- Obudź się. - odezwał się miękko, jak mi się wydawało, Zayn.
- Nie. - bąknęłam w odpowiedzi.
- Victoria, spóźnisz się do pracy.
Jakby mnie to coś obchodziło. Zawsze się spóźniam.
- No i co.
- No wstawaj. - jego ton głosu spoważniał i właśnie wtedy upewniłam się, że to on.
Nie odpowiedziałam, tylko nadal leżałam próbując usnąć.
- Victoria.
Zaciągnęłam pościel na swoją głowę, ale Zayn zwinnym ruchem odkrył ją z mojego ciała. Gdy w końcu otworzyłam oczy od razu zgromiłam go wzrokiem.
- Już nie śpię. - syknęłam.
Wyglądał na wyraźnie rozbawionego.
- Jesteś dzisiaj wyjątkowo zrzędliwa. - nie spodziewałam się usłyszeć od niego takich słów.
Uparcie zacisnęłam usta w cienką linię, żeby powstrzymać się od uśmiechu, ale nie do końca mi się to udało.
- Dzień dobry, panno Greene. - uśmiechnął się wpatrując się w moją twarz z góry. Jego pięknie poburzone włosy i te ciepło-brązowe tęczówki błyszczące przyjemnym światłem sprawiały, że chór aniołów śpiewał w mojej duszy wznosząc tym samym moje biedne serce nad wyżyny ziemskiego padołu. Czemu on musi być tak bardzo przystojny?
- Dobry. - bąknęłam, na co westchnął pod nosem.
- Widzę, że nadal nie jesteś rannym ptaszkiem.
- Ciągle taka sama. - uśmiechnęłam się sarkastycznie, a on popatrzył na mnie wymownie przez przymrużone powieki.
- Zabiorę cię do Java Hut.
- Jest już wpół do?
Skinął głową, a ja wydałam z siebie przeciągłe warknięcie zdradzające moje niezadowolenie. Po cholerę brałam poranną zmianę?
- Masz. - wręczył mi Malik Cell, który wzięłam jednak z małym wahaniem - Kazałem im przesłać wszystkie dane z twojego starego telefonu do tego.
Uniosłam jedną brew zaskoczona.
- Ten jest nowy?
- Tak. Nie wrzucaj go do jeziora, proszę. - ostrzegł cicho.
- Dzięki. - rzuciłam.
- Jesteś jeszcze na mnie zła? - zapytał nagle.
Ułożyłam usta w dzióbek po jednej stronie twarzy.
- Tak.
- Dlaczego?
- Wiesz dlaczego.
- Czemu jej nie lubisz? - starał się zachować kamienną twarz, ale widziałam jego zdenerwowanie.
- Kogo? Emmy? Mam spisać ci całą listę rzeczy, czy mogę wyrecytować z pamięci?
- Nie zaczynaj.
Sam zacząłeś.
- Nie pytaj mnie o coś, czego starasz się uniknąć.
Spiorunował mnie wzrokiem, a ja ucichłam nie chcąc jeszcze bardziej zaogniać sytuacji. Zayn wyglądał, jakby zastanawiał się nad tym co ma powiedzieć, ale w rezultacie sięgnął po najlepszą z możliwych alternatyw.
- Idź się ubrać. - warknął.
A może wcale nie chciał o tym rozmawiać? Westchnęłam pod nosem i zwlekając się z łóżka ruszyłam w stronę swoich szafek z ubraniami. Wyciągnęłam czarną, firmową koszulkę, która była moim uniformem do pracy i jasne, sprane jeansy. Dobrze wiedziałam, że Zayn uważnie przypatruje się każdemu mojemu ruchowi. Zdążył się przebrać zanim jeszcze się obudziłam, a teraz leżał na łóżku, co mimo wszystko wyglądało dla mnie nieco dziwnie. Nie odezwałam się do niego, ani zanim weszłam do łazienki, ani po tym, gdy z niej wyszłam. Ciągle leżał w tej samej pozycji, w której go zostawiłam, jednak teraz robił coś na swoim Malik Cellu.
Wrzuciłam swoje ubrania do kosza na pranie, a on w końcu zdecydował się podnieść na mnie wzrok. Obwiałam się trochę rozmowy z nim.
- Byłeś w domu? - zapytałam.
Pokiwał przecząco głową.
- Nie. Czemu? - uff...nie jest zły. To znaczy ogólnie jest, ale nie aż tak bardzo jak się spodziewałam.
- Wczoraj wieczorem nie miałeś na sobie tych ubrań. - teraz ubrany był w garnitur i to właśnie to powodowało dziwny kontrast między nim, a moim nieposłanym łóżkiem. Sprawiał, że mój pokój wyglądał jak tandetna rudera. Naprawdę tandetna.
- Mark tu jest. - poinformował mnie krótko Zayn.
Och. Skinęłam głową i ponownie zamilkłam. Więc to Mark przywiózł mu ciuchy na zmianę i jeszcze pewnie zawiezie mnie do Java Hut. Czemu to takie niezręcznie?
- Gotowa? - zapytał w końcu Zayn.
- No, zjem coś w pracy. - odparłam i kiwnęłam nieśmiało głową, gdy wstał i wyprostował się z chłodnym i obojętnym wyrazem twarzy. Zamknął dystans między nami, pochylając się z ogromnym erotyzmem i zostawiając mnie bez tchu przez swój przeciągły pocałunek. Zbił mnie z tropu, gdy oplótł moją talię jedną ręką i mocno przyciągnął mnie do swojego torsu.
- Nie lubię tego pokoju. - mruknął, gdy już się ode mnie odsunął, podczas gdy ja nadal próbowałam wyregulować oddech. Jego oczy były niemal czarne, ale nie było to spowodowane podnieceniem. Nie. Był zły.
- Czemu? To przecież mój pokój.
- Przypomina o dniu, kiedy cię zostawiłem. - zmarszczył czoło i chwycił mnie za dłoń - Nigdy więcej. - bąknął do siebie tak cicho, że aż poczułam się niezręcznie, to jakbym podsłuchiwała jego rozmowę z kimś innym, ale w tym przypadku, prowadził ją z samym sobą. Usłyszałam jednak to czego nie powinnam i wiem, że jego słowa będą robiły mi sieczkę z mózgu przez cały dzień. Trzymając mnie za rękę Zayn poprowadził mnie w dół schodów. Chciałam pożegnać się z Adamem zanim wyjdę, ale wiedziałam że razem z nim w jadalni jest James. Nie miałam ochoty na niezręczne milczenie, zwłaszcza w obecności Adama, który nie miał pojęcia co się dzieje.
Ciekawe czy Amber wyszła już do pracy?
Gdy zrobiłam pierwszy krok na zewnątrz i uderzyło mnie chłodne, poranne powietrze, musiałam się naprawdę bardzo postarać, żeby z powrotem nie wbiec na górę i zakopać się pod ciepłą kołdrą. Mark stał cierpliwie czekając przy samochodzie i zaczęłam zastanawiać się ile silnej woli i samo zachowania musi posiadać. Lubiłam Marka.
- Panie Malik. - skinął formalnie do Zayna.
- Mark. - odparł równie formalnie Zayn, na co przewróciłam oczami.
- Dzień dobry, Re. - ochroniarz otworzył mi drzwi, a ja uśmiechnęłam się do niego w odpowiedzi. Przynajmniej ja mogę liczyć na nieco bardziej optymistyczne przywitanie.
- Cześć Mark. - natrudziłam się nieziemsko, żeby z choć odrobiną gracji wdrapać się na tylne siedzenie Audi SUV'a podczas, gdy Zayn obszedł auto z drugiej strony, by zająć miejsce obok mnie.
Podróż do Java Hut przebiegła w całkowitej ciszy i zastanawiałam się czy jest to spowodowane naszymi odmiennymi zdaniami na temat Emmy, czy może odmiennymi zdaniami na temat Emmy...Oczywiście, że chodziło o nią, a Zayn wyraźnie nie chciał poruszać tego drażliwego tematu. Byłam ciekawa jak zareaguje na moją sugestię, gdy wysiądę wreszcie z tego samochodu.
Gdy Mark zaparkował przed knajpą czułam się tak, jakbym zaraz miała stchórzyć. Musiałam to zrobić mimo wszystko. Gdy drzwi po mojej stronie otwarły się momentalnie zostałam wyrwana z zamyślenia. Zayn chwycił mnie za dłoń pomagając wysiąść z auta, ale gdy chciał ruszyć w stronę wejścia do Java Hut pociągnęłam go za rękę, zwracając na siebie jego uwagę.
- Mam pewną propozycję odnośnie dojścia do jakiegoś kompromisu.
Zayn zastygł w miejscu wpatrując się we mnie, jakby rozważał, czy dać mi możliwość kontynuowania.
- Mów dalej. - odezwał się po krótkiej ciszy podejrzliwie mierząc mnie wzrokiem spod wpół przymrużonych powiek.
- Nie wiem jak na to zareagujesz. - wiem, ale boje się twojej reakcji i w sumie nawet nie wiem, jak mam zacząć.
Zayn zmarszczył czoło.
- Nie teraz, Victoria. - kurwa! Wie o co mi chodzi.
- Właśnie, że teraz, Zayn. Nawet nie wiesz, co chcę powiedzieć! - westchnęłam poirytowana, a on nie przestawał wpatrywać się we mnie tym swoim uporczywym wzrokiem. Z trzaskiem zamknął drzwi od samochodu, a ja aż podskoczyłam w miejscu.
- Jeśli to ma jakiś związek z...
Przewróciłam oczami.
- Tak, to ma związek z Emmą i Jamesem.
- Nie będę o tym teraz dyskutował. - zmrużył lekko oczy, a linia jego szczęki stała się wyraźniejsza. Robił się coraz bardziej poirytowany.
- Ja będę. Wysłuchaj mnie po prostu.
- Nie. - zgromił mnie wzrokiem.
Zaplotłam ręce na piersiach w defensywnej pozycji, a on uniósł jedną brew, jakby nie dowierzał moim gestom.
- Jeśli ja nie mogę rozmawiać z Jamesem..
- Powiedziałem, nie. - przerwał mi.
- Zayn! - warknęłam.
- Przestań.
Tupnęłam jedną nogą z rosnącą złością.
- Posłuchaj mnie chociaż jeden, cholerny raz.
Westchnął rozdrażniony.
- Wejdź do środka, Victoria. - otworzył przed sobą drzwi samochodu, ale zamknęłam je z impetem, na co jego źrenice jeszcze bardziej się rozszerzyły. Przełknęłam swoją dumę i zdecydowałam się kontynuować.
- Jeszcze nie skończyłam. - zgromiłam go wzrokiem, a linia jego szczęki ponownie zadrżała - Jeśli ja nie mogę rozmawiać z Jamesem, wydaję mi się, że jedynym uczciwym rozwiązaniem będzie, jeśli ty przestaniesz rozmawiać z Emmą. Jeśli nadal będziesz z nią utrzymywał kontakt wezmę to za wolną kartę do mojej dalszej przyjaźni z Jamesem. To działa w dwie strony. Nie jestem już twoją partnerką seksualną i powinieneś o tym pamiętać. Zawsze.
- Vi..
- Nie! Daj mi skończyć. Masz przestać rozmawiać z Emmą.
Po tych słowach ruszyłam w stronę wejścia do kawiarni zostawiając Zayna samego na chodniku. Jeśli wydaje mu się, że może mnie kontrolować, to muszę wreszcie zacząć się buntować. Nie mogę ciągle funkcjonować według tych głupich zasad, o których naiwnie myślałam, że odeszły już w zapomnienie, jednak Zayn nadal ma je głęboko zakorzenione w głowie. Jego rozum jest psychicznie nieustabilizowany jeśli chodzi o związki. Jego pierdolnięte związki seksualne były nasycone zbyt dużą dominacją, żeby móc je przeskoczyć ot tak. Wiem jak bardzo przyzwyczajony był do kontrolowania ludzi i tego, żeby wszystko działo się po jego myśli, ale przecież już trochę się zmienił. Równie dobrze mógł zostawić mnie już na zawsze i znaleźć sobie jakąś nową seks zabawkę, a ja żyłabym sobie spokojnie z Jamesem. Właściwie to nie. Nie bardzo widziałam swoją przyszłość u boku Jamesa.
Dzwoneczek nad moją głową zadźwięczał znajomo, gdy przeszłam przez próg restauracji i niemal od razu musiałam zbierać koparę z podłogi, kiedy zobaczyłam go za ladą. Jak ja, kurwa, mogłam zapomnieć o Devonie? Prawie zerwałam się do ucieczki, ale przypomniałam sobie, że Zayn jest jeszcze na zewnątrz i na pewno zaciekawi go fakt, czemu wybiegam z knajpy jak oparzona. Devon przeniósł na mnie wzrok, gdy dzwoneczek zadźwięczał ponownie sygnalizując zamknięcie drzwi i uśmiechnął się pod nosem. Och, Boże.
- To ona? - usłyszałam Teda, nawet zanim go jeszcze zobaczyłam. Wyszedł z zaplecza pogarszając tylko dodatkowo mój humor. Cudownie. Palcem wskazującym poklepał tarczę swojego zegarka na nadgarstku zbliżając się do mnie.
- Jesteś spóźniona. Jak zwykle. - oświadczył oczywiste.
- Sorry, gadałam z Zaynem. - właściwie się z nim kłóciłam.
Uniósł jedną rękę powstrzymując mnie od dalszego mówienia.
- Z Zaynem?
- Tak, Zaynem! - kolesiem, z którym pieprzę się za twoimi plecami - I co, do cholery, on tutaj robi?! - wskazałam na Devona i właśnie wtedy dostrzegłam Amber jakieś 15 metrów od niego.
- Nie jestem w nastroju na kłótnie, Re. A on.. - Ted również wskazał na Devona - jak się okazuje jest naprawdę dobrym pracownikiem.
- Nie zatrudniałam go. - zaplotłam ręce na piersiach.
- Nie. Ja to zrobiłem. Mówiłem ci już wcześniej.
- Nie będę z nim pracować. - potrząsnęłam głową i zniecierpliwiona zaczęłam wybijać tylko mi znany rytm stopą.
- Nie zgrywaj diwy, Re. Nawet go nie znasz. Muszę zająć się zaopatrzeniem, a ty miej oko na kawiarnie, kiedy mnie nie będzie.
Nie, Cycku. Kurwa, to ty go nie znasz!
- Wszystko mi już jedno..
- Lepiej zajmij się robotą.
- Lepiej już sobie idź. - bąknęłam pod nosem wymijając go, ale nie odpowiedział już na moja zaczepkę, może nie usłyszał. Co on właściwie tu robi? Nie powinien czasem być w Bradford? Tylko mnie frustruje.
Marszcząc czoło szłam w stronę lady. Dystans między mną a Devonem zmniejszał się z każdym moim krokiem, ale musiałam dotrzeć do Amber, bo nie widziałam jej od wczoraj, a koniecznie musiałam dowiedzieć się jaką umowę zawarła z Devonem. Czy on naprawdę musi tu być? Nienawidzę Teda. Kurwa, już nawet myśleć spokojnie nie mogłam, bo w mojej głowie kołatało się zbyt wiele spraw.
- Cześć, nieznajoma. - Devon uśmiechnął się nieprzyjemnie, a mnie aż przeszły ciarki. Odwróciłam wzrok na co zaśmiał się pod nosem.
- Hej, Re! - zawołała wesoło Amber, ale wydawała się lekko przygaszona, pewnie z uwagi na obecność Devona.
- Możemy pogadać? - zapytałam sięgając po bułkę na półkę z pieczywem. Skinęła głową i ruszyła w stronę zaplecza, a ja podążyłam za nią w ciszy.
- Co tam? - zapytała zaciekawiona - Wyglądasz na zestresowaną, Re.
Skubnęłam kawałek bułki i włożyłam do swoich ust.
- Um..Co to za umowa, którą masz z Devonem?
Amber westchnęła cicho.
- Re, nie mogę ci powiedzieć, ale przysięgam, że on cię nie tknie.
Zmarszczyłam czoło poirytowana.
- Proszę cię, powiedz mi o co chodzi.
Potrząsnęła głową w odpowiedzi.
- Nie musisz wiedzieć, Re. Poza tym, wszystko dobrze?
Zmęczona skinęłam potakująco, na co zmrużyła lekko oczy.
- Nie kłam!
- Nie kłamię.
- Chodzi o Zayna? Nie mów, że z nim jesteś!
Zacisnęłam usta w cienką linię.
- Re! - popatrzyła na mnie z niedowierzaniem na co posłałam jej wymowne spojrzenie.
- Przecież nic takiego nie powiedziałam! - zaprotestowałam.
- Ale widzę...
- Nie chcę wam przeszkadzać, ale ludzie czekają. - naszą konwersację przerwał Devon na co zgromiłam go wzrokiem. Amber przyglądała mi się uważnie, jakbym przynajmniej zaraz miała pchnąć go nożem.
- Dokończymy potem. - mruknęła i minęła wysokiego chłopaka.
Chwyciłam swój fartuch z wieszaka, a Devon oparł się o futrynę przy wejściu na zaplecze. Wpatrywał się we mnie z uporem maniaka i z każdą mijającą sekundą czułam się coraz bardziej niekomfortowo.
- Jak tam Zayn? - zapytał z przebiegłym uśmieszkiem. Ominęłam go, jakby był przedmiotem stojącym mi na przeszkodzie, a on zaśmiał się cicho. Strach, który czułam względem niego powoli zmieniał się w złość. - Nie bądź taka, Tori.
- Nie odzywaj się do mnie. - bąknęłam udając, że wycieram blat lady. Położył dłoń na moim ramieniu w efekcie czego momentalnie odskoczyłam do tyłu. - Nie dotykaj mnie!
- Boże, brzmisz jak Zayn. Rządzicielska i wredna po całej linii. - rzucił zaczepnie opierając się o blat po drugiej stronie, a ja po prostu patrzyłam na niego z przeszywającą moje ciało odrazą. Poczułam dreszcze i przesunęłam się bliżej Amber, bo przy niej czułam się bezpieczniej. Devon potrząsnął głową uśmiechając się lekko i zaczął wycierać stoliki ustawione w kawiarni.
- Nie zrobi ci krzywdy, Re. Zaufaj mi. - szepnęła po chwili Amber.
- Ufam ci, to jemu nie ufam. - odpowiedziałam spoglądając w stronę Devona. No kurwa, nie mogę uwierzyć w to, że z nim pracuję!
- Victoria? - co do chuja? Odwróciłam się w stronę kolejki klientów, którą obsługiwała Amber i zobaczyłam Emmę. Emmę i Trishę, matkę Zayna. No chyba sobie jaja robisz. Takie coś zdarza się tylko w gównianych filmach, przysięgam.
- Och, witam! - zawołałam zaskoczona, bo naprawdę taka byłam.
- Jak miło znowu cię widzieć, Victorio. Jak się masz? - Trisha uśmiechnęła się szeroko i nie mogłam powstrzymać się od odpowiedzenia jej takim samym wyrazem twarzy.
- Dobrze, dziękuję. A pani? - nie jestem chyba duszą towarzystwa.
- Wszystko u mnie w porządku, dziękuję. Pomyślałyśmy z Emmą, że wskoczymy po małą kawę podczas mojej przerwy w biurze. Nie miałam pojęcia, że tu pracujesz, jakaż cudowna niespodzianka.
Wzruszyłam ramionami i uśmiechnęłam się. Nie miałam nawet zamiaru spojrzeć na Emmę. Ciekawe gdzie pracuje Trisha..
- Cześć, Victoria. - w moich uszach zabrzmiał głos Emmy.
Spierdalaj.
- Emma, miło znowu cię widzieć. Minęło trochę czasu.
Czemu ona musi być taka atrakcyjna?!
- Tak.. - skinęła głową, gdy wreszcie na nią popatrzyłam. Mój uśmiech był spięty i wymuszony, tak samo jak jej. Ten zaborczy błysk w jej oczach przyprawiał mnie o mdłości. Cóż za poranek.
- Z pewnością powinnyśmy się jakoś umówić, Victoria. Bardzo chciałabym jeszcze się z tobą spotkać. - odezwała się Trisha.
Emma przewróciła oczami słysząc słowa swojej przyjaciółki, ale postanowiłam ją ignorować.
- Tak, powinnyśmy. Byłoby super.
Trisha zerknęła na swój zegarek na nadgarstku, po czym posłała mi przepraszające spojrzenie i przeniosła wzrok na Emmę.
- Naprawdę muszę już lecieć, przepraszam. Do następnego razu, Victoria. - uśmiechnęła się szeroko, po czym obie z Emmą wyszły.
Aż do momentu, gdy zamknęły się za nimi drzwi nie zdawałam sobie sprawy z tego, że wstrzymuję oddech.
- Kto to jest?
- Mama Zayna.
- A blondyna?
Zacisnęłam swoje usta w cienką linię.
- Jedyna w swoim rodzaju, Emma. - przewróciłam oczami.
- Emma? - Amber bąknęła sama do siebie lekko skonsternowana. Nagle głośno zaciągnęła się powietrzem i z szeroko otwartymi oczyma wskazała na mnie palcem. - Ta Emma?!
Skinęłam głową.
Jej wyraz twarzy momentalnie spochmurniał.
- Nie przesadzałaś, Re. Serio, niezła sztuka z niej.
- Łał! Amber, to naprawdę podbudowało moją pewność siebie. - rzuciłam sarkastycznie, a ona wydęła swoje usta.
- Przepraszam! Ja tylko... Ona wygląda dobrze, ale ty wyglądasz lepiej.
- Taa...- wzruszyłam ramionami, a jej usta przeniosły się na jedną stronę twarzy.
- Więc ty i Zayn... To już oficjalne? - zmieniła temat.
Skinęłam głową, a ona zmarszczyła brwi.
- To czemu ciągle jesteś taka zestresowana?
- Nie jestem. - pokiwałam przecząco posyłając jej niezadowolone spojrzenie.
- Jesteś, Re. Przecież widzę.
- Wszystko jest okej.
- Na bank. James powiedział mi o tym wszystkim co się między wami wydarzyło i o tym, że Zayn jest zazdrosny..
Przewróciłam oczami i westchnęłam teatralnie.
- Może idź daj ogłoszenie do gazety, żeby już wszyscy się o tym dowiedzieli!
- Sorry, że cię wkurzam. Oddychaj spokojnie. Jesteś zestresowana, a twoje włosy.. Nie. Lepiej przypatrzeć się twarzy. - popatrzyła na mnie z odrazą, na co zmarszczyłam brwi - Spałaś coś w ogóle?
- Nie potrzebuję snu.
- Nawet już mówisz tak jak on.
- Na pewno nie brzmię jak facet!
- Nie, chodziło mi raczej o to co mówisz... Um.. no wiesz, cholera nie jestem najlepsza w dobieraniu słów. Zayn i ty.. No nie wiem. - wzruszyła ramionami skonsternowana - Bez niego byłaś szczęśliwsza. Jesteś na serio zestresowana, ale jak tam chcesz... Ważne, że twoje cycuszki mają z tego dodatkowe korzyści. - Amber zażartowała zaczepnie, a ja uśmiechnęłam się szeroko, w duchu rozbawiona jej dezorientacją.
***
Byłam naprawdę zdziwiona, gdy wychodząc z pracy zobaczyłam Marka czekającego na mnie. Nie spodziewałam się go. Przez cały dzień Devon był wrzodem na dupie, a Amber nie przestawała trajkotać o Emmie, więc czułam dużą ulgę widząc Marka.
- Dobry wieczór, panno Greene. - uśmiechnął się ochroniarz otwierając przede mną drzwi auta.
- Hej, Mark. Jak się masz? - próbowałam nawiązać z nim rozmowę, bo tak na dobrą sprawę jeszcze nigdy z nim nie gadałam. Oprócz oczywiście tego dnia, gdy próbował odciągnąć mnie od Zayna i Devona.
- Dobrze, dziękuję, Re. - odpowiedział z uśmiechem i zamknął drzwi, zanim zdążyłam powiedzieć coś jeszcze. Jak zwykle, reszta podróży przebiegała w milczeniu, więc myślałam o Zaynie i Emmie. Kiedy tak siedziałam w kompletnej ciszy uderzyła mnie rzeczywistość. Zayn ma seks taśmy. Nawet uprawiał seks z Emmą i jeszcze teraz bezczelnie zabrania mi rozmawiać z Jamesem. Światła ostrzegawcze zaczęły migotać w mojej głowie, ale zignorowałam je. Seks taśmy, to już grubsza sprawa.
Powiedział, że nigdy ich nie oglądał, oprócz mojej i Emmy. Wzdrygnęłam się, oglądał seks taśmę Emmy. Poczułam straszny niepokój, gdy auto zwolniło i miałam chęć poprosić Marka, by odwiózł mnie do mojego domu, bo nie byłam gotowa stanąć przed Zaynem po tak dokładnej analizie całej całej sytuacji. To obrzydliwe... I pomyśleć, że miałam wyrzuty sumienia, bo pocałowałam Jamesa. To znaczy, to nadal nie było zbyt mądre, ale nawet przez myśl mi nie przeszło, żeby pozwolić mu oglądać mnie nago. Potrząsnęłam głową wyrzucając z niej wyimaginowane obrazy.
Zayn i Emma.
Emma i Zayn.
Nie.
- Panno Greene?
Podniosłam głowę do góry i dostrzegłam nad sobą Marka, który stał z wielkim uśmiechem na twarzy przytrzymując szeroko otwarte drzwi auta. Och. Niezdarnie wysiadłam z samochodu, po czym ruszyliśmy do windy, gdzie Mark wprowadził odpowiedni kod odblokowujący metalowe drzwi. Skinął głową na pożegnanie, gdy znalazłam się w środku i tyle go widziałam. Gdy denerwująca muzyczka rozbrzmiała w moich uszach zaczerpnęłam głęboki oddech, który był mi niewiarygodnie potrzebny. Nie byłam pewna czy będę się teraz mogła zobaczyć z Zaynem, zwłaszcza z wyobrażeniem jego i Emmy wciąż świeżym w mojej pamięci. Zadrżałam. Nie, po prostu nie.
Zabrzmiał charakterystyczny dźwięk oznajmiający dotarcie na właściwie piętro. Ruszyłam przed siebie niepewnie napierając na mahoniowe drzwi. Gdy znalazłam się w środku, poczułam się niemal jak intruz.
Przeszłam przez salon i do części kuchennej, ale nikogo tam nie zastałam. Potem przeszłam w pobliżu jego siłowni, też pusto. Kiedy zdecydowałam się wejść na piętro, dostrzegłam go w gabinecie. Nie zauważył mnie, bo był zbyt skupiony na swojej pracy, a ja nie miałam zamiaru mu przeszkadzać.
- Malik! - odebrał telefon swoim stałym, onieśmielającym tonem i w końcu podniósł wzrok. Głęboko zmarszczka między brwiami lekko się wygładziła, gdy jego oczy spoczęły na mojej twarzy. - Porozmawiamy później. - odezwał się nerwowo, po czym zakończył połączenie. Jeszcze nigdy wcześniej nie widziałam, żeby mówił coś takiego przez telefon.
- Przepraszam, nie chciałam ci przeszkadzać. - bąknęłam.
Zayn i Emma.
- Nie przeszkadzasz mi, Victoria. Wejdź, jak ci minął dzień?
Powoli ruszyłam do środka pomieszczenia, jednak zatrzymałam się po zaledwie trzech krokach, zachowując między nami zbyt duży dystans.
- Był dość długi. - skinęłam głową, a Zayn zmarszczył czoło.
- Wszystko okej?
Zayn i Emma.
- Tak.
- Chodź tutaj. - zachęcił.
Zayn i Emma.
Podeszłam bliżej jego biurka i niepewnie usiadłam na jednej z kanap ustawionych na przeciwko drewnianego mebla.
- Muszę ci coś powiedzieć. - wymamrotałam.
- Tak? - odezwał się Zayn unosząc brew, jakby tylko czekał na zaczęcie kłótni.
- Widziałam dzisiaj twoją mamę i um... z Emmę.
- Och. - przechylił lekko głowę przyglądając mi się uważnie - Moją matkę?
Skinęłam głową.
- I co u niej słychać? Nie.. Nie widziałem się z nią dłuższy czas. - zawahał się co jak na niego, było rzadkością.
Co?
- Wszystko w porządku. - powiedziałam, po czym przytaknęłam swoim słowom, a on podejrzliwie zmrużył oczy.
- Coś jeszcze?
Znowu skinęłam głową.
- Kontynuuj.
Westchnęłam cicho, a on czekał cierpliwie palcem wskazując przejeżdżając po swojej dolnej wardze w efekcie czego ja przygryzłam swoją.
- Devon...Um..Ted zatrudnił Devona.
Twarz Zayna momentalnie przyjęła kamienny wyraz twarzy, a linia jego szczęki stała się o wiele bardziej wyrazista, podczas gdy jego źrenice rozszerzyły się w złości.
- Możesz powtórzyć?
- Devon pracuje w Java Hut, ale..
- Ted go zatrudnił? - zapytał Zayn wyjątkowo spokojnie, ale jego zdenerwowanie zdradzały palce niebezpiecznie stukające o blat biurka.
Skinęłam potakująco.
Zayn po prostu się we mnie wpatrywał, a w jego gabinecie zapanowała śmiertelna cisza. Nie ruszał się, nie odzywał i z łatwością mógłby zostać pomylony z figurą woskową pieczołowitej roboty. Nawet nie drgnął co spowodowało, że zaczęłam kwestionować jego człowieczeństwo.
- Zayn?
- Porozmawiam z Tedem. - odparł.
Rozmowa nie powinna mieć nic wspólnego z oderwaniem głowy rozmówcy, Zayn.
- Okej. - przytaknęłam.
- Dotknął cię? - zapytał.
Och, zajebiście, zaczynają się pytania.
- Nie.
- Odzywał się do ciebie?!
- Zayn, nic mi nie jest.
- Odpowiedz!
- Tak, ale go spławiłam. Cały czas byłam z Amber.
- Nie ufam Amber.
- Ty nikomu nie ufasz. - wzruszyłam ramionami i akurat wtedy zadzwonił jego Malik Cell.
Uniósł palec wskazujący w górę uciszając mnie i przycisnął komórkę do ucha.
- Malik. - syknął - Nie. . . Odwołaj, nie jestem zainteresowany. . . Nie, poinformuj pannę Gorje, gdzie i o której ma być. Ona to odbierze. - rozłączył się, ale aparat zadzwonił ponownie - Malik! . . Nie mam teraz czasu. - zaczął przeglądać papiery na swoim biurku i pokręcił głową poirytowany - Nie, w sierpniu. - rozłączył się i westchnął rozdrażniony.
- Przepraszam, mów dalej. - odezwał się w końcu po trzy sekundowym milczeniu.
- Jesteś zajęty..
I ten jego cholerny telefon zadzwonił po raz kolejny. Do kurwy nędzy, no!
- Malik! - rzucił poirytowany a zmarszczka między jego brwiami zniknęła momentalnie, kiedy podniósł na mnie wzrok - Emma? - brzmiał na zaskoczonego, więc popatrzyłam na niego sceptycznie.
- Nie, ja.. - zamilkł - Emma.
Kurwa, on z nią gada? Łał. To tak jakby wymierzył mi policzek. Kiedy wstałam, by wyjść z jego gabinetu, uniósł rękę powstrzymując mnie i pokręcił głową.
- Nie. Nie rób tego! - odezwał się z szeroko otwartymi oczami, kiedy podjęłam drugą próbę opuszczenia pokoju. Do kogo to właściwie miało być? Do mnie, czy do niej?
Pokręcił ponownie głową i palcem wskazującym wskazał, żebym usiadła na wcześniej zajmowanym miejscu.
- Jestem zajęty. . . Mam parę rzeczy do zrobienia.
Tym razem wstałam pewniejsza siebie i wyszłam z jego gabinetu ignorując jego nieme próby zatrzymania mnie w środku.
- Nie przychodź. - po tych słowach rozłączył się. Chyba mnie wołał, ale nie byłam pewna z uwagi na to, że znajdowałam się już w połowie schodów w dół.
- Victoria! - krzyknął znowu, na co wywróciłam oczami.
- Co?! - odwróciłam się na pięcie i dostrzegłam go na górze schodów.
- Nie wychodź. - powiedział niewinnym głosem.
Wyprostowałam przed sobą ręce i wzruszyłam ramionami oddając swoją daremność.
- Albo ja, albo ona. Namyśl się, albo... - zamilkłam - Pozwól mi przyjaźnić się z Jamesem.
Zayn westchnął poirytowany i powoli zaczął schodzić w dół schodów. Chwycił mnie za dłoń i poprowadził do kuchni, wskazując żebym zajęła miejsce na jednym ze stołków.
- Siadaj.
Rządziciel. Przewróciłam oczami, robiąc to co mi polecił, podczas gdy on sięgnął po butelkę wina i dwie lampki. Wyglądał na zamyślonego, ignorując swój telefon wibrujący na wysokiej wysepce na której go położył, co również wydało mi się dziwne, bo przecież telefon to dla niego świętość i odbiera go zawsze już po pierwszym sygnale. Zayn przesunął w moją stronę jeden z kieliszków i popatrzył mi w oczy, gdy mu dziękowałam.
Milczał siadając obok mnie i dopiero po głębokim westchnięciu i uprzednim upiciu swojego napoju, zdecydował się na mnie spojrzeć.
- Chcesz, żebym wybrał między tobą, a Emmą?
- Jeśli nadal masz zamiar trzymać mnie z daleka od Jamesa, tak. - wzruszyłam ramionami i odsunęłam od siebie lampę wina.
Zmarszczył brwi.
- Victoria, ta sytuacja jest bardzo podobna do tej, gdybym to ja kazał ci wybierać między Jamesem, a mną. Kogo byś wybrała?
Uparcie zacisnęłam usta w cienką linię.
- Dokładnie. - uniósł jedną brew udowadniając swoje racje, na co zwilżyłam językiem swoje usta.
- Sytuacja jednak trochę się różni. Ja nie miałam kontaktu seksualnego z Jamesem i...
- Pocałowałaś go.
- Uprawiałeś seks z Emmą! - odgryzłam się.
Cisza.
- Utrudniasz sprawę. - odparł Zayn, a jego złość wyraźnie wzrastała.
- Sam sobie ją utrudniłeś. - odpowiedziałam ostrożnie i zdecydowałam się jednak zaczerpnąć łyk cierpkiego wina. Potrzebuję jakiegoś wspomagacza do kłótni, która zbliżała się wielkimi krokami.
Usłyszeliśmy wymowne odchrząknięcie i oboje podnieśliśmy wzrok, by zobaczyć Marka.
- Pani Donaldson przyjechała, proszę pana. - odezwał się ochroniarz po czym odprawił się skinięciem głowy.
Emma tu jest?!
- Kurwa. - rzucił półgłosem Zayn, a ja westchnęłam tylko cicho.
- To może być ciekawe. - mruknęłam do siebie na co momentalnie zgromił mnie wzrokiem.
- Przestań.
- Powiedziałeś jej, żeby przyszła? - zapytałam, po czym wyzerowałam alkohol ze swojego kieliszka i chwytając butelkę ponownie napełniłam go winem.
- Nie! - popatrzył na mnie z wyrzutem i sekundę później w pomieszczeniu rozległo się echo kroków - Powiedziałem, żeby nie przychodziła. Aż tak nisko bym nie upadł, Victoria. - chwycił mnie za dłoń, a ja wzdrygnęłam się niezamierzenie - Jesteś moja.
Zmierzyłam się z jego twardym spojrzeniem.
- A ty jesteś jej. - mruknęłam, a on posłał mi urażone spojrzenie, ale nie odpowiedział, gdyż mój wzrok zwinnie przeniósł się ponad jego ramię w kierunku Emmy. Była ubrana na czarno, jak zwykle zresztą. Dokończyłam swój drugi kieliszek wina w mgnieniu oka, a uścisk dłoni Zayna wokół mojej nieco się zwiększył.
- Emma. - przywitał go Zayn. Um, to znaczy ją. Zachichotałam sama do siebie.
- Zayn. - popatrzyła na mnie unosząc brew wyraźnie zaskoczona - Myślałam, że mówiłeś coś o tym, że musisz pracować.
- Och, nie on starał ci się tylko dać do zrozumienia, że..
Zayn spiorunował mnie wzrokiem i momentalnie ucichłam.
- Muszę.
Przewróciłam oczami.
- Jest wtorek. - oświadczyła na co zmarszczyłam czoło.
- Zdaje sobie z tego sprawę. - odpowiedział Zayn.
- A jutro jest środa. - dodałam po to tylko, żeby wkurzyć Zayna jeszcze bardziej.
- Przestań. - bąknął do mnie Zayn i z powrotem przeniósł wzrok na Emmę - Cokolwiek cię sprowadza Emma, będziemy musieli wrócić do tego kiedy indziej.
Prychnęłam pod nosem, a on ścisnął moją dłoń tak mocno, że przez chwilę do moich palców nie dopływała nawet kropla krwi w efekcie czego zwinnym ruchem wyrwałam ją z jego ręki.
- Kiedy indziej? - zapytała Emma z niechęcią wymalowaną na twarzy.
- Tak. - odpowiedział Zayn.
- Okej, w porządku. Nic nie szkodzi, bo widzę, że masz pewne sprawy do rozwiązania. - Emma uważnie zmierzyła mnie wzrokiem, a ja w odpowiedzi zmrużyłam lekko oczy przyglądając jej się zaalarmowana jej słowami. Co to, do chuja, w ogóle miało znaczyć?
- Innym razem, Emma. - rzucił Zayn bardziej poirytowanym głosem, niż wcześniej.
- Miło było cię znowu widzieć, Emma. - uśmiechnęłam się, co zrobiła również ona, jednak jej grymas twarzy mówił że był to fałszywy i wymuszony uśmiech. Sajonara, suko! Potrzebuję więcej wina.
- Ciebie też, Victorio. - odparła.
- Re. - poprawiłam ją sięgając po butelkę, jednak Zayn był szybszy - Nie pijesz więcej. - ostrzegł niskim głosem, na co westchnęłam cicho.
- Do następnego razu, Zayn. - powiedziała Emma. Popatrzyła sympatycznie na Zayna, po czym przeniosła swój drapieżny wzrok na mnie. - Victoria. - skinęła głową i w końcu ruszyła do wyjścia. Tak, idź sobie. Czas najwyższy. Wypad.
- Co to wszystko miało, kurwa, znaczyć? - zapytał Zayn, opuszkami palców skubiąc czubek swojego nosa, po czym westchnął rozdrażniony.
- Przecież nic nie zrobiłam.
- Nie zgrywaj niewiniątka, Victoria. - przewróciłam oczami, a on chwycił za mój podbródek zmuszając mnie bym spojrzała w jego pociemniałe oczy - Testujesz moją cierpliwość i wcale mi się to nie podoba. Przestań.
Milczałam nie ruszając się z miejsca, podczas gdy on oparł się łokciami o blat i ukrył twarz w swoich dłoniach. Postanowiłam się nie odzywać, żeby mógł w ciszy uspokoić swoje nerwy. Jeśli mam być szczera, to nawet nie pamiętałam co do niej powiedziałam, ale ta butelka wina wyglądała coraz bardziej zachęcająco.
- Nie rozmawiaj z Emmą. - odezwał się w końcu Zayn.
Zacisnęłam swoje usta w cienką linię. Mój język, aż się palił żeby mu coś odpysknąć, ale nie chciałam przeginać. Nienawidziłam go denerwować, zważywszy jeszcze na to, że trochę się go wtedy bałam.
- Więc co mam robić? - zapytałam niewinnie.
- Chociaż raz zachowaj się jak dorosły człowiek.
- Gdybym zachowywała się jak dorosły, już dawno by mnie tu nie było. Wyszłabym jeszcze zanim Emma się tu pojawiła. Tak byłoby najmądrzejsze z mojej strony, jednak zostałam dając ci tym samym szansę, żebyś wyjaśnił mi co ci chodzi po głowie. - wypaliłam.
Zayn wyprostował się na krzesełku patrząc na mnie z rosnącą frustracją.
- Tak też zrobiłem i skończyło się na kłótni.
- Nie wiedziałam, że się pokłóciliśmy. - uniosłam brew, na co zmrużył oczy zaciskając swoje dłonie w pięści. Jezus.
- Przepraszam. - poddałam się, a on fuknął cicho i wstał od wysepki kuchennej.
- Słucham?!
- Przepraszam. Nie chcę się o to kłócić. - pokręciłam głową, a on popatrzył na mnie skonsternowany. Jego telefon zadzwonił, ale po raz kolejny go zignorował. - Nie masz zamiaru odebrać?
Potrząsnął przecząco głową.
- W tym momencie ty jesteś ważniejsza.
Prychnęłam wbrew mojej woli, ale wydawał się nie zwrócić uwagi na moją reakcję.
- Jesteś kurewsko frustrującą kobietą, panno Greene. - mruknął pod nosem. Sięgnęłam po butelkę wina, ale ponownie mnie wyprzedził. Stanął za mną i nie wiem czemu, ale mój oddech wyraźnie spłyciał.
- Wina? - pochylił się nad moim ramieniem w taki sposób, że jego usta znalazły się zaledwie kilka centymetrów od mojego ucha, gdy wypłynął z nich przyjemnie miękki głos.
- Poproszę. - bąknęłam. Napełnił mój kieliszek, drugą ręką powoli zjeżdżając w dół mojego ramienia.
- Ty też jesteś frustrujący. - odpowiedziałam - Dziękuję. - podniosłam wino i odwróciłam się na krześle, by na niego spojrzeć.
- Cała przyjemność po mojej stronie. - jego twarz była bez najmniejszego wyrazu i nie potrafiłam nic z niej odczytać.
Och, Boże. Jest zły. Odstawił butelkę na blat, a ja odsunęłam się lekko, gdy zbliżył się o krok. Kciukiem delikatnie zaczął pocierać mój policzek, uśmiechając się przy tym jakby ukrywał jakiś sekret. Przebiegle i tajemniczo.
- Nie złość się na mnie, proszę. - wymamrotałam.
- Oddychaj, Victorio.
Łał, już od dłuższego czasu tak do mnie nie mówił. Nawet nie zdawałam sobie sprawy z tego, że wstrzymuję oddech. Zayn wydawał się zdystansowany, co na pierwszy rzut oka nie pasowało mi do jego zachowania, ale przecież taki właśnie był. Cold Zayn, onieśmielający jak sam skurwysyn, którego nie obchodzi żadne gówno. Z trudem przełknęłam ślinę, gdy wpatrywał się we mnie chłodnym wzrokiem. Nie, nie lubię go takiego.
- Zayn..
- Shhh... - potrząsnął głową dając mi jasno do zrozumienia, że mam się zamknąć - Mam już dość tych wszystkich kłótni. Dość, okej?
Nie odezwałam się, a jego telefon znowu wydał denerwujący odgłos informujący o nadchodzącym połączeniu.
- Skiń głową, Skarbie.
Zrobiłam co powiedział, jednak szybko potrząsnęłam głową, jakby wyrywając się z letargu.
- Ale..
- Nie. - pokiwał głową, na co zmarszczyłam czoło - Przestań. Nie kłóćmy się już.
Upiłam łyk swojego wina i podejrzliwie zmrużyłam oczy uważnie mu się przyglądając. Zayn zrobił to samo, na co westchnęłam pod nosem.
- Przestań mnie onieśmielać.
- Przestań zachowywać się jak dziecko.
- Nie musiałabym, gdybyś odpuścił całą tę sprawę z Jamesem.
Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki cały jego nastrój momentalnie się zmienił.
- Do kurwy nędzy, Victoria! Czy ty kiedykolwiek przestaniesz?! - popatrzył na mnie groźnie, a jego pięści z wielką siłą opadły na kuchenną wysepkę. Dźwięk odbił się echem po całym pomieszczeniu. Byłam zbyt przestraszona, żeby się poruszyć. Był nieziemsko wkurwiony. Weź się uspokój!
Wzdrygnęłam się gdy podniósł rękę, ale szybkim ruchem wplótł palce w swoje włosy i przeczesał je gwałtownym ruchem.
- Nie. - pisnęłam.
Oddech Zayna był głośny i głęboki, gdy zamknął oczy na kilka sekund. Kiedy otworzył je ponownie popatrzył na mnie z taką siłą, że czułam się niemal, jakbym została przybita do tego krzesła. Jakby mój ruch równoważny był z tym, że może zrobić mi krzywdę, że może mnie ukarać. Nie jestem jego partnerką seksualną, nie może zrobić mi nic poza, oczywiście, onieśmielaniem mnie do tego stopnia, że nie mogę kiwnąć palcem.
- Dobrze, jeśli właśnie tego chcesz. - odparł w końcu Zayn, jednak jego głos przepełniony był wahaniem i nie mogłam wprost uwierzyć w to, że faktycznie wygrałam. Objął moja twarz dłońmi, a ja skrzywiłam się lekko spodziewając się czegoś więcej.
- Nie chciałem cię przestraszyć. - szepnął. Łał, zmiana nastroju. To tak, jakbym rozmawiała teraz z zupełnie kimś innym. To znaczy, nie rozmawiałam, bo nie byłam w stanie wydusić z siebie głosu.
Pozwala mi przyjaźnić się z Jamesem? To dlatego, że sam chce dalej utrzymywać kontakty z Emmą? Musiałam zignorować natarczywe myśli, bo nie chciałam znowu wywoływać kłótni. Robimy to ciągle, od kiedy nasz związek stał się "oficjalny". To niezbyt zdrowe, no nie?
- Re? - odezwał się Zayn patrząc na mnie zmartwionym wzrokiem, podczas gdy ja powoli wracałam do rzeczywistości. Czułam się lekko podpita, jeśli mam być szczera.
- Mo..mogę widywać się z Jamesem? - zapytałam ostrożnie.
Zayn skinął głową z zawiedzionym wyrazem twarzy, kiedy sam zdał sobie sprawę na co przystał.
- Tak. Ale jesteś moja.
- Dobrze. - odparłam wstając, a on odsunął się nieco, żeby zrobić mi miejsce. Ruszyłam przed siebie czując za sobą jego obecność.
- Gdzie idziesz?
Z dala od ciebie.
- Przebrać się.
Weszłam po schodach, a Zayn przez całą drogę dreptał mi po piętach jak ten mały, zagubiony szczeniak. Moje myśli krążyły wokół Jamesa, Emmy i tego jak sprawy by się miały, gdyby ta baba całkiem zniknęła z mojego życia. Z życia Zayna. Zaczęłam zastanawiać się jaki Zayn byłby bez niej przy swoim boku, bez tego, że ona "trzyma go przy zdrowych zmysłach". Może to ja doprowadzam go do szału tymi ciągłymi sprzeciwami i kiedy coś nie idzie po jego myśli, leci do niej żeby mu obciągnęła. Wzdrygnęłam się na samą myśl. To akurat niezbyt przyjemne do wyobrażenia.
Powoli otworzyłam drzwi do jego sypialni, a on wskazał żebym weszła do środka. Pamiętam, jak powiedział mi kiedyś, że jego sypialnia jest na dole, ciekawe dlaczego mnie okłamał.
- Pamiętasz, kiedy po raz pierwszy pokazałeś mi pokój seksu? - zapytałam spoglądając na niego ponad moim ramieniem, na co przechylił głowę w bok.
- Tak..
- Powiedziałeś mi wtedy, że twój pokój jest na dole. - uśmiechnął się tylko lekko.
- Wiem, przepraszam. Ten pokój na dole jest właściwie wolny. Wyobrażałem sobie wtedy nasz związek całkiem inaczej w porównaniu z tym co łączy nas teraz.
- Więc dlaczego powiedziałeś, że twoja sypialnia jest na dole?
Westchnął pod nosem.
- Bo nie lubię wpuszczać tu ludzi.
- Ale ja tu jestem... - zmarszczyłam czoło skonsternowana.
- Wiem, ale ty jesteś moją dziewczyną. Co moje, to i twoje.
Nigdy się chyba do tego nie przyzwyczaję. Dziewczyna. Uśmiechnęłam się lekko, a on chwycił moją dłoń i usiadł na łóżku dając znać, żebym zrobiła to samo. Wyglądał na poważnego.
- Muszę ci coś powiedzieć.
Popatrzyłam na niego ostrożnie.
- Co?
- Wtedy, kiedy cię ukarałem..to nie całkiem było tak przyjemne, jak przyjemna byłaby standardowa kara.
Zamrugałam kilkakrotnie uważnie mu się przyglądając.
- Okej.
- Powstrzymywałem się, Victoria, a to tylko niebezpiecznie odblokowało wspomnienia.
Potrząsnęłam głową.
- Nie musimy o tym rozmawiać. - bąknęłam.
- Ale to może odpowiedzieć ci na kilka pytań. Nie chcę ci tego mówić już teraz, ale wydaje mi się, że powinnaś wiedzieć.
Westchnęłam. Przecież dopiero co rozwiązaliśmy problem z Jamesem.
- To wywoła kłótnię?
- Mam nadzieję, że nie. - odpowiedział z przykrością w głosie.
- Okej, no to mów.
Zayn skinął głową i przygryzł dolną wargę.
- Kara, której cię poddałem nie była normalną sceną. W kontrakcie, który ci dałem, wymazałem kilka elementów pod punktem kary.
Zmarszczka między moimi brwiami pogłębiła się, gdy wstał.
- Chodź.
Zayn zaprowadził mnie do garderoby, po czym wybierając odpowiedni kod otworzył szufladę, w której spoczywały owiane złą sławą płyty i papiery. Schylił się i wyjął z niej kilka kartek, albo jakąś teczkę, nie byłam do końca pewna, i położył na wysepce po środku.
- To twój kontrakt. - podsunął mi papiery, które szybko przeskanowałam wzrokiem. Wyglądały tak samo, jak je zapamiętałam. - A to oryginał. - podniosłam kartki i faktycznie, po krótkiej chwili, dostrzegłam różnicę. W oryginalnym egzemplarzu było więcej kar.
Zayn wyprostował się na krzesełku patrząc na mnie z rosnącą frustracją.
- Tak też zrobiłem i skończyło się na kłótni.
- Nie wiedziałam, że się pokłóciliśmy. - uniosłam brew, na co zmrużył oczy zaciskając swoje dłonie w pięści. Jezus.
- Przepraszam. - poddałam się, a on fuknął cicho i wstał od wysepki kuchennej.
- Słucham?!
- Przepraszam. Nie chcę się o to kłócić. - pokręciłam głową, a on popatrzył na mnie skonsternowany. Jego telefon zadzwonił, ale po raz kolejny go zignorował. - Nie masz zamiaru odebrać?
Potrząsnął przecząco głową.
- W tym momencie ty jesteś ważniejsza.
Prychnęłam wbrew mojej woli, ale wydawał się nie zwrócić uwagi na moją reakcję.
- Jesteś kurewsko frustrującą kobietą, panno Greene. - mruknął pod nosem. Sięgnęłam po butelkę wina, ale ponownie mnie wyprzedził. Stanął za mną i nie wiem czemu, ale mój oddech wyraźnie spłyciał.
- Wina? - pochylił się nad moim ramieniem w taki sposób, że jego usta znalazły się zaledwie kilka centymetrów od mojego ucha, gdy wypłynął z nich przyjemnie miękki głos.
- Poproszę. - bąknęłam. Napełnił mój kieliszek, drugą ręką powoli zjeżdżając w dół mojego ramienia.
- Ty też jesteś frustrujący. - odpowiedziałam - Dziękuję. - podniosłam wino i odwróciłam się na krześle, by na niego spojrzeć.
- Cała przyjemność po mojej stronie. - jego twarz była bez najmniejszego wyrazu i nie potrafiłam nic z niej odczytać.
Och, Boże. Jest zły. Odstawił butelkę na blat, a ja odsunęłam się lekko, gdy zbliżył się o krok. Kciukiem delikatnie zaczął pocierać mój policzek, uśmiechając się przy tym jakby ukrywał jakiś sekret. Przebiegle i tajemniczo.
- Nie złość się na mnie, proszę. - wymamrotałam.
- Oddychaj, Victorio.
Łał, już od dłuższego czasu tak do mnie nie mówił. Nawet nie zdawałam sobie sprawy z tego, że wstrzymuję oddech. Zayn wydawał się zdystansowany, co na pierwszy rzut oka nie pasowało mi do jego zachowania, ale przecież taki właśnie był. Cold Zayn, onieśmielający jak sam skurwysyn, którego nie obchodzi żadne gówno. Z trudem przełknęłam ślinę, gdy wpatrywał się we mnie chłodnym wzrokiem. Nie, nie lubię go takiego.
- Zayn..
- Shhh... - potrząsnął głową dając mi jasno do zrozumienia, że mam się zamknąć - Mam już dość tych wszystkich kłótni. Dość, okej?
Nie odezwałam się, a jego telefon znowu wydał denerwujący odgłos informujący o nadchodzącym połączeniu.
- Skiń głową, Skarbie.
Zrobiłam co powiedział, jednak szybko potrząsnęłam głową, jakby wyrywając się z letargu.
- Ale..
- Nie. - pokiwał głową, na co zmarszczyłam czoło - Przestań. Nie kłóćmy się już.
Upiłam łyk swojego wina i podejrzliwie zmrużyłam oczy uważnie mu się przyglądając. Zayn zrobił to samo, na co westchnęłam pod nosem.
- Przestań mnie onieśmielać.
- Przestań zachowywać się jak dziecko.
- Nie musiałabym, gdybyś odpuścił całą tę sprawę z Jamesem.
Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki cały jego nastrój momentalnie się zmienił.
- Do kurwy nędzy, Victoria! Czy ty kiedykolwiek przestaniesz?! - popatrzył na mnie groźnie, a jego pięści z wielką siłą opadły na kuchenną wysepkę. Dźwięk odbił się echem po całym pomieszczeniu. Byłam zbyt przestraszona, żeby się poruszyć. Był nieziemsko wkurwiony. Weź się uspokój!
Wzdrygnęłam się gdy podniósł rękę, ale szybkim ruchem wplótł palce w swoje włosy i przeczesał je gwałtownym ruchem.
- Nie. - pisnęłam.
Oddech Zayna był głośny i głęboki, gdy zamknął oczy na kilka sekund. Kiedy otworzył je ponownie popatrzył na mnie z taką siłą, że czułam się niemal, jakbym została przybita do tego krzesła. Jakby mój ruch równoważny był z tym, że może zrobić mi krzywdę, że może mnie ukarać. Nie jestem jego partnerką seksualną, nie może zrobić mi nic poza, oczywiście, onieśmielaniem mnie do tego stopnia, że nie mogę kiwnąć palcem.
- Dobrze, jeśli właśnie tego chcesz. - odparł w końcu Zayn, jednak jego głos przepełniony był wahaniem i nie mogłam wprost uwierzyć w to, że faktycznie wygrałam. Objął moja twarz dłońmi, a ja skrzywiłam się lekko spodziewając się czegoś więcej.
- Nie chciałem cię przestraszyć. - szepnął. Łał, zmiana nastroju. To tak, jakbym rozmawiała teraz z zupełnie kimś innym. To znaczy, nie rozmawiałam, bo nie byłam w stanie wydusić z siebie głosu.
Pozwala mi przyjaźnić się z Jamesem? To dlatego, że sam chce dalej utrzymywać kontakty z Emmą? Musiałam zignorować natarczywe myśli, bo nie chciałam znowu wywoływać kłótni. Robimy to ciągle, od kiedy nasz związek stał się "oficjalny". To niezbyt zdrowe, no nie?
- Re? - odezwał się Zayn patrząc na mnie zmartwionym wzrokiem, podczas gdy ja powoli wracałam do rzeczywistości. Czułam się lekko podpita, jeśli mam być szczera.
- Mo..mogę widywać się z Jamesem? - zapytałam ostrożnie.
Zayn skinął głową z zawiedzionym wyrazem twarzy, kiedy sam zdał sobie sprawę na co przystał.
- Tak. Ale jesteś moja.
- Dobrze. - odparłam wstając, a on odsunął się nieco, żeby zrobić mi miejsce. Ruszyłam przed siebie czując za sobą jego obecność.
- Gdzie idziesz?
Z dala od ciebie.
- Przebrać się.
Weszłam po schodach, a Zayn przez całą drogę dreptał mi po piętach jak ten mały, zagubiony szczeniak. Moje myśli krążyły wokół Jamesa, Emmy i tego jak sprawy by się miały, gdyby ta baba całkiem zniknęła z mojego życia. Z życia Zayna. Zaczęłam zastanawiać się jaki Zayn byłby bez niej przy swoim boku, bez tego, że ona "trzyma go przy zdrowych zmysłach". Może to ja doprowadzam go do szału tymi ciągłymi sprzeciwami i kiedy coś nie idzie po jego myśli, leci do niej żeby mu obciągnęła. Wzdrygnęłam się na samą myśl. To akurat niezbyt przyjemne do wyobrażenia.
Powoli otworzyłam drzwi do jego sypialni, a on wskazał żebym weszła do środka. Pamiętam, jak powiedział mi kiedyś, że jego sypialnia jest na dole, ciekawe dlaczego mnie okłamał.
- Pamiętasz, kiedy po raz pierwszy pokazałeś mi pokój seksu? - zapytałam spoglądając na niego ponad moim ramieniem, na co przechylił głowę w bok.
- Tak..
- Powiedziałeś mi wtedy, że twój pokój jest na dole. - uśmiechnął się tylko lekko.
- Wiem, przepraszam. Ten pokój na dole jest właściwie wolny. Wyobrażałem sobie wtedy nasz związek całkiem inaczej w porównaniu z tym co łączy nas teraz.
- Więc dlaczego powiedziałeś, że twoja sypialnia jest na dole?
Westchnął pod nosem.
- Bo nie lubię wpuszczać tu ludzi.
- Ale ja tu jestem... - zmarszczyłam czoło skonsternowana.
- Wiem, ale ty jesteś moją dziewczyną. Co moje, to i twoje.
Nigdy się chyba do tego nie przyzwyczaję. Dziewczyna. Uśmiechnęłam się lekko, a on chwycił moją dłoń i usiadł na łóżku dając znać, żebym zrobiła to samo. Wyglądał na poważnego.
- Muszę ci coś powiedzieć.
Popatrzyłam na niego ostrożnie.
- Co?
- Wtedy, kiedy cię ukarałem..to nie całkiem było tak przyjemne, jak przyjemna byłaby standardowa kara.
Zamrugałam kilkakrotnie uważnie mu się przyglądając.
- Okej.
- Powstrzymywałem się, Victoria, a to tylko niebezpiecznie odblokowało wspomnienia.
Potrząsnęłam głową.
- Nie musimy o tym rozmawiać. - bąknęłam.
- Ale to może odpowiedzieć ci na kilka pytań. Nie chcę ci tego mówić już teraz, ale wydaje mi się, że powinnaś wiedzieć.
Westchnęłam. Przecież dopiero co rozwiązaliśmy problem z Jamesem.
- To wywoła kłótnię?
- Mam nadzieję, że nie. - odpowiedział z przykrością w głosie.
- Okej, no to mów.
Zayn skinął głową i przygryzł dolną wargę.
- Kara, której cię poddałem nie była normalną sceną. W kontrakcie, który ci dałem, wymazałem kilka elementów pod punktem kary.
Zmarszczka między moimi brwiami pogłębiła się, gdy wstał.
- Chodź.
Zayn zaprowadził mnie do garderoby, po czym wybierając odpowiedni kod otworzył szufladę, w której spoczywały owiane złą sławą płyty i papiery. Schylił się i wyjął z niej kilka kartek, albo jakąś teczkę, nie byłam do końca pewna, i położył na wysepce po środku.
- To twój kontrakt. - podsunął mi papiery, które szybko przeskanowałam wzrokiem. Wyglądały tak samo, jak je zapamiętałam. - A to oryginał. - podniosłam kartki i faktycznie, po krótkiej chwili, dostrzegłam różnicę. W oryginalnym egzemplarzu było więcej kar.
Łał.
- Myślałam, że biczowanie i chłosta to elementy Sadomaso i BDS..
- To prawda, rzadko kiedy to robię.
Och.
- Co to.. - zamilkłam wskazując na napis "ménage a trois".
- Trio. - odpowiedział Zayn.
Zmarszczyłam czoło. Co?
- Trójkąt. - wyjaśnił tak, że prościej się już nie dało, ukazują tylko moją głupotę.
Och.
- Trójkąt? - zapytałam - Czemu to jest napisane w innym języku?
Wzruszył ramionami.
- Lepiej brzmi. - odchrząknął po chwili - Emma.
- Co z nią?
- Ona jest.. była. - poprawił się od razu - Ona była moją, um... - zawahał się. Ostatnio często mu się to zdarza. To na pewno Zayn?
- Ona była twoim czym? - zapytałam.
- Moją seks asystentką.
Seks asystentką?!
Emma?!
SEKS asystentką?!
Patrzyłam na niego z niedowierzaniem mrugając tylko oczami. Zapanowała między nami tak głęboka cisza, że usłyszałabym nawet muchę fruwającą w sąsiednim pokoju. Wzięłam głęboki oddech starając się nieco uspokoić, ale na niewiele się to zdało, a nawet zadziałało odwrotnie, namnażając tylko moją złość i szok.
- Twoim, kurwa, czym?!
______________________________________________________
JOŁ. kOLEJny rozdział pojawi się jakoś koło poniedziałku/wtorku.
Chciałam prosić żebyście napisali mi szczerze, czy jest coś w moim tłumaczeniu czego nie lubicie, coś co wam przeszkadza, jakiś denerwujący zwrot, przyzwyczajenie które mam i może sama nie zwracam na nie uwagi itd. Z chęcią poznam Wasze uwagi i przyjmę je sobie do serca, tym samym starając się zmienić/ulepszyć swój sposób tłumaczenia. :D
"Cold Zayn" to wyrażenie pojawiło się juz dwa razy w tym opowiadaniu i używam tego zwrotu nie tłumacząc go, gdyż podejrzewam, że wszyscy wiecie co znaczy 'cold' (a znaczy zimny/chłodny) i jest oczywistym nawiązaniem do Zayna z pierwszej części opowiadania, czyli właśnie "Cold". :)
Dziękuje za komentarze i wejścia i w ogóle uwielbiam Was za wszystko! :D
Lecę czytać!
OdpowiedzUsuńEmma była seks asystentką Zayn'a.
UsuńEMMA była seks asystentką ZAYN'A
EMMA była SEKS asystentką ZAYN'A
EMMA SEKS ZAYN.
EMMA...
CO DU CHUJA?!
A tak poza tym to brakuję mi Twoich kawałów ;*
UsuńZgadzam się, mi też brakuję Twoich żartów
UsuńTe suchary były najlepsze :')
UsuńTo na górze dobrze gada polać mu !
UsuńChuda, szpetna Emma przebiegła mi drogę,
Usuńa chuj Devona jej w dupę,
jeszcze podłoże jej nogę. xDDDDD
dokładnie
UsuńHAHAHAH jeblam xd
UsuńJest pierwsza <3 kocham cie !!!!
OdpowiedzUsuńJeeej trzecia <3 lecę czytać
OdpowiedzUsuńZabieram się za czytanie :)
OdpowiedzUsuńzaraz idę czytać vfjdtgfysdgfdsu kocham cię za to, że tłumaczysz.♥
OdpowiedzUsuń@greaseblow
http://infinite-feelings-fanfiction.blogspot.com/
Zaraz idę czytać choć raz chciałam być pierwsza ale jak zwykle szczęście nie dopisało hehe.. Idę czyyyyyyyytać..
OdpowiedzUsuńomfg genialne jfjdjdjsjsndjddndndn
OdpowiedzUsuńo jezu kocham cię, nie ma nic moim skromnym zdaniem co mogłabyś zmienić, cudo
OdpowiedzUsuńJAK NIBY TY MOŻESZ ROBIC COS CO NAM MA PRZESZKADZAC ??? PRZECIEZ MY CIE KOCHAMY !!!!! xD
OdpowiedzUsuńBooskie,kocham to ;***
OdpowiedzUsuńjak dla mnie jest idealnie haha, nie zmieniaj ani swoich odzywek, ani przyzwyczajen, ani sucharow nawet jesli ich nie rozumiem xd
OdpowiedzUsuńŚwietnie tłumaczysz, nie ma nic do zarzucenia :)
OdpowiedzUsuńKocham Chills i nie mogę się doczekać kolejnej części, to jest tak boskie że czasami zapominam oddychać. Na tego bloga wchodzę codziennie nawet nie wiem po co ale zawsze wydaje mi się że przegapiłam jakiś rozdział hahahhahahah XD
Kocham cię i miłego weekendu xx. @louiss_animals
O MÓJ BOŻE, KURWA ŻE EMMA JEST JEGO CZYM?! NIEEEEE!!! ZAYN TY IDIOTO!!! BOŻE... CZEKAM NA NEXT :)
OdpowiedzUsuńZajebiste, nic nie zmieniaj XD
OdpowiedzUsuńZajebisty rozdział! Szczerze mówiąc to lubię jak Re i Zayn się kłócą ;) Już się następnego nie mogę doczekać :)
OdpowiedzUsuńDziewczyno ja wszystko kocham w Twoim tłumaczeniu! Jest wspaniałe! Co do Emmy to jak widzę jej imię to już mnie trzęsie i łzy mi napływają do oczu. Zayn oczywiście raz mnie wnerwia, a raz mam ochotę mocno go przytulić. Tak mocno stoję po stronie Re i chciałabym się dowiedzieć wielu rzeczy o Emmie. Czekam na następny<3
OdpowiedzUsuńhttp://one-story-with-many-tears.blogspot.com/
Bdishsixgusieiid no boskie! Omg Emma? Asystentka? Co? Wow, ale dojebał... to jest... okropne :/ nie moge sb jakos tego wytłumaczyć... co do kurwy jest nie tak z Zaynem? Ehhh... ale fakt, to widać że sie stara dla Re :3 tak czy siak mam nadzieje ze zmieni sie jeszcze odrobinke :P. Nic mi nie przeszkadza. Bardzo mi sie podoba to 'Cold Zayn' :) niektóre rzeczy poprostu lepiej brzmią po angielsku!
OdpowiedzUsuńLoffki xx
Jezu.. Re jako dziewczyna Zayna.. kocham to. Jak on mowi, ze Re jest najwazniejsza.awww
OdpowiedzUsuńJezu.. Re jako dziewczyna Zayna.. kocham to. Jak on mowi, ze Re jest najwazniejsza.awww
OdpowiedzUsuńHmm... W opowiadaniu jako takim nie ma nic złego, oprócz jakichś tam literówek ;) naturalnie rozdział świetny, za krótki i chcę więcej. Dobranoc :* haha, no nie no, żartuję, bo przez Ciebie nie zasnę! Przez resztę życia...
OdpowiedzUsuńUwag nie mam :)) Ale czasami piszesz 'otwarły' . Wydaje mi się, że poprawna forma to 'otworzyły' ... Chociaż ja tam moge gówno wiedzieć . No, to tyle , a to tłumaczenie jest kuźwa zajebiste i na prawdę jest... Nie wiem co chciałam napisać, bo trochę już nie kontaktuję (spać mi się chce i jestem pod wrażeniem rozdziału) no więc BAJU <3
OdpowiedzUsuńxx
sprawdzałam u specjalistów i obie formy są poprawne, także i otwarłam i otworzyłam jest okej, zależy tylko od punktu widzenia i przyzwyczajenia czytelnika :) dlatego stosuję obie formy, bo raz lepiej pasuje mi krótsza, a raz dłuższa :P dziękuje ogromnie za opinię, na takie liczyłam :) xx
UsuńCudowny po prostu ! Uwielbiam Ciebie i to w jaki sposób tłumaczysz to ff :D
OdpowiedzUsuńNic dodać nic ująć <3
http://lili-buntowniczka-1d-story.blogspot.com/
wszystko jest idealnie <333 nic nie trzeba zmieniać :)))
OdpowiedzUsuńwszystko jest idealne.
OdpowiedzUsuńzajebisty rozdział <3
OdpowiedzUsuńczekam na nn :D
wszystko jest dobrze ;)
super <3
OdpowiedzUsuńKURWA! KOCHAM TO!
OdpowiedzUsuńEmma?! Była przy tym jebaniu?! O kurwa! TEGO MU RE NIE WYBACZY! OCHUJA! KOCHAM TO! ^^ <3 looolz xd lovvvve ^^ <3 :3
Tłumaczenie jest boskie i nie ma się do czego przyczepić. Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału... Mam nadzieję że będzie to poniedziałek ♥
OdpowiedzUsuńWszystko jest idealnie.. *.*
OdpowiedzUsuńCudo.. Po prostu cudo < 3
Emma.. Seks asystentką O.O
Nie mogę doczekać się następnego rozdziału *__*
<3
OdpowiedzUsuńHAHA co rozdział to Zayn więcej odkrywa rzeczy, przez które kłóci się z Re hahah :D
OdpowiedzUsuńSam sobie problemy stwarza haha a Re musi być w nim naprawdę zakochana, że jeszcze nie uciekła haha :D
Świetnie tłumaczysz i nie mam żadnych zastrzeżeń do twojego tłumaczenia ; )
Pozdrawiam
G xx
o jezuuu boskie hah nwm czemu mnie to rozwałiło :" Cześć, Victoria. - w moich uszach zabrzmiał głos Emmy. Spierdalaj." hahha zajebiste achhhh nie moge sie doczekać następnego <3 co do tłumaczenia jest genialne i cudowne bajjjj xD
OdpowiedzUsuń"Otwarłam" to mnie wkurwia
OdpowiedzUsuńdziękuję za opinię, jednak zwrot sam w sobie jest poprawny i czasem po prostu lepiej (przynajmniej wg mnie) komponuje się w zdaniu :)
UsuńSpoks.
UsuńBoże, Malik, sprytnie to sobie wymyśliłeś. Jestem strasznie ciekawa co na to Re i czy Ted wyrzuci z Java Hut Devon'a. Nie mogę doczekać się następnego rozdziału!
OdpowiedzUsuńJezu jezu jezu tyle emocjiii :D
OdpowiedzUsuń*.*
OdpowiedzUsuńJeeezuuu... Boski!
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tym że Re na serio musi go kochać że to wszystko wytrzymuje... Dzielna Victoria <3
A Zayn... Jest coraz ciekawczy, że tak to ujme xD
Tłumaczenie jest świetne xx
Czekam na następny! ( wolalabym poniedziałek :D )
*ciekawszy
UsuńJa tu kocham wszystko <3 WOOOW *o*
OdpowiedzUsuńłał jak szybko dodałaś!
OdpowiedzUsuńco do rozdziału to hahahahahahaha czemu mnie to wszystko śmieszy boże hahahahahaah
To tlumaczenie jest tak perfekcyjnie napisane,że niejednokrotnie łapę sie na tym ze nie czytam oryginału tylko właśnie tekst tlumaczony;) Trzeba mieć wielką wiedzę i talent żeby tak operować językiem w tlumaczeniu. Nie smiej sie i prosze nie uznawaj mnie za wazeline ale naprawdę bardzo bym chciala czuć sie w połowie tak dobrze w tlumaczeniu jak ty! Jestem pod ogromnym wrażeniem cb i tego tlumaczenia. Uwielbiam Cię!
OdpowiedzUsuńP.s. Jedynym powodem utrzymywania mnie przy 'życiu ' w ciągu tygodnia szkolnego to myśl ze w piatek po zajeciach usiede z kubkiem kawy i przeczytam Chillisa (wcześniej Colda) Dziekuje za to -Diana (@dianee2805)
omg, dzięki ogromne! :D xx
UsuńJejku ! ZAJEBISTE *,* Emma seks asystentką ?! Serio ?! Japierdole ! A tak w ogóle to cudownie tłumaczysz ! Czekaz z niecierpliwiwością na następną część ! <3 Jezy tyle wrażeń gsgsjsjsuwhbsmao *,* Kocham cie !
OdpowiedzUsuńboskie no! czytałabym cały dzień !
OdpowiedzUsuńŚWIETNE ŚWIETNE *_______* boże nienawidzę Emmy =,= Zayn jest taki trudny do zrozumienia o.O
OdpowiedzUsuńczego brakuję? zacnych kawałów xD
OdpowiedzUsuńno ogólnie chciałabym rozdział co dzień haha ale dobra z realnych zastrzeżeń nic :)
Jakieś 15 min temu były 3 komentarze a teraz jest ich koło 50 o_O koocham <3 To tłumaczenie jest PER-FECT !! nie mam zastrzeżeń ^^
OdpowiedzUsuńBoski ! ♥ czekam z niecierpliwością na kolejny ;)
OdpowiedzUsuńTutaj wszystko jest idealne!! to opowiadanie przebiło już Darka (przepraszam,wiem,że go też tłumaczysz xd), jest po prostu niesamowite, ale przez Ciebie większą uwagę zwracam na nowe rozdziały niż na lektury szkolne :) DZIĘKUJE,ŻE TŁUMACZYSZ xx @crazy_mofohe
OdpowiedzUsuńJezu Genialne !
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się kolejnego ! ♥
wszystko genialnie przetlumaczone, nie ma rzeczy, do ktorej mozna by bylo sie przyczepic :)
OdpowiedzUsuńo mój bożee O.O
OdpowiedzUsuńuwielbiam twoje długie notki pod rozdziałami, różne kawały:)
OdpowiedzUsuńKocham, kocham, kocham! Uwielbiam twoje tłumaczenia są takie dokładne!. Nie mam do niech ŻADNYCH zarzutów ;) Życzę miłego tłumaczenia rozdział 12, nie mogę się go już doczekać ;***
OdpowiedzUsuńDZIĘKUJE CI ZA TO ŻE PODJĘŁAŚ SIĘ TEGO TŁUMACZENIA! @crazy_mofo29131
owwwwwwwwww to jest wspaniałe nic nie musisz zmieniać, to jest najlepsze opowiadanie i najlepiej tłumaczysz. DZIĘKUJE CI ZA TOO !!!!!!!!!!!! ♥♥
OdpowiedzUsuńKOCHAM CIĘ
Nie wiem, która z koleji będę bo kiedy otwierałam ten rozdział widniało pod nim zero komentarzy tak jak w tej chwili. Powiem szczeże że nie zalerzy mi na byciu pierwszą.
OdpowiedzUsuńMoże zaczne od tego że czytając pierwszą część jak i tą o to drugą ani razu nie dodałam komentarzu. Dlatego stwierdziłam że dodam go pod tym o to rozdziałem.
Chce Ci podziękować z całego serca za tłumaczenie. Naprawdę czasami zastanwiam się czy nie wolałabym odespać tych godzin, które zarywałam na czytanie tego tłumaczenia. Ale wystarczy że przypomne sobie twoje notki pod rozdziałami. Twoją frajde ( którą mam nadzieje masz) tłumacząc te rozdziały. I zaraz myśle "pierdole czytanie tego było jedną z najlepszych decyzji w moim życiu". Oddzielene podziękowania powinnam również wysłać tobie za to że tak szybko dodajesz rozdziały. Czytałam pare innych tłumaczeń i żadne, naprawde żadne nie dodawałoby tak szybko rozdziałów jak to. Wierze że wkładasz w to dużo serca i sprawia Ci to ogromną przyjemność. Więc z grubsza to już chyba na tyle. Więc dziękuje Ci już za wszystko. Za całokształt. Za to że postanowiłaś tłumaczyć te opowiadanie. Dziękuje ci z całego serduszka.
Jeśli chodzi o rozdział:
OMFG jsxnjdjdjxhdhxjhhd WTF Emma sex asystentką Zayna? Najbardziej boje się jak to może się skończyć dla ich związku. Ale myśle że Victoria zachowa w pewien sposób czysty umysł.
To chyba na tą chwile tyle. Fangriling zachowam dla siebie. ;)
Życze tobie miłego wieczoru. <3
Jak i wszystkim czytelnikom. ^^
*Przepraszam za błędy ale pisałam na telefonie. ^^*
omg! dziekuje Ci strasznie za komentarz! :D xx
UsuńA ja jeszcze raz dziękuję Ci że tłumaczysz. <3
UsuńEch.. tag lubię się powtarzać. ^^
Miło że odpisałaś na mój komentarz, nie ukrywam że się strasznie ciesze. :D
boskie ! <3
OdpowiedzUsuńBOŻE BOŻE BOŻE!
OdpowiedzUsuńHahaahahahaha jak zawsze rozwala. xD
CHILLS ROZWALA SYSTEM
Chills to moje największe uzależnienie xD
CHILLS NA BOGA xD
boże, umieram.
Piszę od rzeczy, nie wiem co piszę, i pewnie mam sporo literówek które pewnie i tak poprawię przed dodaniem posta żeby nie wyjść na idiotkę. C:
JA WYBUCHNĘ
ZA DUŻO EMOCJI!
Po prostu asdinb olzdxhgewvlsdkfhbjoisdghdsoihgsdlpkgjsdpiogggsdddddgswHbazqhbyxsw :3
uwielbiam twoje tłumaczenia ale szczerze nie lubię tego zwrotu "maleńka" strasznie mnie denerwuje, ale to tylko moje zdanie, kc <3
OdpowiedzUsuńjest błąd bo gdy piszesz wypowiedzenie nie powinno byc kropki.
OdpowiedzUsuńtzn. np.
- Czesc Zayn. - odparlam.
a powinno byc
- Czesc Zayn - odparlam.
To tylko przyklad ale tej kropki, nie powinno byc :").
oks, dziękuję bardzo, sprawdzę jeszcze (taka już moja natura, wybacz xD)i na pewno wezmę Twoją sugestię pod uwagę :) xx
UsuńOgólnie wszystko mi się podoba XD
OdpowiedzUsuńIrytuje mnie tylko jak czasami piszesz "otwarłam" zamiast "otworzyłam" ale już to ignoruje i jak widzę to pierwsze to automatycznie czytam to drugie.
Poza tym wszystko świetnie, idealnie.
A wyrażenie "Cold Zayn" wg mi nie przeszkadza. Każdy wie o co chodzi XD
omfg genialne jfjdjdjsjsndjddndndn
OdpowiedzUsuńJak dla mnie tłumaczysz idealnie, podziwiam cię za umiejętność języka :)
OdpowiedzUsuńGdzieś w komentarzach czytałam, że COLD przebiło DARK. Ja przyznam, że oba tłumaczenia są świetne i gratuluję wyboru FF haha :D
denerwuje mnie:
OdpowiedzUsuń-'Oddychaj Viktoria' nawet sie nie zorientowałam że nie oddycham to takie głupie haha sorka moje zdanie ;)
-'Nara' to takie nie miłe
a tak wgl to kocham te tłumaczenia :D
<33
tzn to jest treść fanfica i ja nie mogę jej zmienić, tłumaczę to, co jest w tekście :P
UsuńMoim zdaniem wszystko jest takie jakie być powinno i wgl. uwielbiam twoje tłumaczenie , nie zmieniaj stylu i tych ''twoich zwrotów'' bo to tylko pokazuje , że tłumaczysz to TY , a nie inna osoba . Dziękuję raz jeszcze , życzę miłego tłumaczenia i czekam na następny . Pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńdziękuję Ci bardzo :) to serio wiele dla mnie znaczy, jeśli już ktoś w nawet małym stopniu po jakichś charakterystycznych zwrotach potrafi rozpoznać moje tłumaczenia i wiem, ze czasem ponosi mnie fantazja, ale tłumaczenia są jak kobiety, albo ładne, albo wierne xD
UsuńTwoim,kurwa,czym ? i co dalej ?ja już nie mg się doczekać, niesamowite :D
OdpowiedzUsuńVictoria tym razem powinna pokazać ostrzejsze pazurki czekam z niecierpliwością ąz mnie zaskoczysz czymś niesamowitym a odkąd czytam bloga jest tak cały czas REWELKA
wow. Te opowiadanie jest po prostu idealne i nic nie musisz zmieniać. ŻE CO??? Emma była seks asystentką Zayna!!!??? Nie dziwie się że Re jest wkurzona. Też bym była-,- Nareszcie Zayn pozwolił dla Re przyjaźnić się z James'em. Sądzę że nie powinien być z Re, ale za to może być z Amber. Tak. Zdecydowanie pasuje do Amber. Devon. Nienawidzę go!!! Za kogo on się w ogóle ma!!!??? Jak zrobi coś Tori to będzie miał ze mną do czynienia. No i oczywiście z Zaynem ale głównie ze mną:P Zayn załatwi, żeby Ted go zwolnił. Przynajmniej mam taką nadzieję. Ciekawe jaki to kontrakt Amber i Devona? Jestem bardzo ciekawa, ale pewnie to coś dobrego dla Re no bo dla Amber zależy na szczęściu Re. Prawda? Ale Emma mnie wkurza. Nie lubię jej i nie będę kłamać. Wydaje mi się że to jest stary, durny piernik, który chce tylko poróżnić Zayna i Victorie. Mam wrażenie, że ona w niektórych momentach jet gorsza od Devona. Czy Zayn tego nie widzi? Przecież to jest diabeł a nie kobieta!!!! A tak. Rozdział bardzo mi się podoba i z niecierpliwością czekam na następny.
OdpowiedzUsuńPOZDRAWIAM I ŻYCZĘ WENY <333
A zapomniałam dodać że... KOCHAM CIE ZA TO TŁUMACZENIE ♥
BOŻE, BOŻE, BOŻE .
OdpowiedzUsuńJAK ZWYKLE 1203201467163247256789 EMOCJI NA RAZ!
Miałam dzisiaj taki moment, że odkładałam telefon na bok i po prostu głęboko oddychałam, żeby wziąć się za dalsze czytanie, bo nie byłam w stanie.
Co raz więcej faktów wychodzi na wierzch.
Tylko dlaczego on zataił przed nią te informacje?
Nie chciał wyjść na pojeba ze zjebaną psychika, który lubi od czasu do czasu wychłostać kogoś? Boże już sama nie wiem.
Jeden rozdział Chills daje mi więcej do myślenia, niż zadania z matematyki.
Bardziej przejmuję się co stanie się w Chills, niż tym co będzie jutro. LOL to podchodzi już chyba pod uzależnienie. XD
ano to ff staje się uzależnieniem
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWszysto jest wspaniale!
OdpowiedzUsuńSeks Asystentka to znaczy, ze ona co?
O JA PIER DOLE.
nie wiem czy sie ciesze czy raczej jest mi zle z powdu tegi ze Re widuje sie z Jamsem a
EMMA Z ZAYNEM.
CHUJ.NIE.
Emma jest pojebana
Devon jest pojebany
Ja wale.
Jak znowu sie poklóca to ja emmm
Nie wiem ale no ten..
@ilikeyou_somuch
W tłumaczeniu nie brakuje niczego :) ale w nitce od tłumaczki brakuje tych cudownych sucharów :D
OdpowiedzUsuńNie wiem jak moglas pomyśleć, że robisz coś co nam przeszkadza hmm . ? Rozdział jak zwykle mega! Jak to Emma była jego seks asystentka! Nosz kurwa no, nienawidzę tej zdziry. Niech On przestanie się z Nią widywac ja jebie, ciekawe ile razy się jeszcze o Nią pokłócą.? . Nosz kurwa nienawidzę tego babsztyla !! Szkoda, że rozdziały co 3 dni. Jestem ciekawa jak będzie ta kłótnia wygladala dalej, dziękuje że tłumaczysz, pozdrawiam. xx
OdpowiedzUsuńTeraz lepiej urzwyać * niż przekleństw bo stwierdzam że Zayn jest... UGH!!!!
OdpowiedzUsuńA emma to Suka, jebana dziwka wychowana pod mostem z najgorszej dziury, szmata kurwa i wszytko, jak tak można, jebana dziwka. Nosz JAPIERDOLE!!!!
(wybaczcie za wzroty)
Zgadzam sie z Tobą w 100% :D
UsuńUwielbiam to opowiadanie ! Nie żeby coś ale bardzo bym się cieszyła jak byś zrobiła nam niespodziankę i dodała wcześniej następny rozdział <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńJak kurwa Re może być dla niego najważniejsza skoro on ciągle ględzi o tej pojebanej Emmie? Nie rozumiem już kurwa tego... Nadal kocham czytać Twoje tłumaczenia i będę je czytać do końca. Ale nie rozumiem DLACZEGO Zayn gada o EMMIE? EMMA była jego SEKS ASYSTENTKĄ o.0 Co do chuja? Dobrze że Zayn pozwolił Tori przyjaźnić się z James'em ale to tylko dlatego że on chce się widywać z Emmą? No Kurwaaa! I Jeszcze na dodatek Zayn nie ufa Amber ;dd Ja nie ufam Devon'owi. Ciągle ciekawi mnie to co to za kontrakt z Amber i nim -,- + Dziękuję Ci kochana że to tłumaczysz i że piszesz kiedy będzie następny, nie musze się wtedy niecierpliwić ♥
OdpowiedzUsuńPRZEPRASZAM ZA SŁOWNICTWO, ALE MUSIAŁAM :D
Boze genialny rozdzial jak i blog. W twoim tłumaczeniu nie ma nic co by mogło przeszkadzać.
OdpowiedzUsuńJulietta
według mnie nic nie trzeba zmieniać, świetnie tłumaczysz :)
OdpowiedzUsuńjezu Victoria kocham Cię hahahahahhha matko wymiatasz! :D
życzę Ci duzo weny do tłumaczenia i czekam do wtorku ;3 (lub poniedziałku xd)
sram
OdpowiedzUsuńo mój Boże O_O co za rodział wow jest mega xx mi osobiście nic nie przeszkadza w Twoim tłumaczeniu,odwalasz kawal dobrej roboty za co Ci dziekujemy <3<3 lubie taka zadziorna Re wkońcu potrafi postawić sie Zaynowi. Nigdy nie pomyślałbym że Zayn kiedykolwiek ulegnie komuś jego dominacja mu na to nigdy nie pozwalała . Nie mogę doczekac sie next Kocham <3
OdpowiedzUsuńCUDOWNY!!! Kochana jesteś wspaniała <3 Twoje tłumaczenie jest obłędne :)) Dziękuję Ci za to z całego serca :33
OdpowiedzUsuńUwielbiam twoje tłumaczenia <3 To co dzieje się w Chillsie przerosło moje wyobrażenia o Cold Zaynie!!!! Nie mogę uwieżyć, że Emma i on... no wiesz...
OdpowiedzUsuńBuziole - Becia :*
Nie lubie tej szmaty Emmy
OdpowiedzUsuńJa też. *h5* XD
UsuńJaką kurwa seks asystentką ? czyli, że ona była tam też jak on karał Re? Muszę ten rozdział chyba jeszcze raz przeczytać ,jprdl to jest nienormalne a Zayn sam sobie problemy stwarza ! Jak on mógł wybrać Emmę ? bo według mnie tak to wygląda, pozwolił Re spotykać się z Jamesem tylko dlatego ,że on nie chce stracić kontaktów z Emmą ale zobaczymy jak długo tak będzie , coś czuję że będzie niezła kłótnia w następnym rozdziale
OdpowiedzUsuńjenyy kocham twoje tłumaczenie!
OdpowiedzUsuńco do notki to czasem piszesz 'otwarła' zamiast 'otworzyła' ale jakoś mi to nie przeszkadza, bo doceniam to że dla nas tłumaczysz, dziękuję ♥
ja lubię twoje tłumaczenie i nic mi nie przeszkadza (:
OdpowiedzUsuńEMMA MNIE WKURWIA IURJGFVBJ A ZAYN I RE ZNOWU SIE POKŁÓCĄ PEWNIE UH
Wedlug mnie jest super !!
OdpowiedzUsuńEmma to stara suka. Amen.
OdpowiedzUsuńDobrze mówi. Polać mu!
UsuńO rany. Od kłótni po wyznania... I Emma.czym?! Wtf! xD
OdpowiedzUsuńNie mam żadnych zastrzeżeń do twojego tłumaczenia, każde słowo jest p e r f e k c y j n e
OdpowiedzUsuńNie mam zastrzeżeń co do tego tłumaczenia, jest genialne. Czasami zazdroszczę Ci czysto z serca, tej wiedzy c:
Usuńwspaniały ;**
OdpowiedzUsuńnic a nic mi nie przeszkadza. Wg. nie odczuwam tego, że te opowiadanie jest tłumaczeniem. Żadnych błędów, niedociągnięć ... :)) masz talent. Chciałabym umieć tak dobrze angola. :)
OdpowiedzUsuńŚwietny jak zawsze !♥
OdpowiedzUsuńŚwietny <3
OdpowiedzUsuń!♥!
"Cold Zayn " to jest atki wkurzający zwrot jka dla mnie xd
OdpowiedzUsuńBOSKI DODAJ WCZESNIEJ ROZDZIAL PEOSZE .. :** !
OdpowiedzUsuńBOSKI DODAJ WCZESNIEJ ROZDZIAL PROSZE .. :** !
OdpowiedzUsuńKiedy to czytam to nie moge normalnie oddychac! Kocham to! <3 nie zmieniaj sposobu tłumaczenia, robisz to najlepiej :)
OdpowiedzUsuńŻarcików brakuje mi troszke :/
twoje tłumaczenie jest świetne <3
OdpowiedzUsuńjedyne co mi się rzuciło w oczy to to, że często piszesz 'skonsternowany/-a' ale tak to UWIELBIAM twoje tłumaczenie<3
OdpowiedzUsuńtak jest w oryginale, ja się staram niwelować powtórzenia, ale czasem po prostu się nie da, tak samo jak z przygryzaniem wargi i marszczeniem czoła. Nie ma innej mozliwości, chociaż robię co moge :P dziękuje pięknie za opinię xx
UsuńMoje ostatnie słowo pod koniec czytania rozdziału to : ' O kurwa !! ' matko chyba nie wytrzymam do następnego !!! Dziewczyno nie zmieniaj nic !! Uwielbiam Twoje tłumaczenia <3 Kocham Kocham ! Ale czemu emma musi tak wszystko komplikować ... Nie lubię jej ... Chce żeby Re i Zayn byli kochająca się parą , a tu nie ma chwili jak się nie kłócą ;( nie mogę doczekać się kolejnego *.* @_Roomies
OdpowiedzUsuńnic nie zmieniaj jest zajebiście!
OdpowiedzUsuńxoxo
Perfekcja. Aww. <3
OdpowiedzUsuńO ighlwpt *____* Boże, umieram! <3 Tłumaczenie jest zayebiste i nie ma żadnych błędów! Trochę mnie denerwuje zwrot 'cycuszku', albo 'cycku', ale potrafię na to przymrużyć oko xd Rozdział jak zwykle jest cudowny, a końcówka JAK ZAWSZE najlepsza! <333
OdpowiedzUsuńtu mamy np. do czynienia ze zwykłą zabawą słowną którą serio po kilkudziesięciu minutach przemyślen nie udało mi sie przeniesc na polski, więc postanowiłam napisac jak jest. Ted - Teddy - Titty, niektórych żartów słownych naprawdę mimo wielkich starań nigdy nie bede w stanie odtworzyć :P
Usuńo jezu Emma jest jego seks asystentką no nie wierze!!!!!!!!!! ja pierdole jaki obrót spraw!!!! Zawsze jest tak że koniec najlepszy i kurde nie lubie tego Devona i jestem taka ciekawa co Amber ma z nim wspólnego jaką umowe z nim zawarła ! Nie zmieniaj nic w tłumaczeniu bo jest ganialne takie jakie jest!!! Dziękuje za tłumaczenie Love u! xoxo
OdpowiedzUsuńUwielbiam! A tlumaczysz naklrpiej na swiecie! *o*
OdpowiedzUsuńmi nic nie przeszkadza wszystko jest zajebiście ! :**
OdpowiedzUsuńNie no Zayn ja przez ciebie osiwieje. Czemu musisz coś zawsze odpierdolić?
OdpowiedzUsuńEmma, Seks, Zayn, asystentka, umowa, kary, Emma.
Wkurwiłam sie.....
Patrzyłam przed przeczytaniem że dużo komentarzy jest i pewnie coś grubego w opowiadaniu było. I co? Miałam racje. Ja geniusz.
Ugh.. kocham cie za tłumaczenie. Nic nie musisz zmieniać, oprócz sucharków których mi troszku brakuje. W końcu Chills nie ma w sobie żartów ..
POZDRAWIAM i życzę miłego tłumaczenia
SPAM
Jest super tłumaczenie opowiadania tylko niestety mało osób o nim wie. Sama go czytam i serio, naprawde wciąga także zapraszam
thegirlcodepl.blogspot.com
dziękuję bardzo :) właściwie czuje sie troche pokonana teraz przez tłumaczenie, bo naprawdę w tym fanficu jest dużo żartów i zabawnych sytuacji, ktore powinny śmieszyc i jeśli nie wykonują takiej funkcji no to poległam XD postaram się jakoś lepiej oddawać żarty autorki na nasze realia, jednak obawiam sie, że to co śmieszy i wydaje się zabawne mnie, nie śmieszy większości lozl xD
UsuńMi sie wszystko podoba. Rozdzialy dodajesz systematycznie no chyba ze cos ci wypadnie, ale przepraszasz.
OdpowiedzUsuńDowcipow brakuje :D
Co do rozdzialu: Emma seks asystentka? Ze co? No to nasz kochany Zayn sie nie popisal -,-
Zayn zabije Cię przez tą Emme! ogarnij się noo :D Nie lubię tych ciągłych kłótni między nimi ;/
OdpowiedzUsuńCO KURWA?! http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazki/2011/12/e6daa6d32d35406e671a7472d122bf4a.gif?1323108628
OdpowiedzUsuńZABIJE SUKE!
KURWA! ILE RAZY MAM CI ZAYN POWTARZAĆ ŻEBYŚ SIĘ NIE ZADAWAŁ Z TĄ JEBNIĘTĄ BABĄ ?!?!? NIE MAM SIŁ DO CIEBIE! http://3.bp.blogspot.com/-knoCl2mnZPY/UETA8bCLp7I/AAAAAAAAAWI/yL6lKQ8fi4I/s640/kurwa.gif
Co do tłumaczenia: WSZSTKO JEST IDEALNE! http://images6.fanpop.com/image/photos/35100000/Perfect-liam-payne-35156132-476-250.gif
@1D_and_ROOM94
Dla mnie wszystkoo tutaj jest bosskie.. tlumaczsz wyjebanie,najlepiej!! Kochaaam Ciee !! Do nastepneo xoxo
OdpowiedzUsuń"A jutro jest środa" Re rozwala system HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA XDDD
OdpowiedzUsuńco do twojego tłumaczenia, nie mam zastrzeżeń ale mnie też brakuje sucharów haha ♥
/@NowSuitUp
Jeju Olcia jesteś kochana. Nie dość że spędzasz tak wiele czasu na tłumaczenie to jeszcze pytasz się czy coś robisz źle. Olciu (lubie nazywać tak Olcie haha) szczerze twoje tłumaczenia są najlepsze, a wierz mi czytałam ich wiele. Niektóre są tak okropnie tłumaczone że już po prologu traci się chęć do czytania. Chciałam też zaznaczyć, że znasz świetnie nie tylko angielski, ale też polski. Ja często nie potrafię znaleźć polskiego słowa które będzie miało takie same znaczenie. Właśnie w twoich tłumaczeniach magiczne jest to, że brzmi jakby to był oryginał. Mam na myśli że słowa są tak pięknie dobrane, że wszystko ma sens. Chyba rozumiesz to co mam na myśli. Z tego co czytałam niektórych denerwuje to, że piszesz 'otwarły'. Szczerze mi to nie przeszkadza bo sama tak mówię, nie wiem jaka nawet jest poprawna wersja lol. Chce suchary, mimo że prawie wszystkich nie rozumiem XD I uwielbiam kiedy piszesz lolz i te historię hahaha, jesteś cudowna x Starsznie zazdroszczę ci umiejętności, mam nadzieję że za 5 lat będę na twoim aktualnym poziomie. Kocham Cie dziewczyno <3
OdpowiedzUsuńps. jestem okropnie śpiąca więc ten komentarz może nie mieć sensu XD
@perfzjmalik
;________________________; takie kurwa wzruszenie bejb lolz XD ma sens ten komet nie przejmuj się i ogromnie Ci za niego dziękuję :) otwarły/otworzyły razi wielu ludzi, ale obie formy są poprawne i na bank zmniejsze czestotliowść używania "otwarły", ale nie obiecam ze całkiem z niego zrezygnuje, bo czasem po prostu lepiej (wg mnie xD) komponuje sie w zdaniu. suchary wrócą jak tylko skończę czuć presję, ze musze dodaĆ rozdział "AD HOC!" lol, bo ostatnio mam co raz mniej czasu i nie chce skrobać notatki przez kolejne pół godziny, kiedy widzę jak ludzie na tt się niecierpliwią i marudzą, ze "jeszcze nie ma" i "ile można czekać
Usuń", bo to serio stresuje. Dzięki jeszcze raz komentarz bejbi i za miłe słowa bo to serio mega dużo dla mnie znaczy :) xx
Ogólnie fajnie tłumaczysz. Większych błędów nie ma. Czasami zdarzają się jakieś literówki. Wkurza mnie tylko to, że następny rozdział będzie w pon./wt. ;p A tak serio, to SEKS ASYSTENTKA?! Pojebało ich !!!!!!
OdpowiedzUsuńTwoim jedynym przyzwyczajeniem jest to że piszesz zajebiście <3
OdpowiedzUsuńdokładnie!
UsuńEMMA JEGO SEKS ASYSTENTKĄ CO DO KURWY
OdpowiedzUsuńSEKS ASYSTENTKA?!?!?! ŻE COOOO? OMG... a sam rozdział super :> jesteś niesamowita, dziękuję że to tłumaczysz ♥ @horan_babexxx
OdpowiedzUsuń"- Cześć, Victoria. - w moich uszach zabrzmiał głos Emmy.
OdpowiedzUsuńSpierdalaj.
- Emma, miło znowu cię widzieć. " HAHAHAHHAHHAHA CZUŁAM SIĘ JAK IDIOTKA JAK TO PRZECZYTAŁAM I ZACZĘŁAM SIĘ ŚMIAĆ DO TELEFONU AHAHAH RE KOCHAM CIĘ
Ekhem.
Przeczytałam wczoraj wieczorem, ale nie ryzykowałam kolejnego rozłączenia z internetem, dlatego też komentuję dopiero dziś. Na szczęście odzyskałam mój komputer.
Pierwsza scena była tak słodka i urocza i awwww, że czytałam ją chyba z milion razy, oczywiście do momentu, aż się zaczynają kłócić. Czy tylko ja boję się czytać dalej? Obawiam się, że Re odejdzie od Zayna znowu. Cholernie obawiam się, że nie wytrzyma presji. Kiedy nie byli ze sobą, to czułą, że za nim tęskni i że go kocha, a tymczasem tak rzadko normalnie ze sobą rozmawiają, że zaczynam się poważnie martwić. Coraz częściej myślę, że Re będzie w ostateczności z Jamesem, Markiem, Tedem, albo kuźwa nie wiem z kim jeszcze. Chcę sobie to wymazać z wyobraźni, ale nie umiem, bo boję się tego, co się może wydarzyć w dalszych rozdziałach.
Czy Zayn naprawdę nie zdaje sobie sprawy, że Re się od niego oddala? Przed te jebane kłamstwa? W każdym rozdziale muszą być wydane przynajmniej dwa sekrety Pana Malika, a on potrafi się jakoś zwinnie z nich wytłumaczyć, żeby za chwilę wyciekł kolejny.
Ja wiem, że większość czytelniczek nie lubi Emmy (LOL, raczej KAŻDA czytelniczka nie lubi Emmy), no i większość chciałaby szczęścia Re, co wiąże się z utrzymaniem kontaktów z Jamesem. Ja też, mimo że go nie lubię, życzę Re, aby mogła znów się z nim przyjaźnić, ale z drugiej strony, pomyślmy tak: przecież skoro Re może widywać się z nim, to Zayn będzie mógł widywać się z Emmą. A przez to, to już w ogóle nie wiem co myśleć. Gdyby Emma sama zniknęła, to automatycznie Zayn zechciałaby zerwania przyjaźni Jamesa i Re. Ale, jeśli Emma zostanie, to Re będzie szczęśliwsza z powodu Jamesa, ale na maksa wkurwiona z powodu Emmy. Więc ani w tę, ani w tę, Re nie będzie całkiem usatysfakcjonowana, zresztą Zayn w sumie też nie, ale jego to w tym momencie mam w dupie.
Może sam przejrzy na oczy i wykopie ją sam. Bardziej ufam Re, niż jemu.
Uwielbiam rozmowę Emmy i nie-do-końca-trzeźwiej Re. To było piękne. "A jutro jest środa" XDDDDDDDDDDDDDDDDD No dobra, mimo tego, że na nią też jestem zła, to wybaczam jej po tym tekście XD
Jak przeczytałam o tym trójkącie, to przyłapałam się na rozdziawieniu buzi w niewyobrażalne rozmiary, podobnie jak oczy, i lampiłam się w wyświetlacz ogłupiała. Seks asystentka? Czy to jest normalne? Z każdym kolejnym rozdziałem mam wrażenie, że to nie może być bardziej porąbane. Czy Emma cały czas, all day all night, była tą jego asystentką? I MIAŁA BYĆ TEŻ PODCZAS JEGO ZWIĄZKU SEKSUALNEGO Z RE?
Boże jedyny.
A co do jakichś denerwujących błędów i tak dalej, to przyczepię się tylko do tego, że źle zapisujesz dialogi. Piszesz po wypowiedziach kropki, czasem słusznie, a czasem nie. Jeśli taką kropkę piszesz, to wtedy zaczynasz wielką literą. Np.
- Hej - powiedział.
- Hej. - Usłyszałam.
Jeśli czasownik po myślniku nie odnosi się konkretnie do wypowiedzi, tylko do jakiejś czynności wykonywanej podczas dialogu, to robimy kropkę i piszemy wielką. Czyli przykładowo "podał", "napisał", "odłożył", "spojrzał" i tak dalej. Ale gdy są to konkretne takie jak "powiedział", "rzekł", "wyszeptał" i tak dalej, to bez kropki i małą.
ŁOTAFAK CZY TO CO NAPISAŁAM JEST ZROZUMIAŁE?
"- Och. - przechylił lekko głowę przyglądając mi się uważnie" Tutaj po kropce przechylił powinno być wielką literą, natomiast tu:
"- Ty też jesteś frustrujący. - odpowiedziałam" Odpowiedziałam małą literą i po frustrujący brak kropki.
Nie potrafię tłumaczyć, przepraszam ;-; Może znajdź jakąś stronę o dialogach, czy coś. Bo ja naprawdę jestem słaba w nauczaniu, o ile mogę to tak nazwać. W każdym razie, nie są to nawet rażące błędy i można się przyzwyczaić, ale przyczepiłam się, bo ja się wszystkiego czepiam.
BADUM BUM, KONIEC KOMENTARZA, JAK ZWYKLE W CHUJ DŁUGIEGO.
Xx.
nie taki długi....
UsuńCzyli Zayn zapraszał Emmę na trójkąty?!?!?!?
OdpowiedzUsuńmam nadzieję że kolejny rozdział pojawi się w poniedziałek x ale nie chcę poganiać;d wiem, że teraz napiszę coś nieoryginalnego no ale cóż tu można dodać? Zajebiscie tłumaczysz i za to Ci dziękuje x uwag nie mam, te kropki i słowo 'otwarły' mi nie przeszkadza ;d pozdrawiam x
OdpowiedzUsuńKocham, nic nie zmieniaj
OdpowiedzUsuńbrakuję mi Twoich kawałów ;*
OdpowiedzUsuńO kurwa... Skory za zwrot ale nie mogę tego inaczej ujac. Nie spodziewałam się... Seks. Asystentka. Ja nie mogę jak to brzmi. Aż mi się niedobrze zrobiło. Re tylko spokojnie. Mieliscie się już nie kłucić. Boże jak ona ma być spokojna. Ta dziewczyna kiedyś psychiczne wykorkuje.
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny przetlumaczony przez ciebie rozdział. Kurcze już sobie wyobrażam zachowanie Re. Nie no twoje tlumaczenie to mistrzostwo :)
O kurwa... Skory za zwrot ale nie mogę tego inaczej ujac. Nie spodziewałam się... Seks. Asystentka. Ja nie mogę jak to brzmi. Aż mi się niedobrze zrobiło. Re tylko spokojnie. Mieliscie się już nie kłucić. Boże jak ona ma być spokojna. Ta dziewczyna kiedyś psychiczne wykorkuje.
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny przetlumaczony przez ciebie rozdział. Kurcze już sobie wyobrażam zachowanie Re. Nie no twoje tlumaczenie to mistrzostwo :)
Świetny <3
OdpowiedzUsuńNa początku. dziękuje ci że poswiecasz nam i temu tłumaczeniu swój wolny czas. Tlumaczysz to najlepiej na świecie. Twoja znajomość angielskiego jest ogromna (zazdroszczę ). Twoje notki pod rozdzialami są rozwalajace. A co do opowiadania na początku. srednio mnie interesowała. akacja colda. To się. zmieniło to opowiadanie stało sie boskie !! :3 Kocham te zwroty akcji te nowe. wątki . Dzięki temu nie jest nudne. A co do rozdzailu Emma wkurwia mnie od samego początku .Dlaczego zayn nie da sobie z nia spokoju? A. teraz keszcze to......ciekawe co sie stanie.kocham cie :3
OdpowiedzUsuń,,frustrujące, frustrujące, frustrujące'' tylko to mi tak troszke przeszkadza :)
OdpowiedzUsuńWspaniały. Kocham Cię za to, że tłumaczysz ♥
OdpowiedzUsuńDevon ! Ciekawe co Zayn na to poradzi.
Victoria jest dobra w kompromisach. Ona może się przyjażnić z Jamsem, a on z Emmą. I wszyscy są szczęśliwi. No prawię, ale uznajmy że są szczęśliwi.
Po chuj przyszła ta suka do niego ?! Fajne odzywki Re.
"- Jest wtorek. - oświadczyła na co zmarszczyłam czoło.
- Zdaje sobie z tego sprawę. - odpowiedział Zayn.
- A jutro jest środa. - dodałam po to tylko, żeby wkurzyć Zayna jeszcze bardziej"
To było zajebiste ♥
"ménage a trois" Trójkącik... Ona jest jego seks asystentką ?! Kurwa czym ?! Oj, coś mi się jednak zdaję że będzie kłótnia...
Czekam na next.
Pozdrawiam. ♥
~ @Roxy_Wachowiak
♥ ♥ ♥
NIE KURWA NIC NIE ZMIENIAJ JA CIĘ KURWA KOCHAM IDEALNIE PISZESZ, TŁUMACZYSZ I JESTEŚ IKJDHKSJHFYSHEB KOCHAM CIE ŻE SIE TAK POŚWIĘCASZ.
OdpowiedzUsuńJEZU NAWET NIE WIEM JAK POWIEDZIEĆ JAK CIĘ KOCHAM
HSFKUHSDSBHRSHDGBHAD ♥♥♥
Ale Boże hah xd
przez pół rozdziału szczałam ze śmiechu
jak ta podła ździra przyszła xd
i na tym jak był Devon
( coś chyba ze mną nie tak )
hhaha
kocham cię
pozdrawiam
~BiBi
Kurwa zesralam sie :)
OdpowiedzUsuńJak tam było o trójkątach to tak pomyślałam Emmie .. Ale że kurwa SEKS ASYSTENTKĄ ZAYNA .
OdpowiedzUsuńEMMA SEKS ZAYN !
mi bardzo podoba się twoje tłumaczenie i nie mam żadnych watów .. Ej odpowiesz mi na pytanie ? A mianowicie : JAK TY TŁUMACZYSZ TE TRUDNE WYRAZY? ;) Czekam z niecierpliwością <3
twoje opowiadania (tłumaczenia) są THE BEST.
OdpowiedzUsuńjuż nie mogę się doczekać nexta <3
~Zakręcona ;P
WOW komentarzy jest duuużo więc nie wiem czy się dogrzebiesz do mojego, a teraz już do rzeczy xD... Wielkie dzięki za poświęcenie i pracę jaką wkładasz w tego bloga, jestem pełna podziwu dla twojego talentu i zakresu wiedzy jaką dysponujesz i ( nie odbierz tego źle, ale) szczerze ci zazdroszczę i też chciałabym posiadać takie umiejętności...Lovciam CIĘ po prostu że słów mi brakuje....a co do rozdziału to powiem tylko: -właśnie nie wiem co powiedzieć jestem pod wrażenie a odzywki Re są po prostu za je bi ste. I muszę przyznać że wiedziałam że Emma ma niejeden czarny grzech w swojej pojebanej i tajemniczej przeszłości.....podziwiam Re za wytrwałość psychiczną...xD
OdpowiedzUsuńLove You so much...-trochę mi odbija, więc nie zwracaj większej uwagi- zyczę weny i sprzyjających warunków środowiskowych, atmosferycznych i pogodowych...<3 xD
z niecierpliwością oczekuję poniedziałku/wtorku,czyli jednym słowem NEXTA... ;S
- Oddana fanka- Noel
A my uwielbiamy Ciebie!
OdpowiedzUsuńNic nie musisz poprawiać, jest super. Na prawdę. Jest PER-FECT.
Jezu. Emma. Nienawidzę suki. Tak jak Devona. Suka i chuj. Pasują do siebie. Kurwa, co ja mówię.
Emma, seks asystentką Zayna? Serio? Na prawdę Zayn? Lepszego kogoś nie miałeś? Ugh.
Mega, czekam na poniedziałek, wtorek.
Kocham Cię.
@MartynaFraxd
Dziękuję Ci za to, że tak szybko tłumaczysz te rozdziały. Jesteś niesamowita!
OdpowiedzUsuńCo do twojego tłumaczenia nic mi nie przeszkadza, podoba mi się tak jak jest. ^^
Twoje tłumaczenie jest idealne.. Nie ma nic o by mi przeszkadzało, nie wiem jak z innymi. Świetny rozdział, nie mogę się doczekać następnego. ;D
OdpowiedzUsuńJezu hfgeuirjsduwyqio9qyQQURAJDFKJNEI *,*
OdpowiedzUsuńhguervhynnoioijxqxhn daj w poniedziałek *_*
OdpowiedzUsuńBoże jjiahisakjswnhwnmakkajhushknc *O* daj w poniedziałek ^.^ kocham twoje tłumaczenie <3333333333
OdpowiedzUsuńOkej, więc ja miałam Ci już o tym napisać kawał czasu temu - budowa dialogów leży i kwiczy. Pewnie jestem jedyną osobą, której to przeszkadza ale powinnaś sprawdzić gdzie stawiamy kropkę, kiedy przecinek i całą resztę (dalej mówię tylko o budowie dialogów! XD). No i brakuje mi sucharów, bo są mistrzowskie. A tak to wszystko jest w porządeczku :)
OdpowiedzUsuńi najlepsze- "Twoim, kurwa, czym?! mi sie baaaardzo podoba to jak to tlumaczysz <3
OdpowiedzUsuńw tłumaczeniu zdarzają się literówki, no ale kto ich nie popełnia!? :D poza tym cąły czas ponaglamy o następny a to nie pomaga :P Świetnie tłumaczysz! <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam to tłumaczenie, nie przeszkadzają mi różne zwroty i nie zauważam niedociągnięć (o ile one wgl u cb występują xD) Jak dla mnie perfekcyjnie tłumaczysz. Zdaje sb sprawe ile cię to kosztuje czasu, wysiłku i jestem wdzięczna.
OdpowiedzUsuńKOCHAM CIĘ I POWODZENIA <3
KOCHAM CIĘ ZA TO, ŻE TŁUMACZYSZ :3
OdpowiedzUsuńWIĘCEJ ŻARTÓW, Z TYM RACJA XD
I chwila...
Emma...
seks...
asystentką...
Zayn'a...
BOŻE, CO TU SIĘ DZIEJE
JAK TO, DLACZEGO, MATKO
OGLĄDAŁ Z NIĄ SEKS TAŚME
CHALO, ZAYN, CO Z TOBĄ NIE TAK :O
kochaaam cię x
@_luvmyboobear
http://mask-fanfiction.blogspot.com/
Wszystko jest zayebiste <3 nic dodać nic ująć ;*
OdpowiedzUsuńKocham WSZYSTKICH którzy to czytają ;*
Hihihi my ciebie rowniez <3
UsuńTo co Ty tłumaczysz i jal to robisz jest idealne :3
OdpowiedzUsuńChcę już następny :C ♡♥
OdpowiedzUsuńZnalazłam Cold trzy dni temu a dzisiaj jestem już na Chills aktualnym rozdziale, zakochałam się w Twoim tłumaczeniu. Jest takie dobre, że aż brak mi słów.
OdpowiedzUsuńGdybym w sklepie zobaczyła książkę przetłumaczoną przez Ciebie to na pewno bym ją kupiła a w dodatku gotowa byłabym wydać na nią naprawdę sporo!
Jesteś taką moją małą inspiracją i motywacją do własnego rozwijania umiejętności żeby osiągnąć to co Ty!
Sama próbowałam tłumaczyć ff, nie ukrywam, przetłumaczyłam kilka rozdziałów ale w najmniejszym stopniu nie były tak dobre jak Twoje.
Proszę Cię, nie zmieniaj swojego stylu pisania (pomijając błędy gramatyczne itp.). Nawet jakiś głupich, denerwujących zwrotów bo to właśnie one czynią Twoje tłumaczenie 'Twoim Tłumaczeniem'. Za to je Kocham, jeśli wszystko byłoby idealne i nie byłoby do czego się przyczepić to nie byłoby już TYM fan fiction, do którego się przyzwyczaiłam i zakochałam ♥
Pozdrawiam i życzę szczęścia w życiu no i tłumaczeniu :3
Denerwujące jest to powtarzanie niektórych zwrotów ale to już nie Twoja sprawka :p a poza tym gdyby się nie powtarzały to nie byłoby tym ff :DD
OdpowiedzUsuńEmma
OdpowiedzUsuńto
kurwa
dowidzenia
niech ktoś ją proszę wywali w kosmos, byłabym wdzięczna:))))
tak to kocham <3
troublemakerimagine.blogspot.com
x
tłumaczysz świetnie nie mart się <3
OdpowiedzUsuńco do chillsa *.*
SEKS ASYSTENTKA ?!
SERIO KURWA ?
powoli wkurza mnie Zayn z tą całą Emmą ;/
Re może spotykać się z Jamesem <3
Davon .... nie lubie go, nienawidze go ;')
i to jest 2 rozdział BEZ SEKSU. NIE wierze xd
nie chce aby się kłócili cały czas ;c ale na tym polega NORMALNY związek niestety
"Co moje to i twoje" I'M DONE .
Wow
OdpowiedzUsuńPlosze, prosze, plisss, blagam chce dzis rozdzial. Kocham was za tlumaczenie <3
OdpowiedzUsuńUważam że twoje tłumaczenie jest świetne! Naprawdę najlepsze jakie czytałam. Tlumaczysz to z taką lekkością że aż miło się czyta<3
OdpowiedzUsuńCałkowicie popieram ^^
UsuńJa też:3
UsuńKocham tłumaczenie i Ciebie!
OdpowiedzUsuń♥
Jak dodasz dzisiaj to się chyba zesikam XD
OdpowiedzUsuńDziś 11 listopada a ja o Chills' sie myślę xD lolz
OdpowiedzUsuń,,Sajonara, suko!'' - jebłam naprawdę!!!!
OdpowiedzUsuńTo jest genialne i wszyscy mamy nadzieję, że rozdział pojawi się dzisiaj. <3
Noo!
UsuńRe i ta jej niewyparzona buzia xD
Jesteś genialna, naprawdę! Uwielbiam Twoje tłumaczenie!
OdpowiedzUsuńCzyta się to z taką lekkością, jakbyś to ty napisała haha :D
Czekam z niecierpliwością i mam nadzieję, że kolejny rozdział pojawi się już dziś :) x
To jjest po prostu piękne, arcydzieło, niesamowite, ekstra xD
OdpowiedzUsuńBOOOŻE *.* Te tłumaczenie jest tak WSPANIAŁE, że aż brak mi słów. Uwielbiam, uwielbiam i jeszcze raz uwielbiam. Jesteś świetna, świetnie tłumaczysz i wgl świetnie wyglądasz. Trzeba mieć wielki talent, żeby tak tłumaczyć. Tak naprawde rzadko pisze komentarze, ale tu musiałam skomentować. Dziewczyno czego ty się przejmujesz ? Wszystko jest I D E A L N E ! Jak czytałam inne komentarze to ludzie mają problem z tym, że piszesz 'otwarły'. Ja nawet tego nie zauważyłam, sama robię 1500 błędów i każdy mnie poprawia. Ale mi to wisi. A co do rozdziału, uwielbiam Zayn'a, ale tu Zen jest jakiś pojebany.
OdpowiedzUsuńEMMA ? seks asystenka ? coooo ?
Nie mam pojęcia do czego to zmierza.
P.S Olaa, jesteś wspaniała. Po prostu cię Kocham xx
@_carolinexoxo
tłumaczysz cudownie, nic nie zmieniaj <3
OdpowiedzUsuńrozdział też świetny, i mam cholerną nadzieję, tak jak wszyscy, że kolejny pojawi się dziś!
byłoby to cudowne zakończenie długiego weekendu ^o^
Ty się jeszcze nas pytasz czy coś zmienić?
OdpowiedzUsuńNie, nie, nie! Wszystko jest takie hz i dishssjixx n spazjxhxnb XDD
Ja powiem tylko tyle, że gdybym była chłopakiem, ożeniłabym się z Tobą XD
UsuńJa nie naciskam, żeby rozdział pojawił się dziś, mimo, że BAAAARDZO bym chciała XD
OdpowiedzUsuńChcę żeby to była dla Ciebie przyjemność a nie jakiś niezbyt fajby obowiązek
Tutaj komentarze pojawiają się 1/min
OdpowiedzUsuńhaha ♥
Jesteś idealna Oluu, ty i twoje tłumaczenie;3
O matulciuXD chcę następny w tej sekundzie, nic nie zmieniaj ♥
OdpowiedzUsuń199 komentarz :D
OdpowiedzUsuńOch, jak ja to kocham
Nic nie zmieniaj nawet te otwarła
To przecież zwykłe słowo XD tylko mniej używane
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń