyjdę, będę miał pewność, że wszystko z tobą w porządku. Musisz nauczyć się mi ufać. Nigdy bym cię nie skrzywdził i dobrze o tym wiesz.
- Spoliczkowałeś mnie.
- To część kontraktu, Re.
- Wcale mi się to nie podoba. - bąknęłam nieśmiało.
Jego usta ułożyły się w dzióbek po jednej stronie twarzy.
- Możemy nad tym popracować.
Podciągnęłam rękaw i pokazałam mu swój nadgarstek. 
- Znowu mnie przykułeś, a teraz mam te cholerne rozcięcia na rękach. I ty mówisz mi, żebym ci zaufała?! - zmrużyłam oczy cały czas mu się przyglądać, kiedy kciukiem delikatnie przejechał po kości mojego nadgarstka.
- Victoria, przepraszam. To wszystko wyglądałoby całkiem inaczej, gdyby nie było tam mojej matki i Emmy. Nie byłoby tej całej sytuacji. 
- Jak to "wyglądałoby całkiem inaczej"? - wzruszyłam ramionami lekko już poirytowana.
- Po pierwsze nie byłabyś w stanie, w którym jesteś teraz. Byłabyś wyciszona, spokojna, zrelaksowana. - jego głos był ostrożny, a słowa wylewały się z jego ust niczym leniwy strumień miodu. Rozpraszał mnie z wielką łatwością, jedną dłonią trzymając mnie za rękę, podczas gdy drugą delikatnie pieścił linię mojej szczęki. - Powiedziałbym ci, że wszystko będzie dobrze, a ty byś mi uwierzyła. - oplótł mój policzek patrząc mi prosto w oczy. Jego dotyk powodował wybuchy iskier pod moją skórą, a w płucach już powoli brakowało mi powietrza.
- Trzymałbym cię za rękę, obiecując, że kiedy się obudzisz wszystko wróci do normy. Całowałbym wszystkie rozcięcia, które przeze mnie pojawiły się na twoim ciele. - uniósł moją dłoń do swoich ust delikatnie cmokając jej zewnętrzną stronę, po czym przeniósł swoje wargi na poranioną kość nadgarstka, na co w odpowiedzi przygryzłam dolną wargę. Ponownie podniósł na mnie wzrok, a ja głośno przełknęłam ślinę.
- A strach, który spowodowałem odpływałby powoli, kiedy leżałabyś w moich ramionach uspokajana moimi pocałunkami. - zmarszczyłam oczy słysząc te w ogóle nie pasujące do niego słowa, a on uśmiechnął się tym swoim przepięknym, pełnym uśmiechem, za który bez wahania zabiłabym, żeby tylko móc widzieć go codziennie.
- Żartujesz, tak?
- Nie. Na głos to brzmi nawet bardziej realistycznie i prawdziwie, niż w rzeczywistości. - uniósł swoje brwi, na co w odpowiedzi znowu zmarszczyłam swoje.
- Brzmi to raczej zbyt intymnie, jak na kogoś, kto nie jest zdolny do miłości. 
- Byłabyś zdziwiona tym, jak szybko mogę cię uspokoić. 
Przygryzłam wargę, starając się chociaż wyobrazić sobie ten scenariusz. Znając mnie pewnie by to zadziałało. Jestem bezbronna jeśli chodzi o Zayna, a jego dotyk może wymóc na mnie chyba wszystko. Sam fakt, że była tam Emma wprawił mnie w jeszcze większą złość i paranoję. 
- Przepraszam, Victorio. - wyszeptał Zayn opierając się swoim czołem o moje. Czułam jego gorący oddech na moich wargach. Nie, nie mogę pozwolić mu, żeby mnie pocałował. Tak bardzo tego nie chciałam, ale uległam. Jego miękkie usta opadły na moje. Zignorowałam przyspieszone bicie mojego serca, gdy oplótł moja talię rękoma, przysuwając mnie do swojego torsu. Oderwałam się od niego, zanim całkiem pozwoliłam ponieść się chwili.
Nie mogłam złapać oddechu i czułam się prawie tak, jakby odurzył mnie tym jednym pocałunkiem. Fuknęłam cicho i zrobiłam krok w tył.
- Nadal jestem na ciebie zła. - rzuciłam półgłosem odpychając od siebie jego ręce, gdy uśmiechnął się lekko.
- Ja też jestem na ciebie zły. - popatrzył mi prosto w oczy, kiedy powoli zwilżyłam swoje usta - Próbowałem cię wczoraj znaleźć, żeby móc z tobą porozmawiać, ale jakimś cudem wylądowałem przy jeziorze w Hyde Parku. 
- Nie byłam wczoraj w Hyde Parku.. - rzuciłam skonsternowana.
- Gdzie jest twój telefon?
Westchnęłam w końcu łącząc fakty. Och.
- Namierzyłeś moją komórkę?!
- Gdzie jest twój telefon? - powtórzył poirytowany.
- Bierze kąpiel w jeziorze. - uniosłam brwi, na co zmrużył lekko oczy.
- Wyrzuciłaś telefon do jeziora? - zapytał Zayn, a jego nozdrza rozszerzyły się w rosnącej złości.
- No, wygląda na to, że wyrzuciłam. 
- Czemu?
- Bo mnie wkurzyłeś! - syknęłam.
- Więc wyładowałaś swoją złość na Malik Cellu? 
Zacisnęłam swoje usta w cienką linię, kiedy Zayn uśmiechnął się pod nosem. Czy on stara się mnie wkurzyć jeszcze bardziej?! 
- Tak właśnie zrobiłam, bo to była jedyna rzecz, która przypominała mi o tobie! Myślisz, że powiedziałam Jamesowi o kontrakcie? Myślisz, że upadłabym tak nisko?!
Zayn zamrugał kilkakrotnie, a jego twarz momentalnie przybrała kamienny wyraz.
(Zazwyczaj tego nie robię, cóż nigdy jeszcze nie robiłam, ale... polecam puścić sobie teraz TO i czytać dalej :) - przyp. tłum. )
- Nic mu nie powiedziałam. Znalazł kontrakt w moich mailach. - poinformowałam go widząc, że nie ma nic więcej do powiedzenia.
Patrzył na mnie szeroko otwartymi oczami.
- Jak to możliwe?!
- Zna moje hasło!
- Co, kurwa?! - zamilkł momentalnie, kiedy wykrzyczał pierwsze słowa - Akcja z Devonem nie była dla ciebie wystarczającą nauczką? On też dowiedział się o kontrakcie dzięki twoim mailom. Przeszło ci w ogóle przez myśl, żeby wyczyścić skrzynkę? - och, teraz to on jest na mnie wkurzony.
- Nawet nie waż się zwalać winy na mnie! 
- No to zacznij używać mózgu, Victoria! Jesteś wystarczająco inteligenta. 
- Tak też robiłam, ale nie pomagasz zbytnio, bo nadal tu jesteś. - bąknęłam.
- Co to ma niby znaczyć?
Nerwowo przygryzłam dolną wargę, gdy jego wzrok niebezpiecznie pociemniał.
- Nie martw się.
- Victoria? Powiedz mi. - nagle cała atmosfera się zmieniła.
Naprawdę chcę to powiedzieć? Dwa ostatnie dni pokazały mi jak to wszystko będzie wyglądać, bez niego. Dam radę wytrzymać, bez niego? 
- Nie dam rady. - wyznałam półgłosem.
- Co masz na myśli? 
- Ten kontrakt. - potrząsnęłam głową - Nie wydaje mi się, że będę w stanie dłużej to wytrzymać. 
Zayn zmarszczył brwi i dokładnie widziałam ruch jego jabłka Adama, gdy przełknął ślinę. 
- Re, dasz radę. Musisz mi tylko zaufać.
- Nie mogę. - z trudem przełknęłam ślinę i przygryzłam dolną wargę. Zamknął oczy, a gdy otworzył je po dłuższej chwili zmarszczył czoło.
- Re, proszę cię. Możesz.
- Nie mogę. - potrząsnęłam głową, znowu się powtarzając - Robię to dla własnego dobra. Nie chodzi tylko o to, że krzywdzisz mnie fizycznie, ale dodatkowo nie masz pojęcia co do ciebie czuję. 
- Co?
- Zakochuję się w tobie, Zayn. - zaszkliły mi się oczy, ale od razu zamrugałam kilkakrotnie by odgonić nieproszone łzy.
Znowu zamknął oczy a na jego twarzy pojawiła się jakaś mieszanka emocji. Kiedy ponownie je otworzył jego ekspresja była twarda, nie znosząca sprzeciwu. Pokiwał głową zaprzeczając moim słowom.
- Nie. Nie możesz. Nie zakochujesz się..
- Taka jest prawda. Oczekujemy od siebie zupełnie innych rzeczy i ani ty, ani ja nie możemy dać sobie tego czego byśmy chcieli. 
- Ty możesz. 
- Nie, nie mogę. Próbowałam i zobacz, gdzie teraz jestem. - niedbale wzruszyłam ramionami, a palące łzy bezlitośnie zagroziły wydostaniem się z kącików oczu.
- Możemy nad tym popracować. - tym razem to on wzruszył ramionami, starając się znaleźć jakieś łatwe wyjście z sytuacji.
- Nie, stąpam po cienkim lodzie, za każdym razem, kiedy o czymś z tobą rozmawiam. Ciągle muszę uważać na to, czy nie palnę czegoś głupiego, czegoś co cię rozzłości. Oczekujesz ode mnie zbyt wiele, a ja chcę tylko normalnego, przyzwoitego związku, który nie potrzebuje żadnego kontraktu do ustalenia granic. Spójrz prawdzie w oczy, Zayn. Nigdy nie będę nadawać się na twoją partnerkę seksualną. Nie mogę już tak dłużej. Nie lubię tego jak się potem czuję, a czuję się wykorzystana. A to jak traktujesz mnie, kiedy w pobliżu jest Emma, dodatkowo jest bardzo krzywdzące. Myślałeś kiedyś o tym, jak ja się czuje, kiedy rozmawiasz ze mną przy niej? Jak inaczej mnie wtedy traktujesz? Nie wydaje mi się. Cokolwiek was kiedyś łączyło, jest powodem dla którego teraz nie umiem ci zaufać. 
- Więc do tego to wszystko się sprowadza? Do Emmy? - pytająco uniósł brew i wyglądał na lekko urażonego. Zacisnął swoje powieki, jakby odczuwał fizyczny ból, a moje serce momentalnie załkało.
- I tak i nie. - wzruszyłam ramionami. Nie chcę się teraz kłócić o Emmę.
Zayn westchnął cicho.
- James ma rację. Powinienem zostawić cię w spokoju. - przygryzłam wargę, kiedy nóż powoli przewiercał się przez moje serce, spodziewając się najgorszego - Zasługujesz na wszystko co najlepsze. Znajdziesz mężczyznę, który da ci wszystko czego pragniesz i zaopiekuje się tobą, ale to nie będę ja. - przygryzł swoją dolną wargę, nie kalając swojej twarzy żadną emocją, jego brązowe oczy jednak były szeroko otwarte i ostrożne. - Jesteś pewna, że właśnie tego chcesz? Nigdy więcej?
Skinęłam głową i zwiesiłam ją nisko niemal do krwi wgryzając się już w moją wargę. 
- Nie chcę żebyś odchodził. - przyznałam nieśmiało, nerwowo bawiąc się moimi palcami. Chwycił mnie za dłoń pozbawiając mnie jedynego odwrócenia uwagi od jego obecności.
- Patrz na mnie, kiedy to mówisz. - oplótł moja twarz unosząc ją i zmuszając mnie, żebym spojrzała w jego błyszczące oczy.
- Nie chcę, żebyś odchodził.
Uważnie skanował moją twarz. 
- Ja też nie chcę odchodzić. - szepnął.
- Ale musisz. - bąknęłam - Nie mogę być tym, kim chcesz żebym była.
- Nie, Re. Możesz.
- Przykro mi. - wyszeptałam ledwie słyszalnie. Mój głos drżał i nie mogłam przewidzieć kiedy się załamie. - Nie mogę udawać, że nic do ciebie nie czuję.
Zayn ponownie zmarszczył brwi ukazując tę samą emocję, którą przyjął kiedy po raz pierwszy powiedziałam mu o swoich uczuciach. 
- Nie, Re. Nie czujesz, byłem dla ciebie okropny. To przeze mnie płakałaś. Nie jestem dla ciebie dobry. Nie jestem w stanie kogoś pokochać, Victoria. Mówiłem ci to. 
- Wiem. - przyznałam cicho - Właśnie dlatego nie mogę podpisać. Powinieneś już iść.
- Chcesz żebym wyszedł? - Zayn głośno przełknął ślinę, a w moim gardle uformowała się ogromna kula nie pozwalająca wydusić mi z siebie słowa.
Skinęłam głową przełykając łzy, a on spuścił głowę widocznie zdruzgotany. Zrobiłam krok w tył dając mu więcej swobody, a on podniósł na mnie wzrok. Ból w jego palących oczach był ewidentny. 
- Nie spodziewałem się takiego zakończenia tej rozmowy. - wyznał cicho.
Uśmiechnęłam się smutno i wzruszyłam ramionami. Zrobił krok w moja stronę oplatając mnie ramionami i wtulając twarz w moje włosy, po czym delikatnie i czule musnął ustami moją szyję. 
- Będę za tobą tęsknił. - odetchnął tuż przy mojej skórze. Jego głos przepełniony był bólem i smutkiem. Mocno zacisnęłam powieki, kiedy poczułam ukłucie w sercu po jego słowach. Jego dotyk w jakiś sposób mnie uspokajał, moje ciało jak zwykle mnie zdradziło. Chwilę później Zayn odsunął się ode mnie. 
- Żegnaj, Zayn. - rzuciłam półgłosem, kiedy spojrzeliśmy sobie w oczy.
- Victoria..Żegnaj. - odpowiedział miękko. Wyglądał na kompletnie załamanego odzwierciedlając idealnie moje wewnętrzne uczucia. Odwróciłam swoje wilgotne oczy i skupiłam je na ścianie, podczas gdy on skierował się do drzwi nie mówiąc już ani słowa. Dźwięk zamykanych drzwi frontowych wprawił mnie w stan kompletnego osłupienia, załamania i pustki.
Usiadłam na łóżku zszokowana i sparaliżowana faktem, że wszystko się właśnie skończyło. Łzy zaczęły powoli skapywać z moich policzków, kiedy przypomniałam sobie jaki szczęśliwy był, kiedy zgodziłam się na podpisanie tego kontraktu. Porównując ten moment do obecnego załamałam się jeszcze bardziej. Nigdy nie widziałam go tak zranionego. Zwinęłam się w kłębek i ułożyłam na materacu rozpamiętując wszystkie chwile, które spędziliśmy razem. Nie mogłam uporać się z myślą, że między nami wszystko już skończone. 
To koniec. 

______________________________________________________
Następny rozdział pojawi się w środę. 
Napiszcie mi w komentarzach, czy bylibyście chętni i w ogóle czy pomoglibyście mi w akcji #ColdZaynBeLike (hasło zaproponowała Chanel) moglibyśmy w ten sposób pięknie podziękować jej za cudne opowiadanie :) Jeśli macie jakieś pytania, pytajcie w komentarzach postaram się odpowiedzieć w miarę na wszystkie :) low ja, dziękuję, ze czytacie xx


255 komentarzy:

  1. ikjugsfilsudgfu *O*

    OdpowiedzUsuń
  2. Yeaaaaaaaaah chills :D Kolejny na uro :D Uwielbiam Cię :)

    OdpowiedzUsuń
  3. CZWARTAA , RYCZĘ BIORE SIĘ ZA CZYTANIE XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. KURWAAAAAAA.. POPŁAKŁAM SIĘ .:( ZA JAKIE GRZECHY... ;/ CZEKAM NA NEXTA. <3

      Usuń
  4. Poryczałam się jak idiotka -.- Ta piosenka którą tu umieściłaś... Cudowna...

    OdpowiedzUsuń
  5. kurde no ;/ jaakie smutnee zakończenie ;//
    naprawdę podziwiaam Cię za to tłumaczeniee <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem w szoku. Z jednej strony nie dziwię sie Re, że z nim zerwała, ale z drugiej jest mi cholernie przykro. Jejku muszę to przetrawić... Do następnego.

    OdpowiedzUsuń
  7. Z chęcią wzięłabym udział w akcji, tylko musiałabyś mi dać znać np. na tt ? (@Domcia33) a co do rozdziału to dfjnkdjfnfkjndfkjd w końcu skończył się seks i teraz mam nadzieję, że Zayn przez tą rozłąkę zauważy co stracił. Czekam nn :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Kocham to po prostu! <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Jezu ryczę!!! Chcę żeby Re była z Zaynem. Idealna para. <3 <3
    Czemu w środę chcę teraz!!!
    Ale kocham to poczekam

    OdpowiedzUsuń
  10. ihfusaohvjlakjsdgio, kocham. Nie spodziewałam się takiego zakończenia.. zobaczymy co będzie dalej <3 Pozdrawiam, Kamila xxxx

    OdpowiedzUsuń
  11. Mega, czekam nn bo strasznie chciałabym zobaczyć ich znowu razem ! Mam nadzieję że tak się stanie <3

    OdpowiedzUsuń
  12. AAAAAAAAAAAAAAAA MASAKRA, POSRAM SIĘ CHYBA NIE DŁUGO..nie wiem co mam myśleć po tym rodziałe...

    OdpowiedzUsuń
  13. wyje jak idiotka. jezu, kocham to ;c <3<3<3<3

    OdpowiedzUsuń
  14. dfghjknbhvgcfxeserdfcgvbh ja tu umre do srody!!!!!!!!!
    Cudny, boski, zajebisty itd. rozdzial <3

    OdpowiedzUsuń
  15. smutno.. ;c łzy w oczach miałam..

    OdpowiedzUsuń
  16. Hsvhsvsudh to takie smutne. miałam łzy w oczach.:' @EachDayIsDrive

    OdpowiedzUsuń
  17. smutnoo ;(((( płacze ;;'''''''''((((((((((((((

    OdpowiedzUsuń
  18. On musi coś do niej czuć, bo inaczej by jej tak nie prosił żeby nie odchodziła

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bingo ! Teraz zacznie sie najlepsze :)

      Usuń
  19. Boze jakie wzruszające! On musi poczuć coś do Re!

    OdpowiedzUsuń
  20. To jest świetne xDD Popłakałam się ,a ja tak bardzo nie lubie płakać <33

    OdpowiedzUsuń
  21. kurde, aż się popłakałam, dzięki... jezz jestem na skraju załamania nerwowego.

    jasne, że pomogę ;)

    kocham cię
    pa :(

    OdpowiedzUsuń
  22. Ten wodospad łez który właśnie leje się z moich oczu już dzisiaj po raz drugi w tym dniu i to znów przez fanfiction.. Rozdział genialny, ale no nie mogę w to uwierzyć! W ogóle czytając każdy rozdział czuję się jakbym to ja przeżywała każdą jej emocję więc teraz to chyba sama usiądę w koncie i będę ryczeć.. Czekam na następny rozdział<3
    http://one-story-with-many-tears.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  23. Płakałam czytając ten rozdział. Czekam niecierpliwie do środy.

    OdpowiedzUsuń
  24. wow, właśnie przeczytała słuchając tej cudownej piosenki. Dziwnie się czuję, jest mi tak strasznie smutno i czuję, że łzy zaczynają gromadzić mi się w oczach...

    OdpowiedzUsuń
  25. aaa chuj, poryczałam się...

    OdpowiedzUsuń
  26. omg poryczałam się ;__:

    OdpowiedzUsuń
  27. Nigdy nie pomyślałabym że Re mogłaby to zakończyć, patrząc na to jak jest zakochana w Zaynie. Coś mi się wydaje że on i tak do.niej "wroci" bo nie będzie mógł bez niej wytrzymać. Świetny rozdział! Czekam na następny! :) xx @PollKlaudia

    OdpowiedzUsuń
  28. OMG ZAJEBISTE ! dawaj następny !!!

    OdpowiedzUsuń
  29. Ułaaaaaaa no i się pobeczałam. Tak pobeczałam się i stwierdzam tu taką dramę jakiej jeszcze w tym opowiadaniu nie było . Dzięki , że tłumaczysz . Jeżeli chodzi o akcje to chętnie się przyłączę , nie ma sprawy . Chociaż w ten sposób można się odwdzięczyć za to opowiadanie . Jeszcze raz dzięki i czekam na następny .

    OdpowiedzUsuń
  30. Popłakam się na koniec omg

    OdpowiedzUsuń
  31. Cudowny rozdział, cudowna tłumaczka, dziękuje, że to tłumaczysz <333
    Mogłabyś przetłumaczyć dziś jeszcze jeden rozdział, proszę ?? :)

    OdpowiedzUsuń
  32. jezu... pobeczałam się ;c oczywiście jestem za akcją :D błagam dodaj nowy jak najszybciej bo nie dam rady usiedzieć normalnie... to będzie taj jak w Greyu nie? MUSI BYĆ! ♥
    @GosiaSpeedway

    OdpowiedzUsuń
  33. Wiesz co ? Rycze jak bobr ... jak ona go mogla tak zostawic ? Czemu on nie moze jej pokochac ? Kurwa to wszystko jest pogmatfane ....

    OdpowiedzUsuń
  34. nie mogę się pozbierać
    ~BiBi

    OdpowiedzUsuń
  35. O kurwa..
    Nie wierzę..po prostu...
    NIE I CHUJ..
    O ja pierdole :o
    @erotoman2

    OdpowiedzUsuń
  36. Po komentarzach widzę, że nie tylko ja wyłam. Ten rozdział był taki smutny. Mam nadzieję, że będzie dobrze. Ten moment co się pożegnali był jednym z najgorszych. Zastanawiam się jak to dalej będzie. Dziękuję ci za to, że tłumaczysz :)
    Czekam na środę :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Uwielbiam tą piosenkę i zawsze wyje to niej jak bóbr, a teraz wyłam też z powodu Zayna i Tori .. oh

    OdpowiedzUsuń
  38. Boże, nie spodziewałam się tego, ale Re podjęła słuszną decyzję...

    OdpowiedzUsuń
  39. Rycze :,( why?? To nie może być koniec. Oni muszą być że sobą noo ;( dlaczego Zayn mówi, że nie jest zdolny do miłości? Why?.. Nie wytrzymam dk środy. I jeszcze to ich pozegnanie i smutek Zayna. On coś do niej na pewno czuje tylko nie dopuszcza do siebie tego, bo już wcześniej stwierdził że nie jest w stanie kochać ;( jednym słowem załamałam się ;(

    OdpowiedzUsuń
  40. Ciekawe, kiedy będzie Devon...

    OdpowiedzUsuń
  41. Bylabym wdzieczna za odpowiedz z twej strony ;>
    Czy w nastepnym rozdziale bedzie watek o porwaniu Re? Pytam o to, poniewaz musze sie przygotowac psychicznie. Rozumiesz no nie? :P
    Z gory dziekuje za odpowiedz.
    Kocham xx

    Madzik ^^

    OdpowiedzUsuń
  42. z trudem powstrzymywałam się od płaczu. Jeszcze ta melodia...boska..
    Chciałabym żeby oni byli razem ale nie kurwa żeby ona była jego partnerką seksualną tylko żeby on ją pokochał... To nie może sie skończyć na tym przecież, że on tak o sobie ją zostawi. Nie mogę doczekać się następnego po prostu nie mogę .. Z całego serca dziękuję ci za to, że chce ci sie tlumaczyć to cudowne opowiadanie i za to, że tak wspaniale to robisz. Pozdrawiam
    Alice
    kiss kiss
    Krzykbezsilnosci.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  43. Poryczalam sie w chuj mocno, lzy ciekna mi niemilosiernie, mam nadzieje ze beda razem, kibicuje im bardzo <3

    OdpowiedzUsuń
  44. Ochh... No wez.. Ja rycze.. :'(

    OdpowiedzUsuń
  45. O mój Boże. Nienawidzę Cię i tego opowiadania.
    Wiem, że mówiłam, że Zayn to kutas, chuj, świnia, baran, debil, idiota, cham itp, ale ON MA BYĆ Z RE. Kurwa no!
    A Ciebie nienawidzę za to, że dałaś tą piosenkę, a ja idiotka musiałam ją puścić i się poryczałam. Jestem głupia wiem.
    Boże kocham to opowiadanie i kocham CIEBIE. <3
    Nie wytrzymam do środy. Rozsadzę cały dom. Kurwa mać.

    MAM PYTANIE.
    CZY TY JAK TŁUMACZYSZ TEŻ RYCZYSZ TAK JAK MY??
    I BŁAGAM POWIEDZ, ŻE BĘDĄ RAZEM.

    Jejku niech ten głupi Zayn w końcu się ocknie. Szlak jasne. Jestem zła i szczęśliwa zarazem. Czytając ten fragment, gdzie Re wyznała mu swoje uczucia, myślałam, że wpadną sobie w ramiona i będzie zajebiście, ale w sumie nudno zarazem. ALE ONI MUSZĄ BYĆ RAZEM.
    JA TU UMIERAM BOŻE.


    XOXO

    OdpowiedzUsuń
  46. Jjesss! Czekalam na ten moment! Czekam na 5!

    OdpowiedzUsuń
  47. OMG nie wytrzymam do środy *.*

    OdpowiedzUsuń
  48. Jezu to jest śliczne popłakałam się i jeszcze ta muzyka <333

    OdpowiedzUsuń
  49. wow,, to było coś,,
    okey czekam do środy.:)
    wow
    brak słów
    poprostu boskie

    OdpowiedzUsuń
  50. jeszcze nie czytałam rozdziału, czekam aż wejde do łóżka xd wiesz ten klimacik xd buuuuut przeczytałam już notatkę i wiem że nie mogę się doczekać środy loool i z chęcią będziemy prować akcje xd loooooooooooovki ♥
    ~Madzik

    OdpowiedzUsuń
  51. Płacze.. najlepsze !! nie ma czegos lepszego !! kocham to !! bardzo bardzo z calego serucha ! .. <3 Do środy to ja dedne <3 !! ; * Kocham !!

    OdpowiedzUsuń
  52. omg dctwdvxhgwxwvx ;'( cudowny rozdzial

    OdpowiedzUsuń
  53. Nie panikujcie, to ze go teraz zostawila, bedzie lepsze dla ich przyszlych relacji . czytalam 50 twarzy i jak.dla mnie teraz zacznie sie najlepsze . @craazygirl96

    OdpowiedzUsuń
  54. O boże... Nie wierze... Jak to kurwa koniec? Re?... No rycze poprostu... Nie wierze... :"((((

    OdpowiedzUsuń
  55. Jezu nie wierzę, że ona mu to powiedziała :o
    Jestem w kompletnym szoku i chce mi się płakać, załamka totalna :C
    Ten rozdział jest cudowny <333
    A co do akcji to bardzo chętnie pomogę ! :D

    http://lili-buntowniczka-1d-story.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  56. co???!!!! Jak to koniec???!!! Zayn wracaj do niej!!!! Re... nie wierzę... płaczę... :'(

    OdpowiedzUsuń
  57. OMG to nie może być koniec :(

    OdpowiedzUsuń
  58. Jeja jeszcze ta piosenka idealnie pasuje . Z: będę za Tobą tesknił. Jejku piękny rozdział. Przyznam, że też nie spodziewałam się, że ta rozmowa tak się zakończy.. Już nie mogę się doczekac środy, dziękuje, że tłumaczysz, pozdrawiam.xx

    OdpowiedzUsuń
  59. Łoł./.. To jest, było i będzie świetne. Jestem pewna, że zdarzy się jeszcze bardzo wiele rzeczy w tym opowiadaniu, bo inaczej było by zakończone na cold, a nie kolejna część :D

    Czekam na kolejny!

    OdpowiedzUsuń
  60. o mój boże. Spłakałam się jak głupia ... Nie mogę doczekać się już środy. Piękny rozdział. Zayn, błagam Cię, wróć do Re i pokochaj ją głupku !

    OdpowiedzUsuń
  61. OKURDEOKURDEOKURDE, zesikałam się.
    ja do środy umrę, serio! mam nadzieję, że Zayn jednak przejrzy na oczy i wróci do Re na innych warunkach i ogarnie, że też ją kocha.
    BŁAGAM, NIE KAŻ NAM CZEKAĆ DO ŚRODY :C

    OdpowiedzUsuń
  62. Ale mam gulę w gardle. Pierwszy raz, kiedy to czytam. Cieszę się, że w końcu to jemu powiedziała.

    OdpowiedzUsuń
  63. O jaaaaaaaa *_* KURNA JAKIE TO JEST OIUYTCYIGOHUCGFGJVOHIPIGUYFTUKHI:OJLQOIUWYIELOHPUJAOUQSGED:YVLHLA? *___________*

    OdpowiedzUsuń
  64. Musiały... Seriom musiały...
    Głupie łzy -.-
    Świetnie tłumaczysz <33
    A opowiadanie jest w ogóle zajebiste :>

    OdpowiedzUsuń
  65. Ja............ nie jestem w stanie nic napisać. Ta piosenka.. Ja zazwyczaj nie włączam piosenek, ale.. Włączyłam i........ Jeśli sposób Victorii jest skuteczny to chyba najwyższy czas z niego skorzystać.
    Niall's wife x

    OdpowiedzUsuń
  66. ej no ja tez na ogol nie wlaczam piosenek, no ale pomyslalam, ze to przeciez Cold, wiec wlaczylam, i placze sobie :(

    OdpowiedzUsuń
  67. Czy kolejny rozdział będzię dłuższy ? mam nadzięję że tak !
    Piosenka genialna , tak jak to opowiadanie ;p
    Oczywiscie płakałam xd i jeszcze czy teraz będzie akcja z porwaniem ? ;p
    Pozdrawiam #K ♥

    OdpowiedzUsuń
  68. jejuu, zły mi lecą... biedna Re, ale przecież to sie tak nie może dziać on na pewno musiał coś do niej poczuć ! czekam na nastepny oby zleciało szybko bo nie moge się doczekać co dalej będzie <3

    OdpowiedzUsuń
  69. Niesamowite... Chce tego więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  70. Szczerze się popłakałam, kiedy się żegnali. Gdybym nie wiedziała, że są dalsze rozdziały pomyślałabym, że to koniec Chills, Cold i wg. To byłoby straszne. Rozdział jest cudowny. Zdziwiłam się, że Re umiała powiedzieć mu co czuje, nie spodziewałam się po niej że ma odwagę na to. Kurde mam takie głupie przeczucie, że on do niej wróci, zacznie się o nią martwić, czy cokolwiek kiedy Devon wkroczy do akcji :C Bardzo bym chciała, żeby w następnym rozdziale była już sielanka, ale na to nie mam chyba co liczyć, nie? Ogólnie to teraz jestem lekko roztrzęsiona, że ona pozwoliła mu odejść, a on nie sprzeciwił się jej ostatecznie. To z jaką miną odchodził .. Jak dla mnie on też zaczyna coś do niej czuć, ale wbił sobie w ten głupi łeb, że nie jest zdolny do miłości i boi się wyrazić swoje uczucia. To takie pogmatwane, tak samo jak cały Zayn. Kolejny w środę, pomyślałam 'To nie długo', ale wiem, że będzie mi się dłużyło w nieskończoność. Jeszcze fakt, że jutro wolne od szkoły. :C No cóż trzeba się uzbroić w cierpliwość. Dziękuję, że jednak dzisiaj dodałaś, a w akcji chętnie pomogę, jeżeli mój internet nie będzie wariował tak jak dzisiaj XDD

    OdpowiedzUsuń
  71. Płacze :'( Zayn się trochę załamał wiec może jednak coś czuje do Re. Wyznała mu co do niego czuję, myślałam ze inaczej zareaguje...
    Co do akcji to na pewno pomogę ;)

    OdpowiedzUsuń
  72. Ojej ... Prawie się popłakałam to czytając ... ;c

    OdpowiedzUsuń
  73. Jewtem z niej dymna zr nie podpisala ^^ mam nadzieję zr bezkontrqktu sie obejdzie :)

    OdpowiedzUsuń
  74. Nigdy więcej.
    Błagam.
    Nigdy więcej takich rozdziałów.
    Moje oczy nie wyrabiają z dostawą nowych łez! ;O

    p.s.
    ale i tak zajebisty rozdział! chyba mój ulubiony xd

    @somniis_

    OdpowiedzUsuń
  75. OMG jestem ciekawa co sie stanie dalej to jest takie ekscytujące *__*

    OdpowiedzUsuń
  76. MAMO DLACZEGO W MOIM POKOJU JEST OCEAN ??!!
    R.y.c.z.ę.
    Zawiedziony Zayn. A może załamany?? Sama już nie wiem. Ale jedno jest pewne. On tego tak nie zostawi! Chyba coś zaczą czuć do Re.:)

    Dziś krótko i na temat.
    ROZDZIAŁ ZAJEBIOSTY (to przecież nie przekleństwo xdd) I RYCZASTY (czy jest taki wyraz?!)

    Co do akcji, jestem jak najbardziej za!! :D
    Pozdrawiam, @xbelieveyoux

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale.. jeszcze coś!
      Przecież! DEVON KOCHANIE GDZIE JESTEŚ?!
      W prologu nawet była scena z nim więc.. Devon wkroczy teraz do akcji! Zobaczycie! To będzie tak, Devon porwie Re. Mr. Malik się o ty dowie i ją uratuje. xdd Wyjaśnią sobie wszystko i Zaun powie jej ,że coś do niej czuje! :D

      Usuń
  77. ryczę sobie, to takie mega słodkie i smutne ;)

    OdpowiedzUsuń
  78. nie potrafię siebie zrozumieć. Tak bardzo chciałam, żeby tego nie podpisywała, żeby wyznała mu uczucia, a teraz ryczę jak głupia. Piękny, przepiękny rozdział. Najbardziej emocjonalny ze wszystkich tu dodanych. Kocham cię, że to tłumaczysz, i kocham dziewczynę która to piszę. dobra, idę otrzeć gile.

    OdpowiedzUsuń
  79. Tak bardzo płaczę :o
    To przez tą piosenkę w tle! Jezu, to takie smutne, umieram :(
    Kocham to, kocham Ciebie, kocham ich, smutno mi.

    OdpowiedzUsuń
  80. Ryczę... Ryczę jak głupia... Ale na serio ... Ile zostało rozdziałów do końca ? Jeżeli jeszcze dużo to coś będzie się jeszcze działo pomiędzy Re a Zaynem ... Mam nadzieję, że Zayn zrozumie, że coś do niej czuje... Ale na serio ryczałam dzisiaj 2 Razy raz, kiedy słuchałam piosenkę Glee kiedy śpiewał Finn( Cory) i teraz kiedy czytałam zakończenie tego rozdziału. Ja umrę do środy ! Ale kocham to poczekam <3 Mój ulubiony rozdział <333 Z niecierpliwością czekam nn. Proszę o info na tt. @Kaat123Kit :****

    OdpowiedzUsuń
  81. NIGDY NIE PŁAKAŁAM CZYTAJĄC FF, AŻ DO TERAZ

    OdpowiedzUsuń
  82. Ansjdbjskabsk *O* Takiego obrotu spraw sie nie spodziewalam ale Zayn jeszcze kiedys odwzajemni jej uczucia

    OdpowiedzUsuń
  83. Dobrze ze mu to w końcu powiedziała niech tylko on też do niej w końcu coś poczuje :)

    OdpowiedzUsuń
  84. Bożeee... Rozdzaił jest CUDOWNY!!!
    Z tego co widze po komentarzach to nie tylko ja się poplakalam...
    Nw czy dam rade czekac do srody....
    Jeej. Tak strasznie mi ich szkoda...
    No wiec czekam niecierpliwie do srody dalej placzac...
    Gdyby jednak udało ci się dodac go wcześniej to byłoby baaaardzo fajnie...
    @klaudia_0304

    OdpowiedzUsuń
  85. Zayn ją kocha, tylko za chuja nie chce się do tego przyznać!

    OdpowiedzUsuń
  86. przez Ciebie mam ciarki na całym ciele i siedzę tak samo zdruzgotana jak Victoria ;_______;
    mam totalny mętlik w głowie.. to nie może się tak skończyć.. przecież to dopiero 4 rozdział.. oni muszą ze sobą być..
    Zayn nie jest zdolny do miłości, ale załamał się przy pożegnaniu.. to dowodzi, że jednak zależy mu na Re ! ja to wiem ! on też się w niej zakochał, ale nie potrafi przyznać się do tego nawet przed samym sobą !

    naprawdę załamałam się teraz.. :/
    ja chyba nie przeżyję do środy.. o____o

    @Mo_Love_1D

    OdpowiedzUsuń
  87. Zdecydowanie nie przeżyję do środy... Co do rozdziału, to myślałam już, że Re się wycofa i jednak podpisze kontrakt. Ryczę ;_;
    DZIĘKUJĘ <3

    OdpowiedzUsuń
  88. Zayn.. Re... a dodatek a piosenka to dla mnie za wiele nie wytrzymam do środy ja muszę wiedzieć co będzie dalej, to nie może się tak skończyć...

    OdpowiedzUsuń
  89. "Zakochuję się w tobie, Zayn"
    Byłam w szoku! Jejku pierwszy raz się popłakałam na tym opowiadaniu :'( To się tak nie może zakończyć! NIE MOŻE ZAKONCZYĆ! Czekam z niecierpliwieniem na następny rozdział! Lov you <3

    OdpowiedzUsuń
  90. RYCZĘ I CHUJ JAAAAAPIERDOLE RYCZE NO

    OdpowiedzUsuń
  91. o matko nawet nie wiesz jak się popłakałam!!! jeszcze ta piosenka która dodała takeigo nastroju! jejka kocham cie ze to tłumaczysz!

    OdpowiedzUsuń
  92. Jejku cudowny rozdział. Re dobrze postąpiła. Teraz tylko czekać na akcje z Devonem absjshdjskw

    OdpowiedzUsuń
  93. Płakałam czytając ten rozdział :(

    OdpowiedzUsuń
  94. TEN ROZDZIAŁ JEST TAKI ASZHDOGFDSZXONBDFS;INOFK[pva wzruszający :'>

    OdpowiedzUsuń
  95. o boziu, ale smutno...
    http://really-dont-like-you.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  96. Tak....to zdecydowanie jeden z najlepszych rozdziałow ever....
    Zayn musi cos czuc do Re no bo HALO mógłby mieć wyjebane, ale niee. Akcja jak najbardziej tak! :) x

    OdpowiedzUsuń
  97. poplakalam sie..... :"""""""(((((((((

    OdpowiedzUsuń
  98. no i się poryczałam.
    to jest ostatnie opowiadanie na którym spodziewałabym się łez...

    a co do akcji to bardzo chętnie :)

    /@NowSuitUp

    OdpowiedzUsuń
  99. Ja sie poryczalam. Ja kurwa nie placze. To dziwne. Wdg mnie dobra decyzja, ale zobaczymy co dalej.
    Akcja? Dla mnie spoko.
    @DreamJariana

    OdpowiedzUsuń
  100. Coooo.?! O matko. Całkowicie nie spodziewałam się takiego obrotu akcji.. Rycze :'( rozdział sam w sobie jest zajebisty nic dodać, nic ująć. Oni muszą do siebie wrócić jak najszybciej, nie ma innej opcji, aż mnie ciary przechodzą na myśl co będzie w kolejnym hshshbsvshskmznzvgux

    OdpowiedzUsuń
  101. Końcówka.. Boże! Ledwo powstrzymuje łzy, a nie czekaj! Już ich nie powstrzymuje! Nie mogę! Zakończenie.. Emocje Zayna.. Jego postawa.. Zachowanie.. To wszytko! Zupełnie tak jakby on też coś czuł do Re :/ ja tak nie mogę! Muszę jak najszybciej wiedzieć co będzie w następnym.. Nie wiem czy wytrzymam do środy :/ pomysł z akcją bardzo fajny ;) jeśli będziesz chciała go zrealizować to na pewno wezmę udział :* ~ gochillout

    OdpowiedzUsuń
  102. Rycze jak bobr masakra. Nie moge sie doczekac nastepnego.

    OdpowiedzUsuń
  103. poryczałam się....serio
    uwielbiam to opowiadanie :) chętnie pomoigę w akcji na tt

    OdpowiedzUsuń
  104. Jezuu ryczee, dlaczego ona odszedł kurde no ;*

    OdpowiedzUsuń
  105. ON jest WOLNY a wy płaczecie, jakim cudem ?
    Też ryczę ;_;
    Akcja zawsze spoko.

    OdpowiedzUsuń
  106. ups.. popłakałam się

    OdpowiedzUsuń
  107. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  108. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  109. brak słów..............:(
    to nie będzie koniec, jestem tego pewna
    x

    OdpowiedzUsuń
  110. zayn, nie, ty nadal ją kochasz, wrócicie do siebie, nie ma mowy ☁

    OdpowiedzUsuń
  111. z chęcią bym wzięła udział, ale wytłumacz co oznacza hasło ahahahaha ☁

    OdpowiedzUsuń
  112. Mam łzy w oczach po tej końcówce..
    Zayn... Ale mi było smutno jak był napisane że ona tki zmartwiony i do tego... Victoria powiedziała że się w nim zakochuje ...aaa myslałam że dostaje zawału serca.
    Już się nie mogę doczekać środy.
    Chętnie pomogę w akcji.
    @Roxy_Wachowiak
    ♥ ♥ ♥

    OdpowiedzUsuń
  113. Jezu poryczałam się ale to nie może tak się skończyc oni musza być razem mam nadziej ze to nie koniec opowiadania Jezu i ta muzyka !!!!!

    OdpowiedzUsuń
  114. Ja płaczę. Fajnie no nie? Cudownie. :))))))))
    Ale.. Re.. Zayn.. Kontrakt.. Odejście.. NIE. Jakie odejście? Jakie kurwa znowu odejście?! Żadnego odejścia nie ma, nie było i nie będzie.

    Czekam na środę. Juz nie mogę sie doczekać. Kocham Cię.

    @MartynaFraxd

    OdpowiedzUsuń
  115. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  116. Cudowny rozdział <3 Ale to tak sie nie moze z kończyć :(

    Z chęcią pomogę w Akcji :) A le kiedy ona ma sie dobyć ??????

    @mofos_ola

    OdpowiedzUsuń
  117. smutny rozdział :( ale zayn musi wrocic <3 napewno <3
    a co do akcji, pomogę :)

    OdpowiedzUsuń
  118. Nie wiem czemu ale na końcu sie popłakałam to nie może się tak skończyć.

    OdpowiedzUsuń
  119. chyba straciłam już wszystkie łzy jakie miałam <3 lol kocham to i dzięki za tłumaczenie :** <3333333 lol!!!!

    OdpowiedzUsuń
  120. z chęcią pomogę w akcji :)

    poza tym rozdział znakomity :( smutny ale cudowny .. już nie mogę się doczekać następnego !!!
    MARTA@!

    OdpowiedzUsuń
  121. Żem sie popłakałam. Nie no zejde na zawł. To nie moze sie tak skonczyc. Napewno

    OdpowiedzUsuń
  122. Popłakałam się... To jest cudowne, nawet nie wiesz jak wdzięczna ci jestem za to, że to tłumaczysz

    OdpowiedzUsuń
  123. Na prawdę..Poryczałam się ;') Ja uważam, że ta akcja jest GENIALNA. Kocham Cię, to opowiadanie, główną autorkę, Zayna, Victorię, wszystkich. Czekam na środę <3
    @lovju69

    OdpowiedzUsuń
  124. bossskie pobeczałam się ;( uważam, że ta akcja jest GENIALNA

    OdpowiedzUsuń
  125. co do akcji to oczywiście ! <3 rozdział jest przecudowny , poryczałam się :c to jest takie piękne , zobaczymy jak się los potoczy :c <3 kocham cię za to tłumaczenie <3

    OdpowiedzUsuń
  126. o boże ; ccc ryczę ;' ( on też ja kocha ..

    OdpowiedzUsuń
  127. "- Victoria..Żegnaj. - odpowiedział miękko. Wyglądał na kompletnie załamanego odzwierciedlając idealnie moje wewnętrzne uczucia. Odwróciłam swoje wilgotne oczy i skupiłam je na ścianie, podczas gdy on skierował się do drzwi nie mówiąc już ani słowa."
    Nagle obrócił się w moją stronę i zaczął cichutko śpiewać anielskim głosem: "Never felt like this before. Are we friends or are we more? As I'm walking towards the door I'm not sure.". Kiedy znów zrobiło się zupełnie cicho, Zayn pstryknął palcami i w pokoju pojawił się szatyn o brązowych oczach. Choć nie wiedziałam kim jest, coś podpowiadało mi, że ma na imię Liam. Chłopak uchylił swoje usta i zaczął śpiewać: "But baby if you say you want me to stay I'll change my mind. Cause I don't wanna know I'm walking away if you'll be mine.", a Zayn dośpiewał ostatnie słowa "Won't go, won't go", po czym zniknął wraz z szatynem, nawet nie otwierając drzwi do pokoju. Czy... czy Zayn jest magiem? "Usiadłam na łóżku zszokowana i sparaliżowana faktem, że (...)" nigdy mi o tym nie powiedział.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. CO KURWA ? AHAHAHAHAHAHHAHAAHHAHAHAHAHHA ZARAZ .... AHAHHAHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHHAHAHAHAHA CO? ... HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAA JEBŁAM XD

      Usuń
    2. PŁACZE JAK DZIECKO XDDDDDDDD NIE MOGE WSTAC Z PODLOGI XDDDDDDDD

      Usuń
    3. Ahahahahaahhaahha kurwa ! ahahahaha zabiłaś mnie tym ! ahahahahahahahaahaha

      Usuń
    4. AaHahahahaha sraka na rzadko ahaha kobieto ujwanij sie ahaha

      Usuń
    5. @FeciQuodPotui loool, rano słuchałam Change my mind i tak mi wpadło do głowy

      Usuń
  128. Jasne, że bym pomogła w akcji !
    Boże nie tego się spodziewałam w tym rozdziale...
    Ale to nie może tak się skończyć ;c
    Niecierpliwie czekam do środy ;*(

    OdpowiedzUsuń
  129. Jakie smutne :c a wgl ta piosenka cudna, tak idealnie pasuje :) czekam na środę mam nadzieje ze Re nie będzie ciągle smutna :c Zayn ty mały fiutku jeden psujesz wszystko noo...

    OdpowiedzUsuń
  130. OMFG OMFG OMFG ! W ogóle się tego nie spodziewałam ! Nie wierzę, że Re wyznała Zaynowi swoje uczucia. OMFG :O Nie wiem co robić ! Nie wytrzymam do środy ! ALE RYCZĘ. OMFG I CO TERAZ ?!
    @ayebiebsiur

    OdpowiedzUsuń
  131. Mam dziwne przeczucie że oni jednak będą w normalnym związku i że Zayn ją kocha tylko z kwesti przyzwyczajenia mówi że nie jest zdolny do miłości. Ale to się okaże z czasem :D kocham :D

    OdpowiedzUsuń
  132. Pierwszy raz zaszkliły mi się oczy kiedy to czytałam. Nigdy nie płakałam przy fanfikach. Rozdział niesamowity. Nie wiem nawet co powiedzieć bo narmalnie dgzydydffgrg. Kocham Cię za to, że to tłumaczysz i serdecznie Cię pozdrawiam
    @czoko_koko

    OdpowiedzUsuń
  133. jeej ! 2 razy mi sie zaszkliły oczyy ! no jaaaak ?! biedna Re ; ( czekam na nastepny !

    OdpowiedzUsuń
  134. AŻ SIĘ POPŁAKAŁAM ;C
    TERAZ NIC NIE BD MOGŁA ROBIĆ, BO BD MYSLAŁA O CHILLS ;C
    BIEDNA RE -,-
    CZEKAM NA NN <33

    TRUSKAWKAAXD

    OdpowiedzUsuń
  135. myślałam ,że się poryczę kiedy to czytałam.. to nie może być koniec! oni muszą być razem! czekam z niecierliwością na środę.

    OdpowiedzUsuń
  136. Ale sie poryczałam ... ;( czekam na NEXT . :*

    OdpowiedzUsuń
  137. jprdl *o* ale się porobiło XDD mam nadzieje, że wszystko będzie dobrze, a Zayn i Re będą mieć gromadkę dzieci :D

    OdpowiedzUsuń
  138. Nie umiem opisać tego słowami *.* To jest takie zajebiste <3 Coś czuję, że Zayn też zakochał się w Viktorii i wkrótce to się okaże i będą razem, szczęśliwi i w normalnym związku <3

    OdpowiedzUsuń
  139. O JEZU! Nie to się nie może tak skończyć... Grasz na uczuciach! :'( OMG OMG OMG Czekam na następny roździał i wierzę, że Zayn wróci... <3

    OdpowiedzUsuń
  140. O Boże,nie sądziłam,że kiedyś poryczę się przez ten fanfiction. Szczerzę to ciesze się,że Victoria nie podpisała tego kontraktu. Boże,nie wierzę ... To było takie przykre wzruszające omg,dziewczyno coś Ty mi tu przetłumaczyła ! ;o Byleby do środy ...
    @HuglovedNiall

    OdpowiedzUsuń
  141. Ojejku :'C Nie spodziewałam się takiego obrotu spraw...
    //Laura

    OdpowiedzUsuń
  142. Oficjalnie przez końcówkę się rozpłakałam.
    P.s.
    Chciałam pomóc w akcji, ale nie miałam dostępu do neta ;__;

    OdpowiedzUsuń
  143. Jeeny nie spodziewałam się, że Re powie o swoich uczuciach Zaynowi ale cieszę się ponieważ zna już prawdę . Ale z drugiej strony Zayn odszedł ;( na jak długo tego nie wiem ale smutno mi. Boże końcówka tego rozdziału no masakra tak mi się chciało płakać. ;( W ogóle to co ja tutaj piszę no ?! Jestem smutna i zdołowana a co do akcji to chętnie pomogę :]

    OdpowiedzUsuń
  144. OISKJDWIODJ D: Jejuu.. :( Idę się wypłakać! D: Boże, biedna Re .. Biedny Zayn .. On się kurde w niej zakochał! Nie ma innego wyjścia! Oni się jeszcze spotkają i potem Malik powie Greene o swoich uczuciach! Tak jak w Grey'u! Jeny .. Mam nadzieję :'(

    OdpowiedzUsuń
  145. boże jak to?
    wiem że jeszcze to nie koniec między nimi :) opowiadanie musi jakoś iść dalej co nie?
    z niecierpliwieniem czekam na środę :)

    OdpowiedzUsuń
  146. To na pewno jeszcze nie koniec między nimi:) Bez Zayn a nie ma opowiadania:)

    OdpowiedzUsuń
  147. Czy tylko ja płaczę ;cc

    OdpowiedzUsuń
  148. Czy tylko ja się popłakałam dziewczyny? :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie ! mi też się oczy szklą ; ccc ( dobrze to napisałam ? lool ) błaaaaagam nowy rozdział !!! < 3

      Usuń
  149. O kurwa ! Ryyyczę no ! ;c hgbnvkdubgnevasdm nie wytrzymam do środy ;c mfrhjebngk no nie ! grrrrr fkvbaddehsd nie wytrzymam gdfkbja Zayn jfhglbdiaj Re nfdgmuivhi nie ! ide do łazienki bo zalałam się łzami no ! papier mi się skończy no !

    OdpowiedzUsuń
  150. Jestem zachwycona...Tym opowiadanie, tym tłumaczeniem . Dziękuję Ci za niego ;*** Tak po prostu ;* Jesteś wspaniała...<3

    OdpowiedzUsuń
  151. Wow tego sie nie spodziewałam :0
    Czekam na następny <3
    Tu masz mojego jest już prolog niedługo 1 rozdział http://forever-young-jednokierunkowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  152. To było...mocne.. :D

    OdpowiedzUsuń
  153. a czy możesz dodać szybciej rozdział?

    OdpowiedzUsuń
  154. Niesamowity rozdział. Płakałam razem z Re.

    OdpowiedzUsuń
  155. boże płakałam razem z re i zaynem to jest piękne i jeszcze ta muzyka <3 love it :* pytanie czy devon bardzo skrzywdzi re i czy zayn zdązy ją uratować?
    kocham cię za to że to tłumaczysz :*

    OdpowiedzUsuń
  156. O boże popłakałam się. Szkoda że tak się skończył ten rozdział, ale to dopiero początek drugiej części więc zobaczymy ich razem jeszcze nieraz ;3

    OdpowiedzUsuń
  157. Proszę dodaj szybciej następny rozdział. Rycze jak małe dziecko

    OdpowiedzUsuń
  158. AJRENDFGOVMVDFUOBNXKLMGDFVUJONMXLBUAEGRSDFMBQTUIESDFVJC NIE WYTRZYMAM DO ŚRODY ! ;C

    OdpowiedzUsuń
  159. Cieszę się , że nie podpisała z nim kontraktu :P Ale z drugiej mi smutno że nie są już razem , chciałam bym , żeby Zayn się w niej zakochał :D I może by dostała od niego nowy telefon :) KOCHAM to opowiadanie :)

    OdpowiedzUsuń
  160. Boże w życiu sie tak nie poryczałam ;(
    Kocham to opowiadanie za te wszystkie emocje ♥

    OdpowiedzUsuń
  161. Świetne. Podoba mi się, że tak często dodajesz i nie trzeba długo czekać. Uwielbiam cię, dziewczyno :D

    OdpowiedzUsuń
  162. Posram się do środy :( xD ej przez to zawalam naukę : o hahaha
    Czytałam zamiast się uczyć ;_; i teraz pisząc ten komentarz też powinnam się uczyć akt nie mogę! Zayn i Re i to rozstanie i James no i Amber i Emma no i Ten kontrakt i Demon (Devon xD) i wgl. O mamusiu! Hahah ci ja piszę >_< oni na 10000% się zejdą na 10069000% ale sikam! Aaaaa No i wyznanie Re i reakcja Zayn'a i jejuuuuu no szczam :C

    OdpowiedzUsuń
  163. Leżę w łóżku w moim pokoju w, którym są rodzice i na moim komputerze coś tam przeglądają a ja na fonie czytam rozdział, zaczynam płakać w momencie jak się rozstali Zayn i Re ale myślę sobie 'muszę przestać ryczeć!' Ale za późno rodzice zmartwieni :
    -Sylwia, płaczesz?

    - Nie, obieram cebulę w łóżku

    I zaczęłam się śmiać

    LoLz!


    xD

    OdpowiedzUsuń
  164. Widzę, że Re odzyskała mózg <3 Cieszę się, że tak wyszło, ciekawe jak dalej..

    OdpowiedzUsuń
  165. Jezuu ryczę jak większość, normalnie zalewam sąsiadów ;c
    przynajmniej Perrie się ucieszy, że Zayn nie jest z Re xDD
    A tak na serio, to kurde, nie no, nie oni muszą wrócić do siebie no! ;c
    Malik, Ty idioto przecież Ty ją kochasz, noo ;c

    OdpowiedzUsuń
  166. Piosenka, którą umieściłaś jest piękna i świetnie pasuje to rozdziału... dziękuję Ci za to, że to zrobiłaś. :)
    Rozdział jak zwykłe świetny, a ja jak jakaś głupia mam łzy w oczach. :*

    OdpowiedzUsuń
  167. Płakałam sie jak idiotka. :c

    OdpowiedzUsuń
  168. O Boże zayn cos ty zrobil ? :'(

    OdpowiedzUsuń